Rozmowy lekkie, przyjemne i to, co nam na sercu leży.

[maluna]

Cześć Mirka!
Moje widoczki, jeden od ogródka, a drugi od ulicy.
Od ulicy kiepsko widać, bo zdjęcie przez okno, do tego
przez siatkę w oknie.

[enia60]

Dzień dobry Małgosiu, Irenko,Mirka

właściwie dobry wieczór, od 16 tej już ciemno.
Kotek Irenki zdziwiony padającym śniegiem, pamiętam jak Kota Januszka lubiła zabawy śnieżne ,biegała w kółko za płatkami.
Małgosiu masz piękne, zdrowe anturium, moje ma bardzo ciemnoczerwone, małe kwiaty dlatego nie jest tak wyrazisty.
Mirka no właśnie Lonia deklarowała się na odwiedzanie gadułkowa, nie wiedziałam że blisko siebie mieszkacie.
U mnie niedziela słoneczna ale bardzo wietrzna z opadami śniegu, było zimno szybko wróciłam do domu ze spaceru.
Teraz herbata, obejrzę film który podrzucił mi Janusz i tak mija kolejny listopadowy dzień kolejna niedziela.Nie lubię listopada.
Miłego wieczoru życzę całej gromadce gadułkowa

[milac]

Dzień dobry wszystkim w rozmówkowie .

Małgosiu u mnie i od frontu i od kuchni śniegu brak.

Irenko Mela na spacerze grzecznie kroczy ,
jeszcze śniegu nie ma.
Po Twoim Kitku to biedy nie widać.
Irenko zmieniłaś awatar stosownie do pory roku.

Mirko u mnie minus dwa stopnie ale powiewa wiatr.
Myślę że wieczorem zacznie padać i u mnie śnieg.

Zrobiłam dzisiaj miksturę do picia z imbiru.

Miłego wieczoru dla wszystkich.

[Pamira]

Z Lonią mieszkamy w tym samym powiecie Nowotomyskim,
tylko ja od zachodu a Lonia od wschodu. Ona ma chyba
nawet bliżej do powiatu jak ja. Małgosia też jest wielkopolanką,
ale bardziej z północy. No a Poznań to nasza "stolica"
Małgosiu widać, że trochę ci śniegu nasypało.
U mnie ma padać we wtorek. ??? Więc już rowerem nigdzie nie wyjadę.
We wtorek w świetlicy organizujemy Andrzejki, ale bez Andrzeja.
Pomimo, że dziś pogoda przyjemna słoneczna i z małym mrozikiem,
to ja cały dzień , co przysiadłam to podsypiałam. Teraz idzie noc,
to ja pewnie będę miała ochotę na balety. Dziś bolą mnie też mocno plecy.
Jak byłam u lekarki to rozmawiałam na temat Dorety.
Zapisała mi 37,5 + 325 kazała brać 3razy dziennie.
Znów mam dylemat czy 3 razy to nie za wiele. Tak to jest z babą nieobytą
w braniu leków. Już kończę i szykuję się do wyrka rozprostować gnaty.
Dobrej nocki życzę

[maluna]

Napisał Mirka

Zapisała mi 37,5 + 325 kazała brać 3razy dziennie.

Mirka, to jest mniejsza dawka, ale może wypróbujesz
i weźmiesz dwa razy, rano i wieczorem?
Obejrzałam z mężem film z netu i czekam, aż się rozbierze
i położy, żeby mieć trochę spokoju wieczorem.
Muszę przygotować worki z surowcami wtórnymi, bo
niedługo będą odbierać, jeszcze papier mi został do spakowania.
Na żadne zabawy nie chodzę, to od dawna, nie moja bajka.
Pewnie, chętnie bym z koleżankami posiedziała, ale
nie ma o czym marzyć.
Placek zjedzony, nie był duży, a część dałam sąsiadowi,
za pomoc i kawałek zamroziłam, na wypadek niespodziewanych gości
Mąż był zawiedziony, że tak szybko się skończył
Koniec laby, jutro rano przychodzi Dorota i trzeba wcześniej wstać.
Dobranoc!

[Pamira]

[milac]

Dzień dobry.
Witaj Mirko.
No,teraz jak Ci Doretę przepisał Twój POZ,
to może będziesz w końcu brać.
Jeżeli faktycznie Cię boli i masz silny ból,
to bierz jak lekarz kazał.

U mnie lekki przymrozek -2 stopnie ale śniegu nie ma.

Dzisiaj gotuję fasolę "duży Jaś",
zrobię trochę po bretońsku.

Miłego dnia wszystkim.

[maluna]

Cześć kochani!
Śnieg się utrzymuje i lekki mróz.
Musiałam przemyć zamek od furtki, bo przymarzł i Dorota
narzekała, że nie może wejść.
W domu zrobiło się chłodno, albo ja się
przeziębiłam
Temperatura utrzymuje się na dotychczasowym poziomie,
czyli 21,5 stopnia, niby nie jest za gorąco, ale nam wystarcza.
Powinnam pojechać do sklepu, ale nie mam ochoty,
poczekam...
Ostatnia fasola, którą kupiłam, gotowała się 3 godziny
i nadal była twarda, teraz kupuje w puszce
Miłego poniedziałku!

....................
Wspominam moja Lusię, jak sobie siedziała na śniegu,
wolała to niż gorąco

[ditta hop]

Witajcie.
Sliczna ta Twoja Lusia, szkoda, że jej juz nie masz.
U mnie sloneczny dzień choc mrożny. W domu cicho, wszyscy w pracy i w szkole.
Rozmyslam o świetach i prezentach.Nie lubie tego kombinowania co komu, choc jesteśmy umowione, że mowimy co mniej więcej komu ale i tak nie lubię bo to trzeba wyjść z domu na zakupy ale na pałę kupić wysyłkowo.
0statnio Magda zwrociła 2 paczki z ciuchami bo na wygląd ładne ale w dotyku aż iskrzyło mimo, że pisało,żę to bawełna.
To na tyle, może jszcze coś miłego mi si,e wydarzy, na razie do potem.

[mirellka]

Witam Danusiu,Małgosiu,Grażynko
I wszystkich co jeszcze do gadułkowa zajrzą.
U mnie piękna słoneczna pogoda i -2st.
Wczorajszą imprezka się udała nawet nie
przypuszczałam,że będą tak się zajadać gołąbkami.
Nie ma jak tradycyjne babcine potrawy.
Dostali jeszcze na wynos,więc byli zadowoleni.
Dziś wzięłam się choć trochę za świąteczne porządki.
Niby sprząta się na codzień,ale nie wszędzie
w tygodniu zaglądam.
Najważniejsze,że okna pomyte i firanki założone.
Małgosiu - to prawda,że mimo moczenia przez
całą noc jeszcze dość długo gotuję.
A jeśli robisz fasolę z puszki to jak dodajesz
kiełbaskę i sos to przecież trzeba to jeszcze pogotować
To ta fasola za bardzo się nie rozgotuje.?
Grażynko - u nas od kilku lat robimy losowanie.
A wcześniej każdy pisze list do Mikołaja.
Fajna szkolna zabawa. Na wigilii jest nas 11 osób
Wnuki zakładają czapki mikołaja i rozdają prezenty.
Oczywiście ustalamy kwotę.W tym roku 150 zł.
Danusiu - pozdrawiam.
A wszystkim życzę fajnego dnia.

[maluna]

Małgosiu - to prawda,że mimo moczenia przez
całą noc jeszcze dość długo gotuję.
A jeśli robisz fasolę z puszki to jak dodajesz
kiełbaskę i sos to przecież trzeba to jeszcze pogotować

Mirellko, teraz rzadko gotuję fasole po bretońsku,
najczęściej robię zupę fasolową i dodaję fasolkę z puszki.
Skończyłam z prezentami pod choinkę, bo i tak nie planuje
Wigilii, więc tylko dzieciaki dostaną coś zdalnie.
Mąż, denerwuje się na samo wspomnienie o świętach.
Ja potrzebuje tylko trochę odpoczynku i spokoju, więc
przygotuje trochę więcej jedzenia, żeby nie gotować
w święta.
Nawet choinki nie będziemy ubierać, bo na piętrze
nie ma miejsca, a do salonu mąż nie schodzi.
Jak Wam się podobał dzisiejszy cyrk rządowy?
Szkoda mi tych ludzi stojących w zimnie i głodzie na granicy ukraińskiej, a u nas przepychanka na górze.
Wypowiedzi konusa, żenujące i głupie, kto tego słucha?

[ditta hop]

0gladałam i szlag mnie trafia.

[mirellka]

Dziewczyny! mnie też krew zalewa.
Od 1989 roku takiego cyrku nie było.
Na dwa tygodnie taka komedia.
Jak oni mogą spojrzeć sobie w twarz.
Dla kasy tak się upokorzyć i przyjąć stanowisko.
A już ministra kultury to o zgrozo..!.
Kabaret.
Och, szkoda gadać.
Musimy jeszcze te dwa tygodnie wytrzymać.

[Pamira]

Oj kabaret, że niby wykształceni ludzie, a ... szkoda gadać.
Właściwie to przyszłam tylko życzyć Wam

Dobrej nocy

[franka2]

Dobry wieczór.
Trochę zaniedbałam pisanie ale Mirka tak głośno
mnie woła że muszę dać znać że żyję.
Trochę nas jakiś wirus dopadł ale już wychodzimy z tego.
Jest póżno więc tylko powiem wszystkim Dobranoc.

[Irenna]

Dzień dobry,witam wszystkich cieplutko!
Cieplutko,bo mroźno na dworze,zima na dobre zagościła!
Najgorsze,że chodniki nie są doczyszczone i nie posypane,
dla mnie to katastrofa
Córka zrobiła wprawdzie doraźne zakupy,ale nie mogę jej
wyrywać z pracy,bo z niej wyleci...Na jutro umówiłam się
z sąsiadką,że pójdzie ze mną do sklepu,tak mi się marzy dobry rosołek...

Loniu,dobrze,że się odezwałaś...i dobrze,że już lepiej się czujesz...
bywa tak czasem,że jakaś sytuacja przeszkadza w klikaniu...
Mirka,zadzwoniłaś na stacjonarny,sprawdziłam...a ponieważ numer
nie był oznaczony Twoim imieniem,potraktowałam go jak obcy,
a obcych nie odbieram,sorki!
Małgosiu...Lusia ...pogłaskałam ją po pyszczku...łzy się zakręciły...
Muszę Ci powiedzieć,że książka "Czterdzieści dusz"-P.Borlika ,
zapowiada się intrygująco,zaczęłam właśnie czytać i coraz bardziej mnie wciąga...
Danusiu,faktycznie po Balu biedy nie widać,spaślak się zrobił
,bo teraz je za dwóch,jakby wiedział,że zima będzie mroźna i trzeba
zahodować sadełko,żeby grzało...

O 12-tej zasiadam przed tv,żeby oglądać następne ciekawe rzeczy...
oj,będzie się działo!
Pozdrowienia i kawusię ze śniadankiem zostawiam,trzymajcie się zdrowo!

[Irenna]

Dziś leniuchujemy,klikamy i tv oglądamy!

[ditta hop]

Witajcie.
Kajtus wyszedł do szkoły a ja zasiadłam przed telewizorem i oglądam co tam w Sejmie sie dzieje.
Irenko moj kot też je jakby miało zabraknąc, często nawet wymiotuje. Twoj kotek to ma tylko balkon a moj ogród i co prawda coraz mniej przebywa w nocy w ogródku, pcha sie do ciepełka.
Byłam bardzo sceptycznie ustosunkowana do Hołowni ale musze powiedziec, że chłopak mi się podoba i mam nadzieję, że zada bobu PISowi. Jaka to wredna partia i ciągle wyciągaja trupy z szafy aby uwalić nowy Sejm.
Zima, prószy snieżek niby taki drobny ale przybywa go.
Miłego dnia w ciepłym domku.

[maluna]

Cześć Irenko i Grażynko!

Lubię czytać Twoje wpisy Irenko, bo o nikim nie zapominasz,
a to jest bardzo miłe
U nas, też zima, ale chodnik mam przed domem
sprzątnięty, wprawdzie przez sąsiada, ale liczy się
efekt. Dostał za to kawał ciasta pt. Wiewiórka
i był zadowolony.
Byłam w Lidlu i zrobiłam duże zakupy na kilka dni,
bo od jutra ma być u nas więcej śniegu i mrozu.
Kupiłam słonecznik i kulki do powieszenia, dla sikorek
Dziękuję za ksiażkę, zaraz będę szukać.
Brakuje mi zwierzaka w domu, ale mąż się nie zgadza,
bo każde potrzebuje troski i opieki...
Lonia, witaj po przerwie
Też szykuje się na sejmowy spektakl, oj będzie
się działo.
Trzymajcie się ciepło dziewczyny, bo mnie dzisiaj
w aucie zmarzły ręce w rękawiczkach, ale
w drodze powrotnej zrobiło się w środku ciepło.
Do potem...


..............

[franka2]

Dzień dobry Irenko, Grażynko i Małgosiu.
Oglądam cały czas co się u nas dzieje ale nie wypowiem się
bo braknie słów.
W tym tygodniu mam wnuka Bartka który jest przeziębiony.
Wcześniej miałam Tymka cały tydzień i stale ktoś chory.
Mam nadzieję że w końcu choroby miną, chociaż dzisiaj jak
wpadła córka to mówiła że znowu panuje ospa i półpasiec.
Pozdrawiam wszystkich i życzę mimo wszystko miłego popołudnia.