Od przyszłego roku 6-latki pójdą do szkoły

[POLA]

Jip apelował, że po spotkaniu jesteś...więc Ci odpuszczam wszelkie Twoje hmm...złote myśli kierowane do mnie na forum.

[tadeusz50]

MEN znowuż szykuje coś na co brakuje pieniędzy. Chodzi o komputeryzację szkół. Ministerstwo edukacji chce, żeby na lekcjach informatyki przy jednym komputerze siedział jeden uczeń. Pomysł jak najbardziej chwalebny, bo jest to oczywiste. Jest tylko jedno wielkie pytanie. ZA CO?? Kto ma dać pieniążki, samorządy a może rodzice uczniów.
Komputer na koszt samorządu.
http://www.polskatimes.pl/dziennikza...zadu,id,t.html

[tadeusz50]

Musimy gonić innych i edukować małe dzieci.

Każda reforma rodzi się w bólach. Potraktujmy te trzy lata przejściowe jak pilotaż.

Takie zdanie jest z wywiadu z Danutą Pietraszewską, posłanka PO.

No tak to znaczy to dzieciaki z tych roczników robią za króliki doświadczalne. Brawo. To są tylko dzieci a one jak to kiedyś było mówione głosu nie mają. Pamiętam takie powiedzenie"Dzieci i ryby głosu nie mają"

http://polskatimes.pl/dziennikzachod...ieci,id,t.html

[POLA]

Tadziu, założenie słuszne, należy do tego dążyć; w niektórych szkołach już tak jest, że przy jednym komputerze siedzi jeden uczeń. Dyrektorzy poszukali sponsorów, były jakieś akcje i pomogło. A niektórzy będą czekać na dotacje.

Jest inny jeszcze pomysł: dyscyplina sportowa do wyboru dla ucznia. Bardzo słusznie, ale pewni "wuefmeni" już drżą ze strachu, że godzin mieć nie będą, więc zaczną zaraz wymyślać przeróżne trudności. Normalka.

No same kłopoty, same, a tak wygodnie było do tej pory.

Ktoś kiedyś powiedział, że w Polsce dwie instytucje ostały się na poziomie średniowiecza: Kościół i szkolnictwo. Dużo w tym racji, jak się patrzy na niektóre instytucje, a raczej ludzi, którzy nimi kierują.

[tadeusz50]

RPO upomina się o miejsca dla dzieci w przedszkolach.
I zupełna racja. Wczoraj odbierając wnuczkę z przedszkola zobaczyłem listę przyjętych dzieciaków z roczników 2005 i 2006. (te dzieci już chodzące do przedszkola po zgłoszeniu rodzica z automatu są przyjmowane na następny rok), oraz zastanawiający dopisek "dzieci nie przyjęte do tego przedszkola proszę zgłaszać do ....(podana ulica). No dobrze miejsca tam są tylko trzeba tego trzylatka obudzonego ciągnąć zdecydowanie dalej choć przedszkole być może jest w pobliżu domu. Winne ? dzieci sześcioletnie, że rodzice nie posłali swoich pociech do szkoły. Pewnie przez ten okres przejściowy będzie podobnie.
http://polskatimes.pl/fakty/edukacja...lach,id,t.html

[tadeusz50]

Jak dzisiaj słyszałem w tvn-24 wracają czasy kolejkowe. Po co? A po to by zapisać dziecko do żłobka. Niech żyje polityka prorodzinna. Pozamykali żłobki a teraz rodzice stoją całą noc by móc zapisać malucha. Komitety kolejkowe powróciły.
Już się zaczynają schody.

[JAGODA57]

Kwestia tutaj poruszana w zasadzie mnie nie dotyczy.Mam wprawdzie wnuka "żłobkowego",9-cio miesięcznego,ale w Danii.Tam są żłobki typu rodzinnego.Jedna opiekunka ma kilkoro (góra 5),dzieci w różnym wieku (od 6 mies.-do 3 lat),pomieszczenie przypominające normalny dom.Funkcjonują na zasadzie "mama w pracy-rodzeństwo u cioci".Żłobki są małe,ale gęsto rozsiane
Jak czytam co się u nas dzieje,to włos mi się jeży.Niedawno zamykali,bo "nierentowne".Teraz "komitety kolejkowe...Nie interesowałam się tym,nie wiedziałam.
Wiem natomiast na jakie trudności napotykają rodzice,którzy mają dzieci "specjalnej troski".Tutaj umieszczenie dziecka w przedszkolu graniczy z cudem!

[tadeusz50]

Oglądam właśnie program "Uwaga" w tvn-ie o przedszkolach i pomimo tego, że w pewnym sensie jestem w temacie. Lecz to co słysz i oglądam przerasta moja wyobrażnię. Jest zdecydowanie gorzej niż o tym pisałem. Ludzie gdzie tu polityka prorodzinna. Nie jest to problem obecnie rządzących lecz naleciałość poprzedników i to wszystkich. Szkoda wymieniać. Zamykali istniejące bo nieopłacalne. Z tego co podają za prywatne opłata od 300-1300 -mc. Państwowe 170-270. Szkoły też likwidują a póżniej obudzą się z ręką nie w nocniku a w szambie.

[tadeusz50]

Dziś w lokalnym dodatku "Dziennika Zachodniego" jest rozmowa z naczelnikiem Wydziału Edukacji. Zacytuję fragment jego wypowiedzi.
Najczęściej rodzice chcą zapisać malucha do placówki najbliżej domu. Na dużych osiedlach jest przepełnienie. Tymczasem wystarczy przejechać przystanek, dwa, tramwajem, by bez problemu dziecko zostało przyjęte do znajdującego się w pobliżu innego przedszkola. Czasem lepiej wyposażone z ciekawszym zapleczem.
Może i racja lecz to jest może dobre na jednorazową wycieczkę, może tydzień. Tak lekko licząc około pół godziny rano i drugie tyle po odebraniu malucha jest rodzic w plecy. Przecież z dzieckiem trzeba dojść do przystanku, poczekać, dojechać dojść do przedszkola a czasem widać to blisko domu z okna mieszkania. Super pomysły. Jeszcze lepiej, że nie na drugi koniec miasta i kilka przesiadek. Oczywiście dotyczy to tych bez samochodu a niestety też bywają tacy.

[wuere'le]

Jeśli chodzi o pójście 6-latków do szkoły, to ja , jako stary belfer, jestem za. Oczywiście, przed wszystkim musiałbym poznać szczegóły programowe i bazę, czyli sale, w których te dzieci będą przebywały. Celowo użyłem określenia"będą przebywały" a nie uczyły się. Należy bowiem, moim zdaniem, odróżnić te dwa pojęcia. W klasie się dzieci tylko uczą, w sali dla 6-latków, dzieci powinny się uczyć bawiąc.I to jest najważniejsza różnica.Jeśli szkoła te standardy spełni, to nie widzę żadnych przeszkód do udziału w nich dzieci 6-letnich, zakładając oczywiście, że podstawa programowa, czy minimum programowe, czy co tam znowu wymyślono w tym zakresie, jest dostosowane do możliwości percepcyjnych przeciętnego dziecka w tym wieku.

[tadeusz50]

Napisał wuere'le

Jeśli chodzi o pójście 6-latków do szkoły, to ja , jako stary belfer, jestem za. Oczywiście, przed wszystkim musiałbym poznać szczegóły programowe i bazę, czyli sale, w których te dzieci będą przebywały. Celowo użyłem określenia"będą przebywały" a nie uczyły się. Należy bowiem, moim zdaniem, odróżnić te dwa pojęcia. W klasie się dzieci tylko uczą, w sali dla 6-latków, dzieci powinny się uczyć bawiąc.I to jest najważniejsza różnica.Jeśli szkoła te standardy spełni, to nie widzę żadnych przeszkód do udziału w nich dzieci 6-letnich, zakładając oczywiście, że podstawa programowa, czy minimum programowe, czy co tam znowu wymyślono w tym zakresie, jest dostosowane do możliwości percepcyjnych przeciętnego dziecka w tym wieku.

Oczywiście,że tak i o to chodzi tym rodzicom. Szkopuł w tym, że ta reforma nie jest przygotowana., bo;
sześciolatek, który zostanie w przedszkolu będzie się uczył z programu pięciolatka, bo ustawa przecież zakłada, że jest w szkole. Pięciolatek będzie się w tym roku uczył zgodnie planem, ale już w następnym roku sytuacja się powtórzy.
Czyli lepiej wysłać dziecko sześcioletnie do szkoły?
Ależ nie, przecież w szkole będzie się uczył z siedmiolatkami. Mało które dziecko da sobie radę w takiej sytuacji. Jak widać resort edukacji zaplanował reformę, nowy program nauczania, ale nie przewidział trudności w okresie przejściowym. Wszystko więc w rękach nauczycieli i przedszkolanek. Jeśli oni sobie z tym nie poradzą, to dzieci na tym stracą.

[wuere'le]

Myślę,że jest jeszcze jedna sprawa, mianowicie powszechne badanie pod kątem dojrzałości szkolnej, co powinno być robione przede wszystkim wobec 7-latków. Gdyby badano dzieci 7-letnie pod tym kątem i dzieci, które tego wieku z różnych powodów nie osiągnęły miały by odroczony obowiązek szkolny, w następnym roku prawdopodobnie większość doskonale by sobie poradziła i o jakieś , nie wiem 20% dzieci z lekkim upośledzeniem umysłowym było by mniej.
Taka sam sytuacja dotyczy wg. mnie 6-latków.

[tadeusz50]

Jakoś nie bardzo widzę w jednej klasie dziecka ze stycznia jednego roku i drugiego z grudnia roku następnego, to przecież prawie dwa lata różnicy. W tym młodziutkim wieku przepaść rozwojowa pod każdym względem.

[tadeusz50]

Za rok za dzień za chwilę, ale tak poważniej kiedy będzie to możliwe i ogólnie dostępne. Kto za to zapłaci? Rodzice? Gmina?

http://polskatimes.pl/dziennikzachod...azki,id,t.html

poczekamy, pożyjemy, zobaczymy.

[tadeusz50]

Dzisiaj znalazłem w "Metrze" artykuł o żłobkach. W tej chwili w Polskich żłobkach jest zaledwie 2% maluchów, najmniej w całej Europie.
Platforma uwolni żłobki.
http://www.emetro.pl/emetro/1,88815,...ni_zlobki.html

[tadeusz50]

Nie poślesz dziecka do szkoły- zostanie bez wyprawki. To szantaż. Pomysły MEN są coraz bardziej kontrowersyjne.
http://polskatimes.pl/dziennikzachod...iaty,id,t.html

[tadeusz50]

Jak można odwrócić kota ogonem.
To rodzice sześciolatków są winni, że brakuje miejsc w przedszkolach dla trzylatków.

Jeśli rodzice nie poślą sześciolatków do szkoły, w przedszkolach nie będzie miejsc dla trzylatków.

http://www.polskatimes.pl/dziennikza....html#material

Typowe wywody ja i tylko ja mam rację. Odnosi się to moje stwierdzenie do Jolanty Kałuża pedagog, wiceprzewodniczącą Krajowego Forum Oświaty Niepublicznej. Czyli Ci wszyscy rodzice nie mają racji.

[tadeusz50]

Niewypał Ministerstwa Edukacji z reformą szkolnictwa. Sześciolatki pozostają w przedszkolach.
http://wyborcza.pl/1,75248,6645178,S..._szkoly.htm l

[tadeusz50]

Sześcioletnie dzieci z przedszkola będą musiały się przenieść do szkoły molocha. Muszą ustąpić miejsc mniejszym dzieciakom. Co to samorządowcy spali? Nie wiedzieli ile dzieci urodził się w tym rejonie? Teraz na gwałt i łapu capu będzie remont i adaptacja pomieszczeń dla przymusowej "zerówki'
http://www.polskatimes.pl/dziennikza...koly,id,t.html

[tadeusz50]

Jak to u nas jest w zwyczaju. Większość spraw odkładamy na ostatnia chwilę. Tak też postępuje MEN. Znowuż królik z kapelusza. Projekt, plan, akceptacja, budowa i co tam jeszcze jest wymagane w czasie miesiąca.
http://polskatimes.pl/dziennikzachod...tkow,id,t.html
Pewnie jeszcze w 2012 roku szkoły nie będą przystosowane do tej reformy.