A To Polska Właśnie

[pluto37]

Napisał maja59.

TVPiS nawet nie wspomniał
„Wiadomości” nie wspomniały o pogrzebie legendarnej współtwórczyni największych sukcesów TVP.
W piątek w Warszawie odbył się pogrzeb Xymeny Zaniewskiej, wybitnej scenografki, architektki i projektantki mody. Uznawana była za twórczynię polskiej szkoły scenografii. Przez wiele lat związana z Telewizją Polską, współautorka jej sukcesów. W 2002 roku uhonorowana statuetką „Gwiazda Telewizji Polskiej” z okazji 50 – lecia TVP.

Dobra!Dobra!!
Dla kogo była Nieboszczka wybitna i zasłużona to była, ale do PiSu się nie zapisała i peanów na cześć Kaczyńskiego nie wznosiła, więc Kurski nie miał powodów, żeby jakieś relacje czy wzmianki pogrzebowe czynić.

pssst
Że też Maciej Szczepański tego czasu nie dożył. Miałby chłop sporo radości widząc jak spadkobierca przerósł mistrza w zarządzaniu biznesem w/g ulepszonych jego wzorców .

[wujek]

Są tacy co twierdzą,że kiedy człowiek (dot.również kobiet) przestaje marzyć,to umiera.Jako osobnik życzliwy bliźnim życzę Paniom byście nigdy nie zaprzestały.

I jeszcze coś na dobranoc, tylko bezrozumny pisior może coś takiego wymysleć.

".......Premier Beata Szydło w TV Trwam: zrobimy wszystko, żeby Trybunał Konstytucyjny w Polsce był niezawisły.
"Opinia Komisji Weneckiej nie jest wiążąca"..."

A TV TRwam jest telewizją narodowa za pośrednictwem której premier wygłasza homilie do Polaków, na jakim świecie my żyjemy???

[pluto37]

Napisał maja59.

I jeszcze coś na dobranoc, tylko bezrozumny pisior może coś takiego wymysleć.

".......Premier Beata Szydło w TV Trwam: zrobimy wszystko, żeby Trybunał Konstytucyjny w Polsce był niezawisły.
"Opinia Komisji Weneckiej nie jest wiążąca"..."

A TV TRwam jest telewizją narodowa za pośrednictwem której premier wygłasza homilie do Polaków, na jakim świecie my żyjemy???

Ten się śmieje kto się śmieje ...ostatni.
Za chwilę inni niż Ty będą pytać Szydło w jakim świecie chce żyć?
A co do Komisji Weneckiej, to faktycznie..można ją olać.
Problem w tym czy to się opłaci. Ale o tym przekonamy się całkiem niedługo.
Putin z Łukaszenką już dawno olewaja takie gremia i żyją.
Chociaż Łukaszenka ostatnio wykazuje oznaki trzeźwienia proeuropejskiego.

[POLA]

Napisał pluto37

...A co do Komisji Weneckiej, .

Oto jeden z komentarzy netowych:
Matko Boska!
A co na tą "jewropejską" bezczelność Pan Prezes Tysiąclecia z Kiszczakową w klapie?

[BarbaraK]

Napisał maja59.

I jeszcze coś na dobranoc, tylko bezrozumny pisior może coś takiego wymysleć.

".......Premier Beata Szydło w TV Trwam: zrobimy wszystko, żeby Trybunał Konstytucyjny w Polsce był niezawisły.
"Opinia Komisji Weneckiej nie jest wiążąca"..."

A TV TRwam jest telewizją narodowa za pośrednictwem której premier wygłasza homilie do Polaków, na jakim świecie my żyjemy???

Maju przecież są już wlaścicielami TV i mogą swobodnie występować.Rzecz w tym że premier zwracała się w TV Trwam do swoich wyborców.Wiadomo wówczas że będą jej słuchać,a w publicznej mogłaby być slaba oglądalność i po co się stresować.

[pluto37]

zmiana jest dobra
kiedy jest dobra

"Gildia Reżyserów Polskich - Związek Zawodowy Reżyserów Polskich pragnie wyrazić oburzenie materiałem publicystycznym wyemitowanym jako wstęp do filmu 'Ida'", piszą. Adresatami pisma są prezes TVP Jacek Kurski i dyrektor Dwójki Maciej Chmiel. Jak zaznaczają autorzy,

"po raz pierwszy w 25-letniej historii wolnych mediów

publicznych

w Polsce film został opatrzony ideologiczną interpretacją,

wprowadzającą widza nie w treść dzieła czy jego

artystyczne walory, ale narzucającą mu jedyny

słuszny sposób jego rozumienia".

W podpisie jest Gliński. Żywy Gliński-reżyser a nie kukieł z tableta.

[pluto37]

Napisał maja59.

.........
A TV TRwam jest telewizją narodowa za pośrednictwem której premier wygłasza homilie do Polaków, na jakim świecie my żyjemy???

Warto może przypomnieć, że poległy Kaczyński żadnej kończyny dolnej nie postawił w radiu Rydzyka.
za jego kadencji noga Rydzyka nie postała w pałacu namiestnika ..... tego od kota.

[Hypatia]

Jak nas widzą tak o nas piszą

Ćwierć wieku po upadku dawnego ustroju rządzący rzekomo państwem polskim komuniści służą nadal za pretekst do przejmowania państwa komunistycznymi metodami.
Polska jest częścią mnie, ja jednak nie jestem częścią Polski. Jestem polskim obywatelem, moja matka jest Polką, a dziadkowie są pochowani w Krakowie. Dorastałem jednak w Oksfordzie i jako dziecko nie nauczyłem się dobrze polskiego.
"Ojczyzna-polszczyzna", pisał Julian Tuwim. Moje braki językowe oznaczają, że zawsze będzie pewien dystans między mną a moim drugim domem.
Kiedy otworzę usta, jestem Brytyjczykiem. Staję się częścią polskiej wspólnoty, gdy nastają chwile ciszy, gdy Polacy milkną, by uczcić pamięć zmarłych.
Mój esej jest wynikiem wielu lat obserwacji w milczeniu. Patrzyłem, jak kolumna samochodów ze szczątkami ofiar katastrofy smoleńskiej i z ich krewnymi przejeżdżała przez Warszawę; widziałem, jak z Pałacu Prezydenckiego na lawecie armatniej wyjeżdżała trumna Lecha Kaczyńskiego; obserwowałem, jak Polacy zbierają się, by opłakiwać zmarłych, i później na miejskich placach, by demonstrować przeciwko sobie.
W zeszłym roku w Święto Niepodległości, podczas wiecu Prawa i Sprawiedliwości w Krakowie, słyszałem, jak zwolennicy tej partii i ich węgierscy odpowiednicy wykrzykiwali imię i nazwisko Viktora Orbána przed pomnikiem katyńskim. To mną wstrząsnęło najbardziej. Wykorzystywanie symbolu narodowego cierpienia do celów politycznych i przeciwstawianie Polaków Polakom jest sprzeczne z jakąkolwiek koncepcją patriotyzmu.
Christian Davies
Ur. w 1986 r. w Kalifornii, pisze o historii, polityce i stosunkach międzynarodowych.

[Hypatia]

Jak nas widzą tak o nas piszą.

Jak wygląda z Oksfordu to, co się dzieje w Polsce?
- Nie ma dnia, żeby ktoś mnie na Zachodzie nie pytał: co się dzieje z Polską? Moja pierwsza reakcja na wynik wyborów była powściągliwa. Przez wielkie zaniedbanie polskiej lewicy znikła centrolewicowa opozycja i zdobył władzę obóz, który łączy w sobie elementy lewicy społecznej i nacjonalistycznej, religijnej prawicy. Można tego nie lubić, ale trzeba zaakceptować. Przyszły nowe twarze, prezydent Andrzej Duda i premier Beata Szydło mówią nowym językiem. Trzeba im dać czas i szanse.
Teraz przeżywam szok. Program, który obiecywali w kampanii, ledwie częściowo jest realizowany. Za to forsowany jest ten plan, który pozostawał zatajony: sparaliżowanie Trybunału Konstytucyjnego, przejęcie mediów i służby cywilnej. To próba orbanizacji Polski.
Moim zdaniem to się nie uda. Polacy to nie Węgrzy. W Polsce już jest silny sprzeciw, a niepokój i krytyka są w Europie powszechne. A Polska, nawet część elektoratu PiS-u, jest wrażliwa na krytykę z zewnątrz. Kluczowa jest obrona liberalnej pluralistycznej demokracji oraz instytucji państwa prawa i konstytucjonalizmu.
Czy pan uważa, że to trądzik, młodzieńcza choroba polskiej demokracji?
- Pierwszego komunistycznego premiera Chin Czou En-laja zapytano, co sądzi o rewolucji francuskiej. Opowiedział, że za wcześnie wyrokować. To przeszło do historii jako sentencja mądrości dziejowej Chińczyków, choć w istocie była to pomyłka w tłumaczeniu. Czou En-laja pytano o rewoltę studencką w 1968 roku.
Na 25-lecie polskiej transformacji powiedziałem, że demokracja w Polsce odniosła wielki i trwały sukces. Pospieszyłem się. Liberalizm, wolny rynek, demokracja płacą za swoje wielkie zwycięstwo sprzed 26 lat. Z czasem musiała przyjść antyteza tamtego sukcesu. Mogłaby nią być reakcja lewicowa, ale przyszedł PiS z nacjonalizmem, ksenofobią i ekonomicznymi elementami lewicowymi. Sprzyja temu kontekst europejski.
To bardzo poważne zagrożenie. My możemy wam pomoc, ale wygrać musicie sami. Chociaż jestem pesymistą intelektualnie, to jestem optymistą woli. W Polsce nie udała się ani okupacja niemiecka, ani sowietyzacja, to i nie uda się orbanizacja. Żeby było jasne, ja nie zrównuję tych trzech rzeczy. Chodzi mi o zdolność społeczeństwa do obrony przed najróżniejszymi zagrożeniami. A w tę zdolność akurat wierzę.
Timothy Garton Ash
- ur. w 1955 r. brytyjski historyk i publicysta, profesor na Uniwersytecie Oksfordzkim.

[pluto37]

Łazarewicz o zabójstwie Przemyka I ...te metody.

To była przemyślana, dobrze zaplanowana i skutecznie wykonana akcja, która miała jeden cel: wybielić prawdziwych sprawców zabójstwa, oskarżyć o nie kogoś innego,
a niejako przy okazji zdyskredytować w oczach opinii społecznej bohaterów tej historii, z których większość była w ten czy inny sposób powiązana z opozycją demokratyczną. Zrobić z nich narkomanów, pijaków, ludzi mających za nic normy obyczajowe i etyczne

I.....spec od narodu Żalek

- Jeżeli to jest naród, to rozumiem, że to jest ten naród, który miał krępującą przeszłość w SB i UB. Ale to nie jest naród polski - powiedział w odniesieniu do manifestacji KOD-u Jacek Żalek, poseł Polski Razem. (http://www.tvn24.pl)

[BarbaraK]

Tym sposobem kto nie z PiSem to esbek ewentualnie ubek.

Coraz nas więcej.

[Hypatia]

Napisał BarbaraK

Tym sposobem kto nie z PiSem to esbek ewentualnie ubek.

Coraz nas więcej.

To przerażające i odrażające.
Nie chcę czuć nienawiści i pogardy do ludzi,a już tym bardziej do moich rodaków,ale coraz trudniej się bronić przed takimi emocjami ,kiedy Żalek i jemu podobni nieustannie obrażają i pomawiają wszystkich i wszystko. Czy wolno ludzi obrażać i pomawiać tylko dlatego,że mają inne poglądy i są inni?
Mądrze i ciekawie pisze o tym Prof. Jerzy Bartmiński
,,Obelgi zastępują argumenty''

Jakie słowa ma pan na myśli?
- Słowa sztandarowe, słowa symbole, jak „ojczyzna”, „prawo”, „tolerancja”, „odpowiedzialność” czy „sprawiedliwość”. To nazwy podstawowych wartości, które nas łączą, choć sposoby ich rozumienia mogą być bardzo rozbieżne. Ich znaczenie znowu bywa poddawane manipulacji, przeinaczane, co przypomina sytuację komunistycznej nowomowy z „Roku 1984” Orwella. W przekręcaniu znaczeń słów rekordy biją politycy. Wykorzystuje się też nieokreśloność semantyczną takich słów, jak „inwigilacja”, „polityka historyczna”, „uczciwe zasady „. Dlatego kiedy odbierałem medal „Zasłużony dla Polszczyzny” w Pałacu Prezydenckim, zacytowałem „Modlitwę” Tuwima: „Słowom naszym,/Zmienionym chytrze przez krętaczy,/Jedyność przywróć i prawdziwość: /Niech prawo zawsze prawo znaczy,/A sprawiedliwość - sprawiedliwość”.
Ten problem się pogłębia?
- Tak. Od październikowych wyborów, kiedy władzę ma jedna partia, mamy nową sytuację. Okazuje się, że już można nie respektować uregulowań prawnych, nawet konstytucyjnych. Kornel Morawiecki tę nową sytuację zdiagnozował krótko: "Ponad prawem jest wola narodu". A naród jest reprezentowany przez zwycięską partię. To, że na tę partię głosowało koniec końców tylko 18 proc. narodu, praktycznie nie ma znaczenia. Proszę zwrócić uwagę, jak zmienia się znaczenie słowa "polityczny". To już nie tyle "związany ze sprawami państwowymi", co "niemający podstaw prawnych". "Nominacja z rozdania politycznego" to "nominacja nieuzasadniona merytorycznie", "wykorzystanie kwitów dla celów politycznych" to "wykorzystanie dla celów nierespektujących przepisów prawnych" itp. Polityka staje się synonimem bezprawia. O "poprawności politycznej" już od dawna się nie mówi, chyba że z przekąsem.
Kiedy w roku 2010 wydaliśmy w Lublinie książkę "Język IV Rzeczypospolitej", byliśmy przekonani, że tzw. "pisomowa" została przezwyciężona. Ale znowu wraca w oficjalnym obiegu tamten język. Język, który nie nazywa, tylko ocenia, pozycjonuje i stygmatyzuje. Przeciwstawia "swoich" i "obcych" na sposób wojenny. Może to być język wolny od wulgaryzmów, nawet na swój sposób "elegancki", ale jak ktoś mówi o "prawdziwych Polakach", to niebezpiecznie otwiera możliwość uzurpowania sobie tytułu do wykluczania ludzi uznanych za Polaków "nieprawdziwych". Jakim prawem? Taka sytuacja musi budzić sprzeciw, bo większość narodu zostaje postawiona w pozycji rodaków "gorszego sortu". Sformułowanie "prawdziwy Polak" miało kiedyś walor szlachetny, dziś jest łączone z antyeuropejskością, ksenofobią, nietolerancją, wręcz z symboliką faszystowską, jest zohydzane. Nie może być zgody na przywłaszczanie sobie przez kogokolwiek tytułu "prawdziwego Polaka" i piętnowania inaczej myślących epitetem "Polaka drugiego sortu", "zdrajców", "odszczepieńców". Polak jest Polakiem, Polska jest Polską. Kropka. Podziały wewnętrzne są sprawą drugorzędną.
Używanie słów w zmienionym znaczeniu wynika z nieświadomości językowej czy jest to raczej celowe działanie?
- I jedno, i drugie. Nieświadomość językowa jest łatwiejsza do przezwyciężenia, bo można się dokształcić. Gorszą sprawą jest chęć zniszczenia przeciwnika i zła wola, która przekreśla możliwość porozumienia. Niestety, wśród polityków często mamy do czynienia z tą drugą sytuacją.

A co pana najbardziej przeraża w obecnym sposobie komunikowania się?
- To, co dzieje się w internecie, sposób reagowania na czyjeś wypowiedzi, obrzucanie błotem kogoś, kto myśli inaczej niż ja. Nazwałem to zdziczeniem dyskursu publicznego. Przeglądam czasem bloga Leszka Balcerowicza, na którym polityk bardzo rzeczowo komentuje wydarzenia z życia publicznego. Część internautów zamiast dyskutować z nim, obraża go. To zamyka możliwość normalnego porozumienia, zrywa dialog, niszczy zaufanie. Obelgi zastępują argumenty. To jest zjawisko nie tylko językowe, to jest patologiczne zachowanie. Temat dla socjologa i może nawet psychiatry.
Podczas odbierania nagrody w Pałacu Prezydenckim wskazał pan mowę nienawiści jako największe zagrożenie dla polszczyzny.
- Powiedziałem, że „wewnętrzna jakość naszego języka ojczystego ulega gwałtownemu pogorszeniu. Do postępującej wulgaryzacji i zalewu zapożyczeń obcych doszło trzecie groźne zjawisko - ť hejt Ť, mowa nienawiści, połączona z praktyką kłamstw i insynuacji”. Użyłem mocnego słowa - „zdziczenie” dyskursu publicznego, zwłaszcza w komunikacji internetowej, i sięgnąłem do formuły Mickiewicza, powiedziałem, że język może być „znieważony”, to znaczy - pozbawiony wagi, unieważniony. Może stracić powagę. A jeśli chcemy „przywrócić słowom wygłos pierwszy”, powinniśmy przywrócić twarde zasady etyki mowy, stanąć na gruncie postulatu Czesława Miłosza, że „higieną języka jest prawda”.
http://m.lublin.wyborcza.pl/lublin/1...#ixzz41ST4Gtj9
Prof. Jerzy Bartmiński jest językoznawcą, etnolingwistą i folklorystą. W poniedziałek z rąk prezydenta Andrzeja Dudy odebrał nagrodę "Zasłużony dla Polszczyzny".

Dlatego właśnie ten radosny, roześmiany tłum, który nikogo nie obraża, nie wyzywa jest, jak już pisałam wcześniej, zadrą na d..., której mimo wysiłku nie da się nigdzie ukryć. Żadne TVPiS nie zmanipuluje obrazu marszu dla demokracji. A my w końcu doczekamy, że się coś zmieni. A jak nie my to nasze dzieci i wnuki. Całe szczęście że wszyscy przemijamy, a historia oceni.

[pluto37]

Dobra zmiana
c.d.

Minister kultury powiedział też, że w niedługim czasie podpisane zostanie porozumienie o współprowadzeniu przez ministerstwo Muzeum Jana Pawła II i Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Wicepremier wyjaśnił, że współpraca ma trwać trzy lata, a po tym okresie i wybudowaniu siedziby muzeum będzie już działać samodzielnie.

Frat pewnie skoryguje, ale wydaje mi się, że muzeum JP II to kawałek opatrznościowego jajca we Wilanowie jest
A sam znam kilka muzeów którym takie porozumienie z MK byłoby się przydać.

[BarbaraK]

Możemy sobie pisać to i owo,ale najgorsze jest to ,że coraz trudniej się żyje.Niestety w rodzinach najbliższych r.ównież dochodzi do podziałów i to jest smutne.
Dlatego jeszcze raz do odsluchania ,polecam.
https://www.youtube.com/watch?v=i2CPbOXAnBk

[pluto37]

Były redemptorysta atakuje o. Tadeusza Rydzyka. "Czego Kremlowi nie udało się osiągnąć przez stulecia, polski redemptorysta zrobił w ciągu kilkunastu lat" - pisze ks. Jerzy Galiński w "Tygodniku Powszechnym" i pyta o 68 mln zł pożyczki dla Lux Veritatis.

http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarz...veritatis.html

Tylko chyba museum do szczęścia Rydzykowi brakuje. I jakieś współprowadzenie pod patronatem Glińskiego

[Hypatia]

A propos krzewienia kultury.

Polscy reżyserzy protestują po emisji "Idy" z politycznym komentarzem.
W czwartek 25 lutego telewizyjna Dwójka pokazała "Idę" - nagrodzony Oscarem film Pawła Pawlikowskiego, historię nowicjuszki, sieroty wychowanej w zakonie, która dowiaduje się, że jest Żydówką. Seans został poprzedzony specjalnym komentarzem, w którym podkreślono, że dzieło wywołało w kraju niemałe kontrowersje, a część Polaków nie zgadza się z przedstawioną w dramacie wizją historii naszego kraju. Zaproszeni goście, wśród nich Krzysztof Kłopotowski, Piotr Gursztyn i Maciej Świrski twierdzili m.in., że "nie można robić katharsis wbrew narodowi", czy że "można mówić o rzeczach strasznych w historii narodu, ale nie można tego robić, obrażając ten naród".
Protest przeciwko poprzedzaniu filmu politycznym komentarzem wyrazili teraz twórcy zrzeszeni w Gildii Reżyserów Polskich. "Po raz pierwszy w 25-letniej historii wolnych mediów publicznych w Polsce film został opatrzony ideologiczną interpretacją, wprowadzającą widza nie w treść dzieła czy jego artystyczne walory, ale narzucającą mu jedyny słuszny sposób jego rozumienia" - czytamy w liście otwartym, podpisanym między innymi przez Roberta Glińskiego, Jana Komasę, Joannę Kos-Krauze, Bodo Koxa, Małgorzatę Szumowską czy Andrzeja Wajdę.

[POLA]

obecnie prezydent, ma kłopot.

Z tego co wiem, to nie jest to jeszcze oficjalne stanowisko, ale jakiś przeciek, być może nawet z samej Komisji Weneckiej. Gdyby tak się okazało, tobardzo bym nad tym ubolewał.
Przyznam, że nie rozumiem tej sytuacji, ... bo pytanie jaka w związku z tym jest intencja w związku z tym, że raport w wersji nieoficjalnej znajduje się w gestii mediów, a nie zostaje przesłany do inicjatora, czyli do polskiego rządu.

Widać, że doktorat nie pomaga w rozumieniu prostych sytuacji.

Wydaje mi się że są wątpliwości co do rozdziału dopłat unijnych dla rolników. Takie zwyczajowe insynuacje, że pewnie ktoś coś ukradł. Ale żeby zaspokoić ciekawość zapraszam na stronę ARiMR na której jest wyszukiwarka, nazwisko, rok, kwota dotacji od początku działania systemu, można samemu sprawdzić zanim się jakąś potwarz wydali. Każdy Kowalski może sprawdzić ile mu się lub sąsiadowi należało, za jakie działanie i na ile miał przelew. Fundusze pomocowe UE są jawne, nikt ich pod stołem nie defrauduje.

http://beneficjenciwpr.minrol.gov.pl/search
Gę, gę