|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#201
|
||||
|
||||
przepraszam....źle wkleiłam
Ostatnio edytowane przez Nuria : 22-11-2009 o 22:07. |
#202
|
||||
|
||||
Nuria, dlaczego nieskromnie? Jest się czym chwalić. Jeszcze tylko gdybyś podpowiedziała które zajęłaś miejsce - bo kategoria to poezja zapewne?
Gratuluję. - Cz |
#203
|
||||
|
||||
Pomyślę nad apelem Bogdy 50, choć przyznam się, że nie przepadam za blogami....
Chciałam się nie skromnie pochwalić.... http://www.pzn-mazowsze.org.pl/kultura/konkurs2009.html i ujawnić zarazem...Irena Zborowska ...to ja ! a oto jeden z wierszy które były w nagrodzonym zestawie: Dziewczynka ze sznurowadłami była już taka w płomieniu zapałki teraz zapala kaganek oświaty andersena w rodzinie nie było podręczniki zarabiają na siebie wakacjami zaplątanymi w sznurowadła mundurek ograniczy śniadania pajacyk poda zupę na płaskim talerzu przez pracę do zbawienia usłyszała między nawą a brukiem obok spacerowało szczęście na tłuściutkich nóżkach w towarzystwie szpilek od baty uśmiech dziewczynka zna z fotografii i nie potrafi tak ładnie Ostatnio edytowane przez Nuria : 23-11-2009 o 12:00. |
#204
|
|||
|
|||
Nie mozna okreslic wiersza jako ładnego lub brzydkiego-Nuria Twój jest przejmujacy, bardzo mnie wzruszyl. To nie jest poezja lekka , latwa . Poprzednie twoje utwory byly bardziej utkane z mgly. Ten zmusza do zastanowienia się, zadumy-"uśmiech dziewczynka zna z fotografii
i nie potrafi tak ladnie" |
#205
|
||||
|
||||
Gratulacje i :
|
#206
|
||||
|
||||
Bardzo, bardzo wszystkim dziękuję za chwile skupienia przy moich nie najłatwiejszych wierszach. Samo to, że je czytacie jest dla mnie radością.
Dzisiaj dowiedziałam się, żę mam wyróżnienie w dziedzinie poezji, a także fotografii na KONFRONTACJACH 2009 w Lesznie......Sama radość )) …W MIARĘ JEDZENIA ogarnę czuły ślad skrzydłami ramion zachowam kształt całym dniem czekania godziny od świtu spinam hamakiem między dorodnymi jabłoniami połączą głodne dłonie zmierzchem zakwitamy przyśpieszonymi oddechami każdy kęs rośnie apetytem i przywiązaniem do smaku BEZ WZOTÓW stępiałymi skrzydłami pegaza nie wzlecę słowem kopyta wybijają rytm prawdy TYLKO WSPOMNIENIE patrzysz wypalonym wzrokiem jak na zestarzałą plamę jesteśmy posępni dwie przegrane dusze nawet mi się w tym smutku podobasz może przez kontrast z szalejącym zmiennością światem nie będziemy szli obok siebie szczęśliwi w szarości niebyłych uczuć |
#207
|
||||
|
||||
Nurio napisałaś "Bardzo, bardzo wszystkim dziękuję za chwile skupienia przy moich nie najłatwiejszych wierszach. Samo to, że je czytacie jest dla mnie radością.
Dzisiaj dowiedziałam się, żę mam wyróżnienie w dziedzinie poezji, a także fotografii na KONFRONTACJACH 2009 w Lesznie......Sama radość ))" To ja dziękuję, że mogę je czytać. Fakt nie są najłatwiejsze ale mimo to, a może właśnie dlatego są takie prawdziwe i piękne. Oczywiście gratuluję kolejnego wyróżnienia. - Cz
__________________
http://mimoza-szeptem.blog.onet.pl/ https://www.facebook.com/petitezaproszenia/?pnref=lhc https://www.youtube.com/watch?v=Xhvoq5xy7Ag&authuser=0 Ostatnio edytowane przez mimoza : 24-11-2009 o 22:00. |
#208
|
||||
|
||||
Nurio gratuluję wyróżnienia. Twoje wiersze są piękne, ponieważ już w trakcie czytania pojawia się zaduma nad losem ludzkim, nad miłością i jej brakiem.
|
#209
|
||||
|
||||
POGODA UCZUĆ ( z cyklu MIELIZNY )
od początku obojętni wobec siebie teraz graniczyło to z odrazą nie dopuszczała myśli że może wycierać w jej ręcznik zmiętą przepiciem twarz wcześnie dała za wygraną jeśli chodzi o seks cuchnący oddech wtłaczał w zesztywnienie które traktował jako orgazm dekalog pętał chęć odejścia i życia bez wstrętu na dwóch biegunach w domu arktycznym chłodem szroniły ściany na zewnątrz słońcem hawajów maskowali aktualny stan pogody niż szerokim frontem obejmował całość nadchodzących lat UCIEC leżysz w myślach kłębią się plany wyjazdu na zachód smugami kładą ściany na kolana pomysły do pism humorystycznych mobilizujesz nogi rozplataniem kolejnych dni bezsłownego trwania między ciszą a krzykiem bezradnych łez wciskających nadmiar soli w usta 24 GODZINY ( z cyklu MIELIZNY) między papierosem a kieliszkiem tkwią te same wymięte twarze to ich czas w tym towarzystwie przy tym samym stoliku wszystko z dokładnością pozytywki są u siebie daleko od rozgdakanych żon i wrzeszczących dzieci które jakoś same się plenią po północy przylgną do tłustych ud swoich kobiet by rankiem skorzystać z azylu w pracy bo proszę pani w życiu ważna jest systematyczność NA PARKIETACH UCZUĆ lata miesiące dni i godziny bezsennych uderzeń serca rosły roztańczonym bólem zdartymi do krwi stopami dodawały esencji życiu posiwiałaś wygładzasz zmarszczki gumowym rozciągnięciem warg przyklejasz uśmiech przemalujesz włosy i wyobraźnię to będzie naturalna barwa bez świetlistych pasemek stawiających w korzystnym świetle jesteś blisko akceptacji swojego towarzystwa poczuj się z sobą dobrze |
#210
|
||||
|
||||
Smutne....
|
#211
|
||||
|
||||
JUŻ NIE ZE MNĄ
w moich myślach tylko noc wchodzę w nią bezsennie miarowym uspokojeniem potrzeb niewybudzone poranki z braku perspektywy światła gromadnie skupiają cienie z projekcją żalu mogłabym odbyć pielgrzymkę w intencji odkupienia tego że jeszcze jestem do wyciągniętej ręki wcześniej podejdzie głodny pies czy później doczekam się człowieka OPRAW W ZIELEŃ bez latarni podającej rękę ciemności utrzymuję kurs nie zdzieraj z nieba gwiazd niech puszczają oko małych nadziei kiedy już twoje nie świecą jest w nas materiał na radość i żałobę tylko dobierz odpowiednie światło utrwal czułością spojrzeń ramki mają być zielone pod kolor NIE NOGI MNIE NIOSĄ, A SERCE spłakanymi palcami przesiewam zadeszczone niebo życie boli jak wszystko co piękne suchym trzaskiem naprężonej skóry przyjmuję błogosławieństwo losu wynajmę serce jak formę na piaskowa babkę z tego co teraz cierpieniem wyrośniesz uśmiechem |
#212
|
||||
|
||||
Powiedzmy; "życie boli jak wszystko co piękne" i to wystarczy nie za wszystko ale za wiele.....miło było poczytać.....
|
#213
|
||||
|
||||
CICHUTEŃKO NA PALUSZKACH
widziałam wieczornie twoją twarz odbitą w szybie ostrym rysowaniem zdawałeś się kroić taflę podstawiłam nadgarstki dla pewności oba deszcz rozmył łzami wiem że wrócisz rozlać brunatną plamę cichością dywan zatraci tylko wzory anioły nie zapłaczą POŁOŻĘ NA PODUSZCE dogonię potrafię to zrobić poniosę za tobą cień przyśpieszę gdy drzwi przeciągiem zechcą uciąć głowę już tylko marzenia tulić do poduszki zahuśtać księżycem pobladłym i czuwać oddaniem z gwiezdnym pyłem nocy spokoju zachwytem odległym TAKĄ MNIE ZAPISZ PAMIĘCIĄ spójrz jak wygląda moja twarz przenikaniem siatki dni nie mija stopniowo staje się negatywem fotografii sprzed wieku uśmiechem Gioccondy wrastam w źrenice zapamiętasz i kiedyś opowiesz jakie miałam oczy ostatecznym odbiciem nieba nie zmienią barwy i czułości z jaką wyczekują 6 GRUDNIA - MIKOŁAJA roztapiasz chłód pozornym ciepłem mamisz światełkiem gwiazdy zaczarowanymi dłońmi budujesz Betlejem jednodniowych miraży nie zmieniaj taktyki grzejąc sercem tylko odświętnie na dłużej starczy by cię zapamiętano powszechne powszednieje LISTOPAD GODZINA 6.05 znów gonią obcasy minuty czas na zakrętach nie daje się wyprzedzić reflektorom tnącym mrok pośpiesznie wystukiwane rytmy burzą cichość postacie spowite wspomnieniem nocy ciągną trenem mgły szemrzącymi nutami nadają muzykę poranka spowalniają całodziennie rytmem nocą ułożą szeptankę dobrych nadziei teraz podążasz za świtem zgarniającym zaspane gwiazdy za pazuchę wieczorem dokleisz do pogodnej mozaiki której uśmiechu nie rozprostuje jesiennym chłodem mżawka |
#214
|
||||
|
||||
Radości Maleńkie
RADOŚCI MALEŃKIE co ludzie powiedzą od teraz nie znaczy nic wytrzepała naftalinę z szaf odtańczyła na środku miasteczka taniec niepokorny mieszkanie posprząta w porze kwitnienia fiołków nie poczęstuje biszkoptem który tradycyjnie jest bliżej dna radością niepowtarzalną że kochasz za kaczy chód i wygląd jak odbicie w lustrach wesołego miasteczka załamaną strzałkę wagi i uśmiech na przekór MIĘDZY… tylko siedź i mów niech się napatrzę nasłucham na zapas kroplomierzem zapuszczę w pamięć namaluję drobne dłonie nie gubiąc ciepła do następnych rozmów spotkań roześmianych oczu i szczęśliwych twarzy wracaj córeńko masz teraz kilka domów ale taką miłość jedną |
#215
|
||||
|
||||
Wszystkim, którzy kochają poezję i czytają moje wiersze życzę, aby zdrowie nie opuszczało niczym dobry cień, a przyjaźnie były jak ciepła rękawiczka w największy mróz
|
#216
|
||||
|
||||
no i jeszcze wierszuj, wierszuj i wierszuj..... |
#217
|
||||
|
||||
Wszystkim dzielącym się swoim talentem poetyckim życzę jak najwięcej najpiękniejszych chwil.
|
#218
|
||||
|
||||
CYRK . NA UŻYTEK WŁASNY ( z cyklu MIELIZNY)
powiedz kiedy skończy się ten dzień zachodem uczuć wytrenowanych bez słowa sprzeciwu zagonionych karnie do narożnika drobne warknięcia u dzikiej zwierzyny usłyszysz wściekła ręka pazurami orze powietrze na sponiewieraną duszę nie ma obdukcji lekarskiej uśmiechaj się niech widzą że masz zęby w wypolerowanej łzami twarzy ŁĄKA pod niebem przyniesionym w garści nocą zakwitają gwiazdy zapylone uśmiechem dnia KLUCZ pomóż słońcu wzejść każdego ranka przywaruj słodkim oparem wzdłuż minut obleczonych rozleniwioną chęcią bycia otwieram tobą każdy dzień z gwarancją że nie zajdziesz rdzą i hałasem nie rzucisz się pękiem na stół dotykiem i słowem zadbam byś pasował tylko do jednych drzwi świeżą soczystością wschodów i zachodów |
#219
|
||||
|
||||
PESTKA
przyniosłeś pestkę radości wzrasta we mnie dojrzałość podzielę z głodnymi uczuć SMAK słowo wypowiedziane ustami drogiej osoby nie musi mieć smaku czekoladki najlepszy szczerości MATEMATYKA USPOKAJA natłok myśli tworzy klimat burzy przypomnij odliczanie obok przejdą błyskawice i grzmoty WARTOŚCI milczenie wzmaga apetyt na słowo w ciszy nabiera aromatu i znaczenia cechami ogrodu wymaga troski by nie straciło barw BEZ ZNACZENIA słów które napiszesz nie wywabi czas ulatują z wiatrem te z krótkoterminową ważnością SPADANIE ten most miał do siebie zbliżać dla nas był wiszącym mało stabilnym staliśmy się artystami ulotnych chwil balansowanie jest udziałem silnych trapez nie wytrzymał ciężaru słów |
#220
|
||||
|
||||
Nurio to piękne wiersze. Pełne dojrzałej, choć czasem gorzkiej zadumy. Poruszasz w nich trudne sprawy, ale bez oburzenia na świat i ludzi, choć ułomni w uczuciach.
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
moje hobby | mumia60 | Hobby, pasje | 73 | 28-06-2023 11:33 |
moje przemyslenia ...... | arszenik | Miłość, przyjaźń, związki, samotność | 49 | 28-04-2018 11:52 |
Moje pps-y | krise1 | Hobby, pasje | 501 | 11-05-2009 08:47 |
moje domowe zoo | danuta | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 504 | 14-08-2007 22:29 |
Moje miasto | krise1 | Różności - wątki archiwalne | 112 | 07-05-2007 20:08 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|