Nie palę papierosów-część II

[Ojanna]

Napisał emerytka

Moim skromnym zdaniem nie pomogą żadne leki jak sami nie dojrzejemy do decyzji o zaprzestaniu palenia.

Oj nie pomogłaś mi nie wiem czy do decyzji dojrzałam, ale wydaje mi się, że tak i chcę wierzyć, że lek mi pomoże tak jak innym. Lek czy terapia to takie wzmocnienie psychiczne w postanowieniu. Uda mi się?

[annga]

Napisał Ojanna

No to postanowione, jutro idę do doktorka po ten tabex, zobaczymy, trzymajcie kciuki, proszę uprzejmie. Nie paliłam 10 lat, trzy lata temu zaczęłam a teraz "rozpaliłam" się na dobre, koniec tego dobrego

Życzę aby Tabex pomógł, ale psychika też musi byc gotowa.
Trzymam kciuki !!!

/od 7 lipca nie palę /

Napisał Ojanna

Oj nie pomogłaś mi nie wiem czy do decyzji dojrzałam, ale wydaje mi się, że tak i chcę wierzyć, że lek mi pomoże tak jak innym. Lek czy terapia to takie wzmocnienie psychiczne w postanowieniu. Uda mi się?

Wiara czyni cuda a i leki zapewne pomagają. Ja wierzę,że dasz radę i mocno trzymam kciuki za Ciebie.

[1.vika]

Paliłam długo, paliłam dużo ,nigdy nie rzucałam palenia .Dlaczego miałam bym rezygnować z czegoś co lubiłam? Lubiłam tak bardzo, że 3 -4papierosy wypalone w godzinę były normą. Nie palę od 13.01 br. Przestałam ,ponieważ palenie mnie ...zmęczyło. Niczym się nie wspierałam, to moja głowa i moje serce zaakceptowało moją decyzję-koniec z tym.Mam lepsze i gorsze dni, normalne, chyba każdy tak ma ,ale mam też wolną wolę.Mogę palić ,ale nie chcę.Życzę wszystkim i sobie też wytrwałości.Pozdrawiam

[Ojanna]

Nie dostałam recepty...lekarz kazał najpierw silną wolę ćwiczyć...wiśta wio, łatwo powiedzieć. Ćwiczę, póki co

[eledand]

Zapal sobie i nerwy uspokoisz a potem porozmyślaj od czego zacząć.Żaden Lekarz recepty na palenie Tobie nie przepiszę to musisz sama i w główce zakodować co masz zamiar zrobić.
Ja nie palę całe życie,ale pozostanie bierną palaczką ,jest gorsze powiadam Tobie.Trzymaj się Paczkowianko.

[Ojanna]

Eledand ja ogólnie spokojny człek jestem. Nie palę wśród niepalących, nie palę w domu...no, do kominka dymek czasami sobie puszczę. Lato i taras - to mnie "rozpala"

[aannaa235]

Ojano - to masz podobnie jak ja,,,,,,palę 5 papierosów dziennie,,
nie paliła 0d 1998-2005, zawirowania życiowe sprawiły ze wróciłam do tego wstretnego nałogu,,,,,
przestawałam palic nie skończona ilość razy po 3 m-ce, pół roku
U mnie z rzucaniem palenia jest podobnie jak zrzucaniem wagi

[Bożena_16]

Witam jestem pierwszy raz na forum .Palę od 30 lat dwa razy rzuciłam na pół roku teraz nie potrafię może ktoś mi pomoże, moja siostra umiera na raka płuc.

[Scarlett]

moja siostra umiera na raka płuc.

Jeśli to Ciebie nie wystraszyło, no to nic już nie pomoże.

[Bożena_16]

Masz rację

[baburka]

Napisał Scarlett

Jeśli to Ciebie nie wystraszyło, no to nic już nie pomoże.

Znacznie groźniejsze i częstsze od raka są choroby układu krążenia. Rak wywiera wszakże większe wrażenie. Niby mocarze tego świata twierdzą, że na coś trzeba umrzeć, a jednak uginaja się im kolana, gdy taka wizja staje się faktem Myślę, że dobrze byłoby palaczy oprowadzać po oddziałach torakotomii. Byłam, widziałam. Nie palę.

[baburka]

Napisał baburka

... po oddziałach torakotomii.

...torakochirurgii - przepraszam

[Anielka]

Witam.Dawno nikt tu nie zagladał.A ja przyszłam się pochawlić,ze dzisiaj mija 6 lat jak nie palę.Miewam czasami ciągoty,ale się nie daję.Jakoś szkoda wracać do czasów kiedy wszystko nie tak"pachniało" czyli smierdziało.Daje radę.Ostatnio robiłam porządki i okazało się ,że w szafce nadal leży połowa paczki papierosów ,które zostały.A niech leżą.Pozdrawiam wszystkich niepalących.

[en_vogue]

Anielko gratuluję wytrwałości.Tak trzymaj!

[baburka]

Nie paliłam 8 miesięcy. Niestety, roztyłam się poza granice przyzwoitości. Świadomie wróciłam do nikotyny. Przemyśliwam, żeby z wiosną znów odstawić fajki. Zależy to WYŁĄCZNIE ode mnie

[MARYLCIA 54]

Napisał baburka

Nie paliłam 8 miesięcy. Niestety, roztyłam się poza granice przyzwoitości. Świadomie wróciłam do nikotyny. Przemyśliwam, żeby z wiosną znów odstawić fajki. Zależy to WYŁĄCZNIE ode mnie

Baburko 8 miesięcy !!! tylko pogratulować -- a Ty wracasz do nałogu przez roztyłość ???
Ja nie potrafię pokonać nałogu. Próbowałam wiele, bardzo wiele razy -- NIE UDAŁO SIĘ
Ale gdybym mogła wybierać między " roztyć się i nie palić " a być " szczupłym, chorym i uzależnionym " -- na 100% wybór pada na to 1 !!!

[baburka]

Napisał MARYLCIA 54

Baburko
Ale gdybym mogła wybierać między " roztyć się i nie palić " a być " szczupłym, chorym i uzależnionym " -- na 100% wybór pada na to 1 !!!

Złapałam prawie 10 kg. Czuję się z tym jak żółw. Już trochę schudłam. Myślę, że z wiosną ponownie przestanę palić. Zaporowe ceny papierosów to także ważki argument.

[koka]

Barburko,moja znajoma przytyła 32 kg(słownie: trzydzieści dwa kg) i również powróciła do palenia.Pozdrawiam.

[Onszula]

Witam po długiej nieobecności.
Czytałam wszystkie posty na temat rzucania palenia i widzę, że jednym się udało innym nie.
Ja należę do tej pierwszej grupy, której udało się rzucić palenie.
Dwa lata temu mąż zachorował i okazało się że miał raka płuc,ale ja wówczas jeszcze paliłam. Po jego śmierci ja nadal paliłam przez pół roku,wyglądałam jak cień, aż w reiście poszłam do lekarza rodzinnego o pomoc Pani Doktor przepisała mi Tabex długo się przymierzałam do niego.... w końcu się zdecydowałam brać tabletki- rzucając papierosy i zaznaczyłam swoim znajomym, którzy palą, aby nie pokazywali się u mnie przez tydzień czasu.
Teraz moje ciśnienie się unormowało nie mam takich skoków, rzadziej choruję na zapalenie oskrzeli i rano jak wstaję głowa mnie nie boli, przytyłam,ale nie za wiele.
Nie wiem czy się kiedyś nie skuszę do ponownego palenia, bo już tak miałam.... po wypadku samochodowym nie paliłam 8 lat i wróciłam do tego nałogu,ale teraz będę robiła wszystko by nie wrócić, jeśli będzie mi się chciało złapać za papierosa, to pomyślę sobie ile złego, to świństwo uczyniło mnie i mojej rodzinie
Pozdrawiam.