|
Ogólny Komentarze do artykułów z działu www.zycie.senior.pl. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Ogólny Komentarze do artykułów z działu www.zycie.senior.pl. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#1
|
||||
|
||||
Porozmawiajmy o potrzebach ludzi starszych - komentarze
Komentarz do artykułu: Porozmawiajmy o potrzebach ludzi starszych
-------------------- Debaty.debaty i co z tego.A wiemy czego nam trzeba,prawda? - większej dostępności do lekarzy specjalistów,raz na rok wyjazdu do ośrodków rehabilitacyjnych czy sanatoriów,tańszych leków no i wielu osobom większych emerytur.Wtedy i kontakty międzyludzkie byłyby bogatsze i więcej uśmięchnietych emerytów . |
#2
|
||||
|
||||
No tak ,ale jeśli ktoś nie cierpi sanatoriów ?
|
#3
|
||||
|
||||
To niech na wyspy Bor-Bora sie wybierze.Pozdrawiam cieplutko.
|
#4
|
||||
|
||||
Cytat:
A dlaczego na Bora -Bora ? Może nad polskie morze , indywidualnie .Za godziwą emeryturę ?Skoro państwo dopłaca do sanatoriów ? |
#5
|
|||
|
|||
Anielko, mnie nawet na sanatorium nie starcza!
A nasze kochane państwo od zawsze do wszystkiego dopłaca, tylko gdzie sa nasze pieniądze i to co wypracowaliśmy przez te -dziesiąt lat? Z czego i jak żyją posłowie i reszta aparatu? Póki co, ""kto nie może do Wieliczki do palcem do solniczki"- jak w tej niby zabawnej piosence,albo palcem po mapie szukamy Bora-bora , pozdrawiam serdecznie i słoneczka na niedzielę życzę.
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
#6
|
||||
|
||||
Viko to tez się nigdzie nie wybieram,bo mnie na to nie stać.Na całe szczęście mam morze o "rzut beretem" a do sanatorium jak jadę raz na trzy lata to syn mi dopłaca.A na Bora Bora tez sie wybieram palcem po mapie.Ale tak napisałam bo mi to pierwsze na myśl przyszło,bo pewnie tam teraz cieplutko,a u mnie zimno jak nie latem.Pozdrawiam serdeccznie i miłego dnia zyczę.
|
#7
|
||||
|
||||
Cytat:
|
#8
|
||||
|
||||
Ja uwazam, ze starszemu człowiekowi potrzeba zdrowia, pogody ducha, miłości, przyjażni, poczucia bezpieczeństwa w kazdej sytuacji, Żeby to rozszerzyć to potrzeba kochających obok siebie ludzi i mądrze rządzących polityków, ale to tylko marzenia w naszej polskiej rzeczywistości.
|
#9
|
|||
|
|||
KWszystkim ludziom bez względu na wiek potrzeba mw.tego samego .I przede wszystkim niedzielenia ich na "podgrupy specjalnej troski"
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie |
#10
|
|||
|
|||
Kiedy przed 20 laty moja nieżyjąca już Mama została "szczęśliwą emerytką", wówczas - mieszkając w centrum Krakowa - zaczęła regularnie uczestniczyć w nabożeństwach popołudniowych w różnych starych kościołach krakowskich.
Godzina we wnętrzu nieogrzewanej świątyni bez ruchu - i Mama odczuwała dyskomfort z powodu fizjologii; jeśli uroczystość się przeciągnęła do półtorej-dwu godzin - zaczynała odnosić wrażenie, że za chwilę rozsadzi Jej pęcherz. Toalety dostępnej dla wiernych przy żadnym z tych kościołów nie było (i nie ma). Jako osoba ciężko chora od młodości, Mama nie mogła długo wstrzymywać. Chodząc powoli i z bólem, w sytuacji, w jakiej się znajdowała, nie miała najmniejszych szans na doniesienie "sprawy" do domu; nie miała nawet sił chodzić po sąsiednich lokalach i upraszać o możliwość skorzystania z WC - zresztą takie dopraszanie się sama wykluczyła, pamiętając doświadczenia z przeszłości, kiedy w takiej sytuacji pokazywano Jej palcem drzwi na ulicę. Koniec końców dzień w dzień, wieczór w wieczór, tuż po nabożeństwie, Starsza Pani z cenzusem akademickim, tylko co wyszedłszy z kościoła, skręcała natychmiast do kąta za szkarpą podpierającą ścianę tegoż kościoła; w tym kącie odstawiała laskę na bok, podnosiła spódnicę i halkę, ściągała "niewymowne", a następnie kucała, wypinając na mur kościelny gołą d... w pasie do pończoch - - i załatwiała się na chodnik... Potem szła do domu, już spokojnie, powolutku. Przedstawiony bliski mi przykład ukazuje, jak w warunkach polskich przeciwko staremu człowiekowi działają zgodnie: z jednej strony jego własna postępująca niesprawność, z drugiej - braki występujące w organizacji życia społecznego na poziomie podstawowym. Moja Mama przyjęła świadomie wykonywanie czynności fizjologicznych gdy tylko pojawi się potrzeba, gdziekolwiek, nawet na oczach innych ludzi, i całe związane z tym poniżenie i upokorzenie - jako cenę, którą w wieku podeszłym trzeba zapłacić za to, aby jak najdłużej uniknąć uwiązania w maleńkim kółku wokół domu, już nie mówiąc o zamknięciu się w czterech ścianach mieszkania. Nigdy nie uznawała zasady: jeśli, wyszedłszy do miasta, w potrzebie miałabym nie znaleźć toalety - to może lepiej zrezygnować z wyjścia? Zawsze też, zwłaszcza w chłodniejszą porę roku, piła herbatę tuż przed wyjściem z domu - powtarzając sobie: w razie potrzeby zawsze gdzieś się wysiusiam. Ponadto: sikając na mieście "na kucanego", we własnym przekonaniu nadal załatwiała się "normalnie" (tj. rozbierała się przed faktem tak samo, jak gdyby miała siadać na toaletę - i tak samo ubierała się po fakcie). Opóźniała w ten sposób jak długo się dało przekroczenie ważnej granicy, za którą czułaby się napiętnowana we własnych oczach jako "niepełnosprawna": założenie pampersa, czy choćby wkładki... |
#11
|
||||
|
||||
Byc starszą osobą u nas to trzeba miec duzo cierpliwosci , wprawdzie nie jestem aż tak stara ale takim ludziom współczuje B , A TO NIE LADA SZTUKAo musza mieć dużo siły żeby coś samemu załatwic
|
#12
|
||||
|
||||
Napewno wiem czego bym nie chciała..nie chciałabym, aby starzy ludzie byli tak postzregani jak to pisała Anna Świrszczyńska....
Spojrzenia Młodzi chłopcy spojrzeli przechodząc na starą kobietę I w oka mgnieniu rozdeptali ją jak robaka spojrzeniami ----- Chiałabym, aby dzieciństwo, młodosć , starość traktowane były jako normalne procesy a ludzie na tych etapach traktowani życzliwie, normalnie i może z szacunkiem.... Bo mnie sie wydaje ,że młodzi maja pogardę dla ludzi starych.. |
#13
|
||||
|
||||
Malwinko,może nie pogardę,ale brak szacunku na pewno! Nie uświadamia się młodym tego,że przed nimi też starość! A ludziom starszym potrzebna jest troskliwość i dbałość.
__________________
"Osiąga się triumf przez zwalczanie trudności"(W.Hugo) |
#14
|
||||
|
||||
Cytat:
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#15
|
||||
|
||||
Nawiązując do postu Luccio 1 - na tematy intymne, uprzejmie donoszę, że po raz pierwszy w moim życiu spotkałam WC w Kościele Katolickim w Jastrzębiej Górze!! Zdziwiłam się ogromnie i ucieszyłam, bo też miałam na "krajuszku" haha.I tak powinno być! To samo dotyczyć powinno urzędów państwowych, np.Banków.Konia z rzędem temu, kto zna taki Bank z dostępnym dla petentów WC!!!
|
#16
|
|||
|
|||
Miła jakempo, wymieniłads:
ZDROWIE; mało która je ma, bo ja nie,ale to normalne w naszym wieku. POGODA DUCHA ; mam, bo jestem optymistką. MIŁOŚĆ ? ; na rodzinnej się zawiodłam, a ON - ONA ,czy ja wiem, za maz wyszłam ; a czy z miłosci?, teraz po paru latach wdowieństwa,myslę ,że jej nie było.Ale mimo to bylismy zgodnym małzeństwem, a miłości nie szukałam , wolałam platoniczną i delikatny flirt. Uważam ,że od miłości wazzniejsza jest czułość,zrozumienie się na wzajem,i bardzo wazne - wspólne zainteresowania i podobne charaktery. I to miałam. Aprzyjaźń...o to temat rzeka. A dla ludzi starszych szczególnie potrzena, a jak zostają sami,tym bardziej. To jest to , czego i mnie potrzeba. No własnie Zdzisiu..gospodyni tego wątku, co z ta przyjaźnią? Może rozwiniesz temat. Jak w naszym wieku , znaleźć przyjaciółkę....nie, chyba raczej dobrą zaufaną koleżąnkę. Ja za nim zaczelam pisać posty, bardzo długo tylko czytałam, no i smiem twierdzić, że w tym klubie , duzo osob szuka jak to mówiły...przyjacielskiej duszy...drugiej polowy ja- czy coś w tym stylu . Zauwazylam taka prawidlowośc a raczej nie prawidlowość, np. dwie panie zaczynaja z soba coraz czesciej rozmawiać , a z tych postows wynika ,że i pisza do siebie, i nagle jedna zaprzestaje, czy to stopniowo , czy nagle, rożnie. bardzo mnie ten problem zainteresował. Przez jakiś czas, " sledzi łam" takie rozwijajace si e znajomosci i naprawde nie rozumiem o co w tym chodzi. Ztekstow ani raz nie zauwazyłam jakiegos przemówienia miedzy nimi. Wiec dlaczego nagle, urywa się taka zaczynająca się znajomość.Aprzeciez po tak krótkim czasie nie mogły zdazyć poznac siebie nawzajem, by np. rozczarować sie. No i jak w takim wypadku, w takim postępowaniu ta jedna z druga panie chca znaleźc tą ...o wiem, bratnią dusze. Czyli taka co nadaja na tej samej fali. No ale chyba zeszłam z tematu. Przepraszam. To pewnie temat na inny watek, DOBRANOC I POZDRAWIAM DYSKUTANKI. |
#17
|
|||
|
|||
Autentyczne - mijam na ulicy rozmawiające 2 starsze panie i słyszę jak jedna z nich pyta;
- gdzie to idziesz? - jak widzisz mnie na ulicy to idę albo do lekarza, albo do kościoła - odpowiada druga. A więc, czego potrzeba ludziom starszym? Zdrowia i nadziei... |
#18
|
||||
|
||||
Ja w takim razie chetnie pomoge osobie starszej np zrobic zakupy ale i pogadac przy herbacie mogę. mieszkam na saskiej kepie i w godzinach przerw w mojej pracy tj 14-17 mogę poczynic uczynki dobre. Im blizej mnie tym wiecej moge zrobic. bez krepacji prosze pisac. ewelina
|