|
Różności - wątki archiwalne Różności - wątki archiwalne (ostatni post starszy niż 60 dni oraz poprzednie części aktualnie aktywnych wątków) |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Różności - wątki archiwalne Różności - wątki archiwalne (ostatni post starszy niż 60 dni oraz poprzednie części aktualnie aktywnych wątków) |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#1
|
||||
|
||||
rzucony czar czy zyciowy pech
w tym roku mam same problemy. w dziecka w szkole dlugo by pisac w zyciu osobistym podobnie ciagle czlowiek zabiegany nic sie nie uklada macie tez podobnie .....
|
#2
|
||||
|
||||
W tym roku???
U mnie to już parę lat trwa! A wiesz? Tak w sprawie tego czaru, niby rzuconego. Ładnych parę lat temu, kiedy po raz kolejny przestałam chodzić, a kłopoty pchały się drzwiami i oknami - mój kolega bioenergoterapeuta sprowadził mi do domu parę Rosjan - wizjonerów, lekarzy ducha i inne takie. Marek zresztą ciągle mi kogoś takiego przyprowadzał, bo zaparł się, że znajdzie przyczynę pecha.
No i oni mi powiedzieli, że mojego braku szczęścia trzeba szukać w dalekiej przeszłości, że płacę za winy przodków Oj, cały uczony wykład wygłosili! I kazali mi składać daninę przodkom. Naprawdę! Przed każdym posiłkiem powinnam ciepło o przodkach myśleć i zagarnąć w określony sposób zapachy potraw, żeby nakarmić protoplastów... Duchy się podobno zapachem żywią... Nie robię tego, oczywiście - tak mi się to właśnie przypomniało i podaję jako ciekawostkę No bo - jeśli to przodki mnie gnębią, to co ja mogę, biedna???
__________________
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz) |
#3
|
|||
|
|||
Małgoś..ja miewam cyklicznie.
I też jestem skłonna obarczać tym złe moce,niestety... Natomiast jak czytam Sai Babę,to myślę filozoficznie - taka karma.. |
#4
|
||||
|
||||
chyba pojde do wrozki .................
|
#5
|
|||
|
|||
Ewitko,zrób sobie drzewo genealogiczne aby mieć wizualizację przodków.Na papierze .
Potem spal ten papier ,trzykrotnie spluwając przez lewe ramię i dramatycznie wołając - a kysz ! a kysz ! a kysz ! Nie zaszkodzi przodkom na pewno.. A Ty ich nie żałuj,jak tacy podli.. |
#6
|
||||
|
||||
oooo ja juz wiem to moj dziadek mnie tak gnebi nigdy go nie lubilam
|
#7
|
|||
|
|||
Więc spal dziadka ......na papierze oczywiście.
Czasem nie wywlekaj jego szczątków z grobu.. |
#8
|
||||
|
||||
jeszcze by mnie tam wciagnal hi hi
|
#9
|
|||
|
|||
Cytat:
To jakiś czar czy telepatia, bo właśnie wymyśliłem temat i miałem pisać: "Fart czy pech - jak myślicie?" |
#10
|
||||
|
||||
Oj, Lila!
Cytat:
__________________
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz) |
#11
|
|||
|
|||
Fart czyli powodzenie, bo szczęście ma dla mnie trochę inny wydźwięk.
Pech czyli antypowodzenie. Są ludzie, którym się wszystko układa, udaje bez większego nakładu trudu a życie ściele się różami (bez kolców). Innym z kolei cegła spada na głowę w drewnianym kościele, a na własnej żonie łapią adidasa. Należę do typów pośrednich. Do kasy i hazardu farta nie mam, nigdy nic nie wygrałem. Talentów szczególnych nie mam, no może z wyjątkiem wybitnego talentu do lekkiego wydawania ciężko zarobionej kasy. Pech szczególny też mnie nie prześladuje. W ważnych momentach podejmuję w większości prawidłowe decyzje, chociaż jestem impulsywny. Cztery razy wyszedłem niedraśnięty z wydachowanych samochodów (jechałem sam), to pewnie Anioł Stróż czuwał, chociaż nad niewierzącym czuwa Diabeł Dozorca. Czyli mam farta. Nieprawda - mam pecha, papierosy mi się wczoraj skończyły i od rana mi się nie chce dupy ruszyć i po nie jechać. Jak to jest, że rozkład różnych zdarzeń nie zawsze jest statystyczny? |
#12
|
||||
|
||||
Do Kufy
Twoja podświadomość zadziałała prawidłowo. Z wątku "o fajkach" wynika, że tli się w Tobie zamiar rzucenia palenia.We mnie ani cienia takich zamierzeń i dlatego nie zdarza mi się, by papierosów, kawy, ginu i toniku kiedykolwiek zabrakło. Zaś w ubiegłym tygodniu, gdy brałam antybiotyk, wykreśliłam przedostatnią pozycję z listy. Po prostu, przy komputerze popijałam sam tonik. Też było dobrze. Nawyki zostały zachowane.Podejrzewam, żeś też Byk. Musisz przeto wiedzieć, ze ludzie spod tego znaku nigdy niczego nie wygrywają. Loteria to nie dla nich. Ich wygraną jest nie grać.
Ostatnio edytowane przez hannabarbara : 06-11-2007 o 12:25. |
#13
|
|||
|
|||
jes, jes, tli się
Byk spod orzecha. Z hazardem z bólem zerwałem, po tym jak mi jakiś magik pokazał co można robić z kartami. Adrenalinę dalej kocham. Jak to jest z tym pechem - macie, czy raczej farta? |
#14
|
||||
|
||||
Nie palcie przodków!!!
Jeżeli pałęta się Wam po domu jakiś niezadowolony z życia pozagrobowego duch, to zapytajcie go, w czym mu pomóc, żeby mógł odejść.
... Właśnie przypomniało mi się opowiadanie Oscara Wilde`a "Duch z Canterville" |
#15
|
|||
|
|||
Wy wierzycie w duchy???
Ten to ma farta, o ile to prawda. Katastrofa pociągu, samolotu, autokaru, potrącenie przez autobus, wypadki samochodowe... Frane Selak, największy szczęściarz (pechowiec?) na świecie, uczestniczył w dziesiątkach katastrof i ze wszystkich wyszedł cało... Zaczęło się w 1962 r. Pewnego styczniowego dnia chorwacki nauczyciel muzyki Frane Selak jechał pociągiem z Sarajewa do Dubrownika. Doszło do wypadku: część składu wypadła z torów i stoczył się do rzeki. W lodowatej wodzie utonęło 17 osób, Selak - ze złamaną ręką i potłuczeniami - zdołał dopłynąć do brzegu. W 1963 r. Chorwat leciał samolotem z Zagrzebia do Rijeki. Nagle odpadły drzwi i mężczyznę wywiało na zewnątrz. Pilotowi nie udało się wylądować i maszyna rozbiła się, zabijając 19 osób. Selak ocknął się w szpitalu. Okazało się, że wylądował w stogu siana i nie miał żadnych poważnych obrażeń. Trzy lata później historia się powtórzyła. Selak jechał w autokarze, który wpadł w poślizg i stoczył się do rzeki. Zginęły cztery osoby. Frane miał tylko kilka siniaków. W 1970 r. Selak przesiadł się do samochodu. Pewnie uznał, że tak będzie bezpieczniej. Nie wyszło - nagle samochód zaczął się palić. Selakowi udało się zatrzymać auto i wysiąść. Chwilę później ogień dotarł do zbiornika na paliwo i auto wybuchło. W 1973 r. Chorwat miał kolejny wypadek samochodowy. Tym razem zepsuła się pompa paliwowa, a auto ponownie stanęło w płomieniach. Selakowi znowu udało się uciec, stracił tylko większość włosów. - To wtedy przyjaciele zaczęli nazywać mnie "Szczęściarz" - opowiada. W 1995 r. Chorwat przechodził przez ulicę w Zagrzebiu i został potrącony przez samochód. Skończyło się na drobnych obrażeniach. Rok później Frane jechał samochodem w górach, a na jego pas wjechała ciężarówka nadjeżdżająca z naprzeciwka. Żeby uniknąć zderzenia czołowego, Selak gwałtownie skręcił, przebił barierkę i spadł w przepaść. Samochód rozbił się 100 metrów niżej. Kierowcy nic się nie stało, bo zdołał wyskoczyć z auta i wylądował w krzakach, które zamortyzowały upadek. Teraz Frane Selak był już sławny, rozpisywały się o nim media na całym świecie. - Można na to patrzeć z dwóch stron. Albo jestem największym pechowcem na świecie, albo największym szczęściarzem. Wolę wierzyć w to drugie - mówił mężczyzna. Jak kończy się ta historia? Oczywiście szczęśliwie. W 2003 r. 74-letni Selak kupił pierwszy od 40 lat kupon Lotto. I wygrał równowartość miliona dolarów! - Teraz będę po prostu cieszyć się życiem. Czuję, jakbym narodził się na nowo. Wiem, że Bóg czuwał nade mną przez te wszystkie lata - mówił. W 2004 r. Chorwata zaangażowała australijska telewizja. Selak miał zagrać w reklamówce, ale w ostatniej chwili się wycofał i nie poleciał do Sydney. - Lepiej nie kusić losu - wyjaśnił. Tak, jakby śmierć chciała go dopaść a on się nie dał. Wychodzi na to, że wygrał ze śmiercią, że mu odpuściła i jeszcze "przeprosiła". Czy mieliście kiedyś wrażenie, że wymknęliście się z łap śmierci, czy byliście "o włos" od śmierci? |
#16
|
||||
|
||||
Nie wiem kim byłam w poprzednim wcieleniu
bo mam cholernego farta do tragedii nijak niezawinionych i trudnych do przewidzenia /tak mam przez całe życie/ później wychodzę z tych potwornych opresji "obronną ręką" czyli spadam jak kot na 4 łapy. Ciekawa jestem co "atrakcyjnego" mnie jeszcze czeka?
|
#17
|
|||
|
|||
Na mnie tez chyba ktos rzucil czar ...Ewita odczyń ten urok bo przyjdzie mi sie pochlastać
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie |
#18
|
|||
|
|||
Jest taki dział nauki - wiktymologia,
czyli nauka o ofiarach przestępstw. Okazuje się, że niektórzy ludzie niejako prowokują wydarzenia, mają większe predyspozycję do bycia ofiarą. |
#19
|
||||
|
||||
Fakt...
Cytat:
Nie wiem, co cię jeszcze czeka, Basiu! Wiem natomiast, że już bardzo chcę się z tobą zobaczyć, żebyś mi trochę tych swoich dobrych fluidów przekazała!
__________________
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz) |
#20
|
||||
|
||||
A przyjedziesz???
Cytat:
__________________
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz) |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Wspomnień czar... | Nika | Rodzina bliższa i dalsza | 2 | 09-08-2011 16:40 |
Dawnych wspomnień czar - czyli e-starocie | szekla | Podróże, turystyka | 137 | 09-03-2008 11:15 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|