|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#41
|
||||
|
||||
Witaj,Kamo5 i ja wierze w sny,Bacznie raniutko myślę,czy mnie się coś nie śniło i nie spoglądam w okno bo uleci.
Byłam w pracy na nocnej zmianie;Miałam 22 lata i sen!!.Ja i mój mąż idziemy na babie doły i naraz widzę ogromny staw,wszystko zalane,a tak w rzeczywistości nie było i mój mąż mnie do wody ciągnie.Ja weszłam i on także i naraz on zniknął i ja go wyciągam z powrotem na wierzch i na nowo. Potem zniknął pod wodą. Wróciłam po nocnej zmianie do domu i mówię mojej Mamie o śnie.Ona tylko powiedziała biedaczka,Uważaj bo czek Ciebie ciężki czas. Parę godzin pózniej nadjechała milicja i zwiadomił mnie o śmierci męża,.
__________________
http://ewefew.blogspot.com/ |
#42
|
||||
|
||||
Eledancie-Ewuniu....z żalem sie czyta takie informacje jak Twoja....ale są w zyciu sny prorocze myślę, ale nie każdy je chyba ma, albo nie każdy umie powiązać z rzeczywistością...w sennikach rózne bzdury wypisują w zależnosći od tego kto pisze, ale ..pewne symbole istnieją od tysięcy lat i nie zmieniają interpretacji np...własnie woda, dziecko, zęby, konie, ogień...i wiele , wiele innych...
|
#43
|
||||
|
||||
Wiesz Ewka..rozważałąm to co napisałaś...ja tez miałam kiedyś , moz e nie proroczy , ale symboliczny sen...jako nastolatka pzrez 5 lat zakochana byłam w chłopaku, muzyku..razem graliśmy, śpiewaliśmy i występowalismy...byłam zakochana do szaleństwa, ale często pzrez niego płakałam( to był słaby człowiek)..mama nie była zadowolona , mówiła , z eto niedobra miłość..nie c hciałam słuchać oczywiście....kiedyś miałam sen..jest mój pogrzeb..leżę w trumnie,a le bardzo chcę wstać, ;podnieśc się, wokół, rodzina pzryjaciele, co ja sie podniosę mój Marek mówi ciiiicho Ewunia , ciiicho leż , lez spokojnie....a ja co chwile się podnosiłam, pełna sił..znajomi pokazywali rękami wstawaj, chodz do nas..a on przyduszał mnie ręką i mówił..lez , lez spokojnie....obuzdiłam się wystraszona, zmęczona , spocona.....po dwoch miesiącach rozstaliśmy się i to była moja starsznie opłakiwana decyzja...opowiedziałam mamie ten sen a mama powiedziała ..córciu ta miłość Cię zabijała, pozbywała cię siebie samej... wszyscy ci mówili..przywoływali cię do życia a ty widziałas tylko jego a my twoje przyszłe nieszczęście, byłas zaślepiona miłością do niego...dobrze, ze się skończyła.....
|
#44
|
||||
|
||||
Ewcia
Smutny ten Twój fakt życiowy , ale powiedz - czy mąż się utopił , czy było to inne odejście, jeżeli możesz odpowiedzieć , bo nie kieruję się zwykłą ciekawością tylko czy sen odpowiadał w całości rzeczywistości , czy tylko był symbolem.
Ja nie chcę już pamiętać snów i dlatego szybko spogladam w okno po przebudzeniu.I bez snów wiem , że nie czeka mnie nic dobrego i muszę zbierać siły ...... Smutny dzień - ciąglę słyszę marsz żałobny i te obrazy..... |
#45
|
||||
|
||||
Dopiero co weszłam na wątki,bo jestem tą sytuacją rozbita.
Dopiszę wieczorem resztę.
__________________
http://ewefew.blogspot.com/ |
#46
|
||||
|
||||
Witajcie.
Malwino i Kamo5 witajcie miło.
Lata człowiek myśli,czy tak musiało być i stwierdzam że było to nieuniknione. Mój mąż,człowiek wykształcony o 11 lat starszy a ja taka "kurka" pracowita. Mój mąż zginął pod kołami samochodu-jako przechodzień. A że juz rano był nawalony,to dostałam ***** tak rozumiecie *****. Teraz wiecie dlaczego we mnie jest tyle energii,mogłabym obdzielić jeszcze paru ludżi i byliby zadowoleni. Do snów wrócimy jeszcze.Milutko Was pozdrawiam i Malwino i Kamo5 życze Wam wytrwałości i spokoju. Każdy ma swoja Księgę pisaną w Niebie.
__________________
http://ewefew.blogspot.com/ |
#47
|
||||
|
||||
Ewa
Powiedz skąd czerpiesz tyle energii, życie Cię zahartowało ?
Na energię mam zapotrzebowanie , no to obdzielaj. Pewnie śpisz , ale mimo to życzę Ci dobrej nocy. |
#48
|
||||
|
||||
Przeczytalam wszystkie wiadomości, linki, tak jest, ze w zyciu cos rządzi naszym przeznaczeniem, wiele sluchalam przez te kilka dni , w wiekszosci wypowiedzi i wspomnień były sygnały, że te osoby czuły nadchodzacy koniec, Jednak nie zdawał sobie sprawy nikt z ich wypowiedzi, czy innych niż zazwyczaj zachowań, Dopiero po fakcie analizując to wszystko wiele osób zdało sobie sprawę, z tego, że to byly symboliczne słowa, czy zachowanie, Napewno coś w tym jest, tylko my często w naszym zabieganiu nie mamy czasu a może chęci na inne, głębsze spojrzenie na niby zwykle, a jednak niezwykłe rzeczy,
__________________
] |
#49
|
||||
|
||||
Jadziu, gdyby człowiek umiał się zatrzymać po pierwszych sygnałach..nie byłoby tyle "gdybania"..widocznie nieliczni wychwytują sygnał i coś z tym robią..wycofują się, zmieniają plany,wybierają inny wariant..ale to nieliczni....
|
#50
|
|||
|
|||
Wklejam linka bo artykuł za duży, żeby go skopiować "ot tak", ale warto, żeby znalazł się w naszym magicznym i tajemniczym wątku: http://przewodnik.onet.pl/38,1660,16...1,artykul.html
|
#51
|
||||
|
||||
Alja miło, ze wkleiłas ciekawy artykuł..przeczytałąm...dla mocno, ale rozsądnie zainteresowanych tymi zagadnieniami polecam(nie pierwszy zresztą raz) książkę "Domy ,które zabijają"traktującą własnie o tych zagadnieniach.arcyciekawą...nie ma tam odpowiedzi,a le są rozważania, które pobudzają, kojarzą, dają wiedzę....
|
#52
|
||||
|
||||
Witam serdecznie!
Chciałabym się podzielić swoimi doświadczeniami. Niedawno zmarł mój tato, kilka godzin wcześniej miałam sen: galopujący, ogromny koń i nieżyjący już dziadek,który przyszedł mnie odwiedzić. Na pogrzebie taty odpadł duży kwiat od wieńca i od razu pomyślałam,że to znak, że jeszcze ktoś umrze, pomyślałam wtedy o sobie,bo jestem poważnie chora.Niestety dwa dni póżniej zmarła moja kuzynka dużo młodsza ode mnie. Ostatnio ciągle mam złe sny i złe przeczucia i nie wiem,czy w nie wierzyć, czy to tylko zbiegi okoliczności.Poza tym nasza wiara zabrania zajmować się takimi sprawami. |
#53
|
|||
|
|||
Ja tez miewam dziwne sny, które można uznać za swoiście "prorocze". Zacytuje dwa ostatnie. Przed powodziami,które nękają nasz kraj miałam sen, że idę ścieżką, która staje się coraz bardziej błotnista aż w końcu zamienia się w potoczek.. Otaczają go wysokie, coraz wyższe brzegi ale gdy w końcu się na jeden z nich wdrapuje okazuje się, że za nim jest rzeka i rozlewa się zbyt daleko i szeroko żebym mogla ogarnąć ją wzrokiem. Za mną woda się już zamknęła, nie mogę zawrócić muszę jakoś iść dalej, jest mi zimno...
Inny sen miałam kilka dni temu i dotyczył jednej z moich znajomych z którą jestem dość związana jakkolwiek nie zaprzyjaźniona: Ona jest młoda, ma troje dzieci w tym urodzone sześc miesięcy temu bliźniaczki. Sni mi się, że jestem w jej mieszkaniu, obserwuje jak daje dziewczynkom butelkę, kładzie je w rogach kanapy i wychodzi do kuchni. Ja stoję przy desce do prasowania i chyba prasuje patrząc z daleka na dzieci. Nagle, jedna z bliźniaczek jakby przeturlała się na kanapie i spadła z niej na kant niskiego szklanego stolika uderzając się owym kantem w główkę. Pamiętam moje przerażenie bo patrzyłam na te scenę i nic nie mogłam zrobić. Pamiętam też morze krwi, które tryskało z głowy tego dziecka.. Nawet w pewnej chwili zaczęłam się zastanawiać skąd w malutkim ciałku tyle krwi ile ma dorosły, żeby tak bryzgać na cale mieszkanie.. Ciekawe jest to, ze jedna z tych bliźniaczek to wykapana mama a druga - ta której śmierć mi się śniła - to wykapany tatuś! Dwa dni po nieszczęsnym śnie dowiedziałam się, że mąż mojej znajomej zginął w wypadku samochodowym a jego głowa została doszczętnie zmasakrowana.. Ok, dość horrorow Czekam na wasze przyjemniejsze sny "z przeczuciem".. |
#54
|
||||
|
||||
Na kilka dni przed nieszczęściami, które spotykają mnie lub moją rodzinę, wszędzie widzę cyfrę 13, zwłaszcza gdy spojrzę na zegarek-zawsze jest 13 po-zauważyli to już moi bliscy i trochę ich to irytuje.
Jeśli zaś chodzi o sny, to u mnie płynąca brudna woda oznacza chorobę,a konie lub krowy-śmierć. |
#55
|
|||
|
|||
Witam
Opowiem Wam swój sen z przed lat: Jestem młodą mężatką mam małą córeczkę i jestem w ciąży. Śni mi się, że jest takie prawo, które pozwala na posiadanie tylko jednego dziecka. Przychodzą do mnie jacyś urzędnicy, którzy mi o tym mówią i nakazują mi podjąć decyzję, na które dziecko się decyduję - na to, które już mam czy na to, które dopiero urodzę. Jestem rozdarta i nie potrafię dokonać wyboru. Oni mi powtarzają - tylko jedno dziecko! Próbuję podjąć jakąś decyzję, ale każda jest zła! W tym śnie wyrażnie to widzę! Budzę się przestraszona, zszokowana i od tej chwili z lękiem zaczęłam patrzeć w przyszłość. Niedługo miało się okazać, że słusznie. Po kilku miesiącach urodziłam synka, który niestety żył tylko dwa miesiące. Po roku znów byłam w ciąży i znów urodziłam synka. Miałam dwoje dzieci i gdzieś z tyłu głowy....ten sen. Mija dwadzieścia lat i mój syn umiera w tragicznych okolicznościach. Mijają lata a ja mam tylko jedno dziecko. |
#56
|
||||
|
||||
Wybaczcie moje miłe, przerzucam Was z tymi symbolicznymi snami do wątku Snił mi się dziwny sen....w Róznościach
|
#57
|
|||
|
|||
Biedna Saruniu, ile ty się wycierpiałaś wobec tego. Szacunek!
Malwina - Magiczne aspekty naszego życia to również sny i przeczucia. trudno to rozdzielać na takie czy inne wątki |
#58
|
||||
|
||||
Taak,masz rację.... ale te naprawdę ciekawe , "prorocze" chciałam jakos podkreślic mocniej tworząc wątek wcześniej...
|
#59
|
|||
|
|||
Czas wrócić kochani do przyjemniejszych tematów czekając na Noc Świętojańską oto wiec :
Rytuał Feng Shui służący do przyciągnięcia miłości! Wysprzątać dom; umyć okna, lustra nie zapomnieć o usunięciu kurzu z kątów i z lamp u sufitu. Uporządkować zaległe sprawy urzędowe i inne, ponaprawiać zepsute sprzęty albo je wyrzucić. Wyrzucić tez niepotrzebne papiery, gazety, stare nieużywane przedmioty czy ubrania. Wyrzucić sztuczne i zasuszone kwiaty. Przygotować tym sposobem miejsce w życiu na zmianę.. Podczas 27 dni, co trzy dni (mniej więcej) kupować, albo zbierać samemu bukiet kwiatów, złożony albo wyłącznie z kwiatów białych, czerwonych, różowych albo wielokolorowych. Najlepiej, jeśli są to kwiaty o przyjemnym dla nosa zapachu. Należy je postawić w najpiękniejszym wazonie jaki posiadamy i umieścić je w północnym rogu salonu, kuchni albo sypialni (róg północny w stosunku do głównego wejścia do mieszkania). Wodę należy zmieniać codziennie i regularnie usuwać kwiaty nawet te lekko przywiędłe nie zadając sobie trudu na "ratowanie ich" na sile. Więdną - usuwać, a co trzy - cztery dni zmieniać na nowe. Oczywiście, jeśli pomimo wszystko trzy - czterodniowy bukiet jest jeszcze piękny to można go umieścić w innym miejscu ale w TYM (magicznym) koniecznie postawić nowy! Od siebie dodam, ze ta magia działa. Poznałam ją przy okazji, kiedy dawno temu zastosowała ją jedna z moich koleżanek, która bardzo długo była samotna. Namówiła ją do tego znajoma - adeptka wschodnich sztuk wszelakich, rysowniczka mandali i.. udało się. Potem jeszcze inne znane mi osoby skutecznie użyły tego rytuału. Faktem jest jednak, ze mało kto o tym mówi wprost, gdyż w obliczu spodziewanych zmian najlepiej zachować dyskrecje i jeśli ktoś stosuje opisaną tutaj "magie kwiatową" nie powinien się tym chwalić przed otoczeniem. O tajemnicy można powiedzieć już po fakcie komuś wyłącznie komuś komu się dobrze życzy i kto - nawet jeśli magii nie zastosuje to ani nas ani jej nie wyśmieje! Powodzenia! |
#60
|
||||
|
||||
Alija, chyba sobie te zalecenia powieszę w widocznym miejscu. Z pamiecią jakoś krucho...
Za długo już jestem sama A nuż zadziała |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Klub Raczków część III | Basia. | Choroby, badania, terapie | 587 | 28-07-2017 12:11 |
Okiem obiektywu część III | krynia | Fotografia | 502 | 03-11-2010 23:46 |
MAGICZNE ASPEKTY NASZEGO ŻYCIA- II częsć | Malwina | Różności - wątki archiwalne | 506 | 05-03-2010 22:09 |
Magiczne Aspekty Naszego Życia | Malwina | Różności - wątki archiwalne | 502 | 24-03-2009 18:04 |
Powitania - część III | babciela | Różności - wątki archiwalne | 44 | 31-05-2008 11:43 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|