Babskie pogaduchy cz.40

[Ajaks]

Ja dzisiaj musiałam pojechać do Szklarskiej Poręby wymienić kupione w sobotę buty.
Na szczęście udało się. Kupiłam sobie takie cieplutkie do szybkiego wygodnego chodzenia



Poza tym leniuchowałam.

[Nika]

Świetne traperki na wędrowanie! Mam podobne na zimowe spacery z pieskiem,ale bez tak ładnego ozdobnego futerka.

[czarna]

Olu...wreszcie i Ty leniuchujesz!? Trzewiczki kupiłaś odpowiednie na czas,jak się już wyleniuchujesz.....

[Nika]

Słoneczko za oknem,zapowiada się ładny dzień.Cieszę się ,bo mam dzisiaj przedpołudniowe spotkanie z koleżanką forumową ,a i na spacer sprzyjające warunki.
Odrobina leniuchowania dobra dla każdego.Witaj Marto.

[Jadzia_G]

Witam- tak sobie myśle - szkoda że jesteśmy tak porozrzucane po całej Polsce- tylko chyba forumowiczów z Krakowa jest więcej i mogą się częściej spotykać w realu.
Miłego spotkania Niko i miłego dnia pozostałym babeczkom życzę.

[Nika]

Jadziu zdrówka życzę i pozdrawiam wzajemnie.Kontakty najczęściej forumowicze nawiązują na wątkach regionalnych.Miło jest spotkać się od czasu do czasu w realu,wybrać razem do kina,na spacer,czy na kawkę.O ile się nie mylę, jest też wątek mieszkańców Sosnowca.Zajrzyj tam.

[Dorota45]

Witajcie kochani

Znacie takie przysłowie "Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło?

To przysłowie działa trochę jak antidotum na wszelkie zło, choć czasem trzeba poczekać na "te dobre" , i ja właśnie czekam, może to potrwać dłużej aniżeli bym chciała, ale przez ostatni tydzień z trudem, z wielkim trudem oswajałam się z pewnoą bardzo dla mnie bolesną sutuacją i teraz ta mądroć ludowa przynosi lekką ulge na sercu, a to już coś.

A teraz coś bardziej wesołego i optymistycznego

To Ciapek na drugi dzień jak trafił do nas



I zdjęcie obecne



Czyż to nie Lord Ciapkowski

[Malwina]

Dorotko toż to dwa różne psy....ale mu postawiłas uszy ze szczęscia , rozbłyszczyłas oczy,wysztywniłąs z pewności ogon no i wygładziłaś sierść....piekny,wyprasowany dobrocią i opieką co to znaczy szczęśliwy dom...zupełnie jak mojej córki Vika....

[Izak]

Witam pogaduchy bardzo serdecznie
Spotkanie z Niką było bardzo miłe i serdeczne, tylko jak na pierwszy raz w realu za krótkie

[Nika]

Lodziu,ja też się cieszę, że w końcu znalazłam czas,by skorzystać z Twojego zaproszenia.To było bardzo sympatyczne spotkanie.Mam nadzieję, że z wiosną ruszymy na spacer po Krakowie.
Dorotko-zmiana niesamowita! Ciapek to szczęściarz,znalazł u Was przyjazny dom, poczucie bezpieczeństwa,pełna miskę i psią przyjaciółkę.Dobrze,że Zoja go zaakceptowała.U lekarza byłaś? Jak się czujesz?

[czarna]

Tak,Dorotko,to jest Lord pełną gębą..wygląda dostojnie i bardzo pewnie...dobrze,że znalazł taki dom....

Narobiłyścia mi smaka na czekoladę....aż mi ślina cieknie...no i przypomniałam sobie,że zostałam niedawno obdarowana czekoladą z chili,którą uwielbiam po prostu...idę do kuchni po nią......

[Nika]

W nocy popadało,ale znów wyszło słoneczko.I dobrze.Wczoraj rozpoczęliśmy remont kuchni.Połowa boazerii zdjęta.Niestety okazało się,że z przygotowaniem do ścian będzie dużo więcej pracy ,niż początkowo sądziliśmy. Rozważamy telefon do fachowca...a myślałam,że tak łatwo pójdzie.Nie mogę nawet ponarzekać,bo sama remoncik wymyśliłam.

[Ajaks]

Oj narozrabiałaś Nika, ale co dwie głowy, to i fachowiec niekoniecznie potrzebny

Dacie radę i na święta przyjemnie będzie gotować w takiej świeżej kuchni. Powodzenia

U mnie rozpadało się a tu trzeba będzie na zajęcia z fotografii wyskoczyć.
Jak mus to mus

[Nika]

Masz rację Olusiu! Podtrzymuje mnie na duchu myśl,że na święta będzie nowa kuchnia.Coś za coś.
Ty na zajęcia z fotografii,a ja dzisiaj mam spotkanie językowe z koleżanką.Zakuwamy "włoszczyznę".We dwie łatwiej nam idzie,przepytujemy się wzajemnie,powtarzamy materiał.Koleżanka szczęśliwa,że porozumie się nareszcie z włoskimi zięciami i wnukami, bo obie jej córki znalazły mężów w słonecznej Italii.

[Jadzia_G]

Witam babiniec u nas dziś pada ............a wczoraj był taki piękny słoneczny dzień ale tak to jest jesienią.
Niko- podziwiam Cię z tą nauką włoskiego- ja usiłowałam co nieco z angielskim ale to nie ta głowa nic nie wchodzi. Niko z remontami tak to bywa że wydaje się że będzie krótki i zawsze coś dodatkowego wyskoczy, ale dacie rade - najlepiej z fachowcem jednak.
Miłego dnia



Uploaded with ImageShack.us

[Nika]

Jadziu-dla mnie to konieczność i przyjemność.Co roku od lat jeżdżę do Włoch.Muszę rozumieć,co do mnie mówią.Muszę odpowiadać na proste pytania.Z każdego wyjazdu zapamiętuję kilka słów.Teraz mam okazję podbudować tę wiedzę o zasady gramatyki.Powolutku,systematycznie.Bardzo mi pomaga bezpośredni kontakt w Włochami.No i mam zajęcie,a ja lubię wyzwania.Jedni mają większe inni mniejsze zdolności językowe.Mnie się udało.Za to jestem upośledzona technicznie i bardzo wolno/lub wcale/przyswajam wiedzę w tej materii.

[Malwina]

hej Dziewczynki....no tak, wiedziałam , ze tak łatwo z remontem Nika nie pójdzie..nigdy z remontami nie jest tylko to cośmy sobie zaplanowali....
Wróciłam od ortopedy....chroniczne zapalenie krótkiego więzadła w łokciu..co daje taka słabośc, bóle i dretwienia w całym przedramieniu plus "przerdzewiały" odcinek szyjny....w stopie całe szczęscie ze nie ma ostrogi, ale sa wielorakie zwyrodnienia co przy zapaleniu rozcięgła powoduje dodatkowy ból...ale rehabilitacja przynosi dobre skutki ..jest o wiele lepiej(ale moznaby powiedziec o wiele za mało)....
Wczoraj byłam w kinie...Warto żyć...film wstrząsajacy, dla mnie całe zycie pracującej z upośledzonymi ukazujący całą nędzę naszego "normalnego" społeczeństwa, systemu...biedę tych co zamknięci zdrowi intelektualnie we włąsnym ciele....film jeszcze bardziej uświadomił mi niedouczenie, niezrozumienie, arogancję tych co maja pomagać, rozumiec i wydobywac człowieczenstwo z rzekomo "roślinki".....moim zdaniem 80 % jest nie na swoich miejscach...mimo wielkiego smutku w trakcie ogladania filmu i zdenerwowania z bezradności bohatera..miałam ogromna satysfakcję, ze nie mam osobiscie wyrzutów sumienia za cały okres swojej pracy...zawsze widziałąm więcej w nich niż mogli pokazać...ale nie polecam wszystkim "jak leci" do ogladania....nie polecam też rodzicom takich dzieci, bo moga natychmiast stracic nadzieję, a to byłoby dla ich dzieci śmiercią osobistą i społeczną....mimo że bohater filmu jak gdyby "wyszedł na swoje"..na takie malutkie swoje.....
Aktor grajacy uposledzonego chłopca z porażeniem czterokończynowym..przeszedł samego siebie...zasługuje na Oskara....prywatnie( z wywiadu)...dziwny , młody, piękny człowiek.....

[Nika]

No to jesteś zdiagnozowana.Mam nadzieję,że rehabilitacja przyniesie pożądane efekty,czego Ci z całego serca życzę.Oszczędzaj kończyny i kręgosłup.
My z Terenią wybieramy się na kolejny film-"Historie rodzinne". Nominowany do Oskara za ciekawy scenariusz i nowatorską formę.

[Magro]

Zaglądam na ten wątek od dawna i podziwiam zdjęcia Ajaks,Niki,Eni i Doroty.Bardzo mi się podoba kameralna atmosfera Babińca,więc postanowiłam przełamać nieśmiałość i dołączyć do Was.Mam sporo zdjęć z urlopu w Anglii,może Was zainteresują.Pozdrawiam wszystkie Panie.

[Magro]