Moja Anglia ....

[elik13]

No nie wiem Żabo czy wypada
misie zachwycać ze względu
na to do czego toto służy,
ale fotogeniczni to oni są i to bardzo
na tle tych niebieskości.
Po prostu fajna ta fotka

[amiii]

Napisał elik13

No nie wiem Żabo czy wypada
misie zachwycać ze względu
na to do czego toto służy,
ale fotogeniczni to oni są i to bardzo
na tle tych niebieskości.
Po prostu fajna ta fotka

To w założeniach i oficjalnie służyć ma niby dobremu
ale wiadomo,
służy nie tylko temu.
Ale wystarczy o tym.

Na chwilę na Mauritius,
tam cieplutko.
Kiedyś tę wyspę nazywano rajem na ziemi.
I jak opowiadają miejscowi,
tak było, był to raj.
Było biedniej ale podobno żyło się lepiej..
Ale zaczął się najazd turystów
a co za tym idzie bogatych inwestorów.
Zaczęto budować luksusowe hotele
i całą infrastrukturę służącą rozrywce,
wykupiono plaże przy hotelach i ogrodzono.


Spacerkiem po stolicy, Port Louis




..................





................




................



Pijalnie soków:


.................



...............




................




.................




................

[amiii]

Jak się nie chce
albo nie ma o czym mówić,
to najlepiej zaszyć się we wspomnieniach
(bo z marzeniami to już kiepsko teraz).

Usiąść i przestać myśleć....


....................


....albo pospacerować.


................

[amiii]

Za to lubię Anglików:


"Ponad pół miliona wolontariuszy zgłosiło się w ciągu nieco ponad doby do pomocy brytyjskiej publicznej służbie zdrowia NHS w walce z epidemią koronawirusa - poinformowano wczoraj wieczorem. To oznacza, że oczekiwana przez rząd liczba chętnych została przekroczona dwukrotnie.Mają oni zajmować się m.in. dostarczaniem żywności i lekarstw do osób przebywających w izolacji, bądź w kwarantannie, dowożeniem pacjentów na umówione wizyty lekarskie czy dzwonieniem do przebywających w izolacji, by sprawdzać ich samopoczucie i złagodzić im poczucie osamotnienia. Ochotnicy muszą mieć ukończone 18 lat i być w dobrym stanie zdrowia. "

[amiii]

To jest w tym kraju niezwykłe,
że każdy emeryt czy ktoś kto ma czas,
pracuje jako wolontariusz
albo w jakiś inny sposób pomaga innym.
Wspominałam o tym opiekunie małp,
który to jest bardzo zamożnym człowiekiem
ale codziennie jest w schronisku,
ubiera gumiaki i robi przy małpiszonach
a lekko nie jest.
Ktoś inny też mi znany,
po pracy wozi starsze osoby na zakupy (wiadomo, nie teraz).
Podaję to jako przykłady,
bo form pomocy innym jest mnóstwo.
Na przykład starsze panie,
które już nie mogą samodzielnie chodzić,
to robią na szydełku czy drutach
jakieś czapeczki dla dzieci czy coś tam dla psiaków
a inne to sprzedają przy wejściu do supermarketów.
I te rzeczy nie są zbyt "wystrzałowe"
ale ludzie kupują i nie dlatego,
że to coś jest ładne czy przydatne,
tylko dlatego,
żeby wspomóc finansowo coś czy kogoś.
Tak sobie teraz ciepło myślę tych ludziach,
bo dostaję wiadomości z zapytaniem,
czy czegoś nie potrzebuję...
Chętnie bym coś sama robiła
ale ten cholerny pesel.

A miało być o czymś innym...

[amiii]

Moje dzisiejsze "tulipanowo":



.......................................



.......................................



.......................................



......................................



......................................



.....................................

I te tak "w szczerym polu",
bo tu hosty w tym miejscu będą:


....................................


I taki mały brzydal:


..........................................

[bogda]

Ale masz piękne tulipany Żabo.
Trudno się zdecydować, który piękniejszy.
Jednak chętnie bym przytuliła tego żółtego i te dwa z delikatnymi różowymi brzeżkami.

Na przykład starsze panie,
które już nie mogą samodzielnie chodzić,
to robią na szydełku czy drutach
jakieś czapeczki dla dzieci czy coś tam dla psiaków
a inne to sprzedają przy wejściu do supermarketów.
I te rzeczy nie są zbyt "wystrzałowe"
ale ludzie kupują i nie dlatego,
że to coś jest ładne czy przydatne,
tylko dlatego,
żeby wspomóc finansowo coś czy kogoś.

To już chyba jakaś tradycja, ale jest to niesamowite.

[amiii]

Napisał bogda

Ale masz piękne tulipany Żabo.
Trudno się zdecydować, który piękniejszy.
Jednak chętnie bym przytuliła tego żółtego i te dwa z delikatnymi różowymi brzeżkami.

To dopiero kilka.
Ale już wiem,
że nie wszystkie na które czekam,
będą.
Dziś coś przesadzałam
i znalazłam w ziemi ślimaka w łupince od tulipana,
zeżarł całą cebulkę.
I nie ma jak z tym walczyć,
bo takie niewielkie te ślimaki
potrafią siedzieć w ziemi do 10 cm.
Już wiem,
że dużo cebulek lilii mi zeżarły.
Ale to dobrze mieć tylko takie zmartwienia.

To już chyba jakaś tradycja, ale jest to niesamowite.

Też mnie to zaskoczyło tu (baaardzo pozytywnie).
Bo tu jak ktoś pyta,
to w jakiej fundacji jesteś,
bo raczej niemożliwe, żeby w żadnej.
Jest to pewna forma "życia towarzyskiego",
bo z ludźmi, dla ludzi czy innych stworzeń.

[zula]

Prawda Bogusiu,niesamowite.
A mnie się przypomniała taka historyjka opisana w necie,całkiem przeciwne zachowanie,aż się w kieszeni nóz otwiera.

[amiii]

Napisał zula

Prawda Bogusiu,niesamowite.
A mnie się przypomniała taka historyjka opisana w necie,całkiem przeciwne zachowanie,aż się w kieszeni nóz otwiera.

Właśnie Zula,
trafiłaś w sedno z tą opowiastką!
To kupowanie czapeczek robionych na drutach,
to jest właśnie takie pomaganie "z godnością",
bardzo piękne moim zdaniem.
Bo te osoby które je dziergają,
też mają poczucie że pomagają
chociaż w taki sposób.
I tutaj ludzie czerpią radość z pomagania,
są w jakiejś grupie,
jest to sposób na nudę i samotność.
I co tu jeszcze mi się podoba to to,
że nie ma tu (przynajmniej ja nie trafiłam)
"narzekaczy" i malkontentów.


Przed chwilą biłam brawo służbie zdrowia,
jeden wielki krzyk i brawa nad miastem.
Wszyscy się głośno pozdrawiali,
dodawali sobie otuchy
i umawiali się na kawę,
jak już będzie "po".
Bo kiedyś chyba będzie?

Dobranoc, do lepszego jutra.

[amiii]

Napisał amiii

Chętnie bym coś sama robiła
ale ten cholerny pesel.

Muszę coś dodać,
bo często w pisaniu chodzę na skróty
i jest jak jest.
Oczywiście że ja też tu pomagam
i robię co mogę w ramach wolontariatu.
Zaczęłam "to" robić już w drugim tygodniu po przyjeździe
i robię nadal z przyjemnością.
Teraz tylko nie mogę,
pesel przeszkadza mi w czasie kwarantanny,
bo jest zalecenie żeby ludzie ciut wiekowi jednak się izolowali,
bo z nami więcej kłopotu w razie co.


I mój ulubiony (tylko teraz), krzak.
Pierwszy zawsze na wiosnę ma listki i kwiatki.
Kwiatki niepozorne ale idzie mu wybaczyć,
bo pierwszy.
Wprawdzie pełno tu zimozielonych różności
ale patrzeć jak się rozwija,
to przyjemność z "nadchodzenia" wiosny.


....................

[tar-ninka]

"ale patrzeć jak się rozwija,
to przyjemność z "nadchodzenia" wiosny."

Właśnie o to chodzi Amiiku chodzi o to budzenie się , rozwijanie młodziutkich listków kwiatków ..
O to czekania na nadejscie wiosny , to osładza nam czas zimy
Tego w tropikach nie ma
Tak bardzo mi wtedy tego tam brakowało .

[elik13]

Ale kolorowe Twoje tulipanowo Żabo
moje dopiero z ziemi wylazły
i nie mam ich tyle

Żyjesz w pięknym miejscu,
chyba już to mówiłam
i wśród fajnych, serdecznych
i pomocnych ludzi w dodatku

[amiii]

Napisał tar-ninka

Właśnie o to chodzi Amiiku chodzi o to budzenie się , rozwijanie młodziutkich listków kwiatków ..

U mnie kolorów co niemiara
a mnie najbardziej dziś zdziwiły i ucieszyły,
takie malutkie, prawie czarne kwiatuszki
na zimozielonym krzaku.
Trudno je sfocić,
bo nie umiem sobie ostrości na te maleństwa ustawić.


.......................

Napisał elik13

Ale kolorowe Twoje tulipanowo Żabo
moje dopiero z ziemi wylazły

Ja tak jeszcze długo mogę tulipanić (i będę),
bo dopiero część pokazałam
a i niektóre jeszcze (tak jak i Twoje),
dopiero będą zakwitać.
Parę nocek się prześpisz i już będą kwitły.
A po moich tylko wspomnienia zostaną.

Tak sobie pomyślałam,
że może parę bąbelków?
No to najlepszego!



.............................

[zula]

Żabo najlepszego!
A ten krzaczek wygląda jak dereń,ale mój zrzuca liście na zimę i kwiatuszki ma białe.
A ten ulubiony co to listeńki ma delikatne to nie jest śnieguliczka?

[amiii]

Napisał zula

Żabo najlepszego!
A ten krzaczek wygląda jak dereń,ale mój zrzuca liście na zimę i kwiatuszki ma białe.
A ten ulubiony co to listeńki ma delikatne to nie jest śnieguliczka?

Dzięki. Wasze zdrowie, tego nam teraz najbardziej trzeba.

Może to i dereń jaki,
bo sprawdziłam,
listki podobne ma jak dereń dwukolorowy Elegantissima
ale owoców to nigdy nie miewa,
widuję w innych w ogrodach
a liści nie zrzuca.
I u mnie biedny jest pod lipą,
to w zimie zaczyna rosnąć,
bo w lecie ma cień.

I ten ulubiony,
to nie śnieguliczka,
takie cuś inne to jest.
Miałam wykopać,
bo mało atrakcyjne
ale że tak wcześnie ma listki i kwiaty,
to daruję mu życie.

[amiii]

Dziś podeszłam w szlafroku do drzwi,
żeby paczkę odebrać
a kurier fotkę mi z paczką pstryknął.
To zamiast podpisu na tym małym "komputerku",
co to mu się po ekranie maże,
jak paczka wartościowa.
Teraz trza choć fryza poprawić,
jak kurier u drzwi.

[bogda]

O!
Bąbelki są.
Humor Ci sie chyba już poprawił.

U mnie kolorów co niemiara
a mnie najbardziej dziś zdziwiły i ucieszyły,
takie malutkie, prawie czarne kwiatuszki
na zimozielonym krzaku.

Mnie to wygląda na trzmielinę, przynajmniej listki.
Ja mam dwa rodzaje, płożącą i krzaczastą, ale kwiatków nigdy nie widziałam.
To musi być pewnie coś innego, chociaż listki identyczne.
I na zimę też ich nie gubi.
To teraz Żabo wstajesz, robisz fryz i dopiero do drzwi, żeby kuriera nie przestraszyć.

[amiii]

Napisał bogda

Mnie to wygląda na trzmielinę, przynajmniej listki.
Ja mam dwa rodzaje, płożącą i krzaczastą, ale kwiatków nigdy nie widziałam.
To musi być pewnie coś innego, chociaż listki identyczne.

Sprawdziłam, listki bardzo podobne
tylko te czarne kwiatuszki.

To teraz Żabo wstajesz, robisz fryz i dopiero do drzwi, żeby kuriera nie przestraszyć.

Nie ma czasu na fryz i makijaż,
bo kurierzy teraz biegiem.
Jak zwykła przesyłka,
to zostawiają w koszu na śmieci albo na tyłach ogrodu.
Gorzej, jak trza podpisać.

[bogda]

Jak zwykła przesyłka,
to zostawiają w koszu na śmieci albo na tyłach ogrodu.
Gorzej, jak trza podpisać.

Dzisiaj widziałam w tv, że można nawet bez drzwi podać jakiś kod, czy cuś zamiast podpisu.
U nas w koszu nie zostawi, bo kosze są na podwórku.
Jak bez podpisu, to przerzuca bez płot.