|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#41
|
||||
|
||||
Mamy nowy miesiąc, w kalendarzu już wiosna ,a za oknami każdego dnia inna pogoda. Ale cóż, kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy trochę lata, pół wiosenny, pół zimowy, nie każdemu bywa zdrowy, to zaświeci błyskawicą, to zasypie twarz śnieżycą.
1 kwiecień to tez Prima Aprilis - dzień robienia miłych psikusów. Wiersz M. Przewoźniaka pt „Prima aprilis”. Co się stało! Co się stało! Mamie masło wykipiało! Tata ubrał się w spódnicę, I tak wyszedł na ulicę! Zębów umyć dziś nie sposób, Bowiem z kranu leci rosół! A nasz sąsiad, co ma fiata, Fiatem tym nad miastem lata I ulotki zrzuca z nieba, że do szkoły iść nie trzeba! Jeśli z okna się wychylisz dojrzysz, że… prima aprilis!!!
__________________
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie |
#42
|
||||
|
||||
Cytat:
mam nadzieje że zimy już nie przyplecie Gjotko, Krybo , Siri, Bachorku ,Staszku |
#43
|
||||
|
||||
Na Tarasie
Przyszła wiosna w swoim czasie można usiąść na tarasie, a, że z nieba ciepło bije można ogrzać brzuch i szyję więc rozparłem się wygodnie, nawet odrzuciłem spodnie. Wreszcie w słońcu tu odpocznę, raz do roku mamy wiosnę. Nagle patrzę, leci mucha i ląduje koło ucha, zganiam wstrętne to muszysko, ucho przecież nie lotnisko. gdy przepędzam, ta znów siada, a to mi uparta zgaga ani zabić ani zgonić z ucha wlazła mi na skronie i wałęsa się po głowie spacerując wokół sobie. W dali jeszcze jedna brzęczy, nie, nie będę tak się męczyć trzeba zbierać swoje szmatki i uciekać już do chatki. Wiosna swoje ma zalety ale wady też. Niestety. Kp. Staszku gdzie jesteś |
#44
|
||||
|
||||
Może wiosny nie widać ale czuć i ten zapach ciągnie
mnie w świat...połaził bym po łąkach wiosennych...eh... Włóczęga Powiał od pól wiosennych wiatr mojej włóczęgi, Wzywają mnie mej drogi ścieżki pogmatwane. Samotności wieczystej tajemne potęgi Mówią, że nie zbuduję, co nie zbudowane. Pójdę przez odmłodzone po łąkach badyle, Obłędnie wirująca, niebieska kometa, Jak łowca, co w lwie sieci ułowi motyle, Miast wielkiej tajemnicy posiadłszy - sekreta. Jarosław Iwaszkiewicz Tarninko,Gjotko,Gracjo, Krybo,Siri,Stanisławie wiosennie pozdrawiam... |
#45
|
||||
|
||||
Dzień dobry Tar-ninko, Krybo, Gracjo, Bachorku
Mimo chmur i zmiennej aury, po wspaniałym spacerze, dodam jeszcze wiosenne wybuchy entuzjazmu Juliana Tuwima
Kwiecień O, świecie! O, dniu promienny! Jak w trawie, chodzę w wiośnie! Zielony krawat wiosenny Łodygą z serca rośnie. Mój długi den na asfalcie Pławi się w złotych promieniach, Znów chodzę w rozpiętym palcie I trzymam ręce w kieszeniach. Chodzę życzliwy, łaskawy, Z czerwonym goździkiem w klapie, Przed szybą każdej wystawy Przystaję jak miejscy gapie. Przyglądam się byle czemu Z radością niewysłowioną, Dziękuję słońcu ciepłemu I wiewom, co wonnie wioną. Kiwa się głowa szczęśliwa, O goździk nosem potrąca I mucha wiosny zażywa Beztroska, promieniejąca... Kwiecień kołuje mi w głowie, Świat ze mną kołuje cały! Idź, palnij za moje zdrowie Kielich siarczystej gorzały! z tomu "Sokrates tańczący", 1920 Uroczego popołudnia i wieczoru, z prawdziwym odpoczynkiem, bez tej przedświątecznej krzątaniny
__________________
__________ |
#46
|
|||
|
|||
Słońce
Czemu chmurko mi zasłaniasz
te trochę słoneczka i mi dzień już od zarania cieniem złym oblekasz? Po wilgotnej, chłodnej zimie, czas by znikły chłody, a tu chmury mkną po niebie niszcząc dnie pogody. O słoneczne dnie bezwietrzne proszą kwiaty w polu, pączki drzew czekają także by wybić listowie. W domu chłód zimowy prawie, jakby w czasie stycznia więc słoneczko mi nastawię takie elektryczne. Będzie grzać mi słońce sztuczne, bo innego niema. Może to jest trochę smutne ale tak już trzeba. Kp. Pozdrawiam i bardzo dziękuję za śliczne wiersze. Gdzie ja bym takie znalazł jak w tym Kąciku?! Władziu, dzięki! |
#47
|
|||
|
|||
|
#48
|
||||
|
||||
Dzień dobry Stanisławie
U mnie wstał pochmurny dzień i raczej nie ma nadziei, że jakiś promień jeszcze dzisiaj błyśnie....
Fot. piotr55 Wiosna przyszła... Wiosna przyszła z tą swoją zielenią blade toto , niemrawe , brudzi zanim jakie kwiatki wystrzelą to nastęka się , namarudzi... No i co ,że ptacy wrócili? No i co , że fruwają w parkach? -tyle że w jakich drzewach czy hebziach z przeproszeniem złożą swe jajka Te zającki, królicki, kacuski wszędzie- w lasach, po łąkach, po domach Mam się cieszyć, że "budzi się życie" - mam się cieszyć, że budzi się komar? Przyszła wiosna z tą swoją nadzieją blade toto, niemrawo się dłubie Pytam - czemu NA SZCZĘŚCIE? Pytam - czemu NAJBARDZIEJ? Pytam - ...czemu ja tak to lubię? Andrzej Poniedzielski TATRY - Dolina Chochołowska wiosną https://www.youtube.com/watch?v=wYesWDTSJf4 Miła ta wiosna Poniedzielskiego i ta w Dolinie Chochołowskiej - oby jak najszybciej wszędzie Przesyłam serdeczne pozdrowienia Wszystkim
__________________
__________ |
#49
|
||||
|
||||
༺🌸༻ Dzień Dobry ༺🌸༻
DESZCZ
Niebo płakało dzisiaj od rana, po szybach spływały perliste łzy. Może się kończy cierpliwość Pana, że świat co go stworzył jest taki zły? Czy nad człowiekiem wisi przekleństwo, że ku gorszemu łatwo się skłania? Bóg na swe stworzył go podobieństwo, dlaczego łamie wciąż przykazania? Jak przed potopem niebo wciąż płacze, czy nie istnieją już sprawiedliwi? A może jeszcze będzie inaczej, gdy miłosierdzie wszystkich zadziwi? Jeszcze nie pora, jeszcze nie koniec, aby ze świata zniknęło życie. Czas do modlitwy złożyć swe dłonie, pogoda, słońce przyjdą o świcie. Autor : Jan Siuda Życzę Tobie spokojnej - mile spędzonej niedzieli. [] Gjotko, Stanisławie, Bachorku - Pozdrawiam Cię z uśmiechem na buzi )
__________________
❤️ Miłość jest pragnieniem, by komuś coś dawać, a nie otrzymywać.❤️/Bertold Brecht/ ❤️ Z pozdrowieniami od serca - Krystyna B-S |
#50
|
||||
|
||||
Szaro-bury wstał ten dzień ale życie piękne jest...
Rozkosze życia Wszystko dziś biada: "Lepiej wcale nie żyć", I pesymizmu słychać zewsząd jęk, A jednak, państwo, zechciejcie mi wierzyć, Życie jest piękne, życie ma swój wdzięk; Umieć je cenić to pierwsza zaleta, Nie żądać więcej, niż nam może dać: Giovani Boldini Wówczas, braciszku, jak mówi poeta, Garściami rozkosz zewsząd będziesz brać! Choć wszystko wezmą ci losy przeciwne, Pociechę pewną zesłał dobry Bóg: To - że tak powiem - szczęście negatywne, Tego nie wydrze ci najsroższy wróg; Gdyś tego szczęścia przeniknął sekreta, Pogodny idziesz wśród gromów i burz: Gdzie nogą siąpisz - jak mówi poeta - Wszędzie ci życie kwitnie wieńcem z róż! Wszędzie radości znajdziesz nowe źródło I do rozpuku śmiejesz się raz wraz; Patrzysz, jak grzebią jakieś stare pudło, Pomyślisz sobie: "Na mnie jeszcze czas!" Przystaniesz sobie za trumienką z boku, Posłuchasz śpiewu i żałobnych mów, Dziewczątko małe uszczypniesz gdzieś w tłoku, Już się od dawna tak nie czułeś... zdrów. Wyjdziesz na miasto dla użycia ruchu, Z daleka widzisz jakieś twarze dwie: To Rydel komuś wierci dziurę w brzuchu - Pomyślisz sobie: "Dobrze, że nie mnie!" Niedługo szukasz za nową podnietą; Na "Warszawskiego" do kawiarni idź: Przeczytasz sobie Hoesicka felieton - No i sam powiedz: czy nie warto żyć? W zimowy wieczór spieszysz do teatru, W fotelik miękki rozkosznie się wtul: Ciepło, zacisznie, ni śniegu, ni wiatru, Tragedii sobie wysłuchasz jak król! Z piątego aktu prosto na kolację, W gazetce znowu jest nowinek dość: Tu masz bankructwo, tam znów licytację, Z trzeciego piętra zleciał jakiś gość! Tak sobie chodzisz wesoły jak ptaszek, Radosną wszędzie życia widzisz twarz; Wreszcie, znużony i syt już igraszek, Wracasz do domu: własny kluczyk masz; Słychać szmer jakiś, zaglądasz przez szparkę: I jak tu człowiek się nie cieszyć ma? Tam ktoś... ten tego... właśnie twą kucharkę, Pomyślisz sobie: "Dobrze, że nie ja!" Śmiejesz się błogo przed zamknięciem powiek I dziękczynienia czynisz korny gest: Byle chciał tylko, znajdzie szczęście człowiek, Nie ma co mówić - dobrze jest, jak jest! Więc choć świat biada: "Lepiej wcale nie żyć", I pesymizmu słychać zewsząd jęk, Najmilsi bracia, zechciejcie mi wierzyć, Życie jest piękne, życie ma swój wdzięk!! Tadeusz Boy-Żeleński Gjotko ,Krybo ,Stanisławie pozdrawiam... |
#51
|
|||
|
|||
Kotek
Idzie kotek przez podwórze
i tak mówi jednej kurze: Spójrz, ja mam futerko bure, a nie wyskubane pióra. Chciałbym wiedzieć, więc mi powiedz w jakiej zwykle gdaczesz mowie, gdyż kot każdy z tego słynie, że się modli po łacinie. Gdy ja siądę na przypiecku, to i mruczę po niemiecku. A i miauczeć ładnie umiem, gdyż wszechstronność w mym rozumie rozwinęła talent śpiewu, bo ja nie pochodzę z chlewu. I choć jajka ja nie znoszę jednak o szacunek proszę i gdy idę, schylać głowy, jestem przecież wyjątkowy. Kogut, który stał na boku podszedł i tak odrzekł kotu: nie przechwalaj się już kocie, bo się dziwię twej głupocie. Tylko wtedy mruczysz przecież, gdy cię głaszcze ktoś po grzbiecie. W jakiej mowie mruczeć umiesz kiedy nikt cię nie rozumie? Nie chwal się, bo może jutro pies poszarpie twoje futro, a gdy już, to nie na dworze, bo i dziobem ci przyłożę. Kp. |
#52
|
|||
|
|||
|
#53
|
||||
|
||||
༺🌸༻ Dzień Dobry ༺🌸༻
Cóż warte jest życie
Cóż warte jest życie bez uczuć miłości, Bez pełni księżyca i słońca zachodów. Cóż warte jest życie bez żadnych wartości, Przyjaźni zawartych za młodu. Cóż warte jest życie bez wiary pewności W istnienie świętości i Bogów. Cóż warte jest życie bez jego mozołów, Bez wzniesień, upadków, zawodów. Cóż warte jest życie bez bycia w rodzinie. Tworzącej swe więzi wiekami Cóż warte jest życie samego wśród ludzi Samotność upodla czasami. Cóż warte jest życie bez badań korzeni Rodziny swej przodków dalekich. Cóż warte jest życie bez wspomnień o dziadach Odeszłych w zaświaty na wieki. Cóż warte jest życie bez prawdy o życiu, Bez wiary w wartości człowieka. Nauczyć się życia nie można przez chwilę, A ono tak szybko ucieka. autor: Stanisław L. Pieniążek Okruch Szczęścia z podmuchem wiatru i promyczkiem słoneczka przesyłam dla Ciebie na cały nowy tydzień. Pozdrawiam Cię serdecznie )
__________________
❤️ Miłość jest pragnieniem, by komuś coś dawać, a nie otrzymywać.❤️/Bertold Brecht/ ❤️ Z pozdrowieniami od serca - Krystyna B-S |
#54
|
|||
|
|||
Znowu
Znowu witają mnie wiosenne rosy mgłami okryte i prześwitem słońca
i znów wyruszam gdzie poniosą oczy by nie gnębiła mnie już myśl dręcząca. Lecz trudno zgubić nawet wśród bezdroży i leśnej głuszy smutek i tęsknotę w każdym zakątku kolcami się sroży godząc mnie w piersi błyskawicy lotem. Niby biedronka chcę rozpostarć skrzydła aby myślami wzbić się pod niebiosa lecz czy obłokiem słońce wiatr zakrywa, że spadam na dół w ochłodzone rosy. Wokoło kwitnie fioletem i bielą, kolorem smutku i czystości zwane lecz one oczu mi nie rozweselą gdyż żadne nie są jak miłość czerwone. Jak wyjść z frustracji która leżąc cieniem na mojej piersi okalecza duszę i coraz bardziej niwecząc istnienie rozdziera życie w którym wytrwać muszę? Lecz leśna flora na to nie odpowie tylko jak zwykle pochylając głowy, szepcze coś z wiatrem w swej szumiącej mowie, ale kto pojmie ich ciche rozmowy? Kp. |
#55
|
||||
|
||||
Dzień dobry Krybo, Stanisławie. Dziękuję za śliczne wiersze...
Za oknem +4 st., a więc niewielkie ocieplenie...
Ptaki już zawzięcie komentują dzień... Notatka - Wisława Szymborska Życie – jedyny sposób, żeby obrastać liśćmi, łapać oddech na piasku, wzlatywać na skrzydłach; być psem, albo pogłaskać go po ciepłej sierści; odróżniać ból od wszystkiego, co nim nie jest; mieścić się w wydarzeniach, podziewać w widokach, poszukiwać najmniejszej między omyłkami. Wyjątkowa okazja, żeby przez chwilę pamiętać, o czym się rozmawiało przy zgaszonej lampie; i żeby raz przynajmniej potknąć się o kamień, zmoknąć na którymś deszczu, zgubić klucze w trawie; i wodzić wzrokiem za iskrą na wietrze; i bez ustanku czegoś ważnego nie wiedzieć. Pogody na dworze i w serduszkach Wszystkim
__________________
__________ |
#56
|
||||
|
||||
Dzień słoneczny i podróż czyli życie trwa...szerokiej drogi.
PODRÓŻ I Żadnych nie szukać już powodów By zawsze wszędzie iść do przodu Bo najważniejsze cel ocalić Kiedy się inni już poddali Kiedy się inni już poddali. Od ciszy uczyć się milczenia Gdy nie mam nic do powiedzenia Bo los dopisze własną puentę Być może za tym już zakrętem Być może za tym już zakrętem. Więcej już nie dać się nakłonić Do spotkań co bywają po nic Choć dzisiaj jeszcze jakoś nie śmiem Z tego bankietu wyjść za wcześnie Z tego bankietu wyjść za wcześnie. Na swoje życie znów popatrzeć Lecz po raz pierwszy już inaczej I z części dostrzec jedną całość Której się wcześniej nie widziało Której się wcześniej nie widziało. I tak do końca już na co dzień Ze samym sobą zostać w zgodzie Żeby na ścieżkach przeznaczenia Nie nadwyrężać wciąż sumienia Nie nadwyrężać wciąż sumienia Krzysztof Cezary Buszman Pozdrawiam serdecznie... |
#57
|
|||
|
|||
Wierszokleta
W pewnym mieście, gdzieś nad Łyną
i w chałupie na obrzeżu mieszkał chłop co z wierszy słynął chociaż bazgrał, że o Jezu! Cierpliwości trzeba było żeby jeszcze czytać toto, bo mu często się myliło i przeplatał je głupotą. Ludzie, po czytaniu wierszy gdy ich nimi bombardował, dostawali spazmu, dreszczy, a niektóry i chorował. Przerwie, potem pisze znowu, (może chory umysłowo). Pewnie jest swojego chowu. No, a tacy to wiadomo... Kp. |
#58
|
||||
|
||||
༺🌸༻ Dzień Dobry ༺🌸༻
Wielkanocne idą święta, już radosny słychać śpiew,
nawet kwiaty i ptaszęta czują w sobie wiosny zew. Tulipany oraz bratki uśmiechając się do słońca, zamieniły swe rabatki na koszyki ze święconką. Wśród baranków i pisanek wyglądają jak motyle, białą wstążką przewiązane paradują choć przez chwilę. A ptaszęta stroszą piórka i wesołe ćwiczą trele - przed koncertem, to powtórka śpiewu na niedzielę, bo w niedzielę już o świcie, gdy o szóstej zabrzmią dzwony, wnet je wszystkie usłyszycie w jednym chórze zgromadzone. 🐰Dużo słoneczka i uśmiechu życzę .. pozdrawiam 🐰
__________________
❤️ Miłość jest pragnieniem, by komuś coś dawać, a nie otrzymywać.❤️/Bertold Brecht/ ❤️ Z pozdrowieniami od serca - Krystyna B-S |
#59
|
||||
|
||||
Dobry wieczór
Bachorku, dla Ciebie, spóźnione ale nie mniej serdeczne życzenia, WSZYSTKIEGO CO NAJLEPSZE
Toast Aby nas pochowano w trumnach z drzew, które jeszcze nie wyrosły! gruziński toast ludowy Abyśmy żyli długo i szczęśliwie w ubóstwie cierpieniu chorobie i samotności szczęśliwie cóż znaczy patrz wyżej Byśmy byli bogaci zamożni i wredni skąpi samolubni zezwierzęceni w braku wyobraźni gotowi do kradzieży i zbrodni Byśmy doczekali licznego potomstwa nie zapewniając mu opieki i godnego dzieciństwa i doświadczyli jak nas opuści w potrzebie Byśmy się szanowali i kochali nawzajem choć szacunek leży tak blisko szyderstwa i drwiny a miłość jest starszą siostrą pogardy i nienawiści Więc pijmy więc pijmy na zdrowie za wszystko co mogłoby być lecz nigdy nie będzie wznieśmy toast raz drugi i trzeci za drzewa które rosną szybciej i żyją dłużej niż nasze marzenia wystarczy że zdążą na trumny Ryszard Mierzejewski RYSZARD.......mam ogromny sentyment do tego imienia.... Serdeczności, Ryśku
__________________
__________ |
#60
|
||||
|
||||
Poeta Zaroiło się w sadach od tęcz i zawieruch; Z drogi! - Idzie poeta - niebieski wycieruch! Zbój obłoczny, co z światem jest - wspak i na noże! Baczność! - Nic się przed takim uchronić nie może! Słońce - w cebrze, dal - w szybie, świt - w studni, a zwłaszcza Wszelkie dziwy zza jarów - prawem snu przywłaszcza. Rad Boga między żuki wmodlić - do zielnika, Gdzie się z listem miłosnym sam jelonek styka!... Świetniejąc łachmanami - tym żwawszy, im golszy - Nie bez wróżb się uśmiecha do grabu i olszy - I widziano w dzień biały tego obłąkańca, Jak wierzbę sponad rzeki porywał do tańca! A tak zgubnie porywać, mimo drwin i zniewag - Zdoła tylko z otchłanią sprzysiężony śpiewak. Żona jego, żegnając swój los znakiem krzyża, Na palcach - pełna lęku do niego się zbliża. Stoi... Nie śmie przeszkadzać... On słowa nawleka Na sznur rytmu, a ona płochliwie narzeka "Giniemy... Córki nasze - w nędzy i rozpaczy... A wiadomo, że jutro nie będzie inaczej... Wleczesz nas w nieokreślność... Spójrz - my tu pod płotem Mrzemy z głodu bez jutra, a ty nie wiesz o tem!" - Wie i wiedział zawczasu!... I ze łzami w gardle Wiersz układa pokutnie - złociście - umarle - Za pan brat ze zmorami... Treść, gdy w rytm się stacza, Póty w nim się kołysze, aż się przeinacza. Chętnie łowi treść, w której łzy prawdziwe płoną - Ale kocha naprawdę tę - przeinaczoną... I z zachłanną radością mąci mu się głowa, Gdy ujmie niepochwytność w dwa przyległe słowa! A słowa się po niebie włóczą i łajdaczą - I udają, że znaczą coś więcej, niż znaczą!... I po tym samym niebie - z tamtej ułud strony - Znawca słowa - Bóg płynie - w poetę wpatrzony. Widzi jego niezdolność do zarobkowania I to, że się za snami tak pilnie ugania ! Stwierdza z zgrozą, że w chacie - nędza i zagłada - A on w szale występnym wiersz śpiewny układa ! I Bóg, wsparty wędrownie o srebrzystą krawędź Obłoku, co się wzburzył skrzydłami, jak łabędź - Z łabędzia - do poety, zbłąkanego we śnie - Uśmiecha się i pięścią grozi jednocześnie! Bolesław Leśmian Krybo, Stanisławie, Bachorku... uroczych, ciepłych snów... dobranoc, do środy...
__________________
__________ |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Cztery Pory Roku *** WIOSNA *** | tar-ninka | Różności | 182 | 20-06-2021 13:24 |
Cztery Pory Roku ** WIOSNA *** | tar-ninka | Różności | 53 | 16-06-2018 11:38 |
Cztery Pory Roku ***WIOSNA *** | tar-ninka | Różności | 28 | 21-07-2017 12:59 |
...cztery Pory Roku*** Wiosna*** | tar-ninka | Różności | 71 | 18-06-2015 17:51 |
..... Cztery Pory Roku.....Wiosna.... | tar-ninka | Różności - wątki archiwalne | 238 | 21-06-2008 08:18 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|