Moja Anglia ....

[amiii]

To teraz trochę "baletów" w wykonaniu meduz.
Jak teraz patrzę na te króciutkie filmiki,
to mi szkoda ża takie parosekundowe
ale nie było wyjścia,
nie zdążyłabym więcej
a tyle jeszcze tam fajnych rzeczy było.



.................






...............









..............






..............



Ale całe ich piękno dopiero "w tańcu" widać,
tylko jak im się te "nitki" nie poplączą:



https://photos.app.goo.gl/FnCmDztwLTLWzT677





.................





..................


I w tańcu:



https://photos.app.goo.gl/Bfe4dGrj3asLnG8S9




https://photos.app.goo.gl/KV9vhtxg9KawPTJy9





...............






.................


Jeszcze trochę baletów zostało,
i tych pięknych stworzonek
ale to już pokażę po powrocie.

[amiii]

Zaraz wrócę do "baletów" meduz i Teneryfy,
bo wypada skończyć temat,
teraz tylko krótki przerywnik,
bo...

Wspominałam, że upatrzyłam sobie w Alicante prezent dla Gratki,
bo podoba się jej to co mnie.
Myślałam że tam jest tylko jeden egzemplarz
a tam takich cudeniek było trochę,
to brałam wszystkie jak leciało.


Teraz tylko jedno,
żeby Gratka wiedziała jaki duży dół ma wykopać.
O miejsce się nie martwię,
dużo miejsca ma w ogrodzie.
Gdyby ktoś inny chciał, to nie ma problemu, dużo przytargałam.



...............



Jakoś zdjęcie nie oddaje tego,
jakie to ogromne jest.
Dla mnie piękno w czystej postaci.





................



Tu gałązeczka:




...............





Myślałam że czegoś się dowiem z tabliczki informacyjnej
ale tylko po hiszpańsku było,
w wolnej chwili poszperam w internecie
i coś dopasuję do tych egzemplarzy na zdjęciach.
Ale to kiedyś.




..................

[amiii]

To jeszcze parę "baletów" w wykonaniu meduz:



...................................







................







................





..................




I filmiki:

https://photos.app.goo.gl/koptWAJ3xPgsYXRQ6


https://photos.app.goo.gl/fd1hYUpGn58BdDvd6


https://photos.app.goo.gl/b3ueUMk4M16p8y5F9





...................







..................


Przepiękny taniec:


https://photos.app.goo.gl/H4VDHp2WNAKiBNrb9







..................




...........................................







.........................................







........................................

[bogda]

Cześć.

Teraz tylko jedno,
żeby Gratka wiedziała jaki duży dół ma wykopać.
O miejsce się nie martwię,
dużo miejsca ma w ogrodzie.
Gdyby ktoś inny chciał, to nie ma problemu, dużo przytargałam.

Gratka to by musiała koparkę sobie zafundować, żeby taki dół wykopać.
A mniejszych sadzonek nie było?
Niesamowite te drzewa, szczególne wrażenie robi ta olbrzymia gałązeczka.
Świat podwodny jest piękny i kolorowy, tyle gatunków i odmian tam zamieszkuje i jakoś każdy swoje miejsce odnajduje.

[amiii]

Napisał bogda

Gratka to by musiała koparkę sobie zafundować, żeby taki dół wykopać.
A mniejszych sadzonek nie było?
Niesamowite te drzewa, szczególne wrażenie robi ta olbrzymia gałązeczka.

Może parę było odrobinę mniejszych
ale do wszystkich koparkę chyba trzeba.
Pokażę kiedyś, bo mnie oczarowały wielkością i kształtem.

Świat podwodny jest piękny i kolorowy, tyle gatunków i odmian tam zamieszkuje i jakoś każdy swoje miejsce odnajduje.

To niesamowity świat, szkoda że tak mało czasu mu poświęciłam
ale ten czas mnie gonił i ....znajome czekające w kawiarni.


To teraz do największego na świecie pingwinarium.
Sztuczna, okrągła wyspa pod szkłem,
naokoło wyspy jest ruchomy chodnik,
nie trzeba chodzić, "objeżdża się całą tę wyspę.
Pod szkłem temperatura kilkanaście stopni poniżej zera, lód, przez otwory w suficie pada śnieg,
jest też nisko świecące sztuczne słońce,
tak jak to pod biegunami.
Wiadomo, jest przeszklony basen z wodą,
widać co pingwiny robią pod wodą.
Jak byłam dawno temu z dzieciakami,
udało mi się raz trafić na karmienie pingwinów.
Widok ich polujących na ryby czy kryle ,
to wszystko pod wodą,
to niesamowite widowisko.
Zachwyt tym pamiętam do dziś.




.....................










"Pingwiny to niezwykłe stworzenia. Moglibyśmy uczyć się od nich miłości.
Są wyjątkowymi stworzeniami pod względem uczuciowym, ponieważ łączą się w pary na całe życie.
Co ciekawe, gdy samcowi pingwina spodoba się samica, obdarowuje ją najładniejszym kamieniem, jaki znajdzie.
Takie zachowanie można potraktować jako odpowiednik ludzkich zaręczyn."




...............


Tu w takiej poświacie,
bo "wygrzewające się" w sztucznym słońcu:



...............




Tu jakiś małolat:



...............................






...............................




Wygodna pozycja do spania....





.................................




"Od czasu do czasu pingwiny połykają kamienie.
Po co?
Wbrew pozorom, to zachowanie nie ma nic wspólnego z odczuwaniem głodu.
Wiemy już, że natura nie wyposażyła tych ptaków w zęby. Kamienie pomagają im rozdrabniać pokarm.
Poza tym pełnią funkcję balastu, dzięki któremu ptaki mogą głębiej nurkować".



Tu też jakaś młodzież:



................................



Mam kilka filmików z nimi,
pod wodą też ale niestety,
tak się rozpędziłam ze zdjęciami,
że już się nie zmieszczą w tym poście,
to już w następnym.

[amiii]

To jeszcze moment przy pingwinach,
bo chcę filmiki z nimi pokazać.

"Pingwiny są niesamowicie sprawne w wodzie.
Ich umiejętności pływackie są wręcz imponujące.
Mogą osiągać prędkość nawet do 20 km/h, poruszając się przy użyciu swoich skrzydeł przekształconych w płetwy.
Dodatkowo, pingwiny potrafią nurkować na głębokość nawet 500 metrów i utrzymać oddech przez dłuższy czas ( do 20 minut),
co czyni je doskonałymi myśliwymi."




...............



Na filmikach widać panów z obsługi ubranych w termiczne ciuchy i maseczki,
bo dla tubylców rozpieszczanych wysokimi temperaturami,
praca w takiej lodówce,
to praca w ekstremalnych warunkach:




https://photos.app.goo.gl/3XjJtfend8ahbCSr7


https://photos.app.goo.gl/HLG7Dgq6xnZv99678


https://photos.app.goo.gl/MqSoywpGKx5etLKYA



https://photos.app.goo.gl/i489WZePKQHun7MS7



https://photos.app.goo.gl/pwvabfnct4cR7Pdq5





A to pingwin peruwiański,
jak sama nazwa wskazuje są pingwiny,
które żyją w cieplejszych niż Antarktyda rejonach.
Już nie tak ładnie upierzone.
I widać, że nie mają lodu "na wyposażeniu":




...............



https://photos.app.goo.gl/eDsywyB9dVD2odyx7


A tu tylko migawka,
to moje ulubione ptaki puffiny czyli maskonury.
Pisałam o nich,
bo spotykałam je na północnych wybrzeżach Anglii, wklejałam tu zdjęcia:

Zachlapały szybę:


..............


Też nieźle sobie radzą na wodzie i pod wodą:


https://photos.app.goo.gl/ox2r56Cv8hqf7yYs8


I już do wyjścia z tego miejsca,
takie akwarium w formie rury:



..................................



I parę sekund ruchu w nim:



https://photos.app.goo.gl/f3ptMHbNWNsghjZb7


Zostało miejsca, to jeszcze trochę kolorków:



.................





......................................





................





.....................................






...................................

[bogda]

Cześć.
Żabo, dzięki za pingwiny i filmiki.
One są takie słodkie, tak pociesznie się poruszają.
A konik morski śliczny, że już nie wspomnę o ławicy rybek i kolorowych rafach.

[elik13]

Zachwycający Żabo ten podwodny kolorowy świat
Dostojne i urocze też pingwiny,
ale to już inna bajka

Wielka przyjemność oglądać
Twoje fotki i filmiki, dzięki

[gratka]

No jestem tylko milczę w zachwycie.
Zacznijmy od drzewa, które mi Żabo dedykowałaś.

Mam w pamięci kultowy już tytuł książki "Małe jest piękne" Schumachera.
Ta książka, należąca do kanonu namysłu nad współczesnym światem drugiej
połowy XX wieku, była dla mnie tak ważna jak dla proboszcza biblia.
I wówczas, w minionym wieku hasło "Małe jest piękne" było dla mnie pierwszym przykazaniem.
Ale wiadomo, że co jest małe w ludzkiej skali niekoniecznie jest małe w skali drzew, w skali natury.
Cudne są duże kolosy, uwielbiam je, sieją grozę prawie jak góry.
Czasem mam ciarki na rękach i po plecach na ich widok.
Powiedzieć muszę, że co duże też może być piękne. Dziękuję Ci za tego malucha.
Poszukałam:
Ficus macrophylla Jest wiecznie zielonym drzewem i jednym z największych uprawianych drzew figowych,
które osiąga od 75 do 180 stóp wysokości i od 70 do 130 stóp szerokości.
Drzewo to, znane z tego, że żyje ponad 150 lat, rośnie średnio 36 cali rocznie.
Kwitnie latem, ale kwiaty są niepozorne. Wytwarza jadalne figi, które jesienią
zmieniają kolor na fioletowy. Rośnie w pełnym słońcu i wymaga dużej przestrzeni do uprawy.
Wymaga też wysokich temperatur, źle się czuje poniżej +10C,
więc nie występuje w klimacie umiarkowanym.

[gratka]

Morski świat też wszyscy podziwiamy; taki barwny, zmiennokształtny i błyskotliwy.
Każde z twych zdjęć może być plakatem, tańczące meduzy są tak malownicze
że humor nam się poprawia zupełnie samoistnie.

Konik morski i żyrafa - dwa cudaki natury. Bóg ma jednak poczucie humoru .

[amiii]

Napisał bogda

Żabo, dzięki za pingwiny i filmiki.
One są takie słodkie, tak pociesznie się poruszają.
A konik morski śliczny, że już nie wspomnę o ławicy rybek i kolorowych rafach.

Pingwiny tak śmiesznie chodzą,
bo to przecież ptaki
i jak doczytałam,
to w wyniku ewolucji zanikły im ( no nie całkowicie) skrzydła,
a te niewielkie już skrzydełka pomagają im utrzymać równowagę przy "pionowym" chodzeniu
a w czasie pływania służą za płetwy.

Napisał elik13

Zachwycający Żabo ten podwodny kolorowy świat
Dostojne i urocze też pingwiny,
ale to już inna bajka.

Wielka przyjemność oglądać
Twoje fotki i filmiki, dzięki

I ja też dziękuję
bo gdyby nie Wy,
to i ja bym miała mniejszą przyjemność z oglądania tego czy owego.
Świadomość że jeszcze komuś może się podobać to co widziałam,
to jest straszna frajda.

Napisał gratka

No jestem tylko milczę w zachwycie.
Zacznijmy od drzewa, które mi Żabo dedykowałaś.
Dziękuję Ci za tego malucha.

Oooo! jaka ulga!
Bo gdybyś nie zechciała tego malucha,
nie spodobałby Ci się, to miałabym kłopot,
ja nie mam dla niego miejsca.

Dzięki za informacje o tym drzewie,
bo przy pokazywaniu innych musiałabym szukać
a ja znów nie taka wyrywna jestem do jakiejkolwiek "roboty".

Napisał gratka

Morski świat też wszyscy podziwiamy; taki barwny, zmiennokształtny i błyskotliwy.
Każde z twych zdjęć może być plakatem, tańczące meduzy są tak malownicze
że humor nam się poprawia zupełnie samoistnie.

Przy tych "tańczących meduzach", tych kremowych,
przyszedł mi na myśl balet Teatru Wielkiego w Moskwie,
co to jest bezapelacyjnie najlepszy na świecie.
Nawet napisałam o tym, potem wykasowałam,
bo pomyślałam, że za daleko idę w swoich skojarzeniach.
Ale jak Gratka tak...

Konik morski i żyrafa - dwa cudaki natury. Bóg ma jednak poczucie humoru .

Ma, zgodzę się, jest więcej przykładów.


Jeszcze raz dzięki, że tu bywacie
i parę tylko kolorków,
bo nie upchnę nowego tematu.



.................







..............






....................................







..............

[Lulka]

Uwielbiam pingwinki, jak tylko mam okazję je podziwiać, to mogę je obserwować godzinami

Napisał amiii

Tu jakiś małolat:



...............................

O jaki piękny i rzadki okaz, chyba to jest pingwin skalny, on żyje podobno w Tasmanii i na Falklandach, ogólnie na wyspach
południowej części Oceanu Atlantyckiego, Oceanu Spokojnego i Oceanu Indyjskiego.
Jest mniejszy od pingwinów królewskich czy cesarskich (to te na poprzednich zdjęciach z żółtymi ubarwieniami).
Gatunek ten jest narażony na wymarcie.

A tutaj ciekawostka;
pingwiny podobno nie marzną w stopy, ale moje dzieci
obserwowały w Nowej Zelandii, w Auckland,
a dokładnie w Kelly Tarlton’s Sealife Aquarium,
pingwinki, które okresowo wygrzewały sobie stopy na węglach, specjalnie w tym celu przygotowanych
To pingwiny królewskie.
Czyli jednak marzną? A może tylko niektóre gatunki?

To zdjęcia zrobione przez córkę





A wiecie, że niepozorny konik morski potrafi pożreć ofiarę w trakcie 5 milisekund!

[gratka]

Pingwinyi bardziej niż inne ptaki przypominają sylwetki ludzi, że o zakonnicach nie wspomnę.
Poza tym wyglądają że są nieporadne na lądzie, dlatego ich lubimy.
Czytałam, że żyjące w dużych w koloniach pingwiny zakładają przedszkola
dla maluchów. Też po ludzku.

[amiii]

Lulka, dzięki za uzupełnienie wiadomości.

Napisał gratka

Pingwinyi bardziej niż inne ptaki przypominają sylwetki ludzi, że o zakonnicach nie wspomnę.
Poza tym wyglądają że są nieporadne na lądzie, dlatego ich lubimy.

Coś w tym jest.

Czytałam, że żyjące w dużych w koloniach pingwiny zakładają przedszkola
dla maluchów. Też po ludzku.

A inny ich zwyczaj,
chyba się nie przyjął wśród nas, ludzi a szkoda!


"Jednak najbardziej osobliwe są ich zwyczaje lęgowe.
Każdego roku pingwiny łączą się w monogamiczne pary, które wspólnie wychowują jednego potomka.
Składanie jaj odbywa się w koloniach lęgowych, które mogą liczyć tysiące osobników.
Szkopuł w tym, że kolonie te mogą znajdować się nawet 120 kilometrów w głąb lądu, czyli całkiem daleko od źródła pożywienia.
Po wykluciu jaja samica jest wyczerpana, przekazuje je więc pod opiekę samcowi, a sama czmycha z powrotem nad morze, aby jak najszybciej się posilić.
Sęk w tym, że taka wycieczka może jej zająć aż 2 miesiące.
W tym czasie niestrudzony samiec inkubuje jajo w swoim fałdzie tłuszczowym nawet do 75 dni (aż do wyklucia!). Warto wspomnieć, że warunki, którym musi sprostać, to nie bułka z masłem – cały proces odbywa się podczas antarktycznej zimy, więc tata pingwin siedzi przycupnięty w ekstremalnym mrozie, wystawiony na działanie lodowatych wichur.
To dopiero poświęcenie!"


Zanim wejdę w świat cudownie kolorowych papug, lwów morskich czy delfinów,
chwila odpoczynku od kolorów dla oczu.
I chociaż jest dużo zdjęć z innych miejsc tu w Anglii
czekających na swoją kolej pokazania,
to krótka relacja z sobotniej wyprawy.
I chodzi też o to,
żeby odreagować irytację, która mnie ogarnia na wspomnienie tego.

Wspominałam, że niedaleko ode mnie jest malutka (500 mieszkańców) wioska,
o której nikt by nie wiedział,
gdyby sami mieszkańcy nie chcieli,
żeby właśnie nikt się o niej nie dowiedział.
Taki paradoks,
mnie by do głowy nie przyszło wybrać się tam
ale przekora,
bo dlaczego mieszkańcom nie zależy na turystach?
Wielkie aj waj,
sławę niby tej miejscowości miał przynieść fakt,
że kręcono tam serial w 2020 roku "The Trouble with Maggie Cole"
("Kłopoty z Maggie Cole"),
dość popularny tu w Anglii.
I tak się zaniepokoili tubylcy że turyści ich "zaleją",
że zaapelowali do dziennikarzy,
żeby o nich nie pisać.
Co oczywiście (choćby mój przykład),
miało odwrotny skutek.
Fakt, Anglicy to naród który uwielbia się włóczyć,
jeść i pić piwo w weekendy w coraz to innych miejscach.

To się i ja wybrałam, na przekór mieszkańcom.


Niedaleko wjazdu do wioski była informacja,
że nie ma miejsc postojowych,
że należy zostawić samochód na dość odległym parkingu.
Dla mnie chodzenie to przyjemność, mogłam iść.
I tu pierwsza niespodzianka "z letka" odstraszająca,
niezależnie od długości postoju,
trzeba było zapłacić za całodzienny postój na parkingu.
I to niemało bo aż 10 funtów (ponad 50 zł),
co nawet dla Anglików jest zaskakująco dużo.


To ten parking
i ta wyspa o której za chwilę:



................



Na mapce widać tę wyspę (parking na wprost jest)
i jak daleko trzeba przejść do tej miejscowości.
Czerwonymi kropkami zaznaczyłam parking i tę miejscowość:




....................



Fajnie się szło, ścieżka wygodna,
tu oglądając się na wyspę, parkingu już nie widać:



.................


Bońce też się podobało, fajny, niespieszny spacer:



.................



Tutaj dopiero ujście tej rzeki, jeszcze niezły kawałek do przejścia:




................


Kwitnie tarnina
a jak ona kwitnie to wiadomo, jest zimno,
taka prawidłowość przyrodnicza.
Ale jak się idzie, to jest ciepło.




.................



No i nie dojdę w jednym poście.

[amiii]

Po jednej stronie już rzeka....




...............




A po drugiej stronie ścieżki parę kilometrów,
tego co podziwiam tu w Anglii czyli murku:




..............


Tu wiadomo po co ten murek:



"Revelstoke Drive to wspaniała trasa spacerowa o długości 9 mil
położona wysoko nad morzem,
otoczona niskim kamiennym murem.
Został zbudowany,
aby uniemożliwić jeźdźcom z przeszłości zjechanie z kursu i przekroczenie krawędzi klifu."




...............




Nie ma zbyt wiele kolorów
ale jest na czym oko zawiesić, tu porosty.
Te kudłate świadczą o najwyższej klasie czystości powietrza,
tylko w takim rosną:



...............






...............





...............



Tu w klifie jakieś stworzenia mają "domki",
jeżeli ptaki, to duże raczej:




...............



Ale może to nie ptaki tu,
bo otwory dość duże?
Ale znów ta ściana klifu jest pionowa,
to jak inne stworzenie?




................




Widać jakąś miejscowość,
niedaleko więc powinien być prom,
ta wioska Noss Mayo jest po drugiej stronie rzeki:



...............



Nie widać ludzi
ale ścieżka prowadzi przez czyjeś podwórko,
może będzie można o coś zapytać?




................



Niestety, to domek letniskowy jakby, nie ma nikogo.




................


Już na brzegu,
widać po drugiej stronie rzeki drogę i wyjazd
ale ani śladu promu!
Okazało się, że prom w weekendy nie kursuje!!!
Ale nigdzie nie było o tym informacji,
pewnie to miejsce niejedno przekleństwo słyszało.
Na początku mną zatrzęsło, zaklęłam
potem trochę ochłonęłam,
bo co tam, spacer był piękny.
Ale nie lubię jak mnie ktoś robi w konia!



...............

[bogda]

Cześć.

Już na brzegu,
widać po drugiej stronie rzeki drogę i wyjazd
ale ani śladu promu!
Okazało się, że prom w weekendy nie kursuje!!!
Ale nigdzie nie było o tym informacji,
pewnie to miejsce niejedno przekleństwo słyszało.
Na początku mną zatrzęsło, zaklęłam
potem trochę ochłonęłam,
bo co tam, spacer był piękny.
Ale nie lubię jak mnie ktoś robi w konia!

Spacer miałaś piękny bo i miejsca ciekawe.
Bońka też zadowolona i nie strajkowała.

Ale może to nie ptaki tu,
bo otwory dość duże?
Ale znów ta ściana klifu jest pionowa,
to jak inne stworzenie?

To miałaś zagwozdkę.
Ale jakieś lisy bez problemy by się tam wspięły.
Murki też mnie zachwycają, też z ostrokołem to faktycznie przeszkoda dla najeźdźców.
Dzięki Żabo za możliwość zwiedzania (na siedząco) ciekawych miejsc.

[amiii]

Napisał bogda

Spacer miałaś piękny bo i miejsca ciekawe.
Bońka też zadowolona i nie strajkowała.

Ona zawsze strajkuje, jak się z powrotem zbliżamy do samochodu.
Nie lubi jeździć samochodem
a może też i nie chce wracać jeszcze .

To miałaś zagwozdkę.
Ale jakieś lisy bez problemy by się tam wspięły.

Lisy chyba nie bardzo,
bo to pionowa ściana.
Ale dziury tak w sam raz na lisa.

Dzięki Żabo za możliwość zwiedzania (na siedząco) ciekawych miejsc.

Jest na tym świecie trochę fajnych miejsc
a w dobie komputerów i aparatów fotograficznych w telefonach,
to grzechem byłoby się tym nie podzielić.
A poza tym to czasem sobie wyobrażam,
że idziecie ze mną ("warszawska" paczka").




To może żeby "odreagować" trochę tę angielską szarość z poprzedniego postu,
trochę storczyków z Loro Parku (Teneryfa).
Czasem w doniczkach są bardziej okazałe
ale tu w warunkach zbliżonych do naturalnych jakoś większy urok mają:




....................................






.................







..................................






...............






..................................












................








...................................






................

[bogda]

Ona zawsze strajkuje, jak się z powrotem zbliżamy do samochodu.
Nie lubi jeździć samochodem
a może też i nie chce wracać jeszcze .

Tego się nie dowiesz, szkoda, że nie ma takiego translatora tłumaczącego psią mowę.

A poza tym to czasem sobie wyobrażam,
że idziecie ze mną ("warszawska" paczka").

Byłoby cudownie.... ale to już tylko w marzeniach.

Lisy chyba nie bardzo,
bo to pionowa ściana.

Żabo, widziałam u mnie, jak lis wspinał się po drewnianym wysokim płocie, dla lisa to żadna przeszkoda.
Nie mam pomysłu na innego zwierzaka.

Storczyki prześliczne.

[amiii]

Napisał bogda

Byłoby cudownie.... ale to już tylko w marzeniach.

Pewnie tak
ale ile razy sobie wyobrażałam
że całe to "warszawskie" towarzystwo odbieram na lotnisku
(najprzyjemniejszy moment, powitanie i ściskanie ),
potem jeździmy, chodzimy sobie tu i tam,
siedzimy i gadamy w pubie.....

Żabo, widziałam u mnie, jak lis wspinał się po drewnianym wysokim płocie, dla lisa to żadna przeszkoda.
Nie mam pomysłu na innego zwierzaka.

Też nie mam pomysłu co by to mogło być,
może kiedyś przy okazji czegoś doczytam, dowiem się.


I jeszcze chwila w Anglii, dzisiejszy poranek.
Po tym mglistym, mokrym spacerze,
trzeba było gdzieś się zagrzać.
W starej części mojego miasta jest mnóstwo maleńkich,
takich w których zatrzymał się czas,
kafejek czy herbaciarni.


To jedna z nich:


.................



Na ścianie fajny zegar z filiżanek (nie chodził dziś):




.................


Przytulne wnętrze, nie wszystko dało się dyskretnie"pstryknąć" jak ludzie byli:



................................



Ponieważ kawa nie w każdej kawiarni mi smakuje,
to staram się przyzwyczaić do herbaty.
A jako że z cukrem mi nie po drodze
a herbaty bez cukru nie tknę,
to nauczyłam się pić herbatę po angielsku,
ze śmietanką.
Tu akurat jest podawana w imbryczku fikuśnie ubranym.
Pomyślałam o Alodii,
bo ona jest miłośniczką herbaty a i zarazem "rękodzielniczką":




...............




Każdy czajniczek ma inny kubraczek,
tu fajny jeżyk:




.................




Ci państwo akurat nie patrzyli w moją stronę,
to przy okazji trochę innego zakątka.
Gdybym jadała ciastka czy torty, to tutaj bym przechodziła na słodkości.
Bo (widać w lodówce),
mają tu takie miniaturowe torty,
na pewno nie zostaną do następnego dnia.
W takich kawiarenkach panuje rodzinna atmosfera,
widać kawałek "przewieszonej" przez ladę właścicielki,
starającej się z każdym porozmawiać, zapytać o samopoczucie:




................





A Bońka?
Zmęczona spacerem smacznie sobie spała.
Przemoczyła mi całe spodnie,
bo "podwozie" miała konkretnie mokre:





................


Ta herbaciarnia jest malutka,
"posiłkują się" ogródkiem.
To zdjęcie zrobione kiedy indziej,
z takiego Ogrodu Elżbietańskiego,
do którego często zaglądam.




...................

[amiii]

Już tak wychodząc z akwarium,
jeszcze plącze mi się na pulpicie kilka zdjęć:

Takie fajne kolorowe patyczki:



...............


To malutkie węgorze,
tkwią w piasku a te ruchy to dlatego, że woda faluje.
Teraz żałuję,
że dłuższych filmików nie kręciłam.....

https://photos.app.goo.gl/mnuoQBBe8UKDDJip6



Tu świecące, takie odblaskowe rybki:



.................



Hmm, koniki morskie to też ryby,
mnie się wydawało że to jakieś inne stworki.


"Hippocampus – rodzaj morskich ryb z rodziny igliczniowatych (Syngnathidae).
Popularnie zwane są pławikonikami lub konikami morskimi.
Niektóre gatunki są hodowane w akwarium.
Zasiedlają tropikalne, płytkie wody mórz i oceanów całego świata."




..................




A to hodowla koralowców:



................






...............





..............






.............