|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#1
|
||||
|
||||
Borelioza.Gazetka.EU
Witam. Zapraszam na swoją stronę internetową, na której opisuję zawiłości choroby względnie nowej, choć coraz bardziej powszechnej. Adres tej strony to: Borelioza.Gazetka.EU, choć wystarczy zapamiętać tylko łatwy adres Gazetka.EU, skąd zawsze można tam trafić. Na stronie znaleźć można opis objawów, trudności związane z diagnostyką boreliozy i jej leczeniem. Znajduje się tam również dziennik Chora Baba, opisujący owe tarapaty na bieżąco. Polecam.
|
#2
|
||||
|
||||
Polecałaś, więc zajrzałam i przeraziło mnie jak można przez parę miesięcy tak bardzo koncentrować się na własnej chorobie. Moim zdaniem to nauka wie o boreliozie już sporo i to co piszesz w/g mnie nie jest zbyt odkrywcze.A takie drobiazgowe koncentrowanie się na samej sobie więcej przyniesie Ci szkody niż pożytku. Lepiej napisz jak się tej choroby nabawiłaś. Podejrzewam kontakt z kleszczem.Warto przestrzeć innych. Jak długo nosiłaś tego kleszcza na sobie?Czy był to jeden osobnik?Ile czasu upłynęło od chwili ukąszenia, do wyjęcia pajęczaka? Ja również wędruję po lasach, gdzie są kleszcze. Przyjęłam metodę obrony polegającą na szybkim zrzuceniu ubrania i jego przejrzeniu, następnie ostrym prysznicu, który spłucze ewentualnego intruza. Prawie skuteczne, choć jeden w tym roku wbił się we mnie, ale natychmiast go usunęłam.
|
#3
|
|||
|
|||
Nie czytam.Nie cierpię literatury o chorobach.Może ja mam chorobę ukrytą już ,bo kleszcze mnie kochają,jak i wszystkie zwierzaki ?
Czy trzaskanie dziobem,to nie objaw czasem ? |
#4
|
||||
|
||||
Chahahahahahah Lila dzieki żeś mi kurde poprawiła humor kurde z tego smiechu aż mnie mniej tu i tam łupie tylko że znowu łoczki mi sie spociły hahahahahaha
|
#5
|
||||
|
||||
Przeczytalam
mam identyczne odczucia jak HaniaBasia. Pomyslałam sobie co by było gdybym zaczęła tak się koncentrować na swojej chorej osobie, Boże jak to dobrze że tego nie potrafię.
|
#6
|
||||
|
||||
Ot, tylko choroba, ale warto wiedzieć o niej więcej.
Witam ponownie.
Odpowiem po kolei, cytując HannęBarbarę. >>Polecałaś, więc zajrzałam i przeraziło mnie jak można przez parę miesięcy tak bardzo koncentrować się na własnej chorobie. Od kilku lat (od 2001) hoduję chorobę, którą dopiero rok temu udało mi się zdiagnozować. Przeszłam kilkumiesięczne leczenie antybiotykami. Musiałam się skoncentrować na własnej chorobie, bowiem już od kilku lat uniemożliwia mi ona normalną pracę i egzystencję. >>Moim zdaniem to nauka wie o boreliozie już sporo i to co piszesz w/g mnie nie jest zbyt odkrywcze. Zapewne - nauka wie więcej. Dla mnie jednak ta wiedza była nowa. Starałam się ją pojąć i usystematyzować. Daleko mi do prób jakichkolwiek odkryć. >>A takie drobiazgowe koncentrowanie się na samej sobie więcej przyniesie Ci szkody niż pożytku. Jak na razie przynosi mi tylko korzyści - leczenie daje efekty, powoli wracam do normalnego życia. Rozumiem, że nie rozumiesz To nie jest sztuka dla sztuki. >>Lepiej napisz jak się tej choroby nabawiłaś. Podejrzewam kontakt z kleszczem.Warto przestrzeć innych. Jak długo nosiłaś tego kleszcza na sobie?Czy był to jeden osobnik?Ile czasu upłynęło od chwili ukąszenia, do wyjęcia pajęczaka? O tym było na początku. Historia Chorej Baby rozpoczęła się od ukąszenia kleszcza. Zgadzam się, że warto przestrzegać. Podstrony o kleszczach są jeszcze w opracowaniu, wkrótce je uzupełnię. Ja również wędruję po lasach, gdzie są kleszcze. Przyjęłam metodę obrony polegającą na szybkim zrzuceniu ubrania i jego przejrzeniu, następnie ostrym prysznicu, który spłucze ewentualnego intruza. Prawie skuteczne, choć jeden w tym roku wbił się we mnie, ale natychmiast go usunęłam. Gratuluję. Ja od kilku lat mieszkam w lesie - codziennie musimy się oglądać - siebie i psa. Przepraszam, jeśli wtargnęłam z butami. Dział Choroby wydał mi się bardzo odpowiedni. Nie chcę nikogo straszyć, chcę tylko przestrzegać przed tym, co sama przeszłam i jeszcze przechodzę. Wrogowi nie życzę. |
#7
|
||||
|
||||
Współczuję
z powodu choróbska i niewiedzy lekarzy. Przerażające i przykre to bardzo, że po tylu latach choroba zostala zdiagnozowana.
|
#8
|
||||
|
||||
Przepraszam autorkę tego wątku
za brak zrozumienia z mojej strony. Weszłam dzisiaj na strony poświęcone tej chorobie, strasznej chorobie ,ponieważ zachorowła na nią nasza koleżanka z forum. Miała więcej szczęścia bo zostala szybko i właściwie zdiagnozowana, więc czeka ją leczenie przez "tylko" kilka tygodni antybiotykami. Uważajcie kochani na kleszcze bo są wyjątkowo jadowite.
Ostatnio edytowane przez Basia. : 28-04-2008 o 21:16. |
#9
|
||||
|
||||
Ja mieszkam w lesie, czy czytanie mi pomoże? Mnie nie dziabną? Juz to zaliczyłam i zyje. Mam to w hurcie. Wierz mi, ja jestem bardziej jadowita i nie wiem czy kleszcze maja neta bo ja nie znam antidotum na swój jad.
|
#10
|
|||
|
|||
Cytat:
Najgorzej jak się mu urwie łeb. Takie zapatrzenie na siebie i chęć roztrząsania to cecha starości/hipochondrii. Co do tego co Lila powiedziała o kłapaniu - warte zastanowienia (politycy to chyba z porodu kleszczowego). |
#11
|
||||
|
||||
Dziękuję za zrozumienie :)
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Co do hipochondrii - w moim przypadku po prostu się mylisz z diagnozą (czy wiesz, że jest choroba o tej nazwie? nie tylko epitet?). Ja tutaj nie piszę o sobie, tylko o chorobie. Ostatnio edytowane przez Assa : 29-04-2008 o 04:30. |
#12
|
||||
|
||||
Aniu, nasza koleżanka też mieszka w lesie od wielu lat i po raz pierwszy w życiu dziabnął ją kleszcz jak się okazało bardzo skutecznie - dopadła ją borelioza. Miała więcej szczęścia niż autorka tego wątku bo zostala zdiagnozowana prawidłowo następnego dnia po ugryzieniu.
Kufo, uważaj na siebie i psa zabezpiecz przed kleszczami. |
#13
|
|||
|
|||
Cytat:
jak mam jechać to nie piję. Dla psa wypatrzyłem na Wawelu piękną zbroję, tylko muszę go trochę utuczyć, bo zbroja ciężka a pies kurdupel. |
#14
|
||||
|
||||
Kufo86 psa nie w zbroję a żelem przeciw kleszczom i pchłom. Zapytaj u weterynarza.
|
#15
|
|||
|
|||
Cytat:
Właśnie Kufa.Wciera się w kark psu i po krzyku... Natomiast zbroja to dla ciebie.Ładne są krzyżackie ,z dobrej stali.Tylko może do samochodu zakładałbyś jedynie górę ,z przyłbicą i pióropuszem z pawich piór ( choć trochę je mole nadgryzły przez tyle lat )... Bo te na nogi są przystosowane do strzemion końskich,nie do ( sorry ) pedałów. |
#16
|
|||
|
|||
nie kazdy kleszcz
jest nosnikiem .... U nas tyle kleszczy i nic.. ani mnie ani psom..
Co prawda psy sa wlasnie tym plynem potraktowane ale ja nie.. |
#17
|
|||
|
|||
Cytat:
żebym miał zakuty łeb. |
#18
|
||||
|
||||
Asiu masz rację
Cytat:
Axał w Warszawie złapał babesziozę, dobrze że wyłapałam od razu więc wszystko jest ok. Nasza Bunia /Wilkowice k/Bielska/ złapala kilka dni temu boreliozę, została natychmiast prawidłowo zdiagnozowana więc czeka ją "krótkie, kilkutygodniowe" leczenie antybiotykami. Pusia Kundzi /Tarnów/ złapala przedwczoraj boreliozę, też ją czeka długie leczenie. Klimat się zmienia, zimy właściwie u nas nie ma więc to dziadostwo nie wymarza tylko się rozmnaża. W Warszawie jest plaga kleszczy i w kwietniu bardzo duża ilość psów była zakażona przez kleszcze babesziozą /mówili o tym w tv/. Babeszioza za późno zdiagnozowana kończy się śmiercią zwierzaka. Ostatnio edytowane przez Basia. : 29-04-2008 o 19:57. |
#19
|
||||
|
||||
Cytat:
|
#20
|
|||
|
|||
Kochani,nie wszystkie kleszcze przenosza borelioze.najwiecej opolskie.bialostockie,lubelskie.Tak sobie upodobaly.Bylam na sympozjum w Niemczechna temat boreliozy mozgowej-Niemcy troche smieli sie z tego rozpoznania-uwazaja że jak neurolog nie wie co jest to mowi ani chybi borelioza.Tak,ze spokojnie.
|