Sanatorium - nie tylko na poważnie cz.3

[hala51]

Widać, że nic się w Chopinie w Dusznikach nie zmieniło. Byłam w Dusznikach Zdroju w 2008 r. prywatnie, ale stacjonowałam w ośrodku wypoczynkowym - dziś Willa Wolność. Na zabiegi chodziłam do Zimowita. Widziałam tamtejsze sanatoria, niestety tylko z zewnątrz. Słynnego Jana Kazimierza tylko nie omieszkałam podejrzeć w środku. Zdjęcia Marylci 54 pokazują to, co ja wówczas widziałam. Byłam w szoku, że taka piękna nazwa sanatorium Chopin, a taki syf na zewnątrz więc jakie musi być w środku. Żadnych zmian przez tyle lat. Nie do wiary!

[MARYLCIA 54]

Napisał hala51

Widać, że nic się w Chopinie w Dusznikach nie zmieniło. Byłam w Dusznikach Zdroju w 2008 r. prywatnie, ale stacjonowałam w ośrodku wypoczynkowym - dziś Willa Wolność. Na zabiegi chodziłam do Zimowita. Widziałam tamtejsze sanatoria, niestety tylko z zewnątrz. Słynnego Jana Kazimierza tylko nie omieszkałam podejrzeć w środku. Zdjęcia Marylci 54 pokazują to, co ja wówczas widziałam. Byłam w szoku, że taka piękna nazwa sanatorium Chopin, a taki syf na zewnątrz więc jakie musi być w środku. Żadnych zmian przez tyle lat. Nie do wiary!

Dziękuję hala za potwierdzenie mojej opinii o placówce, której opisywałam.
Pozdrawiam.

[Siri]

trzy razy NFZ zwracał wniosek do dr rodz.i mam o dwa miesiące wydłużoną kolejkę... Teraz będę czekać 18 m-cy i też obawiam się kiedy i gdzie mnie wyślą...

[jip]

Napisał Siri

trzy razy NFZ zwracał wniosek do dr rodz.i mam o dwa miesiące wydłużoną kolejkę... Teraz będę czekać 18 m-cy i też obawiam się kiedy i gdzie mnie wyślą...

Wcale nie musisz, dostałaś pisemko z numerkiem? o ile dostałaś możesz dowiadywać się o zwroty już po 6 miesiącach od momentu jak to pisemko dostałaś... pisałem o tym wcześniej... Pozdrawiam

[hala51]

Siri, to śmiało zadzwoń po zwroty. Tak długo czekasz, to może dostaniesz skierowanie. A na dodatek wybierzesz sobie miejscowość. Jip taką drogę doradza wszystkim. Pozdrawiam.

[Siri]

Napisał hala51

Siri, to śmiało zadzwoń po zwroty. Tak długo czekasz, to może dostaniesz skierowanie. A na dodatek wybierzesz sobie miejscowość. Jip taką drogę doradza wszystkim. Pozdrawiam.

Dzięki....na jesieni chętnie bym pojechała....

[Siri]

Napisał jip

Wcale nie musisz, dostałaś pisemko z numerkiem? o ile dostałaś możesz dowiadywać się o zwroty już po 6 miesiącach od momentu jak to pisemko dostałaś... pisałem o tym wcześniej... Pozdrawiam

a po 6 m-cach będzie zima...to może zadzwonię dopiero w maju...

[hala51]

Siri, przecież czekasz już ileś tam czasu. NFZ odsyłał do lekarza rodzinnego zapewne celem jakiejś weryfikacji, tak więc jeśli masz nadany numer skierowania, to łap za telefon i dzwoń po te zwroty, może Ci się uda wyjechać właśnie jesienią. No, chyba, że dopiero od niedawna masz numerek. Ale ja bym na Twoim miejscu i tak zadzwoniła i dowiedziała się jakie są szanse. Życzę powodzenia i pozdrawiam.

[Siri]

Napisał hala51

Siri, przecież czekasz już ileś tam czasu. NFZ odsyłał do lekarza rodzinnego zapewne celem jakiejś weryfikacji, tak więc jeśli masz nadany numer skierowania, to łap za telefon i dzwoń po te zwroty, może Ci się uda wyjechać właśnie jesienią. No, chyba, że dopiero od niedawna masz numerek. Ale ja bym na Twoim miejscu i tak zadzwoniła i dowiedziała się jakie są szanse. Życzę powodzenia i pozdrawiam.

Trzeba próbować....

[hala51]

Napisał Siri

Trzeba próbować....

Pewnie, że tak. To nic nie kosztuje, no, może parę impulsów ale dowiesz się dokładnie i będziesz wiedziała jak naprawdę tę sprawę będzie można rozwiązać. Zatem śmiało do dzieła!. Pozdrawiam serdecznie i cieplutko.

[wisia]

witam, mam pytanie czy coś na temat warunków w sanatorium Jubilat w Lądku Zdroju mogę się dowiedzieć, mam jechać w październiku, dzięki

[Babcia Iwa]

Masz to co ja. Za każdym razem lekarz pisze zakaz wyjazdu w tereny górzyste, zalecane NADMORSKIE. Dostałam a jakże sanatorium do Kołobrzegu - tylko że w styczniu.Teraz pojadę do Ciechocinka który otrzymałam zamiast nadmorskie, ale następnym razem ( jak dożyję) nie dam sie wykolegować.Teraz starałam się i trochę namieszałam w NFZ aby połączone zostały skierowania mojego brata i jego niewidomej żony z moim. Oboje są niepełnosprawni, więc już nie chciałam drugi raz wtaczać się do gabinetu kierownika i tupać. Poczekam jak będę sama jechać.

[Yeva]

Napisał wisia

witam, mam pytanie czy coś na temat warunków w sanatorium Jubilat w Lądku Zdroju mogę się dowiedzieć, mam jechać w październiku, dzięki

Nie byłam w "Jubilacie" ale 2 razy byłam w Lądku.
O sanatorium można trochę poczytać tu http://www.uzdrowisko-ladek.pl/index.php?page=97

Na zabiegi w Lądku niestety trzeba dochodzić lub dojeżdżać busikiem

[Hanna Monika H.]

Moja koleżanka wróciła z Lądka, z Jubilata. Była bardzo zadowolona, pomimo, że na zabiegi trzeba chodzić do innych sanatoriów. Odległości nie są duże. Bądź dobrej myśli, będzie super!

[Hanna Monika H.]

Czy ktoś był w sanatorium "Pod Jodłą" w Iwoniczu Zdroju?
Jakie warunki ? Dojazd z Kujawsko-Pomorskiego kiepski!

[Iza_bella]

Aktualnie jestem w Iwoniczu..... tylko w innym sanatorium.....
Jeśli chcesz mogę podejść "Pod Jodłę" i dowiedzieć się od kuracjuszy o warunki tam panujące.....
Napisz tylko o co konkretnie mam się dopytywać.....
Wiem napewno, że na zabiegi trzeba dochodzić do Zakładu Przyrodoleczniczego, oddalonego o ok. 200 m.......
Jeśli chodzi o transport, to wiem, że są do Iwonicza bezpośrednie autobusy z Warszawy, bo faktycznie kolej tu nie dojeżdża.... Można autobusem z Rzeszowa do Krosna, a następnie busem do Iwonicza......
Sam Iwonicz - uroczy..... małe uzdrowisko, ale sympatycznie się tu wypoczywa......
Ja tu wracam po raz kolejny.... więc nie jest źle.....

[niuta]

Pod Jodłą nie byłam,ale Iwonicz jest cudowny.Byłam we wrześniu 2009 roku w sanatorium SANVIT .Masz bezpośrednie połączenie z Warszawy do Iwonicza.Trochę daleko???!!! Ale warto przebyć te kilometry,aby zobaczyć przepiękne tereny i to w takim terminie.Pozdrów Iwonicz ode mnie.Chciałam bym tam jeszcze zawitać.Po Iwoniczu byłam jeszcze dwa razy w Polańczyku w styczniu -i tęsknię za Bieszczadami.Życzę miłego pobytu.

[hala51]

Ja też byłam w Iwoniczu, ale w "Górniku". Piękna miejscowość i doskonałe sanatorium. W Iwoniczu jestem zakochana. Chętnie bym tam wróciła. Wprawdzie w ub. roku proponowano mi m.in. Iwonicz "Pod Jodłą", ale z uwagi na dochodzenie na zabiegi do Zakładu Przyrodoleczniczego zrezygnowałam na rzecz Szczawnicy - też piękna! "Pod Jodłą" to nieduże sanatorium. Znajduje sie kilkadziesiąt metrów za Placem Dietla. A dojazd bepośrenim autobusem z Warszawy (ok.9 godz. jazdy). Pozdrawiam

[marcel20106]

A ja bym pojechała do Iwonicz-Zdroju.
Po mimo .że trzeba dochodzić na zabiegi.
Jest to cudna mieścina.....za to na ;;;tańce;;;
blisko,/żart/do Krakowiaka rzut beretem.
Pozdrawiam i proszę zdecyduj sama.Pa.

[wisia]

Napisał Hanna Monika H.

Moja koleżanka wróciła z Lądka, z Jubilata. Była bardzo zadowolona, pomimo, że na zabiegi trzeba chodzić do innych sanatoriów. Odległości nie są duże. Bądź dobrej myśli, będzie super!

.....dzięki ,ale jeśli możesz podpytaj koleżankę jakie tam są warunki