Osobowy wkufionych połajbowych cz. 79

[bogda]

Dzięki Haniu za przypomnienie.
Chyba jednak przestanę oglądać, bo film kończy się tragicznie, a ja ostatnio w tych klimatach nie gustuję.
Pogoda była tak cudna, że jak ten słowik, co to piechotą, to ja i piechotą i na siedząco zaliczałam plener.
Hej Gratko, jak Ci tam?
Przestało już kapać?

[hannabarbara]

bo film kończy się tragicznie

Tak jak tragicznie zakończyło się życie Eugeniusza Bodo. Dopiero w latach 90-tych wyjaśniło się co się z nim stało. KGB upatrzyło sobie następną ofiarę.

[bogda]

No właśnie Haniu.
Jakoś nie interesowałam się wcześniej życiorysem Bodo, ale jak się film ogląda, to dobrze jest coś wiedzieć.

[hannabarbara]

Napisał bogda

No właśnie Haniu.
Jakoś nie interesowałam się wcześniej życiorysem Bodo, ale jak się film ogląda, to dobrze jest coś wiedzieć.

A ja sobie dokładnie doczytuję. Podejrzewałam, że Ada, to postać fikcyjna. I dziś doczytałam, że tak jest.
Miałaby usprawiedliwiać kobieciarstwo
bohatera, że ciągle szukał swej pierwszej miłości.
A w roli prostytutki Natalia Sikora, której jestem fanką.
Bardzo to wszystko przeżywam. I kurczę, piszę to wszystko by uwolnić się z adrenaliny, którą ten film wywołuje.
Przecież za parę lat się urodzę, i na własnej skórze trochę z tego wszystkiego odczuję. I kurczę, trochę zapamiętam, na amen.

[mimoza]

Film o Bodo obejrzę jak będą powtórki...
DOBRANOC Kochani... koniec weekendu, jutro czas
do pracy... - Cz

[bogda]

Bardzo to wszystko przeżywam. I kurczę, piszę to wszystko by uwolnić się z adrenaliny, którą ten film wywołuje.
Przecież za parę lat się urodzę, i na własnej skórze trochę z tego wszystkiego odczuję. I kurczę, trochę zapamiętam, na amen.

I to jest najgorsze.
I powiem Ci, że jak nie znałam jego losów i tragicznego zakończenia, oglądałam ten film spokojniej, a teraz się pilnuję....czy już przełączyć, czy dalej oglądać.
Niestety Czesiu, weekend się skończył i znowu codzienność.
Ale najważniejsze, że mamy ciepełko i lato, tylko po co te burze, co to znowu nimi straszą.
Śpij dobrze.

Też idę w bety.
Dobranoc Wszyściuchnym.

[hannabarbara]

Dla mnie tegoroczna wiosna i tegoroczne lato są w porządku. Oby tak dalej.
Jutro mam jeszcze święto, jedzonko gotowe, Bartollini odpada. Do pełni zadowolenia brakuje mi jeszcze fasolki szparagowej. Ni ma! I już.

[elik13]

Dzień dobry

Ale fajna ta dobranockowa syrena Czesiu

Napisał Barhania

Do pełni zadowolenia brakuje mi jeszcze fasolki szparagowej. Ni ma! I już.

Barhaniu jak ni ma jak jest......28 zł./kg u mnie
Siri truskawki 12-15 zł., a za te nadziewane mrówkami płaciłam 10 zł.
Cuś misie zdaje, że sprzedawca wiedział,
że one z żywym inwentarzem
Lecę do niezdrowej pochwalić się kościotrupem.

Dobrego dnia z lazurami

[bogda]

Dzień dobry.
Jest cudnie, tak lubię.
Haniu, masz podejrzane zachciewajki.
Hej Motylko.

Cuś misie zdaje, że sprzedawca wiedział,
że one z żywym inwentarzem

I właściwie nie wiem dlaczego takie tanie, z dodatkowymi walorami powinny być droższe.
Lataj ostrożnie.
Pranie włączyłam, śniadanie kruszę, może po jakieś kwiatki wyskoczę, a może do city....zaczynam myśleć.
Dobrego dnia dla Was.

[zula]

Dzień dobry!
Fajna syrena Czesina.
Bodo też tak na mnie działa,okropnie to przeżywam,no bo to tak jakby się działo blisko i w dodatku znamy potworne zakończenie.
Motylko,to daj znać,jak się sprawuje kościotrup.
Bogusia też pranko się mi pierze,kruszenie dla mnie za wcześnie.
Kawa tylko i fajeczka.
Wstałam z głową ciężką i myślenie mi nie wychodzi.
Aha,no i mrówek ci u mnie dostatek.
Wyłażą skąd się da,a ja walczę żeby nie zrobiły ze mnie mrowiska.
Inwazja jakaś.
Ciepełka ma być wreszcie ponad miarę.ale chłodny wiaterek wieje,pewnie to dobrze,bo by nas spaliło.

[amiii]

Bardzo blisko mam ogromny park.
Dopiero wczoraj odkryłam "zadodendrowane" miejsce.
Tyle gatunków, kolorów, kształtów,
że głowa mała.
Większość to już drzewa a nie krzaki:

.......................

.....................


Ten gatunek różowych, to kwiaty ma ogromne jak głowy kapusty i takie "wydłużone", nie kule:

....................


...................

[amiii]

Jeszcze tylko takie, których u nas nie widziałam:

......................

.....................

I takie krwistoczerwone czerwone, które mi się najbardziej podobają:

.....................

Nie mogłam się powstrzymać, musiałam wkleić.

[bogda]

Hej Zula.
U mnie z rana to śniadanko i fajeczka.
Z kawą się rozwiodłam, czasem tylko piję, ale najbardziej lubię wdychać aromat parzonej kawy, jestem wąchaczem.
Na mrówki są takie środki w sklepach ogrodniczych, ja się tak ich pozbywałam.

Nie mogłam się powstrzymać, musiałam wkleić.

Też bym się nie mogła powstrzymać.
Ale dobrze że wkleiłaś i się z nami podzieliłaś tymi pięknościami.
Fajnie wyglądają te drzewowe, na takich chudych nóżkach, takie wielkie bukiety kwiatów.

[zula]

Nie mogłam się powstrzymać, musiałam wkleić.

To dobrze,że nie mogłaś,tyle niebieskiego z rana.
Masz co podziwiać.
Nigdy nie miałam rododendronów,kiedyś próbowałam,ale się nie chciały zaaklimatyzować.
Ciekawe,czy powtarzają kwitnienie?

Bogusia,no mam ten preparat na mrówki,ale gdzieś go
schowałam,w bezpieczne miejsce i nie pamiętam gdzie.

[bogda]

,no mam ten preparat na mrówki,ale gdzieś go
schowałam,w bezpieczne miejsce i nie pamiętam gdzie.

No właśnie,
I to jest problem.
Też przy schodach się zalęgły i wynoszą mi piach z płytek, przed chwilą szukałam i też nie wiem gdzie bezpiecznie schowałam.
Mam jednego denrona, ma bladoróżowe kwiatki i też dość duże, ale rośnie powoli.
Jest już kilkanaście lat, a dopiero taki jak ja.
W ub. roku cały był obsypany kwiatkami, w tym roku ma mniej, ale i tak wygląda ślicznie.
Ale one kwitną tylko raz w roku, czasem mu się coś pomyli i pare mizernych kwiatków ma później, co to nie dojrzały do wczesnego kwitnienia, ale o tej porze to są cudne.

[amiii]

Napisał zula

Nigdy nie miałam rododendronów,kiedyś próbowałam,ale się nie chciały zaaklimatyzować.
(

Ja też próbowałam i próbowałam.
Z marnymi skutkami.
Jak przykryłam na zimę,
to dostawały choroby grzybowej.
Jak nie,
to im mróz krzywdę robił.
Ale są regiony w Polsce,
że przepięknie rosną.
Tutaj , trochę na północ
a szczególnie w Walii rododendrony rosną dziko
w lasach i przy drogach.

Spotkałam tu na klombach strelicje.
Niedługo zakwitną.
Sprawiłabym sobie
ale jak one kwitną,
to ściągają zapachem i nektarem muchy i owady.
Pomyślę, rosiczki by miały radochę.

[gratka]

wITAM słonecznie !
Wczoraj spotkałam szczęśliwe żmije oraz szczęśliwe pszczoły.




W takich okolicznościach przyrody ludzie też wyglądali na szczęśliwych, chociaż deczko zużytych.
Nie mogę więcej pisać na tym mułowatym sprzęcie, więc tylko zapodam, że rododendrony Zaby są imponujące , a deski na tarasie chyba nie są układane na pióro i wcisk, bo jak nie ma zadaszenia, to potrzebne są szczeliny, aby woda spływała.

A teraz lecę na zabiegi błotne

[amiii]

Napisał gratka

a deski na tarasie chyba nie są układane na pióro i wcisk, bo jak nie ma zadaszenia, to potrzebne są szczeliny, aby woda spływała

A widzicie ją, jaka fachura.
Masz rację, nie na pióro.
Ale oderwałam tylko z pięć desek,
teraz są już bardzo długie ( ok.4 m)
i już nie dam rady.
Muszę wynająć kogoś.

[elik13]

Niesamowite Żabo te dendrony
te u nas w porównaniu z Twoimi to miniaturki
Donoszę, że truskawy u mnie dziś po 10 zeta.
Zulka dowiedziałam się, że kosciotrup jeszcze jest
Gratko i Ty po taplaniu się błotku bądź zdrowa i szczęśliwa,
ale żmije omijaj
Łoj Żabo to gruba robota Tobie się trafiła
Bogusia może wrócisz jeszcze do kawy po tym rozwodzie

[amiii]

Napisał elik13

Niesamowite Żabo te dendrony
te u nas w porównaniu z Twoimi to miniaturki

No to też Motylku się tak dziwuję
i dziwuję i nadziwić nie mogę.
Niektóre kwiatom i krzewom klimat tu sprzyja,
innym chyba nie.
Kiepsko widzę petunie przy takich wiatrach,
jakie tu są od czasu do czasu.
Ale się naumiem tutejszych roślin.

Zazdroszczę Wam truskawek, czereśni i takich innych prosto z koszyka.
Tu takiego czegoś nie ma.
Nie wiadomo kiedy się co kończy
a kiedy zaczyna.