Na śmietniku życia

[Granit]

Rozpaczliwie szukam pomieszczenia nadającego się na zamieszkanie. Jestem w stanie sobie je wyremontować. Wystarczyłaby jakaś nieużywana piwnica, strych... Grozi mi bezdomność. Mam 60 lat. Jestem kulturalnym, spokojnym, uczciwym człowiekiem, niepijącym, tyle, że chorym - cukrzyca, po zawale, trudnosci z chodzeniem. Nie będę przeszkadzał, może nawet się przydam... Mój adres e-mail: namor49@wp.pl .

[B.B.]

A co na to Opieka Społeczna, czy tam probowałes ?

[tadeusz50]

Napisał Granit

Rozpaczliwie szukam pomieszczenia nadającego się na zamieszkanie. Jestem w stanie sobie je wyremontować. Wystarczyłaby jakaś nieużywana piwnica, strych... Grozi mi bezdomność. Mam 60 lat. Jestem kulturalnym, spokojnym, uczciwym człowiekiem, niepijącym, tyle, że chorym - cukrzyca, po zawale, trudnosci z chodzeniem. Nie będę przeszkadzał, może nawet się przydam... Mój adres e-mail: namor49@wp.pl .

Nie podałeś powodu, dlaczego grozi Ci bezdomność. Za bezdurno nie zostaje się bezdomnym. Obecnie nie wolno eksmitować na bruk.

[Granit]

Witam. Nie podałem powodu, ale swoją sytuację. Nie chcę wywlekać na forum prywatnych spraw. Jeżeli ktoś zdecyduje się mi pomóc, dowie się z pewnością więcej. Z Opieki Społecznej nie chcę korzystać, ponieważ oferują mi tylko dwutygodniowy pobyt w schronisku dla bezdomnych. To dla mnie dość uwłaczające. Zresztą dowiadywałem się. Ja się tam nie nadaję po prostu. Nie jestem typem degenerata, zarośniętego, brudnego, wiecznie pijanego bezdomnego, łażącego po śmietnikach. Staram się życ normalnie, tyle, że sytuacja zmusiła mnie do poszukiwań jakiegoś kąta. Wybaczcie więc, że nie będę pisał o powodach. Po prostu szukam kąta dla samotnika. Może ktoś mi zaufa... Jedno jest pewne, nie zawiodę.

[sarna2]

Tak w ciemno? Raczej trudno. Pomyśl , kiedy TY byś zaufał?
Przyjąć kogoś do domu to duża odwaga!

Nawet na priv nie można do Ciebie pisać!

[tadeusz50]

Granit

To dla mnie dość uwłaczające. Zresztą dowiadywałem się. Ja się tam nie nadaję po prostu. Nie jestem typem degenerata, zarośniętego, brudnego, wiecznie pijanego bezdomnego, łażącego po śmietnikach.

To są Twoje słowa. Może tam też są ludzie w podobnej sytuacji jak Twoja. To też są ludzie, czemu im uwłaczasz. Może też znależli się na życiowym zakręcie.

[Granit]

Drodzy moi, Lucynno i Tadeuszu. Można do mnie pisać, podałem przecież swój adres mailowy. Nie chcę też, żeby mnie ktoś przyjmował do domu. Pytam o pomieszczenie typu strych, piwnica, jakaś w miarę ciepła komórka... Nawet wolałbym być sam. Nie chcę przeszkadzać nikomu. A co do lokatorów schronisk, to nikomu nie uwłaczam. Byłem w takim przybytku przez rok. Wiem, jak tam jest i kto tam pomieszkuje. Są normalni ludzie, tacy jak ja i mnie podobni, ale większość z nich to ludzie z tzw marginesu. Nie chcę tam powtórnie trafić. Ale nie o tym tu chciałem mówić i dyskutować. Po prostu potrzebuję jakiegokolwiek pomieszczenia. Wiem, że niewielkie mam szanse, ale staram się wykorzystać każdą możliwą drogę. Przecież są ludzie, którzy nawet zwierzęciem się zaopiekują, może ktoś zainteresuje się uczciwym człowiekiem. Mogę tylko dodać, że mieszkam teraz u obcej kobiety, która, niestety, jest alkoholiczką. Codzienne awantury, ekscesy... Mam tego po prostu dość. Cały czas uciekam przed alkoholem. Pozdrawiam serdecznie.