Nie potrafię przestać palić cz.2

[Malwina]

Jestem świezo po kuracji antynikotynowej siłą woli z pomocą leku, 3 miesiące i jest ok bez ciągot, bez obżarstwa....z lekkim schudnięciem...Byłam koszmarnym palaczem dla siebie i myślę otoczenia...

Napisał maja59

Tak mi wstyd, nie udało się, wracałam sama do Krakowa i na stacji benzynowej kupiłam papierosy. Nie mam za grosz charakteru, teraz myslę, że może w czasie urlopu sie uda, jeszcze trzy tygodnie. Ale wstyd mi bo wszyscy tak mnie wsparli, a ja ciumok i ofiara. Paskudny nicpoń. Nie warto mnie wspierać.

Powyżej mój post z czerwca, a od sierpnia 2008 nie palę, nie tyję, czuję się świetnie i nie wiem dlaczego paliłam tak długo. Zamieszczam dla wszystkich jako optymistyczne przesłanie, że rzucić palenie się da i na tym forum są tacy, którzy jeszcze nie dawno palili, a dzisiaj nie palą i wspierają jeszcze palących. To na prawdę się udaje. Życzę z całego serca powodzenia

[senior A.P.]

Wszyscy nalogowcy to bardzo slabi ludzie (psychicznie i fizycznie tez).
Nikt im nie pomoze,jezeli sobie sami nie pomoga !
Ludziom silnej woli zycze udanej walki z wlasnym nalogiem !

[tadeusz50]

Jak zerwać z paleniem?
Każda droga prowadząca do zerwania z nałogiem jest dobra. Najważniejsza jest skuteczność, a z tym różnie bywa. do tej pory żaden wynaleziony sposób nie daje dobrych rezultatów.
Jedna z możliwości jest nikotynowa terapia zastępcza, powodująca zmniejszenie głodu nikotynowego przez podawanie niewielkich dawek nikotyny w postaci plastrów, tabletek, gum do żucia, sprayów do nosa.
Inny sposób polega na podawaniu leków antydepresyjnych, typu bupropion, bo stwierdzono że potrafią oszukać mózg i te obszary, w których po podaniu nikotyny dochodzi do powstania poczucia nagrody.
Ostatnim wynalazkiem jest zastosowanie werenikliny le4ku, który działa na ten sam receptor w mózgu, co nikotyna i ma oszukać jeszcze lepiej, bo oddziałując na mózg "wmawia" mu, że jest nikotyną. Najblizszy czas pokaże jak się spisze. Chciałbym wszystkim przypomnieć, że uzależnienie od nikotyny jest niezwykle silne i z nałogiem naprawdę trudno zerwać. Liczy się ogromnie wsparcie bliskich.
Za kilka dni będzie 5-lat gdy przestałem palić.

[Malwina]

Nie zgadzam sie z tezą , że wszyscy nałogowcy to ludzie słabi psychicznie i fizycznie.Znam macho beznałogowców drżacych jak osiki na wietrze jak trzeba podjąc odpowiedzialnosć za coś, odmówic dla dobra itp...

[koka]

Napisał maja59

Kajka, podaj na priv adres emailowy to ci wyślę coś co mnie pomogło przestać palić z miejsca po 35 latach .

Jedynie co może pomóc faktycznie to M O T Y W A C J A i to do n-tej potęgi.W inne cuda nie wierzę! Pozdrawiam.

Napisał koka

Jedynie co może pomóc faktycznie to M O T Y W A C J A i to do n-tej potęgi.W inne cuda nie wierzę! Pozdrawiam.

Ja paliłam 40 lat.Postanowiłam rzucic.Nie palę dopiero 2 dni.Zobaczymy co będzie dalej.Jak na razie daję radę,jestem na głodzie,jak stara cpunka,ale nie jest żle.Może dołączysz do mnie??Pozdrawiam

[Kazik]

Niezbyt optymistyczne---wiem. Ja też rzucałem palenie, widocznie za blisko.

Kazik nie ma racji, nie wrócisz i nie utyjesz, albo zjem własny parasol. Chociażby ze względu na poważną niestrawność po spożyciu parasola nie wracaj.

[Kazik]

90 kapsułek, cena 100 zł--to z reklamy.

Wrrrrrrr!!!!!!

[tadeusz50]

Napisał Kazik

Niezbyt optymistyczne---wiem. Ja też rzucałem palenie, widocznie za blisko.

Kaziku też paliłem około 40 lat. Za dwa tygodnie będzie moje pięciolecie wolne od nikotyny.

[Malwina]

Tak sie Małpko napisałam o niepaleniu, dietce dla palacza tak się napisałam i zeżarło mi go, ale ujedziesz , zobaczysz ujedziesz.Nie wiesz tym , którym sie nie udało...Ja wkroczyłam w 4 miesiac niepalenia - jest bardzo dobrze..

[koka]

Napisał Małpa

Ja paliłam 40 lat.Postanowiłam rzucic.Nie palę dopiero 2 dni.Zobaczymy co będzie dalej.Jak na razie daję radę,jestem na głodzie,jak stara cpunka,ale nie jest żle.Może dołączysz do mnie??Pozdrawiam

Oczywiście!!!!!! Będziemy się wspierać i wymieniać doświadczenia.Serdecznie Cię pozdrawiam,Małpeczko.

Dzięki Zadzwoniłam do mojego syna i powiedziałam mu o moim postanowieniu też nie uwierzył,że wytrwam.Ja jednak na chwile obecną mam mocne postanowienie i mam nadzieję,że wywalę z organizmu tego robala,który powoduje chęc sięgnięcia po papierosa Dzisiaj oczywiście nie zapaliłam,ale zabijam głód wodą mineralną,będąc w sklepie czułam nikotynę od palaczy,czyżby tak węch mi się wyostrzył

Napisał koka

Oczywiście!!!!!! Będziemy się wspierać i wymieniać doświadczenia.Serdecznie Cię pozdrawiam,Małpeczko.

Cieszę się,że dołączyłaś do mnie Na jakim jesteś etapie??

[koka]

To już tydzień -ani jednego papieroska.Jednocześnie odmawiam sobie słodyczy...A pieniądze,które wydałabym na fajki odkładam na coś extra np.kosmetyk z wyższej półki.

[Malwina]

Jak już powiedziałas synowi oficjalnie to masz dodatkową mocną motywację...fajnie
Zabijaj głód ten głodowy i ten nikotynowy owocami, warzywami( pomidory- potas, seler - moczopędny- duuuuzo pij niegazowanej,paparyka- jeszcze tania, seler naciowy, no pzrede wszystkim chrup marcgewkę naokrągło) a jak Ci zabraknie słodyczy..chrup wafle andrutowe i suszone owoce, morele, śliwki- dobre na zaparcia rano 2 kromeczki razowego, wieczorem jedna, mięsko drobiowe, galaretka z łapek drobiu, ser biały(ten na wagę) i będzie ok...

Fajnie,że wytrzymałaś już tydzień Ja też założyłam świnkę skarbonkę i na razie mam wrzucone 8,35x2 i też mam zamiar te pieniądze przeznaczac na coś fajnego Malwinko jeszcze raz bardzo dziękuję i na pewno będę się stosowała do tej diety by nie utyc

[almara]

Należę do osób o słabej "silnej woli"
W życiu wiele rzeczy sobie obiecywałam i na tym się kończyło. Ale przestałam palić i do dziś jestem z siebie dumna.
Było to w '95 roku. Z dnia na dzień rzuciłam palenie i zaczęłam się odżywiać stosując dietę 1000 kal. Wiecie, co znaczy taka "głodówka" na głodzie nikotynowym. Ale się zaparłam wszystkimi członkami. W ciągu 5-ciu miesięcy schudłam 20 kg, a do palenia nie wróciłam. Szkoda tylko, że waga wróciła Niestety, kocham słodkości i to widać
Jeśli ja pozbyłam się nałogu, to i Wy dacie radę. Trzymam kciuki!