Sanatorium - nie tylko na poważnie cz.2

[jip]

Napisał Iza_bella52

Ja też byłam w tym samym czasie (od 2 do 18 września). Wcześniej czytałam, że byłeś w "Chemiku".... ja byłam w "Sanvicie".
W Ciechocinku byłam pierwszy raz. Jak już gdzieś pisałam - Ciechocinek, mimo, że piękny - mnie osobiście nie zachwycił. Za gwarny, za tłoczny, za ... jarmarczny. Nie ten "klimat" .....
Mimo to decyduję się na ponowny wyjazd, ponieważ odpowiadał mi profil leczenia w "Sanvicie" (przede wszystkim basen na miejscu), miła i rodzinna atmosfera, no i ..... towarzystwo. Właśnie z poznanymi tam osobami zamierzamy się spotkać w roku przyszłym.

A mnie się widziało, jest gdzie łazić, wiesz jak z głuchej wsi do gwaru to nieźle, gorzej odwrotnie

[jasinek123]

No właśnie -jadąc do sanatorjum
tylko jak dostać skierowanie
przepracowałem na kop. 30 lat
chorób mam do licha z pylicą włącznie
gdy proszę rodzinnego lekarza ależ oczywiście
i na tym się kończy!- brak miejsc!
gdy będąc w krynicy w samym centrum jest dom
zdrojowy który był pełny
pytalem się w recepcji co to są za ludzie wszyscy
z województwa mazowieckiego
>>>

[jip]

Napisał jasinek123

No właśnie -jadąc do sanatorjum
tylko jak dostać skierowanie
przepracowałem na kop. 30 lat
chorób mam do licha z pylicą włącznie
gdy proszę rodzinnego lekarza ależ oczywiście
i na tym się kończy!- brak miejsc!
gdy będąc w krynicy w samym centrum jest dom
zdrojowy który był pełny
pytalem się w recepcji co to są za ludzie wszyscy
z województwa mazowieckiego
>>>

Albo mnożysz problemy bo nie chcesz załatwić, albo jesteś taka ciamajda, że nie umiesz załatwić - nikt Ci łaski nie robi, jak rodzinny da skierowanie, należy Ci się jak mojemu psu miska....

[wuere'le]

Oczywiście Jip ma racje, sanatorium ci się należy jak cytowana wyżej micha. Rodzinny musi wypisać skierowanie, które należy dostarczyć do NFZ-u i cierpliwie czekać. O skierowanie do sanatorium możesz sie starać po upływie roku od ostatniego pobytu i nikt ci łaski nie robi, no chyba, że jesteś tak schorowany, że nadajesz się do szpitala, wtedy ci odmówią.Trzeba zadbać aby mieć dobre OB.

[jasinek123]

Właśnie
w/g was należy mi się
jak miska psu
trzeba zadbać o prawidłowe OB
NFZ każe cierpliwie czekać do świętego nigdy
mam już 65 lat i nigdy nie byłem w sanatorium
słowa należy mi się to było dobre w komunie
teraz należy mi się jak wezwę pogotowie
ewentualnie pawulon abym nie zabierał
miejsca młodszym!!!!!

[bogda]

Jasinku, idź do lekarza pierwszego kontaktu, poproś o wypisanie wniosku do sanatorium. U nas lekarz sam wysyła wniosek do NFZ. Troche się czeka bo tak około 18 m-cy, ale warto poczekać. Jeżeli leczysz się z żoną u tego samego lekarza, to ona również może prosić o wypisanie takiego wniosku, dołączasz do tego podanie że chcecie jechać w jednym terminie i do tego samego sanatorium i masz sprawę załatwioną. Lekarz wie jakie ma być OB i takie wpisze we wniosku.

[jip]

Napisał jasinek123

Właśnie
w/g was należy mi się
jak miska psu
trzeba zadbać o prawidłowe OB
NFZ każe cierpliwie czekać do świętego nigdy
mam już 65 lat i nigdy nie byłem w sanatorium
słowa należy mi się to było dobre w komunie
teraz należy mi się jak wezwę pogotowie
ewentualnie pawulon abym nie zabierał
miejsca młodszym!!!!!

Jasinek należy Ci się żółwik, ale dam już Ci spokój bo zaczynasz szukać dziury tam gdzie jej nie ma..... A średnia wieku w sanatoriach to około 70 lat więc nie pier... o pawulonie tylko idź do rodzinnego i wyjeżdżaj..... może jak wyjedziesz i powrócisz to przestaniesz pleść dyrdymały.....

[Zdzisia]

Jednak to prawda z tym OB jak napisał Jasinek.Mnie lekarz rodzinny odmówił wypisania wniosku do sanatorium do czasu wyleczenia się i osiągnięcia prawidłowego OB.Do szpitala się nie kwalifikuję.Jest to choroba przewlekła.

[tadeusz50]

Jasinek szkoda, że nie korzystałeś z możliwości wyjazdów sanatoryjnych w czasie gdy pracowałeś. Były takie możliwości!!Teraz pewnie jesteś zbyt chory by jechać do sanatorium a zbyt zdrowy na pobyt w szpitalu. Ja jeździłem do sanatorium w czasach gdy pracowałem. Teraz o to po prostu nie staram się.

[jip]

Napisał Zdzisia

Jednak to prawda z tym OB jak napisał Jasinek.Mnie lekarz rodzinny odmówił wypisania wniosku do sanatorium do czasu wyleczenia się i osiągnięcia prawidłowego OB.Do szpitala się nie kwalifikuję.Jest to choroba przewlekła.

Może, bo są ograniczenia co do niektórych chorób, ale jak nie wyjaśnisz sama to gadanie typu Jasinek zasługuje na żółwika,
Przy niektórych schorzeniach są ośrodki wydzielone, wyspecjalizowane, ale w zasadzie nikt nie jest bez rehabilitacji zostawiony....chyba, że nie samodzielny ale to też można z opiekunem jechać....

[Juraj]

zmień rodzinnego

[ansty]

Ja osobiście polecam emerytom średnio sytuowanym sanatorium "ZGODA" w Krynicy -kto był w Jagiellonce wie gdzie to jest - ciut powyżej.Koszt pobytu na turnusie 14 dniowym/poza sezonem/ rehabilitacyjnym to 1050 zł z pełnym wyżywieniem,, zabiegami,prelekcjami i innymi przyjemnościami. Te konkretne przyjemności typu "Hawana" to rzecz indywidualna, ale tez do przeskoczenia !!!! Uzgadniasz termin przyjazdu telefonicznie, wpłacasz 300 zł zaliczki i to wszystko!!! Bez skierowania,oczekiwania i łaski NFZ-tu.Byłam tam juz 4 razy i zawsze wracam zadowolona!!!!jedzonko pyszne,wypieki na miejscu, pachnie cały dom.Jeszcze raz serdecznie polecam!!!Za ta reklamę powinnam mieć zniżkę, bo polecam ich na prawo i lewo.

[destiny]

Aniu, dziękuję za namiar.
Szkoda, ze tak późno zauważyłam tą ofertę :
http://www.zgoda-krynica.pl/index.php/oferty-specjalne

Będę miała na uwadze Krynicę. Byłam tam prywatnie ze 2 lata temu...Chętnie powrócę

ps. ja mam czekać ok.18-20 miesięcy na sanatorium z NFZ, buu...

[rebelio]

Dla mnie sanatorium z NFZ o tyle było niewygodne, że dali mi 3 - osobowy pokój, pomimo, że bardzo wcześnie się zgłosiłam z prośbą o rezerwację jednoosobowego, bardzo pokrętnie mi panienki wytłumaczyły brak jednoosobowego i mnie spławiły.... Jakieś nieznane mi kryteria stosowano przy obdzielaniu jednoosobóek, właściwie prawie wszyscy samotni panowie je mieli... a ja nie. Nie oglądam telewizji i nie mam potrzeby codziennie balować, wystarczy mi raz czy dwa, a i to niekoniecznie, a uczestniczyłam w tym przymusowo, bo miałam okna nad kawiarenką i nie było zmiłuj, codziennie do 22 jazda przy śpiewach ichniego didżeja, który nie był z całą pewnością Wodeckim... kobietki z mojego pokoju oglądały seriale, a ja musiałam się ewakuować gdzieś na korytarz, żeby sobie poczytać spokojnie.. brrr.... dlatego wspominam to okropnie

Szukam malutkiego i cichego ośrodka, gdzie by była cisza i spokój... i traktuję to jako rodzaj spokojnych wczasów z zabiegami. Na dodatek chcę jeść warzywa i owoce, a nie te najtańsze wędliny w których nie wiadomo co siedzi i nie chcę się zapychać chlebem. Nie służy mi. W końcu nie wiem, czy kiedykolwiek gdzieś pojadę.
To był Górnik w Iwoniczu Zdroju, niby nowoczesny i luksusowy ośrodek, ale duży, pełen ludzi i ta kawiarenka, horror. Nie ma żadnych przepisów regulujących te sprawy a sanatoria w domyśle traktuje się też jako miejsce do szaleństw innej natury niż rehabilitacja.... Panie z innych pokoi zatykały sobie uszy zatyczkami, nie było sposobu na te hałasy, wszystko dlatego że pewna (niewielka zresztą) część kuracjuszy musiała sobie po-drinkować i miała tam swój łowiecki teren

[ansty]

DESTI - jedź, nie pożałujesz!!!!! Pozdrawiam!!!

[jip]

Napisał rebelio

.. brrr.... dlatego wspominam to okropnie

Szukam malutkiego i cichego ośrodka, gdzie by była cisza i spokój... i traktuję to jako rodzaj spokojnych wczasów z zabiegami. N

Może to i dobrze bo więcej miejsca dla tych co im mniej wszystko przeszkadza, a jak ciche miejsce - polecam Wieniec Zdrój Ale wiesz współczuję współlokatorkom...

[Scarlett]

jip nie bądż złośliwy.

[jip]

Napisał sagela

jip nie bądż złośliwy.

Na starość tak mam, nic nie poradzę, nie lubię marudzenia i tyle.....ale to nie złośliwość to takie tam...stary Marych by powiedział blubranie....

[sellenhel]

Napisał sagela

jip nie bądż złośliwy.

Sagelo muszę stanąć w obronie jip-a bo wcale nie jest złośliwy tylko stwierdził fakt bo nie ma nic gorszego jak marudna współlokatorka,na ten krótki turnusowy okres trzeba się umieć przystosować a jedynek na skierowanie z NFZ nie chcą dawać nawet za dopłatą,luksusem już jest pokój dwuosobowy.

[hania.m]

Napewno byłyśmy razem- 27 pażdziernik do 16 listopada 2008- piękna pogoda,uśmiałam się do łez tam.A tak niechętnie jechałam ze względu na termin ,to był mój 3 wyjazd leczniczy i najlepszy. Wspominam patrząc na zdjęcia. Pozdrawiam.