Rozmowy lekkie, przyjemne i to, co nam na sercu leży.

[Krycha.]

No pacz pani do czego to doszło!!
Wpuściłam lisa do kurnika i jeszcze mam za to dziękować !!

Faktem jest niezbitym , że panowie mocno wątek ożywili.
Trochę ciętego humoru dobrze robi na elokwencję pań!
Nie musimy ciągle myśleć o tym gdzie boli i strzyka,
chociaż ku mojemu zdziwieniu panowie mają te same usterki!!

Co do gołąbków , też sobie zaplanuję , nie jadłam ich kilka lat!
Idę spisać na karteczce co mam kupić , obym tylko tę kartkę do sklepu zabrała!

[maluna]

Napisał Janusz

Co do gołąbków - lubię, ale mięso musi być zmieszane z ryżem, a w bigosie nie lubię niekwaszonej kapusty. Ot, każdy ma swoje przyzwyczajenia.

To prawda, kiedyś robiłam gołąbki typowo warszawskie,
czyli mięso podobne, jak na kotlety mielone, tylko z bułką,
a teraz zmieniłam region i robię,
też z ryżem, ale więcej mięsa.
Bigos , raczej z samej kwaszonej kapusty gotuję,
chociaż, taki wiosenny, ze słodkiej, też lubię
Jurka podbudowałam przy kawie i poszedł wyładować,
letnie koła z auta
On strasznie cierpi, że nie może robić wszystkiego, jak dawniej i ciągle narzeka,
że przez niego mam tyle kłopotów,
a jak powiedział Janusz, to są nowe wyzwania
i trzeba brać byka za rogi
Krycha z wszystkim daje sama radę, to i ja muszę

[wiesia.]

Napisał maluna

Widzisz Genek, nie tylko Ty byłeś
goniony do roboty

Małgosiu
ja następna goniona do pracy.
Miałam macochę
i ta rozdzieliła wszystkie prace domowe między naszą trójkę.
Ja sprzątałam korytarz /nie korytarzyk/, wynosiłam śmieci,
strugałam ziemniaki dla całej rodziny
i robiłam zakupy podstawowych produktów.
Siostry miały pokoje i kuchnie do sprzątania,
a mieszkanie było duże około 100 m2
i wszystko musiało lśnić.

Gołąbki to nie moja bajka,
a poza tym nie mogę jeść przetworzonych pomidorów.

Małgosiu,
jeszcze trochę i będzie dobrze.
Świetnie sobie radzisz.

Od rana nie było prądu i zaraz pomyślałam o Ani i PRL.

Tyle osób napisało, ze się pogubiłam która, który co?

U nas nieśmiało wychodzi słońce,
więc może będzie słoneczny dzień.

Wszystkich pozdrawiam i życzę miłego dnia.

[maluna]

Wiesia, u nas przestało padać, ale zaczyna wiać
Każdy ma jakąś przeszłość, czy to w dzieciństwie, czy
później, często nie są to miłe wspomnienia
My też, kiedyś mieliśmy wielkie mieszkanie , a sprzątałam
je praktycznie sama.
Brat trzepał dywany, bo byłam za słaba i wynosił śmieci,
a resztę ja.
Rodzice dużo pracowali i musieliśmy sami dać radę.

[gynek66]

[COLOR="Red"]Witam, w słonecznym ciepłym poranku. Super pogoda dzisiaj.
Janusz ty wszystko wiesz ponoć. Po rusku inżynier obserwator- a, po polsku jak się mówi? Witam seniorki i, seniorów. Robię następny nastaw na wino mieszane baniak 12 litrowy. Dzisiaj będę spuszczał, butelkował wino z winogron SOLARIS. Gąsior 30 litrowy. Miłego dnia wam życzę, dobrego obiadu oraz dobrego odpoczynku po obiedzie. Pozdr..[/color]

[Krycha.]

Napisał maluna

Krycha z wszystkim daje sama radę, to i ja muszę [/color]

No jest pewna różnica, ja zajmuję się tylko sobą , Ty Małgosiu masz szersze obowiązki.
Jednak jak człowiek musi , to chęć i siły się znajdą. Samo życie.

[Pamira]

Pogoda nadal się utrzymuje. Ani wte, ani wewte. Koleżanki już poszły.
Janusz na długim dniu to nie ma problemu ze spacerami rowerowymi.
Zawsze ktoś chętny się znajdzie. Gorzej z pieszymi.
Małgosiu widzę, że idzie ku lepszemu. Jeszcze trochę i będzie ok.
A jak wiosna nastanie, to będzie jeszcze lepiej, czego Wam obojgu życzę.
Krysiu masz rację, panowie są potrzebni nie tylko do prokreacji.
Na tym wątku to sól ziemi. Genio ja znałam kiedyś takich dwóch co produkowali wino
na własne potrzeby. Przy tej produkcji zawsze byli wyjątkowo weseli.
Też kiedyś robiłam wino, ale w mniejszych ilościach, tak do 20 litrów, ale to było dawnooooo....

[Irenna]

Dzień dobry Krysiu,Małgosiu,Mirko,Januszu,Wiesiu,Gienku!
Bardzo ciepło dziś u mnie,cieplej niż wczoraj było...troszkę
więc połaziłam,zrobiłam zakupy,teraz gotuje się rosołek...
Małgosiu,czy Twój mąż,według Ciebie, zrobił już postępy w rehabilitacji?
Jesteś dzielna,ze wszystkim dajesz radę mając duży dom na głowie...
Mirka,a jaki chlebek kupujesz?Ja lubię razowy ze słonecznikiem,
na ogół taki kupuję...Piekarni koło mnie kilka,a tylko jedna ma chleb
z prawdziwego zdarzenia,zawsze świeży i smaczny,choć nie tani...
Januszku,ta jaśniejsza kawusia to Twoja,miałam tylko
kropelkę mleka,następnym razem się poprawię...
Krysiu,gołąbki uwielbiam,ale jakoś trudno mi się
zmobilizować do zrobienia...
Wiesiu,ja z siostrą też miałyśmy obowiązki domowe,
choć rodzice bardziej pędzili nas do nauki...
Gieniu,tego wina będziesz miał 30 litrów?
Warto zakraść się do Twojej piwniczki...

[Pamira]

[Irenna]

Ewcia,napisz słówko,co u Ciebie,jak dajesz radę...
Jurek,jak teściowa znosi leczenie,napisz coś...i jak
ma się Twój kręgosłup...ostatnio pisałeś,że bardzo boli

[Pamira]

Irenko mam po drugiej stronie piekarnę prywatną. Kupuję przeważnie ze słonecznikiem.
Chociaż mają duży wybór różnych, ale specjalnych wymagań nie mam.
Znowu błysnęło słonko.

[maluna]

Jem, jedną, małą bułkę na kolację, bo chlebie mam
problemy żołądkowe, zgagę itp.
Bułki teraz ważą niecałe 5 deko, więc nie utyję
Rano oboje jemy płatki
Współczuję Ewci, sama jest chora, a tu jeszcze dodatkowy
problem
Mój sąsiad zza płota, też znów chory i pójdzie do szpitala,
to dodatkowy stress dla Jurka, bo to jego jedyny przyjaciel,
tu gdzie mieszkamy i w wielu wypadkach zawsze był pomocny
Dlaczego jest tyle chorób? Do tego nasza służba zdrowia
jest beznadziejna

[Irenna]

Mirko,nie jem białego pieczywa,bo czuję się napchana...
Małgosiu,chyba muszę zrezygnować z owoców,mam
własnie po nich okropną zgagę...dziś zjadłam jedno
jabłko i czuję palenie w przełyku...
Januszu, Mirko ...dziękuję!

[wiesia.]

Napisał Irena 46

Wiesiu,ja z siostrą też miałyśmy obowiązki domowe,
choć rodzice bardziej pędzili nas do nauki...

Irenko
u nas jedno i drugie, a dopiero potem był czas wolny.

Jem tylko dwie skibki pieczywa pszennego.

[gynek66]

Dzięki, że coś piszecie o winach. co swoje to swoje, nawet i, żona uwielbia w małych ilościach. fajna pogoda +13*

[franka2]

Witam.
Deszcz nie pada więc można spacerować .
Odnośnie chleba to właśnie się piecze pszenny na żytnim zakwasie.
Gynek my też kiedyś robiliśmy różne wina ale teraz nie ma kto ich pić
Mam pigwę kiedyś pisałeś o nalewce czy możesz podać przepis?

[maluna]

Napisał franka2

Witam.
Deszcz nie pada więc można spacerować .
Odnośnie chleba to właśnie się piecze pszenny na żytnim zakwasie.
Gynek my też kiedyś robiliśmy różne wina ale teraz nie ma kto ich pić
Mam pigwę kiedyś pisałeś o nalewce czy możesz podać przepis?

Lonia, najwięcej przepisów na nalewki
poda Ci wujek GOOGLE https://aniagotuje.pl/przepis/nalewka-z-pigwy
Od Gienka, też nie zaszkodzi

[szuanka]

Dziś wcześniej włączyli prąd i nareszcie mogę się przywitać i cisza w domu się skończyła.
Chyba ta szarość za oknem powoduje że jestem otępiała i śpiąca.
Powinnam do sklepu zajrzeć bo co nieco należałoby uzupełnić w lodówce ale ten deszcz...
Któraś koleżanka pisała że ma być łagodna zima a ja dziś wyczytałam że meteorolodzy pomylili się bo nie uwzględnili 11-letniego cyklu słońca i właśnie teraz przypada mroźna i śnieżna zima. Pożyjemy, zobaczymy.
Ja kiedyś też robiłam wina, jak miałam swoje owoce, lubiłam eksperymentować więc to były małe ilości. Było, minęło, teraz nawet nie ma kto tego wina pić.
Pozdrawiam...

[franka2]

Małgosiu Gynek chyba pisał o nalewce na ból kości jeżeli dobrze pamiętam
Szuanko ja słyszałam że ma być sroga zima ale zobaczymy.

[maluna]

Napisał franka2

Małgosiu
Szuanko ja słyszałam że ma być sroga zima ale zobaczymy.

Oj lepiej nie, bo będę musiała się jeszcze nauczyć
obsługiwać odśnieżarkę, a tego nie wytrzymam