menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Generacja 50Plus > Społeczeństwo
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Społeczeństwo Sprawy społeczne wielkie i całkiem małe. Religia, dyskryminacja, działalność charytatywna, problemy społeczne - nie tylko seniorów. UWAGA - bez polityki.

Zobacz wyniki ankiety: Kim jestem / kim się czuję
Jestem Ateistą 78 32.23%
Jestem watpiącym Katolikiem 41 16.94%
Jestem Świadkiem Jehowy 3 1.24%
Jestem wierzący ale nie praktykujący 42 17.36%
Wciąż poszukuję tej właściwej religii 12 4.96%
Jestem Katolikiem (rzymskim) 48 19.83%
Buddyzm 6 2.48%
Inne wyznania 12 4.96%
Głosujących: 242. Nie możesz głosować w tej sondzie

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #4101  
Nieprzeczytane 09-04-2014, 18:37
Jarosław II's Avatar
Jarosław II Jarosław II jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2011
Miasto: Śląsk- Zagłębie
Posty: 39 405
Domyślnie

Cytat:
Napisał estella50
Moje myślenie szło nieco inną ścieżką.
Jeśli w moim mózgu brak "ośrodka religijności" (zakładając, że taki istnieje) to może - analogicznie do innych zmian zachodzących w człowieku - taki brak u innych też będzie występował ?
Zauważ zmiany, jakie zachodzą w strukturze osób religijnych.
Przed laty sądzono, że, na skutek rozwoju oświaty, wierzących będzie coraz mniej. Szczególnie miało to dotyczyć osób młodych. Faktycznie, na zachód od Polski zamyka się kościoły z braku wiernych. A z drugiej strony wśród młodych właśnie, często wykształconych, rozwijają się stowarzyszenia, ośrodki chrześcijańskie (z tego, co ja obserwuję - Ty wiesz na pewno więcej i lepiej), ale dzieje się tak również wśród wyznawców innych religii. Rośnie świadomość, głębokość, potrzeba życia zgodnie z wymogami religii (a niekoniecznie zgodnie z proboszczem).
Nie u wszystkich jednak, bowiem również coraz więcej, głównie młodych, żyje poza religią, zdecydowanie nie czując jej potrzeby. Żyją podobnie jak ja, może u nich także brak owego ośrodka religijności ?
Mój łysy kompletnie od młodości Dziadek mawiał, że on jest prekursorem, że za nim pójdą inni mężczyżni. No i niektórzy idą Jednak nie wszyscy...
Nie wiem, czy jeszcze bardziej nie zamotałam
Ja nie wierze w "ośrodek religijności". Zasady wiary wynosi się z domu, To rodzice dziecku, zanim jeszcze będzie szkoła czy religia mówią, a przynajmniej się starają przekazać w sposób prosty i dostępny zasady wiary. Potem jest I Komunia, bierzmowanie, ślub, ostatnie namaszczenie i pogrzeb. Zawsze gdzieś w dorosłym życiu można zrezygnować. Zdarza się, że pod wpływem ludzi, zmiany środowiska a nieraz przez niewłaściwe postępowanie księży (coraz częściej) człowiek "obrazi" się na Boga. Mnie do mojej wiary ksiądz nie jest potrzebny, chyba że jako służący w Kościele (miejscu kultu) do sprawowania obrządku i udzielania Sakramentów.
Na brak wiernych a co za tym idzie wiary w kościołach na zachodzie ma wpływ wiele czynników. Ale jak sama piszesz a ja potwierdzam wielu młodych zaczyna się za wiarą "oglądać". Często jednak przez właśnie brak wiedzy wyniesiony z domu wpadają w sidła sprytnych sekciarzy, którzy po doskonałym "praniu mózgów" nakazują młodym iść za kimś i odcinać od kogoś a najczęściej rodziny. To jest naprawdę straszne, stracić dziecko na zawsze wiedząc, że żyje w strasznych warunkach a nie da się mu pomóc. Tak robią sekty destrukcyjne. To są organizacje totalitarne typu piramidalnego z osobą, lub grupą osób na czele sprawujących w sposób dyktatorski kontrolę nad duszą i ciałem.
Piszesz, że "Rośnie świadomość, głębokość, potrzeba życia zgodnie z wymogami religii (a niekoniecznie zgodnie z proboszczem)." Najważniejsze to żyć w zgodzie z własnym sumieniem, i nawet jak popełni się grzech to nie spowiedź jest najważniejsza a żal za ten grzech i naprawienie krzywdy a nawet zadośćuczynienie. Wtedy nalezy dopiero oczekiwać
na przebaczenie. Przebaczenie i żal są formą akceptacji. Ale istnieją też osobno i są od siebie uzależnione. Nie może być przebaczenia jeśli nie wyraża się żalu. Decyzja o przebaczeniu ma korzyści. Jedna z nich jest pozbycie się negatywnych emocji i poprawa samopoczucia. Ale nieraz się zastanawiamy czy warto komuś przebaczyć. I przeżyć kolejne rozczarowanie.
Rozpisałem się a to nie wątek o wierze tylko o niewierze.
__________________
Moje wypowiedzi to wyłącznie moje prywatne zdanie. Źle Ci? To se popraw i nie patrz na rząd.
https://www.youtube.com/watch?v=HMLmXJQ4py4
http://www.youtube.com/watch?v=TshT_3izSrw
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4102  
Nieprzeczytane 09-04-2014, 19:35
ostatek's Avatar
ostatek ostatek jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Jun 2008
Posty: 4 251
Uśmiech

Jarosławie, neuroteologia. Od dość dawna mówi się o tym. Szczęściem naukowcy doszli do wniosku, że osoby głęboko religijne, charyzmatycy czy mistycy nie są chorzy psychicznie. To już coś.

Zgadzam się, religię wynosi się z domu... jednak co dalej się robi z darem zależy od człowieka. Często o odejściu od religii nie decyduje wielka trauma, a zwykłe zaniechanie lub brak solidnych potrzeb i podstaw, nadmiar zajęć... przed którymi nawykowa wiara nie zawsze się obroni. Wydaje mi się, że katecheci trochę się gubią w nauczaniu, że brakuje im powołania. Być może się mylę, wymagam za dużo... ale sądzę, że kapłan powinien być przewodnikiem, opiekunem, przyjacielem, wreszcie świadkiem życia wiernego. Właśnie świadkiem, bardziej współczującym niż gromiącym i straszącym piekłem sędzią.

Ratunek przed sektami, które wykorzystują duchowe potrzeby zwłaszcza ludzi młodych, widzę w nauczaniu religioznawstwa. Znając podstawy innych religii łatwiej jest zrozumieć naleciałości, zbitki, niekonsekwencje, w efekcie utrudnić werbunek.

O przebaczeniu (innym i sobie) mówi każda religia. I psychologia też. Myślę, że mniejszą sztuką jest wybaczenie proszącemu; trudniej wybaczyć, bez teatralnych gestów i zbędnych słów, komuś kto tego nie potrzebuje, lub jest przekonany, że nie potrzebuje. Jakby to powiedzieć... przebaczającemu jest łatwiej iść dalej, bez dźwigania własnej krzywdy na plecach...
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4103  
Nieprzeczytane 09-04-2014, 19:57
~gość: maja59's Avatar
~gość: maja59
 
Posty: n/a
Domyślnie

Ja tylko na chwilkę, potem będzie dłuuuuuuuuga przerwa (to informacja dla Jarosława żeby mi nie wypominał wcześniejszych pożegnań, wiem, wiem byłam niekonsekwentna i boleję nad tym ). Życie, zdrowie, wewnętrzne marne poczucie plączą ścieżki, ale co ma być to będzie.

Za Łukaszem:
Powiadam wam: Większa będzie radość w niebie z jednego grzesznika, który się upamięta, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują upamiętania.
Łk 15: 1-10
I co?
Róbta co chceta, a potem się upamiętajcie.
Jakie to proste, prawda, podoba się ??????????????
Ten tekst zmienił moje patrzenie na wiarę, dokumentnie i bezpowrotnie, inni mają pewnie swoje ważne teksty, ja mam ten. Trzymajcie się cieplutko
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4104  
Nieprzeczytane 09-04-2014, 20:02
senesco's Avatar
senesco senesco jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2013
Miasto: Gdynia
Posty: 1 498
Domyślnie

Ostatku - zawiodłem się bardzo. Spodziewałem się obdzierania ze skóry...
Zaczęliśmy brzmieć spójnym - niemal - chórem anielskim, gdyby nie to, że wątpienie ma charakter ateistyczny.

Rzucam wyzwanie raz jeszcze.

Tłumacze mają swoją teorię skoposu. Według niej przekład dokonywany jest celowo. Nie chodzi o dokładne odwzorowanie oryginału, ale o to, by efekt był zrozumiały dla odbiorcy.
Teoria ta wydaje się młoda, ale ja twierdzę, że jest stara jak świat.

Zawsze brano tekst i starano się go tak przetłumaczyć, by był ważny dla współczesnych tłumaczowi.
Reguła "sola scriptura" nie zaleca każdemu z wiernych uczyć się języka oryginału, zakłada, że rękę tłumacza wiodła wola Najwyższego. Ale kto sprawdził, że tak w istocie było?

Kiedy tłumaczono Septuagintę, zgodność fragmentów uznano za dowód na działanie Boga. A może po prostu, tłumacze pochodzili z tych samych stron, mieli tego samego nauczyciela, posługiwali się tym samym językiem?

Jednym słowem - pisma religijne, które czytamy, zawsze czytamy na nowo. Dla siebie. Na przyszłość może.
Ale nie po to, by usłyszeć szum wiatru w ogrodzie Getsemani w pewną noc.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4105  
Nieprzeczytane 09-04-2014, 20:28
senesco's Avatar
senesco senesco jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2013
Miasto: Gdynia
Posty: 1 498
Domyślnie

Cytat:
Napisał koala
I co?
Róbta co chceta, a potem się upamiętajcie.
Jakie to proste, prawda, podoba się ??????????????
Ten tekst zmienił moje patrzenie na wiarę, dokumentnie i bezpowrotnie, inni mają pewnie swoje ważne teksty, ja mam ten.

Koalo - jesteś cudownie konsekwentna i mam nadzieję, że zdążę przed Twoim wycofaniem.

To piękna fraza, ale nie wynika z niej to, że można kraść, a na koniec się nawrócić. Można zabijać, a na koniec być oczyszczonym z grzechu.
Żadna fraza nie jest bytem samym w sobie. Trzeba spojrzeć na kontekst.

To zdanie mówi: "Nie pysznij się swoją wiarą, nie jesteś lepszy przez to, że trwasz w wierze".
Ale nie znaczy to też, że jesteś gorszy.

Mówi się, że Bóg wybacza nie przez to, co człowiek robi, albo czego nie robi, ale dlatego, że jest Bogiem.
Czy to znaczy słabość Boga?

To znaczy, że wiary nie można odziedziczyć. Nie jest dziedzictwem plemienia Izraela.
Katolicy znaleźli wyjście - "wiara jest łaską" i spływa na nas przez działanie Ducha.
Ale sens przytoczonej frazy jest taki, że przymierze z Bogiem każdy musi zawrzeć sam, musi wybrać wiarę, zgodzić się na wolę Boga. Powiedzieć: "Fiat voluntas Tua".

Ale nawrócenie nie oznacza nagrody. Czasami oznacza poddanie się karze.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4106  
Nieprzeczytane 09-04-2014, 21:02
Jarosław II's Avatar
Jarosław II Jarosław II jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2011
Miasto: Śląsk- Zagłębie
Posty: 39 405
Domyślnie

Cytat:
Napisał ostatek
Jarosławie, neuroteologia. Od dość dawna mówi się o tym. Szczęściem naukowcy doszli do wniosku, że osoby głęboko religijne, charyzmatycy czy mistycy nie są chorzy psychicznie. To już coś.
Jestem tylko inżynierem. Połączenie neuro z teologią mnie przerasta. Nawet filozof może na ten temat tylko pofilozofować i nic więcej.
Cytat:
Napisał ostatek
Zgadzam się, religię wynosi się z domu... jednak co dalej się robi z darem zależy od człowieka. Często o odejściu od religii nie decyduje wielka trauma, a zwykłe zaniechanie lub brak solidnych potrzeb i podstaw, nadmiar zajęć... przed którymi nawykowa wiara nie zawsze się obroni. Wydaje mi się, że katecheci trochę się gubią w nauczaniu, że brakuje im powołania. Być może się mylę, wymagam za dużo... ale sądzę, że kapłan powinien być przewodnikiem, opiekunem, przyjacielem, wreszcie świadkiem życia wiernego. Właśnie świadkiem, bardziej współczującym niż gromiącym i straszącym piekłem sędzią.
Tak, masz rację, jest wiele więcej przyczyn i czynników sprawczych do porzucenia wiary. Na ten temat nie jedna praca teologiczna powstała i niejedna jeszcze powstanie.
Co do nauczania religii to mam bardzo mieszane uczucia. I tu znowu masz rację, że powinno to być na zasadzie nauk rekolekcyjnych, a nie uczenie przez katechetów według "programu" jak przedmioty ścisłe. W dodatku znam dwóch księży, którzy są niewierzący, czyli są tylko zatrudnieni w kościele na etacie i nic nie potrafią od siebie przekazać, bo nic nie mają w srodku.
Cytat:
Napisał ostatek
Ratunek przed sektami, które wykorzystują duchowe potrzeby zwłaszcza ludzi młodych, widzę w nauczaniu religioznawstwa. Znając podstawy innych religii łatwiej jest zrozumieć naleciałości, zbitki, niekonsekwencje, w efekcie utrudnić werbunek.
Noooo, ciepło, ciepło, tylko w czyim interesie to ma leżeć to nauczanie religioznawstwa. Państwa nie, kościoła nie. Nie znam programu z etyki ale według mnie to będą tylko zajęcia na zasadzie zabezpieczenia uczniów aby mieli opiekę. Nie wierzę w dobre kadry w tej materii
Cytat:
Napisał ostatek
O przebaczeniu (innym i sobie) mówi każda religia. I psychologia też. Myślę, że mniejszą sztuką jest wybaczenie proszącemu; trudniej wybaczyć, bez teatralnych gestów i zbędnych słów, komuś kto tego nie potrzebuje, lub jest przekonany, że nie potrzebuje. Jakby to powiedzieć... przebaczającemu jest łatwiej iść dalej, bez dźwigania własnej krzywdy na plecach...
Ja jeszcze nie dorosłem do któregoś z rzędu wyrażenia żalu, i pewnie tak zostanie, wiec nie oczekuję od nikogo przebaczenia, czyli jestem tylko ćwierć katolikiem.
W psychiatryku na korytarzach pełno jest ludzi którzy raz komuś nie przebaczyli i będą się z tym męczyć do śmierci. W płatach czołowych są umieszczone uczucia, tak aby były bliżej oczu, Tam też rodzi się żal i oceny akceptacji. Te oceny to nie tylko oceny kogoś ale także samooceny. I nieprawdą jest, że ktoś kto ma wysoką samoocenę zaraz musi być narcyzem. Dobrze mieć szacunek dla siebie i znać swoją wartość.
__________________
Moje wypowiedzi to wyłącznie moje prywatne zdanie. Źle Ci? To se popraw i nie patrz na rząd.
https://www.youtube.com/watch?v=HMLmXJQ4py4
http://www.youtube.com/watch?v=TshT_3izSrw
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4107  
Nieprzeczytane 09-04-2014, 21:03
Jarosław II's Avatar
Jarosław II Jarosław II jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2011
Miasto: Śląsk- Zagłębie
Posty: 39 405
Domyślnie

Cytat:
Napisał koala
Ja tylko na chwilkę, potem będzie dłuuuuuuuuga przerwa (to informacja dla Jarosława żeby mi nie wypominał wcześniejszych pożegnań, wiem, wiem byłam niekonsekwentna i boleję nad tym ). Życie, zdrowie, wewnętrzne marne poczucie plączą ścieżki, ale co ma być to będzie.
Życzę Ci szczęścia i pozytywnego rozwiązania problemów. Boga do tego nie będę mieszał, w razie czego wiesz gdzie Go szukać.
Cytat:
Napisał koala
Róbta co chceta, a potem się upamiętajcie.
Jakie to proste, prawda, podoba się ??????????????
Ten tekst zmienił moje patrzenie na wiarę, dokumentnie i bezpowrotnie, inni mają pewnie swoje ważne teksty, ja mam ten. Trzymajcie się cieplutko
Spotkamy sie kiedy w dobrej knajpie na Kazimierzu to pogadamy od obiadu do kolacji. Nie zawsze Świeci mieli rację kiedy to pisali a poza tym wtedy kiedy to pisali nie było jeszcze internetu.
__________________
Moje wypowiedzi to wyłącznie moje prywatne zdanie. Źle Ci? To se popraw i nie patrz na rząd.
https://www.youtube.com/watch?v=HMLmXJQ4py4
http://www.youtube.com/watch?v=TshT_3izSrw
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4108  
Nieprzeczytane 09-04-2014, 21:08
Jarosław II's Avatar
Jarosław II Jarosław II jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2011
Miasto: Śląsk- Zagłębie
Posty: 39 405
Domyślnie

Cytat:
Napisał senesco
Ale nawrócenie nie oznacza nagrody. Czasami oznacza poddanie się karze.
Tak powinno być, ale czy tak jest nie wiemy, bo z nikim "stamtąd" jeszcze nie rozmawiałem. Coś jednak w tym jest, że takie tezy ludzie za życia wysuwają. A może były podpowiedzi?
__________________
Moje wypowiedzi to wyłącznie moje prywatne zdanie. Źle Ci? To se popraw i nie patrz na rząd.
https://www.youtube.com/watch?v=HMLmXJQ4py4
http://www.youtube.com/watch?v=TshT_3izSrw
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4109  
Nieprzeczytane 09-04-2014, 22:03
ostatek's Avatar
ostatek ostatek jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Jun 2008
Posty: 4 251
Gaduła Senesco,

o nie! Nie namówisz mnie na tasiemcowy post. Chcesz, żebym z forum karnie wyleciała lub, w najlepszym przypadku, w kącie stała jak niegrzeczna dziewczynka? Nie i basta. Zdecydowanie wolę się z Tobą zgadzać, co gorsze (dla Ciebie, oczywiście) – lubię Twoje posty... i rozdzieranie włosa na czworo.
Odpuszczę więc wszelkie tłumaczenia, Septuaginty, Septimy, Vetusy, Wulgaty, Ewangeliarze, Apostolariony... A że Ewangelie były wielokrotnie poprawiane wiadomo od dawna. I od dawna o tym pisałam na forum i w blogach. Ksiądz Wolniewicz we wstępie ogólnym do Ewangelii wykazuje statystycznie, jak mała część Ewangelii pisana była przez autorów, a wielka przez rozmaitych "pomocników".
W Ewangelii św. Mateusza z 1072 wierszy na autora przypada tylko 330.
W Ewangelii św. Marka na 677 przypada tylko 68 własnych wierszy.
W Ewangelii św. Łukasza na 1152 wierszy przypada na autora 541.

Sobór Nicejski w 325 roku z przedstawionych sobie pism religijnych wybrał 27 jako "prawdziwe". Resztę zaś, tak zwanych apokryfów, nie odrzucał jeszcze, tylko powołał specjalnie upoważnionych, tak zwanych korektorów, zadaniem, których było (wg profesora Nestle) korygować wszelkie teksty porównując z tym, co już zostało uznane za prawdziwe. Oni też przez skreślenia lub wstawki poddali wszelkie źródła procesowi ujednolicenia. Chodziło tu przede wszystkim o zharmonizowanie informacji podanych w Ewangelii. Trwało to aż do roku 382 (za papieża Damazjana), kiedy Kanon został definitywnie zamknięty i ustalony, choć osobiście nie wierzę, by później nie dokonywano żadnych poprawek. Do powyższego dodać należy błędy i przekłamania w licznych tłumaczeniach. Swego czasu obnosiłam po forum 'rogatego Mojżesza' http://www.klub.senior.pl/showpost.p...st count=1989

Z problemem różnych tłumaczeń zetknęliśmy się także w wątku o religiach. Zakładam (bo ciągle wierzę w człowieka), iż przeinaczenia i zmiany wynikały z dobrej woli tłumacza. Nie chcę myśleć, że było inaczej. W tym miejscu zgadzam się z teorią skoposu pod warunkiem, że cel jest dobry a odstępstwa od oryginału nieznaczne.

Ale, żeby było trochę mojego... Reguła "sola scriptura" nie działa w katolicyzmie, prawosławiu i chyba (nie jestem pewna) anglikamizmie.
Biblia tłumaczona na języki narodowe w dalszym ciągu znajduje się w Indeksie Ksiąg Zakazanych. Wyjątek stanowią wydania posiadające kościelne imprimatur. Znana Biblia Tysiąclecia nazywana jest Biblią tysięcy błędów; ks. Dąbrowski mówi, że "niepodobna eksperymentu Biblii Tysiąclecia uznać za udany", ale imprimatur święta księga posiada... Imprimatur nie posiada Biblia wydana przez Brytyjskie i Zagraniczne Towarzystwo Biblijne. Tłumaczenie ks. Wujka – tak, ale spróbujcie czytać lub cytować fragmenty książki wydanej np. w 1812 roku. Mnie już to nie grozi.

Dopisek
Wróciłam uciąć kawałek wpisu... sorry, wiadomo, że deszcz wpływa na moje gadulstwo. Nie mam dobrych wieści - ciągle pada.
__________________

Ostatnio edytowane przez ostatek : 09-04-2014 o 22:22.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4110  
Nieprzeczytane 09-04-2014, 22:38
ostatek's Avatar
ostatek ostatek jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Jun 2008
Posty: 4 251
Uśmiech

Cytat:
Napisał Jarosław II
w czyim interesie to ma leżeć to nauczanie religioznawstwa. Państwa nie, kościoła nie.
Noooo, zimno, zimno... Świat robi się coraz mniejszy. Dla młodzieży jest wioseczką niedużą. Znają geografię, języki, podejrzewam, że także kulturę, a o innych religiach nie wiedzą nic, o swojej mało, różnic nie wyłapują. Może jednak warto? tak teoretycznie pytam; wiadomo, że wpływu nie mamy. Ze szkół wyprowadzono łacinę, propedeutykę filozofii, logikę, astronomię. Wiem, że upchnięto inne przedmioty, że programy przeładowane, brak kadry... ale pomarzyć mogę. od gimnazjum religioznawstwo, zamiast religii. Młodzież poradzi sobie z dotarciem do sal katechetycznych. Ups, konkordat... koniec marzeń. Dobrej nocki życzę.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4111  
Nieprzeczytane 10-04-2014, 01:51
senesco's Avatar
senesco senesco jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2013
Miasto: Gdynia
Posty: 1 498
Domyślnie

Ostatku, Ostatku i cóżeś Ty narobiła!...

Wychodzi na to, że oboje się zgadzamy, iż rację ma niejaki pan Dennett. A to, że gdyby Marsjanie wylądowali na Ziemi i chcieli zrozumieć Ziemian, to powinni studiować religie...
Bo tylko tak można zrozumieć kulturę stworzoną przez człowieka.
Trzeba wiedzieć, w co wierzył, jak wierzył i dlaczego w ten sposób...
Zresztą nie tylko Marsjanom ta wiedza by się przydała.

A jeśli to prawda, to wychodzi na to, że na tym forum to my jesteśmy racjonalnymi agnostykami, a Wacław wierzącym.

Boć przecież Julian Jaynes dowodzi neuroobrazowaniem, że za religijnością człowieka stoi tylko pewna atawistyczna funkcja mózgu - "umysł dwukomorowy".

Bo nie jest wykluczone, że ośrodek religijności w mózgu jest.
Neurobiolodzy nie potrafią jak na razie określić, czym jest religijność.
Wiedzą jak powstają ekstatyczne wizje. Wiedzą, które partie odpowiadają za moralne zachowania.
Wiedzą różne rzeczy, ale nie potrafią złożyć ich w całość.

Ale teorię Gazzanigi zapewne wszyscy znają...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4112  
Nieprzeczytane 10-04-2014, 08:02
Jarosław II's Avatar
Jarosław II Jarosław II jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2011
Miasto: Śląsk- Zagłębie
Posty: 39 405
Domyślnie

Cytat:
Napisał ostatek
Noooo, zimno, zimno... Świat robi się coraz mniejszy. Dla młodzieży jest wioseczką niedużą. Znają geografię, języki, podejrzewam, że także kulturę, a o innych religiach nie wiedzą nic, o swojej mało, różnic nie wyłapują. Może jednak warto? tak teoretycznie pytam; wiadomo, że wpływu nie mamy. Ze szkół wyprowadzono łacinę, propedeutykę filozofii, logikę, astronomię. Wiem, że upchnięto inne przedmioty, że programy przeładowane, brak kadry... ale pomarzyć mogę. od gimnazjum religioznawstwo, zamiast religii. Młodzież poradzi sobie z dotarciem do sal katechetycznych. Ups, konkordat... koniec marzeń. Dobrej nocki życzę.
No właśnie ale miło się rozmawia....teoretycznie. Kto szuka ten znajdzie, jeden w ogólniaku inny na emeryturze, trzeci na Seniorku.
__________________
Moje wypowiedzi to wyłącznie moje prywatne zdanie. Źle Ci? To se popraw i nie patrz na rząd.
https://www.youtube.com/watch?v=HMLmXJQ4py4
http://www.youtube.com/watch?v=TshT_3izSrw
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4113  
Nieprzeczytane 10-04-2014, 11:06
waclaw46 waclaw46 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2008
Miasto: Kraków
Posty: 17 618
Domyślnie

Ostatku chcesz to sobie pisz o tym jak się do kogo zwracam i kogo znam i dla czego zastosowałem apostrofy przy słowie kolega i wymienić z specjalistami /może być ich więcej/ od słowników , przynajmniej będzie na forum ateista … weselej.

Wiem co znaczy że „entropia rośnie „ i jak wyglądają odnalezione Rękopisy z Qumran dla przypomnienia https://www.youtube.com/watch?v=A7U9lgO3_TM Co to za teksty jest w tej krótkiej informacji. Ci co są zainteresowani sprawami starego testamentu znajdą w sieci wpisując
Rękopisy z Qumran i też przypomnę jak ty inny polski ślad Zdzisław Jan Kapera historyk Qumranista publikacje i życiorys w sieci . Co do Józefa Tadeusza Milka nie mogę nić powiedzieć bo nic jego co opublikował nie czytałem . Milk nam nic już do sprawy Qumram nie wniesie bo zmarł w styczniu 2006 roku. Nie piszę ks przed nazwiskiem Milka nie dla tego ze mam jakąś awersję do tego skrótu tylko Milk w 69 zrezygnował z kapłaństwa.

Ostatku kodeks karny zawiera zwykle katalog czynów, które są zabronione pod groźbą kary (zakazów karnych).
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4114  
Nieprzeczytane 10-04-2014, 21:21
ostatek's Avatar
ostatek ostatek jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Jun 2008
Posty: 4 251
Gaduła

Muszę coś dodać do wczorajszego wpisu 4109. Pisałam o Biblii, ściślej o Nowym Testamencie, jako księdze najbliższej i najlepiej znanej w naszym kręgu kulturowym. Stary Testament, myślę, jest trochę mniej znany, aczkolwiek Nowy wynika ze Starego; powiązania są bardzo silne.
Księgi Starego Testamentu, podstawa judaizmu, przepisywane były jota w jotę. Najdrobniejszy błąd dyskwalifikował i przekreślał mozolną pracę kopisty. Egzemplarz obarczony błędem oddawano ziemi. Mogę podejrzewać, iż współczesne teksty są wierne.
Cieszę się trafiając na Księgę tłumaczoną z języków oryginalnych. Mam wtedy nadzieję na kilka błędów, które są nie do uniknięcia, mniej...

Gnębią mnie księgi innych religii. Takie jak na przykład Wedy. Bardzo długo nietłumaczone na języki europejskie. Zachowanie wierności przekładu jest o tyle trudniejsze, o ile tłumacz napotykał określenia, co do których nie mógł znaleźć odpowiednika we współczesnym języku. Krótko mówiąc, dlatego nie znamy np. rodzaju 'paliwa' służącego wimanom jako napęd. Część ksiąg została potraktowana jako fantazja i wyobrażenia starożytnych, później - kiedy cywilizacja techniczna nieco dojrzała, w wojnach bogów zaczęto dopatrywać się wojen atomowych. I można by uznać je, te księgi, za rojenia, gdyby nie Mohendżo Daro, Harappa... o których rzecz jasna należy dyskutować także w kategoriach prawda/fałsz... wynik dyskusji nie zmieni zainteresowania prawie współczesnych fizyków czytających księgi w oryginale, tj. w sanskrycie a właściwie w jego wczesnej formie.

Wracając do problemu przekładów – okazuje się, że wierność oryginałowi ma olbrzymie znaczenie. Jedno słowo czy zdanie może zmienić sens. Z drugiej zaś strony - cel, a więc zrozumiałość przekładu, jest nie mniej ważny. Przekład dosłowny czy położona przed oczy podpowiedź tłumacza co też autor chciał powiedzieć?
Nie sposób także nie zwrócić uwagi na rozwój języka, co jest zbyt oczywiste by o tym pisać.

Znowu wątpliwości... znowu niejasno... i znowu nie będzie mi przykro, jeśli Senesco myśli podobnie.

Wacławie, dziękuję za wyjaśnienie problemu kk, który to kodeks do tych pór znam ze słyszenia i nie czuję potrzeby poznawania go dogłębniej. Co do Qumran, poruszam się w sieci dość sprawnie, dam radę odszukać kwestie mnie interesujące. Jeśli nie – zmienię okularki i trepki na wyjściowe (ups! kłamię albo marzę), wezmę kosturek w garść... i podrepczę do biblioteki, pobliskiego UTW lub młodzieży z prośbą o pomoc, pod warunkiem, że znajdę wolną chwilę.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4115  
Nieprzeczytane 10-04-2014, 22:29
senesco's Avatar
senesco senesco jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2013
Miasto: Gdynia
Posty: 1 498
Domyślnie

Ciekawa myśl przed snem:

Nie wierzę w islam, nie wierzę w chrześcijaństwo, nie wierzę w hinduizm. Lubię słowa Buddhy.
Choć nie słowa boga czy proroka, ale z pewnością oświeconego człowieka.
Wierzę we współczucie, w empatię, w miłość.
Wiem, że ludzkość upada, ale nadal w to wierzę.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4116  
Nieprzeczytane 11-04-2014, 06:53
senesco's Avatar
senesco senesco jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2013
Miasto: Gdynia
Posty: 1 498
Domyślnie

I myśl na przebudzenie:

Nie wierzę w niebo i piekło. Nie wiem, czy wierzę w Boga.
Wszystko co wiem jako człowiek to to, iż nie chcę, by to moje życie - jedyne, którego jestem pewien - zostało zmarnowane.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4117  
Nieprzeczytane 11-04-2014, 07:13
Jarosław II's Avatar
Jarosław II Jarosław II jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2011
Miasto: Śląsk- Zagłębie
Posty: 39 405
Domyślnie

Cytat:
Napisał senesco
I myśl na przebudzenie:

Nie wierzę w niebo i piekło. Nie wiem, czy wierzę w Boga.
Wszystko co wiem jako człowiek to to, iż nie chcę, by to moje życie - jedyne, którego jestem pewien - zostało zmarnowane.
A kto to ma zrobić za Ciebie jak siedzisz pod kocykiem i głowa puchnie od ciekawych myśli? Nawet Opatrzności trzeba pomóc. Ruch jest najważniejszy aby życia nie zmarnować. Bo potem Święty Boże nie pomoże.
" Żyje się tylko raz. A jeżeli żyje się dobrze, ten raz wystarczy ".B.Franklin
__________________
Moje wypowiedzi to wyłącznie moje prywatne zdanie. Źle Ci? To se popraw i nie patrz na rząd.
https://www.youtube.com/watch?v=HMLmXJQ4py4
http://www.youtube.com/watch?v=TshT_3izSrw
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4118  
Nieprzeczytane 11-04-2014, 08:16
senesco's Avatar
senesco senesco jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2013
Miasto: Gdynia
Posty: 1 498
Domyślnie

Jarosławie - Franklin z pewnością miał rację.
Po co komu wieczne życie, jeśli to jedno spieprzył....

A teraz zagadka - czyje to mogą być słowa:

Rzeczywistość współczesnego świata pokazuje, że sytuowanie etyki w religii nie jest już właściwe. I dlatego jestem coraz bardziej przekonany, że nadszedł czas, by znaleźć sposób myślenia o duchowości i moralności poza jakąkolwiek religią.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4119  
Nieprzeczytane 11-04-2014, 09:33
waclaw46 waclaw46 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2008
Miasto: Kraków
Posty: 17 618
Domyślnie

Cytat:
Estella 50 napisła-Zmienia się przecież nasza fizyczność, fizjologia. Słyszymy gorzej niż nasi przodkowie (bo nie potrzebujemy nasłuchiwać, czy nie zbliża się zagrożenie, albo jedzenie), mamy mniej włosów, gorsze uzębienie, mniejszą siłę fizyczną, inaczej i co innego trawimy, coraz więcej z nas żyje samotnie lub w niewielkiej grupie rodzinnej, której stałość też jest coraz rzadsza.
Prystosowujemy się do środowiska które nie niesie tylu zagrożeń jak to z okresu dominacji neandertalczyków a potem żyjąc jako nomadowie .

Problem jest tylko jeden w takim jak jest obecnie rozwinięte społeczeństwo gdzie medycyna stoi na wysokim poziomie i jest dostępna pogarsza się nam materiał genetyczny .Na pewno dojdzie do wykorzystywania bardziej inżynierii genetycznej do usuwania wadliwych genów u nosicieli w chorobach jednogenowych w procesie poczęcia.

Ci co chcą się zorientować jak wygląda sprawa religii w Europie konspekt z wykładu dr.Agnieszki Dyczewskiej.
Religioznawstwo - Jagielloński Uniwersytet Trzeciego Wieku
http://www.utw.uj.edu.pl/religioznawstwo
Religie we współczesnej Europie w ujęciu statystycznym
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4120  
Nieprzeczytane 11-04-2014, 10:20
Jarosław II's Avatar
Jarosław II Jarosław II jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2011
Miasto: Śląsk- Zagłębie
Posty: 39 405
Domyślnie

Cytat:
Napisał senesco
Jarosławie - Franklin z pewnością miał rację.
Po co komu wieczne życie, jeśli to jedno spieprzył....

A teraz zagadka - czyje to mogą być słowa:

Rzeczywistość współczesnego świata pokazuje, że sytuowanie etyki w religii nie jest już właściwe. I dlatego jestem coraz bardziej przekonany, że nadszedł czas, by znaleźć sposób myślenia o duchowości i moralności poza jakąkolwiek religią.
Nie wiem kto to powiedział a już zagadką jest kiedy to powiedział. Ja wiem tylko, że nie można mieszać biznesu z etyką, bo nie kompatybilne. Chyba jednak ten co to napisał minął się trochę z prawdą na dziedzińcu klasztornym, bo powstają ciągle nowe religie i sekty czego przykładem jest zarejestrowanie nowej "religii" pod "wezwaniem" Durszlaka o dość apetycznej nazwie "kościół latającego potwora spagetti". To będzie nowe wyzwanie dla ateistów, wierzyć czy nie wierzyć. Czy lepiej polać sosem i wtrząchnąć potwora i przepić setą.
__________________
Moje wypowiedzi to wyłącznie moje prywatne zdanie. Źle Ci? To se popraw i nie patrz na rząd.
https://www.youtube.com/watch?v=HMLmXJQ4py4
http://www.youtube.com/watch?v=TshT_3izSrw
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:52.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.