Wte i wewte - czyli rozmowy niekontrolowane

[Nora]

Napisał martok

Ja też. Znałem na pamięć kupę jego wierszy, a jakieś pół wieku temu aktorzyłem nawet w amatorskim (ale dużym) widowisku zbudowanym głównie na "Kwiatach polskich".

O! Gratuluję! I podziwiam!
Trochę wierszy Tuwima też mi do dziś w pamięci zostało.
Zauważyłam, że im wcześniej nauczyłam się wiersza - tym trwalej zapisał się w pamięci. Dlatego pamiętam bardzo dużo tuwimowskich wierszy dla dzieci.
Moja wnuczka kiedyś z wyrzutem powiedziała do swojego taty
- babcia starsza jest od ciebie, a wszystkie wiersze pamięta, nie musi ich czytać, jak ty.

Prawdopodobnie Ty też te wiersze pamiętasz doskonale, skoro uczyłeś się ich pół wieku temu.
Tylko pamięć świeża w naszym wieku jest, niestety, mniej trwała.

[Mar-Basia]

Napisał Vendome

http://www.change.org/petitions/jaco...r-for-profit >

Ha ha, safari i safari....jedno slowo, dwa rozne pojecia .
Na wieczorek polecam:

Un revendeur en or qui....

[Frat]

Z okazji dzisiejszego święta, dorzucę wyrwany cytat z Tuwima :

".........................
Na ulicach ścisk i zator,
Ustawili się żołnierze,
Blyszczą kaski kirasjerskie,
Błyszczą buty oficerskie,
Konie pienią się i rżą,
Ryczą auta, tłumy prą,
W kordegardzie wojska mrowie,
Wszędzie ostre pogotowie,
Niecierpliwe wina wrą,
..........."

[Lulka]

Ładnie zakończyliście dzień Tuwimem
Ciekawe czy wróciła Ada z Wrocławia i czy opowie nam swoje wrażenia z "Poławiaczy Pereł".

[Ada 33]

Napisał Lulka

Ciekawe czy wróciła Ada z Wrocławia i czy opowie nam swoje wrażenia z "Poławiaczy Pereł".

Wróciłam, ale nie z Opery Wrocławskiej, a z naszej rodzimej
filharmonii, gdzie wysłuchałam utworów:
- Feliksa Nowowiejskiego /tak, tak, to on skomponował Rotę / – Uwertura do
opery Legenda Bałtyku,
- Wojciech Kilar – I Koncert fortepianowy.
A do Wrocławia niestety dopiero w tę sobotę...cierpliwość i oczekiwanie
sprawia nagrodę przyjemniejszą.

Poćwiczyłam łamańce językowe Norki,
przypomniałam sobie Tuwima i szczególnie jego Kwiaty Polskie,
zastanowiłam się nad problemem, czy aby wiedzieć trzeba być.
Doszłam do wniosku, ze można być i nic nie wynieść,
a wiedzę można posiąść przez jej poznanie.

[Ada 33]

Napisał Frat

Ale tylko niektóre i tylko od czasu do czasu. Uważaj Ado, tych którym takie myślenie udawało się zbyt łatwo, palono kiedyś na stosie.
Nie wiem, co miałaś na myśli pisząc o wierze bezmyślnej.

Uważam,że wierząc działamy rozumnie i świadomie, a wykluczam
bezmyślne, ba mechaniczne wykonywanie pewnych czynności.
I tu dla zobrazowania, posłużę się cytatem z Tischnera - Świat zmienił się na lepsze,
"Gdy czasem patrzę na ludzi klepiących modlitwy (choć
w zasadzie mam dobre mniemanie o ludziach i o ich wnętrzu),
to zastanawiam się, czy Pana Boga to nie nudzi. Oni są przekonani, że tak trzeba.
A bardzo łatwo jest użyć swojej religijności jako
usprawiedliwienia dla wewnętrznej nieuczciwości."

A co do spalenia na stosie? chętnie się poddam, ale tylko
w ogniu miłości. /Pamiętaj, że Małgorzata - ta od Mistrza, jest mi
nadal inspiracją....pomimo wieku, nie wyrosłam z tego./

[Mar-Basia]

Dzien dobry wszystkim, nawet dowcipnisiowi co mnie „poczestowal”szubienica. .Mam dobre serce i duza doze litosci. W kieszeni zawsze znajde pare groszy dla potrzebujacego

Test. Zgaduj, zgadula...co przedstawia ponizszy obrazek?

[Mar-Basia]

Napisał Ada 33

,
zastanowiłam się nad problemem, czy aby wiedzieć trzeba być.
Doszłam do wniosku, ze można być i nic nie wynieść,
a wiedzę można posiąść przez jej poznanie.

Ado, "byc" - wielokrotnie pozwala wyrobic sobie wlasne zdanie na konfliktowy temat/ty i skonfrontowac ja/je z "wiedza pisana", opowiescia ciotki Klotki, sprawozdaniem tendencyjnego dziennikarza czy reportera.
Jasne, ze nozna byc i nic nie wyniesc, ale to chyba rzadkie przypadki. Znalam pare i czasami spotykam sie z takowymi jeszcze dzisiaj. Najlepszym przykladem sa wycieczki za granice "naszych lokalnych handlowcow", ktorych glownym zainteresowaniem jest "zwrocenie kosztow". Wielokrotnie mam doskonala zabawe, kiedy podsluchuje romowy krajanow na zagranicznych wycieczkach. Mozna ksiazke napisac.

No i na koniec, ciagle jezy mi sie wlos kiedy czytam, slysze o "rasach", kolorach skory,wyzszosci jednej nad druga. Moze jest to skutek obserwacji z licznych podrozy...moze inne czynniki.

Jedno wiem, ze potrafie ciagle walnac piescia w stol, kiedy mam za przeciwnika rasiste.

PS. Szubienic papierowych-internetowych zdecydowanie sie nie boje.
.

[Ada 33]

Napisał Mar-Basia

Dzien dobry wszystkim, nawet dowcipnisiowi co mnie „poczestowal”szubienica.

Z interpretacją jak zwykle bywa różnie,
a na forum w szczególności, ja szubienicę odebrałam
diametralnie odmiennie - jako samobójstwo dla obcokrajowca,
z naszym łamańcem językowym.

A co do być, to słusznie zauważyłaś, że jako konfrontacja
wobec manipulacji jest jedynym rozwiązaniem.

A co do ras powiem jedno, mam szacunek do każdego człowieka,
każde postępowanie odmienne od mojego staram się zrozumieć,
choć czasem z ogromną trudnością.

[Mar-Basia]

Napisał Ada 33

A co do być, to słusznie zauważyłaś, że jako konfrontacja
wobec manipulacji jest jedynym rozwiązaniem..

Napewno wiesz, w jaki sposob tendencyjnie mowia czesto o nas poza granicami. Mamy opinie rasistow, antysemitow. Temat dlugi jak tasiemiec, nielatwy do dyskusji. Kiedy slysze tego typu "wywody", zawsze proponuje odwiedzic nasz kraj, porozmawiac z lokalna ludnoscia, odwiedzic pare muzeow martyrologii, przejsc sie po cmentarzach. Do jednych dochodzi i ich "byc" odnosi dobry skutek. Inni, obstaja przy swoim, bo im dziadek lub babcia opowiali co innego. Badz tu madry.

Milego dnia, real czeka.

[Lulka]

Napisał Ada 33

Z interpretacją jak zwykle bywa różnie,
a na forum w szczególności, ja szubienicę odebrałam
diametralnie odmiennie - jako samobójstwo dla obcokrajowca,
z naszym łamańcem językowym.

Szubienicę odebrałam tak samo jak Ada.
Nie bierz wszystkiego tak do siebie, Mar-basiu
Dla Francuza nasze łamańce muszą być okropne, ale i dla nas francuski jest trudnym językiem.
Przykładowa lekcja wymowy w języku angielskim

Ada
A do Wrocławia niestety dopiero w tę sobotę...cierpliwość i oczekiwanie
sprawia nagrodę przyjemniejszą.

Popatrz, ten czas tak leci, że wszystko mi się pomyliło.
Na koncert Bonamassy czekałam niecały rok od zakupu biletów,
przyjemność była długo celebrowana

[Jarosław II]

Nie wolno być rasistą, homofobem, antysemitą, komunistą, nacjonalistą jednak tacy istnieją i mają się dobrze, widocznie są potrzebni, bo bez nich nie istniał by świat, a ci po przeciwnej stronie za bardzo by się rozpanoszyli. Widać też że ci wszyscy wymienieni są niekaralni czyli politycznie wygodni.

[Ada 33]

Napisał Jarosław II

Nie wolno być rasistą, homofobem, antysemitą, komunistą, nacjonalistą jednak tacy istnieją i mają się dobrze, widocznie są potrzebni, bo bez nich nie istniał by świat, a ci po przeciwnej stronie za bardzo by się rozpanoszyli. Widać też że ci wszyscy wymienieni są niekaralni czyli politycznie wygodni.

Wybacz, ale poglądy są niekaralne i dobrze.
Czyn karalny jest wówczas, gdy złamany zostanie konkretny przepis prawa.
Natomiast istnieje coś takiego jak ostracyzm,
tylko należy pamiętać o co walczyliśmy przed 80 rokiem -
przypomnę, aby nie było więźniów sumienia.
Pozwólmy ludziom mieć poglądy.

[Jarosław II]

Napisał Ada 33

Wybacz, ale poglądy są niekaralne i dobrze.
Czyn karalny jest wówczas, gdy złamany zostanie konkretny przepis prawa.
Natomiast istnieje coś takiego jak ostracyzm,
tylko należy pamiętać o co walczyliśmy przed 80 rokiem -
przypomnę, aby nie było więźniów sumienia.
Pozwólmy ludziom mieć poglądy.

Całkowicie się z Tobą zgadzam ale mieć poglądy i ich nie ujawniać? Dusić je w sobie i mieć drugą twarz? Jak za komuny? A jak ujawnisz to co? Poglądami należy się wymieniać, wtedy każdy może być dobrym sąsiadem a nie czekać na Jedwabne. Tam też żyli obok siebie kilkadziesiąt lat. I co się nagle stało? Okazuje się, że nie poglądy są ważne tylko zwykła zawiść, która potrafi zmienić człowieka. To samo było w Jugosławii a teraz w krajach muzułmańskich, gdzie przez wieki ludzie żyli obok siebie w spokoju a teraz się tłuką aż się wytłuką. Myślisz, że za poglądy?

[Lulka]

Napisał Jarosław II

Nie wolno być rasistą, homofobem, antysemitą, komunistą, nacjonalistą jednak tacy istnieją i mają się dobrze, widocznie są potrzebni, bo bez nich nie istniał by świat, a ci po przeciwnej stronie za bardzo by się rozpanoszyli. Widać też że ci wszyscy wymienieni są niekaralni czyli politycznie wygodni.

Ada
Wybacz, ale poglądy są niekaralne i dobrze.

Jeszcze by tego brakowało, żeby karali za same poglądy.
Ja na przykład jestem przeciwnikiem zabijania słoni w Afryce,
to też pogląd, tylko odnoszący się do zwierząt.
To samo dotyczy gepardów.
Od lat czytam blog "Tomka z lasu" bo tak się podpisuje, gdybym mogła to pojechałabym
tam pomagać ratować słonie, którym zabito matkę, choć one zazwyczaj nie przeżywają tej traumy.

Nie będę cytować, sami przeczytajcie.
Zdjęcia są przepiękne, nie bójcie się, nie ma zdjęć drastycznych, są wspaniałe, żywe zwierzęta...a może były...
tylko treść jest przerażająca, jak niektóre działania człowieka
http://afryka.blox.pl/2013/03/AFRYKA...LONI-TRWA.html

tu sesja zdjęciowa z gepardami
http://afryka.blox.pl/html/1310721,2...21.html?296358

Muzyka Afryki

[martok]

Napisał Ada 33

Wybacz, ale poglądy są niekaralne i dobrze.
Czyn karalny jest wówczas, gdy złamany zostanie konkretny przepis prawa.

To niezupełnie tak. Zacznijmy od takiej oczywistości, że dopóki swoich poglądów nie ujawniam, to po prostu nikt o nich nie wie i nie ma za co karać, nawet w systemie totalitarnym. Np. w sowieckiej Rosji mogłem sobie nienawidzić Stalina ile chciałem i włos by mi z głowy nie spadł, dopóki bym komuś o tym nie powiedział. A więc zawsze jest tak, że to nie poglądy bywają karane, lecz ich ujawnianie, i to mamy na myśli, kiedy mówimy o karalnych przekonaniach. W tym sensie nie tylko przed rokiem 1989, ale również w dzisiejszej Polsce, jak w każdym państwie, istnieją wypowiedzi (a więc poglądy wyrażone) podlegające karze. Oto parę z nich:

Nie mogę na przykład publicznie nazwać kogoś złodziejem i mordercą, nawet jeśli uważam, że to prawda. Publiczne znieważenie konkretnej osoby jest karane na mocy art. 216 KK. Artykuły 256 i 257 KK z kolei zabraniają nawoływania do nienawiści na tle narodowościowym, rasowym i wyznaniowym. Jak widzimy, karze się nie za myśli, tylko za słowa (no i za czyny oczywiście, ale to już inna historia).
*

[Ada 33]

Napisał martok

Artykuły 256 i 257 KK z kolei zabraniają nawoływania do nienawiści na tle narodowościowym, rasowym i wyznaniowym. Jak widzimy, karze się nie za myśli, tylko za słowa (no i za czyny oczywiście, ale to już inna historia).
*

Nawoływanie, a wyrażanie to jednak różnica.
Wolno mi wyrazić swe poglądy w gronie osób,
które jeszcze nie kwalifikuje się do określenia publiczne.
Poza tym poglądy, a znieważenie to też "subtelna" różnica,
zniewagi, a poglądy nigdy nie będą tożsame.
Aby oskarżyć czyn musi mieć znamiona przestępstwa.

Lulka, widok zwierząt zawsze działa na mnie rozbrajająco.
Zawsze trudno jest mi się pogodzić, gdy widzę lub słyszę
o znęcaniu nad bezbronnym zwierzęciem.
Tak, bezbronnym, pomimo,że fizycznie silniejszym,
wobec broni jaką dysponuje człowiek.
Prawa natury pomimo, że dla nas niejednokrotnie okrutne,
są humanitarne w zetknięciu z przemocą.

[Mar-Basia]

Napisał Vendome

< http://www.change.org/petitions/jacob-zuma-south-african-president-stop-african-safari-slaughter-for-profit >

Cytat:
Napisał Been there, done that
Bedac pare razy w Afryce Poludniowej, nie tylko na safari...
< http://www.change.org/petitions/jacob-zuma-south-african-president-stop-african-safari-slaughter-for-profit >

Safari i safari - to samo slowo - znaczenie inne. Ha ha moje zdjecionka z licznych safari afrykanskich. Wspaniala zwierzyna, cudowna Afryka, niesamowite kontakty z miejscowa ludnoscia. Wszystko dzieki czuwajacym nad moja glowa Aniolowi Strozowi. Dzieki Ci dobry Boze,

[Vendôme]

Czytalem tu, napisane do Ady : "Napewno wiesz, w jaki sposob tendencyjnie mowia czesto o nas poza granicami. Mamy opinie rasistow, antysemitow"

Przez 25 lat kariery w liniach lotniczych miałem okazje byc w dosyc roznych miejscach tzw "poza granicami", i ciekawy jestem wiedziec gdzie takie "stwierdzenie" mozna sluchac, oprócz pomiedzy kibicow, bo mnie rzadko sie dalo uslyszec takich zarzutów o Polakach.

Strzeze mowiac, w niekorych miejscac na Swiecie zdarzylo mi sie byc dumniej z mojego polskiego nazwizka niz z mojego francuskiego paszporta.

Droga Ada, wszedzie slyszalem ze Polacy sa bardzo pracowici ludzie, ze maja wspanialy sens humoru - (chociarz ze sens humoru jest rzecz najmniej porzadnie podzielona wsrod ludzi !), ze maja niesamowity sens gościnności, ze polki sa eleganckie.

Ze Polacy racisci, to watpie. Kiedys bylem zonaty z Mauretańska bogine czarna jak kruk, i wszyscy Polacy z LOT mnie zazdroscili

Ze Polacy antysemisci, to mozna swej babci opowiadac. Antysemistow jest, tak ze dupekow — po calym swiecie.

Na pewno w Izrael maja inny widok na Polakow ; w Instytutu Yad Vashem w Jerozolimie, najwiecej jest Polakow ; reprezentują ponad jedną czwartą Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata - doklanie 6 394 Polakow (26,3%) — nie mowiac o ludziach z Żegoty i masa anonywow ktorzy w czasie PRL nie mogli się zgłosić.
(zrodlo : http://fr.wikipedia.org/wiki/Juste_parmi_les_nations

Wiec moi kochani, strzeżcie sie kaznodziejów i Cassandrow bo "ludzie ktorzy nie znaja temat moga byc wprowadzeni w błąd"

... a Polacy, to tacy : http://www.youtube.com/watch?v=Anb_a_cL3rI ♥♥♥


Dodaje : Ja nie jestem ufny z ludziami którzy wiedzą wszystko, widzieli wszystko, wszędzie byli i raczej potrzebuja adoratorow aby tego wszystkiego rozłożyć, niz prawdziwej wymiany myśli i uczuć.

Amen.

[Lulka]

Napisał Vendôme

Czytalem tu, napisane do Ady : "Napewno wiesz, w jaki sposob tendencyjnie mowia czesto o nas poza granicami. Mamy opinie rasistow, antysemitow"

Przez 25 lat kariery w liniach lotniczych miałem okazje byc w dosyc roznych miejscach tzw "poza granicami", i ciekawy jestem wiedziec gdzie takie "stwierdzenie" mozna sluchac, oprócz pomiedzy kibicow, bo mnie rzadko sie dalo uslyszec takich zarzutów o Polakach.

Strzeze mowiac, w niekorych miejscac na Swiecie zdarzylo mi sie byc dumniej z mojego polskiego nazwizka niz z mojego francuskiego paszporta.

Droga Ada, wszedzie slyszalem ze Polacy sa bardzo pracowici ludzie, ze maja wspanialy sens humoru - (chociarz ze sens humoru jest rzecz najmniej porzadnie podzielona wsrod ludzi !), ze maja niesamowity sens gościnności, ze polki sa eleganckie.

Ze Polacy racisci, to watpie. Kiedys bylem zonaty z Mauretańska bogine czarna jak kruk, i wszyscy Polacy z LOT mnie zazdroscili

To bardzo miłe co piszesz o Polakach, Jean Dziękuję.
Wreszcie ktoś na nas nie pluje.