24 godziny dookola swiata

[Alsko]

Anku

Często tu włażę, żeby się doniebieszczyć

Napisał AnekSadek

Wiecie co mnie najbardzie dziwi (nie pierwszy juz raz tu na Sebiorku) ?
Ludzie nie potrafia powiedziec lub napisac "przepraszam"

Nie potrafią?
Nie chcą i tyle.
Bo wchodzą tu nie po to, żeby pogadać z innymi ludziami,
a po to, żeby sobie ulżyć.
I nie uznają złotego środka.
Albo rzygotliwie słodzą do wypęku.
albo rozdają szczypy z zakręceniem,
a w pogotowiu trzymają naostrzone zęby jadowe.


Jedyną radą na "rozmówcę" takiego rodzaju
jest olewator olewator.gif

[AnekSadek]

Oj Zabko! Usmiechnelam sie i to mocno!
Nie zjechalam z autostrady tam gdzie powinnam i wyszlo ze jechalam jakby z Warszawy do Gdanska przez Zakopane..
Ale dotarlam no celu i bylo wesolo
Taka jedna ze swoim maloletnim synem ładnie sie ze mnie nabijali.
Wrobelko? Nie chca? A moze nie nauczone to to?

Ale co tam, przezyje

Ja juz na kanapie psyhicznie przygotowywuje sie na poniedzialek, Wy macie jeszcze caly dzien przed soba... niech bedzie mily

[AnekSadek]

Moja najukochansza perelka w zimowy poranek...

[amiii]

Ta to dopiero tęskni...
Musisz jej co do pary sprawić.

[AnekSadek]

Myślisz ze nie chce?
Ale mam ręce związane.
Bo ona jest strasznie zazdrosna.
Suzke, mimo że razem sie chowały, ledwo tolerowala a jak bralam jakies pieski, ktore znała na wakacje to często wojny bywaly.
Ponieważ pracuje to nie mam odwagi brać szczeniaczka który przecież częściej musi jeść dostawać a ja poza domem minimum 10 godzin ciurkiem...
Trzeba maluszka uczyć, mówić do malej gapy...
A wziaść ze schroniska to u nas nie tak łatwo.
Uwazaja ze jak ktos pracuje to pies za dlugo jest sam a te ze schroniska potrzebują kogoś koło siebie.
Tlumaczą ze taki piesek myśli ze znowu jest niechciany...
I sama nie wiem co robić.
Przeciez widze jak Ajsa mnie wita jak wracam z pracy... nigdy tak nie piszczala z radości jak miala Suzi koło siebie.
Strasznie nam Suzki brakuje ...

[amiii]

Napisał AnekSadek

A wziaść ze schroniska to u nas nie tak łatwo.
Uwazaja ze jak ktos pracuje to pies za dlugo jest sam a te ze schroniska potrzebują kogoś koło siebie.
Tlumaczą ze taki piesek myśli ze znowu jest niechciany...
I sama nie wiem co robić.

Nigdzie mu gorzej nie będzie
jak w schronisku.
Chyba taki argument wystarczy.
Ale faktycznie,
"nowemu" wytłumaczyć, nauczyć, wychować,
to już wyższa szkoła jazdy
jak Ciebie dość długo nie ma w domu.
Przemyślisz, zadecydujesz.
A ja tę mordkę popielatą:

[AnekSadek]

Napisał amiii

Nigdzie mu gorzej nie będzie
jak w schronisku.
Chyba taki argument wystarczy.

Madrze napisane, sprobuje to wykorzystac.
Tylko wiesz, u nas w sumie duzo pieskow jest w "rodzinach zastepczych" i to oni wlasnie taka selekcje robia.
Poradzono mi zebym poszla po Bozym Narodzeniu bo wtedy jest masa porzuconych pieskow w roznym wieku, roznej masci..
Najwiecej szczeniaczkow bo ktos z rodziny komus kupil na swieta.
Pozniej obdarowany chce jechac na wakacje i najlatwiej wyrzucic za drzwi....

Ale wiesz, ja strasznie lubie wychowywac maluszki.
Z Ajsa mi sie wyjatkowo udalo.
Suzi ja papugowala
Oh jak mi beksato ... mimo mijajacych miesiecy.

[amiii]

Napisał AnekSadek

Oh jak mi beksato ... mimo mijajacych miesiecy.

Nie becz, bo i ja się rozbeczę.
Ja na ciut ponad dwa tygodnie jadę
i też mam oczy na mokrym miejscu.
Boni na widok walizki wpada w panikę.
A potem cały czas leży wpatrzona w drzwi.
Rozstania takie czy inne
są wpisane w to nasze kochanie.
No to teraz Ciebie w mordkę:

[AnekSadek]

Dzieki Zabko..
Teraz wiesz dlaczego ostatni, wyjazdowy urlop mialam w 2007!
Tak jakkos pod Twoim wplywem odwazylam sie dzis wyslac aplikacje na tego pieska.
Dla mnie perfect mimo jakiegos problemu ze skora.
Jak (jesli)do mnie sie odezwa to zapytam czym pchly truja!
Trzymajta kciuki!!!!!

https://www.petrescue.com.au/listings/565105

[amiii]

Napisał AnekSadek

Trzymajta kciuki!!!!!

Cały czas, bo nie chce mi się pakować.

Słodziak a kto mu zapewni lepszą opiekę niż Ty?
Obstawiam, że nikt.
A towarzystwo będzie miała,
jak Ty w pracy będziesz.

[AnekSadek]

Nic z tego nie bedzie.
Szczeniaczka latwiej kupic i chyba tak bedzie lepiej ale jeszcze nie teraz.

Z braku sniegu mozna na deschach do plywania (!) z gory piaskowej zjezdzac

[montak]

Widzę, że psiarze się zebrali, a ja koty kocham......
Psy lubię też i nawet mieliśmy dawno dawno temu niezapomnianego setera, ale ...słabość prawdziwą mam do tych futrzaków

[montak]

Nie wiem dlaczego nie ładuje mi się obrazek.

[montak]

a może tak..?

[AnekSadek]

Witaj montak
Lubie male kotki ale jakos latwiej mi sie "dogadac" z pieskami.
Lepiej je rozumiem.
Zreszta od "zawsze" bylam PsiaMac!
A tak jak na Twoim obrazku to u mnie nigdy nie bylo.
Pamietam jak kiedys wzielam kota, majac juz psy w domu!
Oj co sie dzialo!
A ile sprzatania
Doniczki z kwiatami fruwac sie uczyly!

[AnekSadek]

U nas sa mocne przepisy odnosnie przewozenia futrzakow.
Jak byly dwie to sie nie buntowaly na jazde w bagazniku (kombi) w spacjalnym kojcu.
Ale jak Ajsa zostala sama to nie lubi z tylu jezdzic. Kupilam inny bezpieczny "koszyczek" i dzis byla proba generalna.
Jechalysmy do strzyzenia i kapania.
Proba sie udala.
Oby dwie jestesmy zadowolone

[Alsko]

Napisał AnekSadek

A tak jak na Twoim obrazku to u mnie nigdy nie bylo.
Pamietam jak kiedys wzielam kota, majac juz psy w domu!
Oj co sie dzialo!

Aniu, jeśli nie dogadujesz się z kotami podskórnie - to rzeczywiście na siłę się nie da.

U mnie zawsze było tak jak Montak pokazuje,
ale też i psy, i koty były w domu od zawsze,
były w domu przede mną i jakoś nie wiedząc kiedy nauczyłam się ich na pamięć





Ajsa siedzi w koszyczku cała zadowolona.
Nie kolebie nią, gdy zmieniasz szybkość?

[AnekSadek]

Napisał Alsko

Ajsa siedzi w koszyczku cała zadowolona.
Nie kolebie nią, gdy zmieniasz szybkość?

Koszyczek w dolnej czesci jest zapiety dookola oparcia.
Ajsa tez przypieta ze ani nie wyskoczy ani nie wypadnie.

[montak]

Ajsa podróżniczka urocza.
A ja...?

[AnekSadek]

Moje dzisiejsze "wrobeleki".
Niby ladne ale kupy na patio robia brzydkie!