|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#3621
|
||||
|
||||
Małgosiu - mnie też ciągnie....stąd te dodatkowe kilogramy.
Ale cukru do słodzenia nie używam,cukierków i innych słodyczy też nie, ale ciastko do kawy musi być. |
#3622
|
|||
|
|||
Jakoś tak mi się ostatnio składa, że jak już mogę z Wami popisać to Was już nie ma ....
Też jestem łasuchem i uwielbiam ciasta, ciasteczka....mięso czy wędliny w/g mnie mogą nie istnieć....zdaję sobie sprawę, że ciasto to biała mąką, cukier i twarde tłuszcze....a to wszystko bardzo szkodliwe....ale jakie dobre Wszystkim życzę kolorowych snów i DOBREJ NOCY |
#3623
|
||||
|
||||
Dobranoc dziewczyny
|
#3624
|
||||
|
||||
|
#3625
|
||||
|
||||
Uśmiech na dobranoc od Grażynki....
Podobnie mam jak Jadzia...jak wpadam to nikogo nie ma... Od jutra mam przerwę...wyjeżdżam bawić się z wnukami...już odpoczęłam sobie, to mogę...... |
#3626
|
||||
|
||||
Cytat:
Jadziu, super ten "daszek nad nierobem" hihi..... Dobranoc! |
#3627
|
||||
|
||||
No co, gasimy światło? Nawet nie wiem, co dzisiaj robiłam - dzień przeleciał mi przez palce. Jutro umówiłam się z siostrą na zakupy odzieżowe - nie do galerii , tylko do sklepików. Pogodę zapowiadają deszczową, ale cóż, słowo się rzekło...
Dobranoc!
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
#3628
|
||||
|
||||
|
#3629
|
||||
|
||||
Dzień dobry, Marta! Dzień dobry po tomnym! (tzn. tym, które przyjdą po tym, czyli po mnie).
Za salcesonik dziękuję, ale kaszaneczki mogę obydwa plasterki. Na razie piję przedśniadanną herbatę. Za oknem szaro, mokro i ponuro, ale mimo to MIŁEGO DNIA!
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
#3630
|
|||
|
|||
Dzień dobry Marta ....dzień dobry Krysiu
Marta....wygląda na to, ze trafiłaś z tym śniadaniem w dziesiątkę....Krysia zgarnia kaszankę a ja piszę się na salceson....bardzo lubię taki z dużą ilością ozorków Apropo pogody ....miało być ciepło i słonecznie a pada i jest zimno ....przynajmniej z rana ... Ja zapraszam na kawę |
#3631
|
||||
|
||||
|
#3632
|
||||
|
||||
Kawa wypita
cieszy się kobita.... |
#3633
|
||||
|
||||
Witam dziewczyny.
Tak szybko dni upływają,że nawet nie zauwazyłam,że kilka dni mnie nie bylo.Niby codziennie te same sprawy i czynności a jednak każdego dnia coś się dzieje. Ula zapisałam sobie te wszystkie szkodliwe E,tego jest tak dużo w naszym jedzeniu,że by trzeba było głodować,ach myślę,że już nic nie zdąży mi zaszkodzić. Małgosiu dobrze,że już jesteś zdrowa,choć myślę,że po antybiotykach jesteś jeszcze osłabiona. Grazynko obejrzyj sobie film na "zalukaj" albo "kinoman" Syberiada podobny do ksiązki. JadziuP też do kawki lubię zjeść choć kawałeczek ciasta. Jadziu-jakempa walentynki miałaś udane,spędziłaś tak jak lubisz.Super zabawa. Marta miłej zabawy z wnukami Krysiu pozdrawiam Wszystkim zycze miłego wieczoru. |
#3634
|
||||
|
||||
Witajcie.
Syberiade oglądnęłam na ten temat to mam relacje męża, który jako 6 latek był z całą rodziną wywieziony na Syberię. Na Syberii została pochowana matka, która wpadła do przerębla i zmarła na zapalenie płuc. Do lecznicy było 400 km a mróz 30 stopni. Dzisiejszy zachód słońca czerwony wróży na wiatr. |
#3635
|
||||
|
||||
Syberiadę oglądałam na Kinomanie, bardzo ładny film
Patrząc na to, co ludzie przeżywali, należy się cieszyć, że naszego pokolenia to nie spotkało i mam nadzieję, że nie spotka, chociaż patrząc na wredotę Putina, to jeszcze nic nie wiadomo Mirellko, bardzo powoli dochodzę do siebie,chociaż dzisiaj mija dwa tygodnie, jak zachorowałam Z wiekiem, mam coraz gorszą kondycję Grażynko, piękne zdjęcie |
#3636
|
||||
|
||||
Melduję się również.
Śniadanie Marty rozdzieliły między siebie Krysia z Jadzią a dla reszty zostały tylko pomidory.... Ja zjadłam swoją jajecznicę,którą jem prawie codziennie. U nas dzisiaj całkiem fajna pogoda do spacerowania . Poszłam z kosmodiskiem na plecach ! Potem kawa i ciasteczka u szwagierki i powrót do domu. Tak zleciał dzień. Za chwilę seriale i do łóżeczka... Miłego wieczorku. |
#3637
|
||||
|
||||
Cześć Ula, też coś niecoś pooglądam i padnę
w pióra |
#3638
|
||||
|
||||
Małgosiu ciężko Ci wrócić do całkowitego zdrowia. Ta pogoda jrest okropna wolałabym już lekki mrozik dla zdrowotności. Mój zięć był przeziębiony i m0ocno kaszlał, podkurował sie i pojechali z Natankiem na narty do Austrii, tam ani razu nie zakaszlał, czuł sie bardzo dobrze do momentu przyjazdu do domu. Znów kaszle i czuje się słaby. Górskie zdrowe powietrze, słońce robi cuda.
|
#3639
|
|||
|
|||
Grażynko, zdjęcie piękne
Ula....to miałaś dziś za towarzysza podróży kosmodysk ....we dwoje zawsze rażniej Marta....nie wiem czemu ale nie mogę wysłać wiadomości do Ciebie Małgosiu....coś te przeziębienia tegoroczne są bardzo "upierdliwe"....mój małż bierze już drugą serie antybiotyku i nadal nie czuje się najlepiej....jemu dokucza gardło ....mówi, że od lodów, a ja mówię, że za dużo gada na dworze Jadziu , wnuczek powiedział mi, że bardzo fajne filmy są na "seansik"....muszę dzisiaj poszperać może znajdę coś ciekawego a "Syberiady" nie widziałam....chętnie obejrzę Ula, kto póżno przychodzi sam sobie szkodzi....byłyśmy z Krysią pierwsze i wybrałyśmy co lepsze ... Wszystkim życzę DOBREJ NOCY |
#3640
|
||||
|
||||
Poszłam dzisiaj na zakupy. Moje miastko małe, ale żeby zajrzeć do każdego sklepiku trzeba się nachodzić. Szukałam kurtki na teraz, a siostra wizytowej bluzki. Nic nie kupiłyśmy. Nawet nie możemy stwierdzić, że spacer był udany, bo nie był. Po mieście na polowym biegu krążyły setki ciągników - rolnicy protestowali... Spaliny i hałas nie do wytrzymania. Jestem mocno związana ze wsią, znam od podszewki realia wiejskiego życia, wiem, że jest ciężko - jak wszystkim. Mimo to patrzyłam na ten protest z mieszanymi uczuciami. W mieście krzyżują się drogi krajowe i gdy patrzyłam na samochody posuwające się żółwim tempem w korkach jak okiem sięgnąć to naprawdę żal mi było ludzi - przecież każdy miał sprawy do załatwienia, może terminowe wizyty u lekarza, może rozprawę w sądzie - wszystko mogło się zdarzyć. I jeszcze ci młodzieńcy w swych wspaniałych maszynach - zadowoleni, rozbawieni, przekrzykujący się z kumplami dopingującymi ich z chodników. Nie tak, panowie, nie tak... Powagi mi w tym brakowało, to był piknik na traktorach, a nie protest w imię godniejszego życia.
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |