|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#201
|
||||
|
||||
MOJA SAMOTNOŚĆ
Czy jest z wyboru? Czegoś konsekwencją, wypadkiem... Być może, ale próbowałam i... Nadal próbuję, Bóg mi świadkiem! Dlaczego teraz samotnie się 'błąkam' to limerykiem, to tańcem 'św. Wita'/?!/ staram się dotykać każdego, i... nie tylko 'kąta'? Już prawie odkryłam tą... Życiową samotności zagadkę chciałabym się tym z tobą podzielić i... Z każdym chętnym (nie tylko Tadkiem czy Władkiem)... Więc, 'poezją' dotykam, struną lekko 'brzdąkam' dostrajam się do ciebie, zerkam, słucham, wącham... czuję, czekam, zwlekam, uciekam... kocham i... dlaczego nadal w samotności pląsam? Dlaczego??? oto jest pytanie Gdy na nie znajdzie się odpowiedzieć, to... u boku staniesz (styczeń 2009r.) |
#202
|
||||
|
||||
Witajcie, dobrego wieczoru!
Na dzień dobry
przeprowadzam rozmowę z Bogiem przez gołębia na parapecie przez wiatr zrywający czapki z głów pozdrawiam codzienny początek drogi na której nie jestem sam Poezja to nie tylko schronisko marzeń to wołanie piórem skierowane do ludzi którzy słyszą duszą Józef Rychlicki |
#203
|
||||
|
||||
Bułat Okudżawa
Muzyka trwa dokoła... Muzyka trwa dokoła. Cóż ja, oczywiście, grać nie umiem. Więc słucham, wsłuchany w jej tony. Oto dzwonią talerze, podzwaniają srebrzyście, podskakują nieśmiało na bębnie ogromnym. Oto wplotły się w palce uroczyste waltornie, nadfrunęły fagoty z jakichś wyżyn znienacka, oto mowa puzonów, taka trudna potwornie, skrzypce weszły niesfornie, ich beztroska przechadza między mną a kulisą zawadiacka i chwacka, przy ramieniu zdrętwiałym grajka w czarnym tricornie... Znamy! Może by raczej jakąś rzecz mniej ograną? By nie smyczkiem po strunie, ale struną, na przykład, po kamieniu, na przykład... Albo żeby za ścianą pilny słowik swe trele wiekuiste rozsypał... Słowik?... Pfe... Może jednak jakąś rzecz mniej ograną? Cz tłum. Witold Dąbrowski |
#204
|
||||
|
||||
Wszystkim porannym ptaszkom i śpiochom
Bezdomne szczęście Ulicami szczęście człapie jesień chłodzi, twarz jak papier mija ludzi, aut szpalery „złapię grypę bez kozery” „znajdę sobie kącik ciepły aby siły me okrzepły gdzie za wikt i opierunek dam skosztować szczęścia trunek” w sklepie więc zaczepia ludzi może w kimś współczucie wzbudzi nikt nie spojrzy na nie wcale w zakupowym trwając szale jeden z drugim z wózkiem lata jakby nadszedł koniec świata. „Tu ludziska zbyt zajęci może w domach się poszczęści” lecz nadzieja szybko pryska trudno będzie tu coś zyskać mama czas ma już zabity przez seriali mnogie „hity” zaś przy drugim odbiorniku tata sportu ma bez liku dziecko zaplątane w „sieci” z wypiekiem w czacie siedzi. po mieszkaniach się błąkało lecz narzucać się nie chciało „Z nimi mieszkać? czysta strata gdyby się z takimi zbratać”. Jaki morał stąd wynika? Chwytaj szczęście, szybko znika. Cz Autor: zaklinacz |
#205
|
|||
|
|||
Dzień dobry Mimozo
Andrzej Poniedzielski - Jednocześnie
Niewyspani się rodzimy Przychodzimy Jakby nic się przed nami nie zdarzyło Śnimy, że to najważniejsze stać się musi Jednocześnie zjawi się Nasza młodość, nasza miłość Jednocześnie Chcemy żeby jednocześnie Jednocześnie Były święta i czereśnie Jednocześnie Chcemy być na jawie, we śnie Jednocześnie Wieczorami poprawiamy W myśl niebieskiej koniugacji Teraźniejszy czas na przeszły Czekamy aby mądrość Przyszła tu tą sama drogą Co nasz wiek Wiek dopiero co podeszły Jednocześnie Chcemy być Na jawie we śnie Zakładamy to marzenie Tak codziennie jak koszulę Uciążliwe i kosztuje Suma szczęście nie istnieje Życie złoty to interes Piękne jest A księgowość wszystko psuje Jednocześnie Chcemy żeby jednocześnie Jednocześnie Były święta i czereśnie Jednocześnie Chcemy być na jawie, we śnie Jednocześnie |
#206
|
||||
|
||||
Sagulo - hej
Las ze wspomnień Zamykam oczy, w środku zimy, wraca wspomnienie, Ociepla mą duszę, rozbudza zmysły. Widzę jako żywo, czuję że tam jestem. Polana na brzegu lasu, rozświetlona porannym słońcem. Wśród licznych kamieni mchem pokrytych, Wiatrołomów i suchych świerkowych gałęzi, Dorodna kępka konwalii, pojawia się jakby znienacka. Zachęcająco przyciąga, kusi kolorem, zapachem wabi. Na jednym z kamieni paź królowej przysiadł. Tuż obok, dostojnie, powoli Kamienne wzgórze ślimak zdobywa. Idąc ścieżką, w zadziwieniu odkrywam Miejsca dotychczas nieznane, Skrzętnie skrywane w gąszczu samosiejek. Gdzie między jednym, a drugim krzewem W szpalerze, równo wyrosły muchomory. Brakuje tylko malarza, sztalugi, farb oraz pędzli Aby utrwalić ten widok, jakże dla oka miły. Słowem, najbardziej kwiecistym, nie oddam gamy kolorów. Barw nasycenia, światła, Tajemnicy skrywanej w leśnych ostępach Nie jestem w stanie opisać. Cz 18 stycznia 2009 roku |
#207
|
||||
|
||||
bez końca
Autor: Mirabella gwiezdny pył czuję na twarzy bezdech duszy, jej już nie ma nadzieja utopiona w fałszu skąpana rosą o każdym poranku otulona mgłą w bezlitosny mrok sama na krawędzi marzeń i tak już wyrwanych skrawki chwil gdzieś porozrzucane w otchłani przez chwilę pamięta zapach jabłoni w sadach, oddech na karku, dotyk dłoni... nie ma nic czy warto je zbierać nie wiem jego nie ma słonće zaszło na zawsze nastała zima wieczna bez końca Cz |
#208
|
||||
|
||||
Nowy tydzień, nowy dzień - co nam przyniosą - kto wie?
przepraszam przepraszam cię że nigdy się nie dowiesz czy po drugiej stronie siedzi anioł a może człowiek? możesz tylko się domyślać w me pragnienia przenikać jestem tylko zjawą cieniem twych marzeń spełnieniem choć mam skrzydła ptaka to nie latam wznoszę się tylko ponad mur wysoki i upadam z cieniem wrzasku by pod powłoką nocy się zjawić dając ci nadzieję że kiedyś wszystko powróci... Cz Autor: femme_fatale |
#209
|
||||
|
||||
Witam cieplutko wszystkie poetki i miłośników poezji w nowym tygodniu
W oknie wagonu
Wpatrzony w okno w dymie papierosa szukam kolorów dla szarych pejzaży Kobieta mówi o córce ktoś czyta gazetę inny wyciera szybę z kurzu Pomyślałem podróże kształcą i wypisałem na bezchmurnym niebie: jadę do ludzi turkot kół skandował szukaj prawdziwych szukaj... Jerzy Pietras |
#210
|
|||
|
|||
Witaj Mimozo i Ludgardo - dobrego tygodnia życzę
Agnieszka Osiecka - Ach nie mnie jednej
Takie dziś oczy mam niebieskie jakby po walcu lub po chmurze, taką mam w sercu kruchą łezkę jak kropla, która rzeźbi różę... Nie widać na mych smutnych włosach śladów twej dłoni niecierpliwej, nie słychać żalu w śpiewce kosa i dobry Pan Bóg się nie dziwi. Ach, nie mnie jednej, ach, nie mnie jednej to się zdarzyło - co się zdarzyło, ach, czemuż tylko w rozmowie sennej nie pamiętałam słowa: "miłość"? Spoglądam w nieba abecadło, wstyd zostawiłam na posłaniu, czemu nie przeszły mi przez gardło te proste słowa o kochaniu? Nie wprowadzajcie się z rzeczami między wieczorem a wieczorem, jeśli te proste słowa o kochaniu nie przyjdą na myśl w sama porę. Ach, nie mnie jednej, ach, nie mnie jednej to się zdarzyło - co się zdarzyło, ach, czemuż tylko w rozmowie sennej nie pamiętałam słowa: "miłość"? |
#211
|
|||
|
|||
Odwilż
Wilgotne powietrze napływa
topiąc śnieg, deszczu strugami. Czarna śniegowa pokrywa już tylko się bieli łatami. Podnoszą się w sennym omdleniu krzaki i trawy zaspane, obmyte patrzą w zdumieniu czy to już wiosenny poranek? Nie wracaj tak szybko z mrozami zimo dziecinnej radości, niech ciepło zostanie z nami, niech tu trochę wiosna pogości. |
#212
|
|||
|
|||
Warto żyć
Warto, warto żyć, Wtedy pachniałaś bzami, Dziś znów kupiłem flakonik, Roztarłem kroplę na dłoni I przeszłość wieje nad nami Bzami. Warto, warto żyć. Mgławo jest za oknami, Zaraz listonosz zadzwoni, Ustami przypadam do dłoni, Całuję cień twojej woni... Przyjdziesz – będziemy sami, Jedyni i zakochani, Chłonąc z czułością perfumy W miłym uśmiechu intymnej zadumy: „To my? Ja – i ty?” Wiesz? Wzdycham...I przez łzy Powtarzam: warto, warto żyć... Julian Tuwim |
#213
|
||||
|
||||
Druga twarz
Chciałabym poznać Twoją drugą twarz Pierwszej też nie znam. Jest tylko kalką fotografii na moim regale. Szczere spojrzenie skierowane w głąb duszy, Nieśmiały uśmiech od niechcenia. Dłoń na oparciu fotela, druga w czułym geście głaszcze po grzbiecie kota, leniwie rozłożonego Na kolanach. Twarz druga, skrzętnie skrywa przed ludźmi Tajemnice wzruszeń, rozczarowań i obojętności. Nieobce są - tej twarzy - zazdrość, lęki, pragnienia. Dlaczego ją chowasz? Czemu zawsze tyłem stoisz? To tylko ja - Czemu mnie się boisz? Cz 19 stycznia 2009 roku |
#214
|
||||
|
||||
Bieszczadzkie cerkwie Pośród lasów bieszczadzkich mgłą historii owiane, wrosły w górski krajobraz stare cerkwie drewniane. Przygarbione starością, osłonięte od świata, Śnieg do snu je układa, budzą się ciepłem lata. Ścieżki wiodą tu kręte, pełnym słońcem, to cieniem, starych lip, które szumią, przeszłych czasów wspomnieniem. Piękne chwile tych cerkwi bezpowrotnie minęły, najwierniejsze anioły stamtąd już odfrunęły. Drzewo wiekiem sczerniało, kopuły rdzawo płaczą, święci z ikon czasami promień światła zobaczą. I ożyją na moment ścienne malowidła, przesiąknięte zapachem ziołowego kadzidła. Symbolicznym płomieniem w starych świecach się pali, pamięć o dobrych ludziach, którzy je zbudowali. Gdy uklękniesz w modlitwie świadom wiary, miłości, zbudzisz w drewnie zaklęte dobre duchy z przeszłości. Cz mamusia45 |
#215
|
|||
|
|||
Dzień dobry - miłego dnia
Kocham Cię życie
Uparcie i skrycie och życie kocham cię kocham cię kocham cię nad życie W każdą pogodę potrafią dostrzec oczy moje młode niebezpieczną twą urodę Kocham cię życie poznawać pragnę cię pragnę cię pragnę cię w zachwycie choć barwy zciemniasz wierzę w światełko które rozprasza mrok Wierzę w niezmienność Nadziei nadziei W światełko na mierzei Co drogę wskaże we mgle Nie zdradzi mnie Nie opuści mnie A ja szepnę skrycie och Życie kocham cię kocham cię kocham cię nad życie Choć barwy ściemniasz Choć tej wędrówki mi nie uprzyjemniasz Choć się marnie odwzajemniasz Kocham cię życie Kiedy sen kończy się kończy się kończy się o świcie A ja się rzucam Z nadzieją nową na budzący się dzień Chcę spotkać w tym dniu Człowieka co czuje jak ja Chcę powierzyć mu Powierzyć mu swój niepokój Chcę w jego wzroku Dojrzeć to światełko które sprawi Że on powie jak ja- jak ja Uparcie i skrycie och życie kocham cię kocham cię kocham cię nad życie Jem jabłko winne I myślę ech ty życie łez mych winne Nie zamienię cię na inne Kocham cię życie Poznawać pragnę cię pragnę cię Pragnę cię w zachwycie I spotkać człowieka Który tak życie kocha I tak jak ja Nadzieję ma... /Wojciech Młynarski/ |
#216
|
||||
|
||||
witam ciepło wszystkich...
ZIMOWE MARZENIA
To nic, że włos się srebrem bieli gołębim szronu nalotem czy... tylko ja w serca głębi wciąż marznę w... Marzeń mych zawiłym splocie? Czy tylko ja chciałabym poczuć swoją rękę zamkniętą w cieple twojej dłoni? Zobaczyć uśmiech, wzrok przyjazny, wesprzeć się na... sprawczych ramionach, sercu, skroni? Wędrować leśnymi duktami życia... Kry, sople lodowe, każdego drzewa drżenia ciepłem wzajemnych spotkań, tańcem smakować, przeżywać, realizować swe marzenia... Cóż na przeszkodzie stoi nam? Co nie pozwala ciał, serca i duszy ucieszyć? Czy lęków, wstydu i bólu z przeszłości, z dzieciństwa... Nie da się ukryć gdzieś w zaspach zimowych zamieci? Nie, nie da się, to wiem! Od zawsze i... od dawna! Bo to... nie prestiż, nie wiosna, nie suknia nie 'kasa', i... nie kibić powabna... Jedynie prawdziwe słowa, odczucia i zaufanie! Tylko taki bukiet emocji może sprawić, że... Rzucę się w twe ramiona PANIE (styczeń 2009r.) Ostatnio edytowane przez zochna : 20-01-2009 o 15:03. |
#217
|
||||
|
||||
Zochna, przeczytałam raz, przeczytałam ponownie.
Wrócę do tego wiersza jeszcze nie raz. Zrobiłaś - na mnie - wrażenie niebywałe, dziękuję. Cz |
#218
|
||||
|
||||
|
#219
|
||||
|
||||
Witam poetyckie grono wieczorową porą
x x x x x
Już usnęła w wiosce Wszelka żywa dusza, A wiatr szumi w brzozce I śnieg ją przyprósza. Sypki śnieg ja piasek Niesie wiatr żałosny, Owiał cały lasek Pozaśnieżał sosny. Ludwik Kondratowicz |
#220
|
||||
|
||||
Dobry wieczór wszystkim
Demon Michaił Jurjewicz Lermontow TAMARA Kim jesteś? Słów się twoich lękam! Piekło cię śle czy aniołowie? DEMON Jesteś piękna! TAMARA Zaklinam cię, kim jesteś, powiedz! DEMON jam ten, któregoś w upojeniu w ciszy nocnej wysłuchała, jam ten, kto wzrokiem swym uśmierca nadzieje człowieczego serca bicz, źródło ziemskich niepokoi książę poznania i wichury jam wróg niebiosów, zło natury i jestem, widzisz, u nóg twoich! do ciebie modlę się miłością okryty gęstej mgły tumanem z piorunującym blaskiem w oku dumnie latałem wśród obłoków chcąc by żywiołów wrzawa wściekła krzyk mego serca zagłuszyła by mnie na jedną chwilę z piekła mojej pamięci wybawiła cóż ludzie? czym ich trud prawdziwy? przyjdą na niwę, zejdą z niwy... czeka ich sąd, sąd sprawiedliwy czeka nadzieja i blask słońca a mój los wiecznie rozpaczliwy i rozpacz moja nie ma końca Cz |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Mój świat poezji | donka | Książka, literatura, poezja | 872 | 15-08-2023 20:39 |
Kącik układaczy puzzli | FeliksG | Gry | 26 | 30-01-2017 08:54 |
Kącik poezji własnej i nie tylko... | Stach Głąbiński | Książka, literatura, poezja | 534 | 25-02-2009 20:21 |
Kącik poezji własnej i nie tylko część 2 | Ewita | Książka, literatura, poezja | 521 | 25-01-2009 14:44 |
Kącik poezji własnej i innych autorów | mimoza | Książka, literatura, poezja | 500 | 13-12-2008 14:09 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|