taniec leczacy dla seniorow-instrumenty perkusyjne

[maja]

Witam. Potrzebuje instrumentow perkusyjnych, dla tanczacych seniorow. Spotykamy sie w klubie raz w tygodniu i wyrazamy sie tancem, plasamy, bawimy sie, relaksujemy, leczymy tancem.
Dziekuje Maja GG 10361505 karolmaria24@wp.pl

[ala]

A gdyby tak w Bydgoszczy! - rozszerzenie takiego pomysłu na inne miasta moze pozwoliłoby na choc lekka zmiane w lekko ironicznym postrzeganiu tanczacych seniorow. Powodzenia w realizacji dobrej inicjatywy. Starsza na slepym torze -ala

[baburka]

Napisał ala

rozszerzenie takiego pomysłu na inne miasta moze pozwoliłoby na choc lekka zmiane w lekko ironicznym postrzeganiu tanczacych seniorow.

A niech tm każdy postrzega sobie, jak mu pasuje. Seniorzy też dostają wytrzeszczu, patrząc na niektóre przejawy nowoczesności. Jednym wolno pląsać, drugim ironizować. Gorzej prześmiewcy załatwili pląsaczy jakimś realnym zakazem. To byłby istotny problem.

[baburka]

Jeszcze parę łów na temat tańca, choć to słowo ma za szerokie znaczenie w odniesieniu do zagadnienia, jakie chcę poruszyć. Raczej powinnam użyć terminy "praca z ciałem", lecz nie znam precyzyjnej definicji, więc nie będę po niego sięgać. Wiele z nas ma kłopoty z zmienością nastroju (klimakterium, stany nerwicowe, ...), która utrudnia, bądź w skrajnych przypadkach dezorganizuje życie. Trudno czasem sobie odpowiedzieć, o co tak naprawdę nam chodzi.
Polecam wtedy bardzo prostą technikę. Włączamy sobie jakąś muzyczkę odpowiednią do nastroju i zestrajamy z nią ciało. Poddaje się albo i nie, wtedy płynie z niego jasna informacja, że gdzieś tkwi blokada. Mogą to być nogi, kark, sama nie wiem co jeszcze, a najpewniej wszystko. Jeśli poobserwować z dystansu, co nasze ciało mówi, a przed czym się wzbrania, zyskamy wiarygodną informację, co leży na samym dnie naszych humorzastych nastrojów. Jak te przyczyny wyeliminować, to już inna sprawa, jednak nie ma sukcesu terapii bez trafnej diagnozy. Radzę Wam wypróbować.
Czasem można wyczytać takie komunikaty, że można momentalnie skręcić się ze śmiechu.

[an_inna]

To ciekawe Baburko... Mogłabyś dać parę przykładów, co by temat przybliżyć

[baburka]

Napisał an_inna

To ciekawe Baburko... Mogłabyś dać parę przykładów, co by temat przybliżyć Załącznik 8337

Borykałam się z poważnym problemem, a przynajmniej wydawało mi się, że jest doniosłej wagi. Ba, zasadniczej, choć nie umiełam nawet precyzyjniej określić jego natury. Dręczyłam ruchem umęczone ciało nocą przy muzyce. Wsłuchałam się, rozpoznałam uczucie leżące u podstaw oporu. Pominę szczegóły, bo post byłby nudny jak flaki z olejem. Uzmysłowiłam sobie, o co naprawdę mi biega. Otóż nie znoszę tracić kontroli nad sytuacją, w której się znajduję, coś jakby zawierzyć rząd dusz. Nie zwykłam oddawać przewodnictwa, bo nie mam zaufania. W końcu ktoś musi rządzić, wiadomo, że wtedy ja. Kiedy zdałam sobie sprawę, co budzi we mnie dziki opór, wybuchnęłam śmiechem. Z ogromnym samozaparciem bronię tego, na czym mi nie zależy, a nawet nie jest mi to niczego potrzebne. Wyzwoliłam się z jednej pętelki, która więziła szyję. Nie muszę być szefem, więcej - nie lubię. Bardziej mi pasuje rola sekretarki.
Strawiłam ze 2-3 noce. Fakt. Autoterapia. Psycholog mnie nauczyła, że można i tak siebie zrozumieć. Żeby ona wiedziała, do czego to wykorzystam. E...śmiałaby się wraz ze mną. Wiem.

[tulpe]

oDPOWIADAM NA TEM INSTRUMENTY:
ZEBYPOTANCZYC NIEPOTRZEBNE SA iNSTRUMENTY: A MALE rADIO I TASMY Z MUSIKA: TAKIE GRUPY SA U NAS W nIEMCZECH: SA MALE GRUPY KTÖRE TANCZA ZDOBYWAJAC mEDALE I DO TEGO JEST ZAPROSZONA pUBLICZNOSC I pANIE PIEKA CIASTO I JEST KAWA: A ZE SPRZEDAZY TEGO MAJA NA UTRZYMANIE INSTRUKTORA ;ALBO ZAPLACENIE SALI:

[baburka]

Za moich czasów nazywano to prywatką. Zawsze był problem z wolną chatą. Czasy się zmieniły, sama spływam, gdy czuję, co się święci. A może i nie jest to głupie?