Rozmowy lekkie, przyjemne i to, co nam na sercu leży.

[Kaima]

Krysiu, w sprawie lektury, o którą wczoraj zahaczyłam, uważam tak samo jak Ty. Tylko w mojej bibliotece nie ma tych książek. Czasem ktoś ze znajomych kupi i pożyczamy sobie.
A wczoraj na pogrzebie zidentyfikowała mnie babeczka z Seniorka - Turka. Małą chwilę pogawędziłyśmy, właściwie o niczym, bo w tych okolicznościach trudno inaczej. Kiedyś bywałam w jej mieście, bo miałam tam koleżankę ze studiów, ale teraz na starość już odechciało się wojaży.

[Hela1056]

Hej Kaimo....witam wszystkich...

Spełniałaś niemiły ale obowiązek....obserwuj się przez kolejne 3 dni....przeziębienie nie od razu dopada,a na razie zwiększona dawka wit.C i ciepełko....mieszkasz w bloku to nie musisz sama palić w piecu....przynajmniej tak mi się wydaje.

Wieczorne zakupy wczoraj zaliczyłam....córka jechała po wnuczkę na urodzinowe przyjęcie u koleżanki z klasy to pojechałyśmy wcześniej....przynajmniej nie było tłoku.

Moje drzwi czekają już 2 tygodnie....niestety szef firmy wylądował w szpitalu i wszyscy czekamy na jego powrót do zdrowia.....młody człowiek i już zawał serca..
.
U mnie dzisiaj ma być słoneczko i ponad 10 stopni....na razie jest wiatr i zero za oknem.

Grażynko ja też nie lubię tych zmian czasu...snuję się po domu bo nie mam co robić /ile razy można układać bieliznę w szafach/ jak zabiorę się za książkę to zaraz mnie drzemka łapie......jedyny plus to taki że się wyśpię bo o 20 tej już mnie nie ma i żaden serial tego nie zmieni.

Wiesia własnie stałam przed lustrem po zdjęciu czapki i tak myślałam że trzeba wrócić do jeżyka....trochę mi szkoda ale nie będzie innego wyjścia.

Efka świetny ten twój grill....niestety nie na moją kieszeń.

Czy już muszę przykrywać róże na zimę...nie za wcześnie....trzeba poczytać.

Pozdrowienia dla wszystkich....miłego dnia.

[Pamira]

Dzieńdoberek
Za oknem pochmurno, a mi nic się nie chce robić. Siadłabym bezmyślnie i siedziała, ale jak pomyślę .....
Mam sąsiada [2-3 lata] starszego, który od rana nawet wczesnego wychodzi przed dom
i stoi i obserwuje, albo i nie.
Czasem wyjdzie z rowerem i się nim podpiera, na różne sposoby.
Czasem obserwacje kontynuuje z okna.
Inni lokatorzy zamiatają i inne prace wykonują przed budynkiem, a on stoi.
Nawet własnego kubła nie wciągnie do środka.
I jak tak on mi na myśl przyjdzie, to z mety biorę się za jakąś robotę
i odechciewa mi się bezmyślnie siedzieć.
Jednak brak słońca i ta ponurość jest dobijająca.

[Pamira]

Helciu, właśnie chcę wyjść i nagarnąć liści na jagody i borówki.
Może też wreszcie dalie wykopię, chociaż one wciąż kwitną.
Nie tak obficie, ale kwitną. Na różanej uprawie się nie znam, więc nic nie doradzę

[szuanka]

Dzień dobry.
A ja czosnku jeszcze nie posadziłam.
Starych krzaków róż nie zabezpieczam, chyba tylko ten młody, maleńki krzaczek, troszkę osłonię ściętymi kwiatami hortensji, u nas zimy są łagodne .
Kiedyś, jak mąż żył, robiliśmy kopczyki z ziemi kompostowej i liści, teraz .... nie mam siły.
Smutek w pogodzie, wietrznie i ponuro ale przeważnie takie są listopadowe dni.
Czasem narzekamy na umykający szybko czas ale w tym wypadku na pewno narzekać nie będziemy.
Nie lubię czapek na głowie, po ostatnich doświadczeniach doszłam do wniosku że choć uszy trzeba chronić.
Poszperałam w zapasach i znalazłam motek kremowego moheru, czy to się nada na opaskę na głowę? Moher jest delikatny, mam nadzieję że nie będzie mnie "gryzła".

[maluna]

Cześć babeczki!
Anko, przyłóż wełnę do policzka, lub czoła i zobacz czy
nie gryzie? Taka kremowa, będzie ładna
Moja opaska okazała się za duża i znajoma obiecała
zrobić drugą. Jeszcze czekam...
Jak się zrobi zbyt zimno, to już czapkę na stałe włożę.
Kwiatków jeszcze nie zabezpieczyłam, takich do wykopania
nie mam, na szczęście.
Zabezpieczę, świeżo posadzoną brzoskwinię, bo szkoda by
było ją stracić i znów rok w plecy by był
U nas mżawka, a pikny grabi liście, bo on jak Mirka,
usiedzieć nie może
Akumulator podłączony do ładowania, to w poniedziałek
do miasta wyruszę.
Hela, też Wit.C się wzmacniam, bo przeziębienie
mnie atakuje, ale się nie daję
Kaimo, kawa super podana, dziękuję
Miłego dnia dziewczyny!

[Krycha.]

Dzień dobry.
Witam miłe panie.
Na temat ogrodniczy nic nie powiem, ale zauważyłam ,
że większość z nas nie lubi nakrycia głowy.


Od kilku lat noszę czapki z daszkiem, w ubiegłym roku kupiłam coś na wzór bejsbolówki.
Czapka jest o tyle dobra, że nie spłaszcza włosów. Jakiś czas ją ponoszę.

Niestety , moje czapki nie zakrywają uszy! Opaski natomiast wybitnie mi nie pasują!!!
Jakoś to przeżyję, tym bardziej , że nie ma już ostrej zimy.


Miłego dnia,,,,

[maluna]

Cześć Krysiu!
Też lubię czapki z daszkiem, ale chciałbym coś innego
Kapelusza nie lubię...
Moim jesiennym ogródkiem, na szczęście zajmuje
się mąż, bo on lubi przebywać na dworze, a ja wolę
w kuchni
Zakiszona ostatnio kapusta, ma dziwny smak,
muszę dojść dlaczego?

[Krycha.]

Pewnie podsypano lub podlano kapustę czymś dziwnym gdy rosła, Małgosiu.

[szuanka]

Małgosiu, przykładałam i do policzka i do wrażliwego ucha, jest milutko, cieplutko, ale przy dłuższym noszeniu różnie może być, znam siebie.
Kapelusze leżą w szafie, nosić nie lubię a wyrzucić nie mam odwagi.
Kiedyś, kiedyś, miałam kapelusik typu PIOTRUŚ bardzo go lubiłam, twarzowy był a ja młodziutka i...
No właśnie, teraz pozostało tylko "i".

[Krycha.]

Aniu, takie "i" ja też z sentymentem wspominam,,,

[szuanka]

osiemnaście mieć lat
to nie grzech...

[Krycha.]

W kapeluszu miałam już 24 lata, tutaj mam równe 18,,,,

[maluna]

Ale fajne dziewczyny, podziwiam
Młodemu, we wszystkim dobrze, a z wiekiem
niekoniecznie
Jesteśmy po obiedzie i chyba się spoziomuję,
bo od 3-ej w nocy, nie spałam

[maluna]

Krysiu, mam tym wieku (24 lata)zupełnie
podobne zdjęcie z podobnym nakryciem głowy,
chyba wtedy było to modne

[Krycha.]

Pewnie tak , Małgosiu. A ponieważ bardzo lubiłam ten kapelusik, to mam zupełnie taki sam w szafie
i nawet kilka lat temu jeszcze go nosiłam.

[Kaima]

A ja lubię kapelusze. Mam teraz dwa - czarny i ciemnozielony. Oczywiście, nie chodzę w nich na zakupy, ale jeśli mam eleganckie wyjście to wkładam do wełnianego płaszcza lub futra.

[Krycha.]

Krysiu, futro i kapelusze wiszą w szafie , jakoś omijają mnie eleganckie wyjścia.

Przeczytałam dwie książki pary naszych autorów - Małgorzaty i Michała Kuźmińskich.
To kryminały ;" Śleboda" i "Pionek", nawet dobrze się czyta, polecam lubiącym taką literaturę.

[eledand]

Uciekło bo wstałam o 9,oo wrrrrrrrrrrrrr..
Kawuśka i szybko do Kauflandu.Ja nie lubie się śpieszyć bo dopada mnie "Przemarsz" i cała drżę.

Jakoś to zmęczyłam,wydałam około 85zł a zakupów.cała kupa.Drób,wieprzowina,na chlebek,orzechy,ogórek i pomiidory.Śledzie wędzone bardzo dobre,brzuszki ze 3 i serka żółtego."Pikny:" ma cuchnący Esrom..

Ciasta nie kupuję a schowana jest gdzieś Flaszka czerwonego wina.Wściąknęła i tyle.hiii.
Pozdrawiam wszystkich.
Jak poszukam latami ,moich fotek to Wam pokaże.

[szuanka]

A ja mam dostawę grzybów więc koniec bumelowania.