Kącik poezji własnej i innych autorów - część XI

[zochna]

ale mnie rozbawiłaś właśnie taka kreatywna tęsknota może prowokować nie tylko do weny twórczej super, dzięki


PO… JAPOŃSKU

Trwam w…
lodowatej zmarzlinie, czekając, aż…
rosyjski kontynentalny wyż
wreszcie stad sobie od…płynie

A… jak… się w… tym…
stanie mam?
Zaraz odpowiem, przede wszystkim sobie, i…
też, być może wam

Permanentnym szczęściem nie…
owładnięta dywaguję, czasem wściekła nie…
zmartwiona nie… zmarznięta nie narzekam, już nie…
szczękam, i… nie… czekam – kontem/pluję, nie… ‘wymiękam’!

To… spotykam, to… roz…
poznam, to… zapomnę, to po…
wącham, ‘siorbnę’ bąkiem bąknę, się pożegnam i…
jakoś ten kolejny dzionek ‘od…pękam’

O… tym ‘skrobnę’, przy…
partaczę, temu od… lub do…
robię lub wybaczę, dołkiem kopnę, coś tam kropnę, a…
opowiadając o tym, znowu wszystko prze…inacz/ę/j/

Wszystko razem zbiorę i… w…
ramki oprawię, Jezusem Chrystusem ukrzyżuję i…
cały ten mój ‘żywocik/golgocik’
‘jako tako’ trawiąc zaprezentuję

Co parszywe z…dezynfekuję, od…kaszlnę wy…
pluję za…leję wy…rzucę, za…
gryzę od…burknę po…smakuję od…szczeknę, co nie…
strawne zwrócę lub z…, wy/montuję ale – wrócę!

(styczeń 2010r.)

[mimoza]

O poranku


Po nocy namiętnej
Od pocałunków
Spełniona, oddaje się słońcu
W ramionach skrywa piersi
Nabrzmiałe pieszczotą
Bezwstydnie odsłania łono.
W myślach odlicza godziny
Do chwili,
Gdy splotą się ciała kochanków
Okryte nocą od reszty świata.

06 lutego 2010 rok


(obraz – Bajbus;
słowa – Mimoza)

Jak sądzę Bajbuska nie pogniewa się, że obraz jej pędzla stał się kanwą dla mojego wiersza.
Wszystkim pięknie się kłaniam wieczorową porą i dziękuję za wspaniałe wiersze.
- Cz

[bajbus]

Mimozo,Mimozo gniewać się na Ciebie
Ja jestem zaszczycona ,że mój obrazek zainspirował Cię i stworzyłaś piękne strofy.Gratuluję i bardzo dziękuję.
Pozwolisz mi go porwać i wkleić do moich ulubionych wierszy.?
Pozdrawiam i życzę miłym wierszolubom spokojnych snów.

[Honoratka]

łau...Mimoza,co za wspaniały erotyk!
Zochna-grunt to dobry humor na przedwiośniu
A i Małgosi sówki tez z dowcipem.
Jednym słowem-pięknie :

[mimoza]

Miłej niedzieli życzę, właśnie zaczął pruszyć śnieg
(czemu się dziwię, nie wiem)

Lubię, kiedy kobieta...


Kazimierz Przerwa-Tetmajer


Lubię, kiedy kobieta omdlewa w objęciu,
kiedy w lubieżnym zwisa przez ramię w przegięciu,
gdy jej oczy zachodzą mgłą, twarz cała blednie
i wargi się wilgotne rozchylą bezwiednie.

Lubię, kiedy ją rozkosz i żądza oniemi,
gdy wpija się w ramiona palcami drżącemi,
gdy krótkim, urywanym oddycha oddechem
i oddaje się cała z mdlejącym uśmiechem.

I lubię ten wstyd, co się kobiecie zabrania
przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania
zwalcza ją, a sycenie żądzy oszalenia,
gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia.

Lubię to -- i tę chwilę lubię, gdy koło mnie
wyczerpana, zmęczona leży nieprzytomnie,
a myśl moja już od niej wybiega skrzydlata
w nieskończone przestrzenie nieziemskiego świata.

- Cz

[zochna]

Honoratka


MIMOZA

W puszystej zimie za...
gubiona stęskniona obecna (chociaż, jak mówi) o...
samotniona, nagle odżywa
otwierając twórcze ramiona

I...
stoję parzę czytam za...
uroczona, tym...
dziełem, tym... nowym spojrzeniem
nagle odważnym jak... pragnienie

Momozo, kwiecie tego...
wątku gołębico mateczko
serc naszych skowronku, o...
Tobie można zimą wiosną i... wciąż od... początku

(luty 2010r.)

[szunaj]

zobaczyłam miłość
w łagodnym uśmiechu
czy to złudzenie

że skryła się w błękicie
jak biały żaglowiec
z podmuchem wiatru
poszukuje morza

w głębinie serca
gdzie zabrzmiała zmysłowa
melodia

w samym środku zimy
poczułam zapach
jaśminu

[mimoza]

Honoratko , Zochno
Jesteście miłe, dziękuję, ale żyby wiersze o mnie...do mnie pisać, nie uchodzi
Szunaj cieszę się, że coraz śmielej do nas przychodzisz. Nie wiem czy wiesz ale zgodnie ze zwyczajem panującym w naszym "Kąciku poezji ...", każdorazowo kiedy przychodzimy z wierszem nie naszego autorstwa, podpisujemy strofy nazwiskiem lub nickiem autora. Jesli autor jest nieznany używamy podpisu NN (nie nazwany). - Cz

[mimoza]

Pamięć

Jeszcze nie przebrzmiały dzwony.
W pamięci pozostał czas
Nocy szalonych, w pamięci …
Pragnienie, tęsknota
Z pamięcią się brata,
Chociaż to niewiele,
Tyle zostało z uniesień,
Reszta jak motyle…
Wyciągam ręce,
Wabię, zanęcam,
By już po chwili trafić na pustkę...

- Cz

07 lutego 2010 roku

[maluna]

Piękne te Twoje wiersze...szczególnie poruszyły mnie te ostatnie...
Co do wierszy wstawianych na wątek to bardzo popieram, że powinny być jakoś podpisane, bo nie wiadomo kogo np. chwalić za wiersz?

[mimoza]

Maluno dzięki.

Jeśli chodzi o podpisywanie uważam, że tak jest przede wszystkim należycie, elegancko
a nade wszystko zgodnie z dobrym obyczajem, że nie wspomnę o prawie autora do swojego utworu,
obrazu, zdjęcia tekstu itp.
Można przecież kochać wiersze i dzielić się z innymi tym co nas porusza, nie będąc autorem ... - Cz

[bajbus]

Witam Wierszoluby miłe!
Zaglądam i czytam ,wszystkie wiersze piękne.
Dzięki Wam ,choć na chwile można przenieść się w inny świat.
świat pięknie namalowany słowem.

Dziękuję.

[zochna]

Napisał mimoza

Honoratko , Zochno
Jesteście miłe, dziękuję, ale żyby wiersze o mnie...do mnie pisać, nie uchodzi
- Cz

mimoza jeżeli mnie coś 'porywa', to sobie na to spokojnie pozwalam
Podobnie, jak z tym;


Nie pytaj
Czesia mimoza


Nie pytaj jak mi się wiedzie
Nie pytaj.
Niewiele mi potrzeba
Niewiele.
Nie pytaj czy jestem sama
Nie pytaj.
Z nim byłam wiele lat
Byłam
Żoną, matką,
i przyjaciółką w biedzie.
Nie pytaj jak mi się teraz wiedzie
Nie pytaj.
Niewiele mi potrzeba,
Tylko uśmiechu,
serca i zrozumienia.
Tak niewiele, a może tak wiele.
Za zamkniętymi drzwiami
Ze swoim losem się zmagam.
Do ludzi z uśmiechem
na twarzy wychodzę.
Co w sercu mam, nikt nie wie.
Co myślę nie powiem, bo po co
Nie pytaj, nic nie poradzisz.
W sercu posiejesz nadzieję
Jak nie raz już bywało.
Sama z tym wszystkim zostanę.
Tak więc nie pytaj …

05.03.2009r.

[tar-ninka]

Witajcie wierszoluby miłe
Dawno mnie nie było , ale mam co czytac ...
Zochno... Nie pytaj ...nie...

[Stalin]

Poproszę Cie do walca, nie, nie wiedeński,
Klasyczny, na trzy tempa,angielski,
I stroje też adekwatne, suknia - marzenie
I frak z drugiej strony z szarfą koniecznie,
Wszystko - comme il faut, znaczy należycie,
Wirowanie powolnie nieuchronne,
Tylko oczy i dłonie w kontakcie bliskim...
A później, kiedy jest po wszystkim
I palce dokładnie - ucałowane,
A powieki same się zamykają,
I obietnice - wyszeptane, ulatują
Gdzieś nad zmęczoną pościeli satyną
Prosto w sieci na drzewach rozpięte
Noc zabierze je gdzieś w dal
Aż trafi się następny bal...

[maluna]

Wiersz super, ale odsyłam Cie do #288 mimozy
Byłoby miło gdybyś podpisywał wiersze.

[mimoza]

Stalinie - wiersz przez Ciebie wpisany w poście#295
znalazłam na tej oto stronie- link niżej.
Nawiasem mówiąc wiersz świetny, tylko czyj??? - Cz

http://www.joemonster.org/phorum/read.php?f=13&t=21449

[Honoratka]

Ależ dzisiaj karnawałowo!
Jawa czy sen?

Sen to czy jawa?
Sama już nie wiem.
Tak mi jest dobrze,lekko
jak w niebie.

Piękna melodia z oddali płynie
dźwięki gitary,skrzypeczek granie
i delikatny ton fortepianu
unoszą duszę wprost w bramy Raju.

Lekka jak piórko
cicho,na palcach
wiruję w kółko
i tańczę walca.

Cała się w tańcu ,jak mgła rozpływam
rzewna melodia,wciąż mnie przyzywa.
Podłoga dziwne wyprawia harce
i razem ze mną,płynie w takt walca.

Lecz nagle,cóż to?
jakiś dysonans
jakby pękniętej struny,rezonans
wdziera się ostro i w nutkach zgrzyta.
Te dziwne dżwięki,to nie muzyka!

Aż się na równe nogi zerwałam
Ja........przecież spałam!!!



"Najgorsze co mnie rano spotyka
to głos małżonka
i dżwięk...........budzika!"

07.02.10 Honoratka

[Stalin]

Haaaaa, zostałem zdemaskowany, wiedziałem, ze tak będzie, prędzej czy później

[Stalin]

A wiersz jest mój, jam nie Stalin, jam Babinicz, znaczy Kmicic, znaczy w cholere z mitami, jestem Gulliwer tak naprawdę...