|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#1
|
|||
|
|||
Przeciwpancerne rośliny domowe (dla leniwych)
Lubię mieć rośliny w domu. Moje kwiaty muszą być niezwykle odporne na lenistwo właściciela.
Ciekawą rośliną jest Cthenenthe oppenheimiana (brak polskiej nazwy) z rodziny marantowatych,. Do tej rodziny należą też maranty, Calathea, Phrynium i Stromanthe. Jest kilka odmian Cth. Różniących się wysokością, wszystkie są bardzo odporne na lenistwo właściciela. Mają prążkowane, podłużne liście, czerwone od spodu. Odporne na dym tytoniowy. Roślina ta potrafi „rozmawiać” z gospodarzem. Jeżeli ma zbyt sucho, zwija liście w rurki i to jest ostatni dzwonek do podlania. Zwija też liście jak ma zbyt mocne oświetlenie http://maranta.livenet.pl/maranta.htm W naturze Ctenanthe jest trochę inne niż w tym linku Następna niezniszczalna roślina to Epipremium aureum, nazywane wcześniej Rhaphidophora aurea a jeszcze wcześniej Scindapsus. Jest to liana pochodząca z Indonezji. Wytrzymuje wszystko: dym tytoniowy, przelanie, długotrwałe przesuszenie, nadmiar światła - z wyjątkiem bezpośredniego słońca, głęboki cień a nawet stałe potrącanie liści, jak wisi nad drzwiami. Rodzaj ziemi jest też obojętny, u mnie rośnie w ziemi wziętej z ogródka. W dobrym świetle ma liście duże i przebarwione na żółto. http://www.mob-zabrze.pl/flora/epipr...cindapsus.html Roślina ta ma ciekawą właściwość, jak nadchodzi front ciepły i powietrze ma zwiększoną wilgotność względną to występuje zjawisko gutacji. Na końcu liści pojawiają się kropelki wody, jest to właściwie sok komórkowy, który wypłynął przez hydatody. Można wróżyć, że będzie padać. |
#2
|
||||
|
||||
Mam pytanie
Czy można "namówić" scindapsus, żeby się choć troszkę rozkrzewiał? Czy to po prostu już jest tylko taka długa liana i nie ma na to żadnej rady?
|
#3
|
||||
|
||||
Bianko, scindapsus da się namówić.
Cytuję za Davidem Longmanem: "Dla lepszego rozkrzewienia przycina się główne pędy o połowę w kwietniu lub maju". "Nie lubi nadmiaru wody". To tylko wyimki. Jeśli potrzebujesz więcej informacji - podeślę na priv.
Moje dziecko (któremu wszystko rośnie jak na zamówienie) kupiło mi dwie książki - wspomnianego Longmana "Pielęgnowanie roślin pokojowych" (1997) oraz Jarosława Raka o tym samym tytule wydaną w 1998 jako część II tej pierwszej. Zupełnie niezłe opracowania. Obie pozycje wydane przez Multico Oficyna Wydawnicza (Państwowe Wyd. Rolnicze i Leśne też w tym palce maczało). Kufo, czy rośliny, o których piszesz, masz w domu i polecasz? >Przymierzam się< do nich, dlatego pytam. Ostatnio edytowane przez Alsko : 19-10-2007 o 07:52. |
#4
|
||||
|
||||
Alusiu, chętnie skorzystam
z porad odnośnie rozkrzewiania scindapsusa.
A w ogóle poszukuję roślin, które rosłyby mi w kuchni. Okno północne. Na parapecie dobrze rosną mi drzewka szczęścia i fiołek afrykański, ale w głębi (na ścianie) marnieje filodendron sercolistny i właśnie prawie padła mi pumila (taki malutki fikus z białymi obwódkami na listkach). Wszelkie paprotki nie wytrzymuja styczności z gazem. Bardzo chciałabym znaleźć coś, co rosłoby na ścianach. |
#5
|
||||
|
||||
Bianko,
znajdę chwilkę, to przepiszę, co pisze Longman, i podeślę do Twojej skrzynki pocztowej.
Jeśli chodzi o rośliny do kuchni, nie wiem. Im nie tylko gaz szkodzi, ale i tłuszcz w powietrzu, i w ogóle cała kuchenna atmosfera. Trzeba by poślęczeć nad wspomnianymi wyżej książkami. U mnie w kuchni wytrzymuje bluszcz. On w ogóle jest mało wymagający, ale mój nie lubi np. przenoszenia z miejsca na miejsce. |
#6
|
|||
|
|||
Opisuję rośliny, które mam/miałem.
Mam książki Longmana i Raka – dobre. Co do rozkrzewiania Epipremum, robi to niechętnie, można spróbować przyciąć wiosną na 5 – 10 oczek. Roślina ma wtedy dużo energii – chęci do wzrostu i może puści kilka pędów, można w ten sposób odmłodzić roślinę, która z jakichś powodów zrzuciła część liści. Tylko po co tak robić, żeby otrzymać gęstszą roślinę wystarczy posadzić kilka do jednej doniczki. Scindapsus ukorzenia się bardzo łatwo, wystarczy wsadzić do ziemi kawałek łodygi, nawet bez liści i nie podlewać zbyt często. Trzeba zachować biegunowość sadzonki, ta część bliższa korzeniom ma iść do ziemi, inaczej guzik z tego. Filodendrony są dość delikatne, a rośliny z kolorowymi liśćmi wymagają więcej światła jak normalne. Raphidophora wytrzymuje warunki kuchenne i nadaje się na ścianę. Blusze Hedera helix i Cissus rhombifolia to też bardzo twarde rośliny. Dla zazielenienia kuchni zrobiłbym tak: Wiosną rozmnożył Scindapsusy i trzymał je przez rok w dobrych warunkach świetlnych, powinny dać przyrosty ponad metr i jesienią przeniósł je na ściany w kuchni, gdzie będą wolniej rosły. Scindapsua można załatwić nadgorliwością, czyli regularnym, codziennym podlewaniem. Od czasu do czasu można mu przemyć, z tłuszczu, liście wodą z detergentem, nie nabłyszczać, żadne piwo czy środki z kwiaciarni. |
#7
|
||||
|
||||
Kufo,
dzięki za porady. Ładna jest ta rapidophora, ale sporo ma gatunków. Poradzisz jeszcze, który jest najbardziej wytrzymały?
http://dscherberich.free.fr/GENRES/rhaphidophora.html |
#8
|
||||
|
||||
O raju, ale ten Kufa mądry!
O tym, że rośliny wolą już z dwojga złego być zasuszone niż przelane - dowiedziałam się niedawno. Stale popełniałam ten błąd.
Bianko, to co, mam tego Longmana Ci przepisywać? Czy starczy, co powiedział Kufa? Daj znać, dobrze? Ostatnio edytowane przez Alsko : 19-10-2007 o 17:16. |
#9
|
||||
|
||||
do Bianki
W północnej kuchni przetrwało mi tylko epipremnum. Raz go zalałam, ale dał się odratować. A pumilek taki milutki mi padł, tylko nie wiem czy brak światła go załatwił, czy to jednak trzeba regularnie podlewać
__________________
|
#10
|
||||
|
||||
Alusia,
Cytat:
Bardzo dziękuję za dobre chęci An-inna Poszukałam epipremnum w internecie. Okazuje się, że też zalicza sie do obrazkowatych i jest inną nazwą tej rapodophory, która z kolei jest nową nazwą scindapsusa. Uffff... Wyszukam gdzieś w kwiaciarni albo na giełdzie kwiatowej i spróbuję go przyhołubić Ostatnio edytowane przez Bianka : 19-10-2007 o 17:46. |
#11
|
||||
|
||||
Do kufa 86
Widzę, że jesteś miłośnikiem kwiatów i znawcą.
Chciałbym zapytać czy miałeś Platycerium zwane pospolicie łosie rogi? Jeżeli tak to czy i jakie były problemy z uprawą w mieszkaniu? |
#12
|
|||
|
|||
Cytat:
Na linku, który przytoczyłaś są egzotyczne scindapsusy. Ja polecam Epipremnum aureum, takie mam. Jeżeli nie uda ci się wychachmęcić od kogoś sadzonki, to za pare groszy można to kupić. Trzeba wiedzieć jak to wygląda, boi sprzedawcy rzadko znają sie na rzeczy. E. aureum wyglada tak jak na dole stronu z tego linka: http://www.wschowa.com/abrimaal/arac...m/eaureump.htm |
#13
|
|||
|
|||
Cytat:
Platycerium bifurcatum mam, kłopotów żadnych, ale szerzej napiszę później (jak mnie wcześniej nie zbanują) |
#14
|
|||
|
|||
Rodzaj Platycerium obejmuje powyżej 20 gatunków (rodzina Polypodiaceae)
http://www.platycerium.co.za/species.htm Spośród nich tylko P. bifurcatum nadaję się do domu, płaskla, łosie rogi. W naturze występują od Azji do Australii, w Ameryce Płd i Środkowej też. Paprocie te są epifitami, rosną na drzewach., podobnie jak np. jemioła, tylko, że jemioła jest pasożytem. Po zakupie wyjąłem roślinę z doniczki, bryłę korzeniową włożyłem do ażurowej siatki i zawiesiłem na żyłce, 1 m pod sufitem, naprzeciwko południowego okna, zielonym na dół, tak jak widziałem w Ogrodzie Botanicznym w Krakowie, gdzie ich liście mają półtora metra długości. Platycerium bifurcatum wypuszcza dwa rodzaje liści, półokrągłe płonne, które po pewnym czasie tracą zielony kolor i tworzą prywatną próchnicę dla rośliny – taki gruby brązowy półksiężyc, na spodzie którego wyrastają liście właściwe, wąskie długie i rozdzielone na końcu. http://www.anbg.gov.au/gnp/interns-2...ifurcatum.html Literatura zaleca dużą wilgotność, regularne podlewanie i nawożenie. Gó..zik prawda. Mój egzemplarz znosi wszystko, przesuszenie, dym tytoniowy, wyziewy kuchenne. Raz na dwa tygodnie zdejmuję go i zanurzam w pojemniku ze zwykłą kranówą, trzeba obciążać, bo wypływa - w zimie rzadziej. Przy totalnym zaniedbaniu liście zaczynają obwisać, po podlaniu nabierają turgoru. O tym, że ma dobre warunki świadczy fakt, że na liściach pojawiły się brązowe kępki zarodników. I jeszcze ciekawostka – nowe liście zaczynają rosnąć w stronę kuchni, czyli do ciemnego, dopiero po pewnym czasie wyginają się do światła. |
#15
|
||||
|
||||
To fakny sposób, Kufo!
A po wyjęciu z wody po pojeniu nie kapie z bryły korzeniowej?
|
#16
|
||||
|
||||
Platycerium nie kapie, jeżeli...
Włączam się do dyskusji bo zapytałem Kufę czy ma problemy z Platycerium ponieważ wbrew opisom - co wykażał Kufa zaliczam też tą piękną paproć do łatwych w uprawie. Problem dla wielu jest to kapanie wody zwłaszcza, gdy jest wisząca.
Od 20 lat mam Platyceria wiszące i problem podlewania właśnie rozwiązuje moczenie, jak podał Kufa. Ja uprawiam w specjalnie produkowanych doniczkach do zawieszania, które mają pod spodem przymocowaną podstawkę. Po nocnym moczeniu w wiadrze, z wodą /czasem z b. małą ilością Florowitu/ woda odcieka i po ponownym zawieszeniu mam na 3-4 tygodnie spokój. Postaram się zrobić zdjęcie tych moich wisielców i zamieścić na forum. Ważne jest tu tylko podłoże do przesadzania ale to ewentualnie dla zainteresowanych. |
#17
|
||||
|
||||
No to ja mam potrzebe posiadania wiedzy o storczyku, który mnie nie lubi. Ja nie wiem czy mam podlewac czy nie? On teraz śpi czy jak? Przesadzać go czy on w tym tam co mi go dali to ma mieszkać? Ja kwiatki mam w domu 3 dosłownie. Problem polega na tym, ze one mogą tu być jeśli moje dziecko sie nie dusi. Mam różę karłowatą, coś czego nazwy za chińskiego boga nie da sie wymówić i owego storczyka, który żyje własnym zyciem jak moj telefon komórkowy. Pomocy!
|
#18
|
|||
|
|||
Odp. Alsko
Wszystkie rośliny podlewam przez zamaczanie. Robię to w łazience i wędrują na kilka godzin do wanny, Platycerium wisi nad wanną. Trzymam rośliny w dużych doniczkach, więc podlewam nieczęsto. Odp. chickita Daj zdjęcie albo łacińską nazwę tego storczyka to się spróbuje coś zrobić. Storczyki, a jest ich kilkadziesiąt tysięcy gatunków uchodzą za rośliny ciężkie do hodowli i tak faktycznie jest. Z małym wyjątkiem. Kilka lat temu przypelętał mi się kwitnący falenopsis, kwitł długo, potem stał na parapecie zapomniany, rzadko podlewany i...po roku na wiosnę pięknie zakwitł. Dokupiłem na wyprzedaży w markecie następne, zabidzone, utuczyłem i mam kilkanaście. Warunki: stanowisko 1 metr od południowego okna, podlewanie rzadkie, jak całkowicie przeschną zasilanie - nie stosuję przesadzanie, rzadkie. Właściwie to przesadziłem dopiero 4 sztuki w mieszaninę torfu i kory sosnowej, która leżała dwa lata na polu, żeby deszcz i mróz usunął z niej garbniki i związki fenolowe. Niektóre puściły keiki. http://www.orchidarium.pl/rodzaje/ht...laenopsis.html Kilka mi jeszcze kwitnie, żółto i fioletowo. |
#19
|
||||
|
||||
Aby pomóc trzeba znać nazwę rośliny
Storczyków jest b. b. dużo i trudno radzić na ślepo. Może nazwa jest na jakiejś etykiecie? Albo fotkę tego pana storczyka.
Proszę nazwy napisać nie trzeba wymawiać. Czy ten storczyk nie nazywa się Phalaenopsis, bo często są w sprzedaży w w Supermarketach lub może Dendrobium? |
#20
|
||||
|
||||
Moje platyceria
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Nie domowe zwierzeta | Pani Slowikowa | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 160 | 28-10-2009 14:12 |
Moje domowe zoo część II. | Basia. | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 624 | 25-03-2008 18:15 |
Rośliny: letnie nawożenie - komentarze | Skorpion 51 | Ogólny | 5 | 06-12-2007 07:57 |
Rośliny lecznicze i przyprawy | Melissa | Ogólny | 30 | 06-10-2007 16:29 |
moje domowe zoo | danuta | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 504 | 14-08-2007 22:29 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|