Moje credo polityczne - część druga

[Mar-Basia]

Napisał Stalin

...
A co do Indii - jeszcze nie byłem, ale sobie rozmawiałem z paroma gośćmi z ambasady co mieszkali opodal, do wspólnej komunikacji zostaje jednak tylko angielski bo zapis, że hindi jest urzędowy, niestety nie jest tożsamy ze stanem faktycznym, około 45% populacji go zna i używa, ale to jednak duży kraj jest... Fakt, to relacja z drugiej ręki ale nie mieli powodu coby oszukiwać...

Jak pojedziesz...polecam...duzo mozna sie nauczyc, nie mowiac zobaczyc.

Cytuje jeszcze z linka, ktory sam podales...


....."Do zapisu języka hindi używa się pisma dewanagari. Język hindi jest najbardziej rozpowszechnionym językiem w Indiach a pod względem liczby użytkowników zajmuje czwarte miejsce na świecie (po chińskim, angielskim i hiszpańskim)....."

...."hindi (w wersji standardowej) jest oficjalnym językiem administracji stanowej oraz podstawowym językiem wykładowym w szkołach...."

Dodam jeszcze. Urzednicy ambasady, czy przedstawicielstwa dyplomatycznego Indii - sa napewno ludzmi urodzonymi w "wyzszej" kascie, wychowani na tradycji dyplomacji angielskiej, ktora byla i jest ich wzorcem. Pokonczyli uniwersytety amerykanskie, europejskie. Jezyk "hindu", ktory musza znac, bo uczyli sie go w szkole - ale go nie chca uznac, bo utozsamiaja sie zawsze z gentelmanem angielskim. Przykre to, ale taka jest ich mentalnosc! Mimo, ze dostali po tylku od Anglikow - ciagle ich respektuja.

Jak bedziesz mial okazje pojechac do Indii...wysnujesz sam wnioski. Warto, to piekny kraj....i nie zawsze dobrze zrozumiany.

[iksigrek]

Napisał marbella

Jak bedziesz mial okazje pojechac do Indii...wysnujesz sam wnioski. Warto, to piekny kraj....i nie zawsze dobrze zrozumiany.

Tak, to piękny kraj, ale i jednoczesnie porażający. Nie do zaakceptowania dla kogoś, kto ma mentalność przeciętnego europejczyka.
Warto zabaczyć napewno.
Żeby zrozumieć Indie, to trzeba by się chyba tam urodzić. Ktoś przyjezdny może tylko ograniczyć swoje zrozumienie do wartości porównań, które często nie mieszczą się w głowie na niekorzyść Indii: -w stosunku do przeciętnego tamtejszego społeczeństwa. Niesamowite kontrasty i kastowość którą widać na każdym kroku.
Ale zobaczyć naprawdę warto. Indie mają w sobie coś z mistycyzmu, coś z bóstwa, które to odczucia zmuszają do refleksji.Czegoś takiego, nie ma chyba żaden inny kraj na świecie.

[senior A.P.]

Indie tez dopadl globalizm i przez niego zarzadzanie !