|
Humor, zabawa - wątki archiwalne Humor, zabawa - wątki archiwalne (ostatni post starszy niż 60 dni oraz poprzednie części aktualnie aktywnych wątków) |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Humor, zabawa - wątki archiwalne Humor, zabawa - wątki archiwalne (ostatni post starszy niż 60 dni oraz poprzednie części aktualnie aktywnych wątków) |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#421
|
||||
|
||||
Nauczycielka pyta Grzesia
Nauczycielka pyta Grzesia - Zrobiłeś zadanie?! - Proszę pani, mamusia zachorowała i musiałem wszystko w domu robić... - Siadaj, dwója! A ty Witku, zrobiłeś zadanie? - Ja proszę pani musiałem ojcu pomagać w polu... - Siadaj, dwója! A ty Jasiu, zrobiłeś zadanie?? - Jakie zadanie, proszę pani, mój brat wyszedł z wiezienia, taka balanga była, ze szkoda gadać! - Ty mnie tu bratem nie strasz! Siadaj, trója! ************* W szkole W szkole. - Romek, przeczytałeś trylogię Sienkiewicza ? - To trza było przeczytać ? - Tak, na dzisiaj. - O rany, a ja przepisałem... ******* Taksówka Pasażer taksówki klepnął kierowcę żeby się o coś zapytać. Tamten jak oparzony podskakuje pod sufit i traci panowanie nad samochodem. - Co pan taki nerwowy - pyta pasażer? - Przez 25 lat byłem kierowcą karawanu... |
#422
|
||||
|
||||
Witam serdecznie
Pewnego Bożego Narodzenia, bardzo dawno temu, Święty Mikołaj przygotowywał się do swojej corocznej podroży. Jednak wszędzie piętrzyły się problemy...
Czterech z jego elfów zachorowało, a zastępcy nie produkowali zabawek tak szybko jak elfy, więc Mikołaj zaczął podejrzewać, ze może nie zdążyć... Następnie pani Mikołajowa oświadczyła mu, że jej Mama ma zamiar wkrótce ich odwiedzić, co bardzo zdenerwowało Mikołaja. Na domiar złego, kiedy poszedł zaprzęgać renifery, okazało się, że trzy z nich są w zaawansowanej ciąży, a dwa inne przeskoczyły przez płot i zwiały Bóg jeden wie dokąd. Mikołaj zdenerwował się jeszcze bardziej ... Kiedy zaczął pakować sanie, jedna z płóz złamała się. Worek runął na ziemię, a zabawki rozsypały się dookoła. Wkurzony Mikołaj postanowił wrócić do domu na kawę i szklaneczkę whisky. Kiedy jednak otworzył barek, okazało się, ze elfy ukryły cały alkohol i nic nie było do wypicia... Roztrzęsiony Mikołaj upuścił dzbanek do kawy, który roztrzaskał się na kawałeczki na podłodze w kuchni. Poszedł wiec po szczotkę, ale okazało się, ze myszy zjadły włosie, z którego była zrobiona... I właśnie wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi... Mikołaj poszedł otworzyć. Za drzwiami stał mały aniołek z piękną, wielką choinką. Aniołek radośnie zawołał: -Wesołych Świąt, Mikołaju! Czyż nie piękny mamy dziś dzień? Przyniosłem dla Ciebie choinkę. Prawda, że jest wspaniała? Gdzie chciałbyś, żebym ją wsadził? I stąd wzięła się tradycja aniołka na czubku choinki... |
#423
|
||||
|
||||
Witam
To straszne z tym aniołkiem |
#424
|
||||
|
||||
>
> > > MĘSKI HUMOR. > > > > > > > > Do agencji > > > > towarzyskiej przyszedł facet. Zamówił panienkę i spędził z nią > > fantastyczną noc. > > > > Rano idzie do szefowej uregulować należność. > > > > - Ile się należy? - pyta. > > > > - > > > > Nic. Był pan świetny! > > > > - Co? Cała noc seksu z rewelacyjną dziewczyną i nic > > > > nie płacę? > > > > - Nic. Proszę, to jeszcze dla pana - szefowa podaje mu 200 > > > > złotych. > > > > Faceta zamurowało. Nie dosyć, że poużywał w najlepsze, to jeszcze > > > > dostał dwie stówy. Tego samego dnia opowiedział o wszystkim koledze, > > wiec on też > > > > postanowił odwiedzić agencję. Też spędził fantastyczną noc z > > panienką, rano > > > > idzie do szefowej i pyta: > > > > - Ile się należy? > > > > - Nic, był pan świetny - > > > > mówi szefowa i wręcza mu 50 złotych. > > > > - Dziękuję - mówi facet - Nie dosyć, że > > > > było fajnie, to jeszcze dostaje kasę. > > > > - Ale wie pani, co? Mam pytanie. > > > > Dlaczego dostałem 50 złotych, a mój kolega wczoraj dostał 200? > > > > - Wczoraj > > > > wszystko szło na satelitę, a dzisiaj tylko na > > > > kablówkę. > > >
__________________
Większość obrazków i tekstów pochodzi z Internetu |
#425
|
||||
|
||||
Teściowa
Spotyka się dwóch facetów, jeden mówi: - Kurcze, powiedz mi co mam zrobić, mam problem z teściową, wchrzania się do każdej dyskusji, kłócimy się, nie mogę dojść z nią do ładu. - Spoko, kup jej samochód, teraz jest dużo wypadków, zabije się gdzieś. - o.k. Spotykają się po dwóch tygodniach: - Chryste, aleś mi doradził. - Co się stało? - Posłuchaj, nie dość, że straciłem kasę na samochód, ona żyje i prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowców na sumieniu. - A jaki jej samochód kupiłeś???? - No, Syrenkę. - Boś głupi, trzeba było jaguara, to by już nie żyła. - o.k. teraz kupie jaguara. Spotykają się po następnych dwóch tygodniach: - Rany julek, jaki jestem szczęśliwy! - Co, nie żyje? A nie mówiłem? - Uffff, wreszcie nie żyje, a najbardziej mi się podobało, jak jej głowę odgryzał. |
#426
|
||||
|
||||
Dobry wieczór
Kowalski podróżuje z teściową i żoną po krajach Bliskiego Wschodu. W jednym z państw, nie znając lokalnych obyczajów, nie zdjął nakrycia głowy przed portretem króla i cała rodzina została schwytana przez policję. Przewidzianą przez prawo karą za ten czyn było 50 batów, ale jako że Kowalscy byli gośćmi potraktowano ich ulgowo i przed wykonaniem wyroku zezwolono na wypowiedzenie jednego życzenia. Pierwsza była żona Kowalskiego, która poprosiła o przywiązanie do tyłka poduszki. Tak też zrobiono, ale że poduszka była mała, Kowalska dostała kilka batów w plecy. Teściowa była sprytniejsza i poprosiła o przywiązanie poduszki do tyłka i pleców. Jej życzenie spełniono i wyszła z opresji cała. Następny był Kowalski.
- Czy mogę mieć dwa życzenia? - zapytał. Sąd po krótkiej naradzie odpowiedział, że tak. - Zrozumiałem, że obraziłem waszą królową i zasługuję na karę. By w pełni odkupić moją winę proszę o 100 batów! Szmer uznania przebiegł po sali. - A drugie życzenie? - zapytał sędzia. - Proszę o przywiązanie mi do pleców teściowej. |
#427
|
||||
|
||||
Czy to było?
Czym starsi sie robimy tym robimy sie bogatsi! Srebro we wlosach Zloto w zebach Kamienie w nerkach Cukier we krwi Olow w nogach Stal w zylach I niesamowita ilosc gazu Nigdy nie myslelismy ze dorobimy sie takich bogactw! |
#428
|
||||
|
||||
Facet dostal sie do nieba i po paru dniach, mocno rozczarowany idzie do sw.Piotra na skargę:
- Czy to juz wszystko, co ma mnie spotkac po uczciwym zyciu, czy nic wiecej nie bedzie sie dzialo, tylko te pienia anielskie i nudy na pudy? - No nie - mowi sw.Piotr - co jakis czas mamy wycieczki. Najblizsza bedzie w przyszla sobote, do piekla. Facet zapisal sie i pojechal. W piekle nie wierzyl wlasnym oczom: jak w Monte Carlo - ruletka sie kreci, panienki piekne, trunki sie leja, a na scenie jazz przygrywa... Wrocil napalony i mowi do sw.Piotra, ze postanowil przeniesc sie do piekla na stale. - Owszem, jest to mozliwe - odrzekl mu Piotr - ale tylko raz. Jesli podejmiesz taka decyzje, to nie ma juz powrotu. - Nie ma sprawy - mowi facet - jestem zdecydowany na 100%! Odtransportowali go do piekla, wchodzi i coz widzi? Kotly, smola, jęki, lancuchy... Leci zdenerwowany do Lucyfera, opisuje co widzial na wycieczce, a co zastal teraz... A diabel mu na to: - Widzisz kochaniutki, bo to co innego TURYSTYKA, a co innego EMIGRACJA...! |
#429
|
||||
|
||||
Bardzo sie uśmiałam z tych kawałow.
|
#430
|
||||
|
||||
Witam
Kuzyn z miasta odwiedza bardzo zaniedbane gospodarstwo rolne Antka.
- Nic na tej ziemi nie rośnie? - A no nic - wzdycha Antek. - A jakby tak zasiać kukurydzę? - Aaa... jakby zasiać, to by urosła. ******************************** Jechał chłop wozem i uderzył konia batem. Koń odwraca łeb i mówi: - Jak mnie jeszcze raz uderzysz, to ci tak z kopa oddam, że się w lustrze nie poznasz! Chłop zdziwiony: - Pierwszy raz w życiu słyszę - żeby koń mówił! - Ja też - przytaknął siedzący obok chłopa pies. |
#431
|
||||
|
||||
Pewna pani wybierała się samolotem w odwiedziny do córki.
Będąc już na lotnisku w kolejce do kontroli ustawiła się tuż za księdzem. - Ojcze... - zwróciła się do niego szeptem przed samą kontrolą - miałabym prośbę... - Tak droga pani? - zachęcił ją ojczulek. - Kupiłam dla mojej córki jedną z tych najnowszych golarek dla kobiet. Ksiądz rozumie, u nich to majątek kosztuje.Przy tych zaostrzonych przepisach znajdą to na sto procent przy mnie i zarekwirują. Nooo więc, jakby ksiądz był taki miły i schował ten drobiazg pod sutanną, to na pewno nie będą tam u księdza sprawdzać. - Oczywiście pomogę pani - zadeklarował się ksiądz - ale uprzedzam, że w moim fachu wielu rzeczy mi nie wolno, na przykład nie wypada mi kłamać. - Jakoś to będzie - stwierdziła optymistycznie kobieta. Podczas kontroli spytano księdza, czy ma przy sobie coś zabronionego. Po chwili zastanowienia odpowiedział on spokojnie: - Od głowy do pasa nie mam przy sobie nic niebezpiecznego... - A od pas w dół? - spytał zdziwiony urzędnik celny. - A tam, mam faktycznie coś specjalnego. Ale tylko dla pań. Przyznam się panu, że jeszcze nieużywane. Przepuścili go rechocząc. |
#432
|
||||
|
||||
Na ławce w parku siedzą dwaj emeryci:
- Popatrz, jak ta dzisiejsza młodzież ma ciężko w tym kryzysie... Jednego papierosa na pięciu muszą palić... - No, ale dzielne chłopaki. Mimo wszystko się śmieją. |
#433
|
||||
|
||||
Humor z zeszytów szkolnych
"....nie wiem, czy pan pamięta, że Anna Karenina poszła do klasztoru, bo nie chciała wyjść za Wołodyjowskiego. a wtedy Kmicic chwycił swój róg bawoli, cętkowany, kręty i powiedział 'ogary poszły w las'. ciemno się zrobiło w piwnicznej izbie, gdy Boryna zataczając się wpadł w objęcia pani Dulskiej, która wzięła go za Zbyszka z Bogdańca (a to był Maciej Chełmicki). Chwyciwszy za głowę Rzeckiego, zrobił taką awanturę o Basię, że pan Tadeusz krzycząc 'quo vadis?' wpadł do Jeziora Bodeńskiego. na szczęście Jagienka, która była tam za chlebem, zapaliła Latarnika przy pomocy ogniem i mieczem, i odjechała wozem Drzymały, który należał do Faraona. taka była historia żółtej ciżemki."
|
#434
|
||||
|
||||
Matka z córeczką przechodzą koło kościoła. Matka mówi do dziecka:
- Patrz córeczko, tu jest dom Boży. - Ale mamo, Bóg mieszka w niebie! - Tak, ale tu prowadzi swój interes *************** Przychodzi mama do Jasia i mówi: - idź do apteki i kup tacie tabletki na seks. Jasiu przychodzi do apteki i mówi: - Poproszę tabletki na seks dla taty. Doje mu tabletki i mówi: - Jasiu, pamiętaj 1 tabletka na 6 dni. Wraca Jaś do domu i daje tabletki mamie i mówi - Mamo, ale pamiętaj 6 tabletek na 1 dzień. Po paru dniach Jasiu znowu idzie do aptki i sprzedawczyni się go pyta: - I co poskutkowało? - Tak, bardzo. Mama w ciąży, siostra w ciąży, mnie boli dupa, a tata siedzi na dachu i rżnie gołębie. |
#435
|
||||
|
||||
__________________
Większość obrazków i tekstów pochodzi z Internetu |
#436
|
||||
|
||||
Oj Nektarynko uśmiałam się do łez z tych tabletek...
************* Był sobie facet, który dbał o swoje ciało. Pewnego razu stanął przed lustrem, rozebrał się i zaczął podziwiać swe ciało. Ze zdziwieniem stwierdził jednak, iż wszystko jest pięknie opalone oprócz jego członka! Nie podobało mu się to, wiec postanowił cos z tym zrobić. Poszedł na plażę, rozebrał się i zasypał cale swe ciało, zostawiając członka sterczącego na zewnątrz. Przez plażę przechodziły dwie staruszki. Jedna opierała się na lasce. Przechodząc obok zasypanego faceta ujrzała cos wystającego z piasku. Końcem laski zaczęła przesuwać to w jedna, to w druga stronę. - Życie nie jest sprawiedliwe - powiedziała do drugiej. - Czemu tak mówisz? - spytała tamta zdziwiona. - Gdy miałam 20 lat byłam tego ciekawa, gdy miałam 30 lat bardzo to lubiłam, w wieku 40 lat już sama o to prosiłam, gdy miałam lat 50 już za to płaciłam, w wieku 60 lat zaczęłam się o to modlić, a gdy miałam 70 to już o tym zapomniałam. Teraz, kiedy mam 80 lat, te rzeczy rosną na dziko, a ja nawet nie mogę przykucnąć! |
#437
|
||||
|
||||
Cytat:
__________________
Większość obrazków i tekstów pochodzi z Internetu |
#438
|
||||
|
||||
Cytat:
__________________
Większość obrazków i tekstów pochodzi z Internetu |
#439
|
||||
|
||||
Masztalski i Ecik słuchają opowieści Zygusia Materzoka o jego przygodzie w dżungli.
- Patrzą, a przede mną pieronowo wielki boa! Struchlałech ze strachu. A tu ci wychodzi fakir. Ino gwizdnął i boa zniknął. - To jeszcze nic - wtrącił Ecik. - Moja staro miała takiego boa i poszli my na dancing. Przewiesiła boa przez krzesło i nikt nie gwizdnął, a boa zniknął |
#440
|
||||
|
||||
Dowcipy o Masztalskim
Masztalski wpada do księgarni i sapiąc, pyta sprzedawcę:
- Czy to pan sprzedawał wczoraj mojej żonie książkę kucharską? - Ja, a co się stało? - Zaraz pan się dowie! Idziemy do mnie na obiad! ********* Masztalska pyta córkę: - Czy chłopcu z którym byłaś dziś na randce cały czas mówiłaś "nie" jak ci kazałam? - Tak mamo. - A co on ci proponował? - Pytał na przykład: "Czy nie przeszkadza ci że cię tutaj dotknę?" albo: "Czy nie przeszkadza ci że tutaj cię pocałuję?" ******** Masztalski telefonuje do szpitala psychiatrycznego: - Czy nie uciekł wam wczora jaki pacjent? - Dlaczego pan pyta? - Bo dzisiok w nocy ktoś porwał moja żona. ********* Ecik wypadł z okna na ulicę. Zbiegli się ludzie i, nachylając się nad leżącym, pytają jeden przez drugiego: - Co się stało? Co się stało? Na to Ecik, który otworzył jedno oko: - Nie wiem, bo przed chwilą wypadłem z okna. |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
dla seniora | nina2-58 | Zaproszenia | 5 | 10-08-2013 14:51 |
Dowcipy o lekarzach | kufa86 | Humor, zabawa - wątki archiwalne | 155 | 16-03-2011 18:53 |
Klub Seniora | cezaszcz | Zaproszenia | 1 | 03-07-2009 02:35 |
Co śmieszy seniora - anegdoty, dowcipy, rzarty :-) | zenio | Humor, zabawa - wątki archiwalne | 512 | 15-06-2009 18:27 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|