|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#1
|
||||
|
||||
Ludzie czytają poezję i płaczą
"Robotnik z Radomia"
Nie wiem, co to poezja, nie wiem, po co i na co, wiem, że czasami ludzie czytają wiersze i płaczą, a potem sami piszą, mozolnie i nieudolnie, by od dławiącej ciszy łkające serce uwolnić. A kiedy synka stracił pewien robociarz z Radomia, o wierszu pomyślał z płaczem i list napisał do mnie: "Chłopczyk był śliczny jak róża, dobre, kochane dziecko... Wierszyk niech będzie nieduży, nie religijny- świecki..." Nie wiem, co to poezja, jest w niej coś z laski Mojżesza: strumień dobędzie ze skały, umie zabijać i wskrzeszać. Władysław Broniewski |
#2
|
||||
|
||||
Liczę na cud
Nienormalni i normalni, skołowany polski ludu, Rodacy nieobliczalni, żyjący w krainie cudów. Nowa czeka nas atrakcja, którą tak bym zdefiniował, szykuje się demokracja policyjno-wyznaniowa. Na nowego Prezydenta, co podkreślam w tym wierszyku, będzie wpływać Trójca Święta ustami swych urzędników. I nareszcie, piękna sprawa w skali makro, w skali mikro, można będzie z mocy prawa zapuszkować za in vitro. A kto spyta - Co jest grane? Nie pasuje do winietki, się odwiedzi go nad ranem i założy bransoletki. Więc rozsądek zdrowy wyzwól, byś nie musiał się przekonać, jak z pomocą populizmu robi z ciebie się balona. By uniknąć tego losu i by nie mieć gigant kaca, wyjdź więc z domu i zagłosuj, to jest niezbyt ciężka praca. Frekwencję uaktualnij, zmień jej procent i oblicze. Jesteśmy nieobliczalni i ogromnie na to liczę. Wojciech Młynarski Warszawa, 15 maja 2015r. |
#3
|
||||
|
||||
Nie rozdziobią nas kruki
Nie rozdziobią nas kruki ni wrony, ani nic! Nie rozszarpią na sztuki Poezji wściekłe kły! Ruszaj się, Bruno, idziemy na piwo; Niechybnie brakuje tam nas! Od stania w miejscu niejeden już zginął, Niejeden zginął już kwiat! Nie omami nas forsa ni sławy pusty dźwięk! Inną ścigamy postać: Realnej zjawy tren! Ruszaj się, Bruno, idziemy na piwo; Niechybnie brakuje tam nas! Od stania w miejscu niejeden już zginął, Niejeden zginął już kwiat! Nie zdechniemy tak szybko, Jak sobie roi śmierć! Ziemia dla nas za płytka, Fruniemy w górę gdzieś! Ruszaj się, Bruno, idziemy na piwo; Niechybnie brakuje tam nas! Od stania w miejscu niejeden już zginął, Niejeden zginął już kwiat! Edward Stachura |
#4
|
||||
|
||||
„Chciałabym żeby nasza polityka była święta”
Janina Milewska-Duda bo Polska będzie z Tobą Panie Prezydencie! jak zawsze wierna Bogu Ojczyźnie i wierze będą cię bronić zawsze wierne polskie serca i szeptane z ufnością przed Bogiem pacierze nie wstydziłeś się Krzyżem znaczyć swoje słowa wiemy że z Bożej woli Tyś pierwszym Polakiem kto przed Maryi tronem zawierza swą przyszłość ten jest w naszej Ojczyźnie Boga jasnym znakiem tak jak pragniesz będziemy wraz z Tobą wspólnotą już nikt nas nie podzieli kłamstwem oraz zdradą wrócą ci co płakali za wolną Ojczyzną nie będą się Polacy kłaniali układom bo Polska będzie z Tobą Panie Prezydencie! aby ta nasza polityka była święta prawdą która będzie nas łączyć dumą i honorem by nas nikt już nie dzielił jak kiedyś pogardą i uświęcone słowo - wolność i Ojczyzna będziemy nieść wysoko poprzez Europę i żaden wiatr historii nie będzie nam straszny gdy pójdziemy za Boga nieomylnym tropem a Polska niechaj będzie jak hostia w Twych rękach podniesiona z miłością odwagą i męstwem dziś na ołtarzu Ojczyzny złożona przez Naród niech przemieni się w ciało co zwie się - zwycięstwem! Źródło: http://niepoprawni.pl/blog/lwow47/a-...w-twych-rekach |
#5
|
||||
|
||||
Miłosz Czesław
Który skrzywdziłeś Który skrzywdziłeś człowieka prostego Śmiechem nad krzywdą jego wybuchając, Gromadę błaznów koło siebie mając Na pomieszanie dobrego i złego, Choćby przed tobą wszyscy się kłonili Cnotę i mądrość tobie przypisując, Złote medale na twoją cześć kując, Radzi że jeszcze dzień jeden przeżyli, Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta. Możesz go zabić - narodzi się nowy. Spisane będą czyny i rozmowy. Lepszy dla ciebie byłby świat zimowy I sznur i gałąź pod ciężarem zgięta. |
#6
|
||||
|
||||
„Gawęda o miłości do ziemi ojczystej”
Wisława Szymborska Bez tej miłości można żyć, mieć serce suche jak orzeszek, malutki los naparstkiem pić z dala od zgryzot i pocieszeń, na własną miarę znać nadzieję, w mroku kryjówkę sobie uwić, o blasku próchna mówić „dnieje”, o blasku słońca nic nie mówić. Jakiej miłości brakło im, że są jak okno wypalone, rozbite szkło, rozwiany dym, jak drzewo z nagła powalone, które za płytko wrosło w ziemię, któremu wyrwał wiatr korzenie i jeszcze żyje cząstkę czasu, ale już traci swe zielenie i już nie szumi w chórze lasu? Ziemio ojczysta, ziemio jasna, nie będę powalonym drzewem. Codziennie mocniej w ciebie wrastam radością, smutkiem, dumą, gniewem. Nie będę jak zerwana nić. Odrzucam pusto brzmiące słowa. Można nie kochać cię – i żyć, ale nie można owocować. |
#7
|
||||
|
||||
SMUTKI I RADOŚCI OBJAWÓW STAROŚCI !
Idę ulicą - ktoś mi się kłania. Oddaję ukłon - znam przecież drania: ta twarz, ten uśmiech i ten błysk w oku ... To miły facet, znam go od roku. Jakże u diabła on się nazywa? ... Dziura, w pamięci. Czasem tak bywa. Wtedy myśl smutna w głowie się rodzi: Nic nie poradzisz - starość nadchodzi. Z trzeciego piętra schodzę radośnie, bo w kalendarzu ma się ku wiośnie, no i spaceru gna mnie potrzeba zwłaszcza, że słońce i błękit nieba... Gdy już po parku idę alei nagle pot zimny koszulę klei, bowiem pytanie w głowie mi tkwi: czy aby kluczem zamknąłem drzwi? W śpiesznym powrocie znów myśl się rodzi: Nic nie poradzisz - starość nadchodzi. Siedzę i czytam. Nagle myśl żywa jakimś pragnieniem z fotela zrywa. Robię trzy kroki, staję przy szafie i jak to cielę na nią się gapię ... Pojęcia nie mam, po co ja wstałem? Czego tak bardzo i nagle chciałem? Oj, coraz bardziej mi to już szkodzi, że ta nieszczęsna starość nadchodzi. Jadę na urlop - prasuję spodnie. żeby wśród ludzi wyglądać godnie. Biorę walizkę, pędzę nad morze ... Lecz tam zamiast śledzić dziewczyny hoże, zamiast podziwiać plażowe akty ... ...Czy wyłączyłem wtyczkę z kontaktu? Może dom spłonął? Strach we mnie godzi ... Tak to jest kiedy starość nadchodzi. Żeby nie znaleźć się kiedyś w nędzy zaoszczędziłem trochę pieniędzy. W dużej kopercie, zamkniętej klejem, dobrze ukryłem je przed złodziejem. I teraz ... już od paru miesięcy nie mogę znaleźć moich tysięcy. Ech, nie pojmiecie tego wy młodzi jak miło żyć gdy starość nadchodzi. Pomimo moich najlepszych chęci nie zawsze mogę ufać pamięci. Więc by jej pomóc, a przez nią sobie, czasem na chustce węzełki robię. A potem jeden Bóg wiedzieć raczy co który węzeł ma dla mnie znaczyć? Choć mi się nawet nieźle powodzi, wciąż mam kłopoty. Starość nadchodzi. Dwa razy dziennie - raz przy śniadaniu, a potem w obiad, po drugim daniu zażywam leki, tabletki białe: cztery połówki i cztery całe. Często się pieklę /bom nie aniołem/, gdy w obiad nie wiem czy rano wziąłem? Tę gorycz klęski wątpliwie słodzi wiedza, że oto starość nadchodzi. Żuję kolację - w niej polędwica me podniebienie smakiem zachwyca. Pogodnie dumam o tej starości ... Czy ona musi stale nas złościć? Przecież jest piękna. Masz sporo czasu ... Chcesz iść nad wodę, albo do lasu, to sobie idziesz - nikt ci nie broni. Z łóżka zbyt wcześnie też nikt nie goni, bowiem nie musisz pędzić do pracy jak wszyscy twoi młodsi rodacy. Co prawda wigor z wolna przekwita, lecz po co wigor u emeryta? Podwyżki pensji już nie wyprosisz, należną gażę poczta przynosi ... Spokojnie patrzysz jak świat się zmienia, gdyż wiek ci daje m ą d r o ś ć spojrzenia ... Więc wiwat starość! Niechaj nam służy, nawet gdy trochę chwilami nuży. Bowiem - jak sądzę - w tym jest rzecz cała, by jak najdłużej ta starość trwała ... Wiersz Reinera Kerna "Das Alter kommt auf seine Weise" spolszczył /i uzupełnił/ Tadeusz Rejniak |
#8
|
||||
|
||||
BĄDŹMY DLA SIEBIE BLISCY BO NAS ROZDZIELAJĄ
Bądźmy dla siebie bliscy bo nas rozdzielają I co chwila nam ziemia pęka pod stopami A te okrawki Kraju na którym stoimy Z hukiem od siebie w ciemność odpływają Bądźmy dla siebie bliscy kiedy się boimy Gdy byle kamyk może poruszyć lawiny Bądźmy dla siebie bliscy kiedy ciemne góry Odpychają nas nagle swoim ciałem zimnym Bądźmy dla siebie wierni kiedy rosną mury Bo tyle w nas jest siebie ile ciepła tego Które weźmiemy od kogoś drugiego A drugi od nas weźmie i w sobie zatai Bądźmy dla siebie bliscy bo nas rozdzielają Ernest Bryll |
#9
|
||||
|
||||
Tadeusz Żurawek*
* * * Na marginesie życia nie ma moralności jest przyzwoitość pruderia plotki diabeł w niedzielę chodzi do kościoła w poniedziałek klnie na rząd i brak forsy we wtorek pije i bije żonę w środę ma kaca jest chory w czwartek walczy z sąsiadem w piątek uczy dyscypliny dzieci w sobotę połyka go telewizor a w niedzielę a'piat diabeł z żoną pod rękę idzie do kościoła na marginesie życia anioła znają tylko z obrazka. |
#10
|
||||
|
||||
Jadwiga Zgliszewska
CIEKAWSKA Przystawia ucho do ściany zagląda przez dziurkę od klucza spoziera zza firanki skrada się nocą podgląda garść nowinek potrzebna jak codzienna strawa ona dawno zgubiła siebie teraz już tylko życie innych ją podnieca. |
#11
|
||||
|
||||
Leszek Wójtowicz
Moja litania Jaki jeszcze numer mi wytniesz W którą ślepą skierujesz ulicę Ile razy palce sobie przytnę Nim się wreszcie klamki uchwycę By otworzyć drzwi do twego serca Które przeszło już tyle zawałów Czy nikogo więcej nie obudzą W twym imieniu oddane wystrzały Nie pragnę wcale byś była wielka Zbrojna po zęby od morza do morza I nie chcę także by cię uważano Za perłę świata i wybrankę Boga Chcę tylko domu w twoich granicach Bez lokatorów stukających w ściany Gdy ktoś chce trochę głośniej zaśpiewać O sprawach które wszyscy znamy Jakim ludziom jeszcze pozwolisz By twym mózgiem byli i sumieniem Kto z przyjaciół pokaże mi blachy Kładąc rękę na moim ramieniu Czy twój język nadal pozostanie Arcyszyfrem nie do rozwiązania Czy naprawdę zaczęłaś odpowiadać Na najprostsze zadane pytania Nie pragnę wcale byś była wielka Zbrojna po zęby od morza do morza I nie chcę także by cię uważano Za perłę świata i wybrankę Boga Chcę tylko domu w twoich granicach Bez lokatorów stukających w ściany Gdy ktoś chce trochę głośniej zaśpiewać O sprawach które wszyscy znamy Ile razy swoją twarz ukryjesz Za zasłoną flag i transparentów Ile lat będziesz mi przypominać Rozpędzony burzą wrak okrętu Tą litanią się do ciebie modlę Bardzo bliska jesteś i daleka Ale jest coś takiego w tobie Że pomimo wszystko wierzę czekam Nie pragnę wcale byś była wielka Zbrojna po zęby od morza do morza I nie chcę także by cię uważano Za perłę świata i wybrankę Boga Chcę tylko domu w twoich granicach Bez lokatorów stukających w ściany Gdy ktoś chce trochę głośniej zaśpiewać O sprawach które wszyscy znamy Jaki jeszcze numer mi wytniesz W którą ślepą skierujesz ulicę Ile razy palce sobie przytnę Nim się wreszcie klamki uchwycę Jaki jeszcze numer mi wytniesz... |
#12
|
||||
|
||||
Ryszard Mierzejewski
Prerogatywy Kiedy tak zwana Głowa Państwa zaklepana demokratycznie przez Suwerena a wskazana niedemokratycznie przez oszalałego uzurpatora po raz kolejny daje dowód swej niekompetencji na zajmowanym tronie Kiedy tenże Suweren zawiedziony i bezradny demonstruje przed Jego Pałacem a dociekliwi dziennikarze przepytują dwór królewski na tę okoliczność Zaczyna się festiwal medialnych bzdur co obrazowo można pokazać za pomocą krzywej wykresu zwanego od nazwiska autora najbardziej bzdurnych i bezczelnych bzdur sasinosoidą Więc wierni dworzanie zaufani uzurpatora plotą na okrągło te bzdury dudy smalone plączą się w nich nieustannie mylą przyczyny ze skutkami tezy z antytezami hipotezy z dowodami nieistotne szczegóły z patetycznymi uogólnieniami I na samym końcu po wyczerpaniu demagogicznej amunicji wyciągają swoją broń najcięższą i rzucają Suwerenowi w twarz jedno tylko ale magiczne słowo Prerogatywy Miłościwe nam panujący chociaż tylko z nazwy ma swoje prerogatywy na mocy najwyższego aktu prawnego państwa i narodu aktu który nieustannie łamie lub skrzętnie obchodzi bodaj nocą bo takie ma prerogatywy Na mocy tychże Miłościwy ułaskawia skazanych wysokich urzędników demokratycznego ponoć państwa podpisuje bez czytania wszystko co mu przynoszą gońcy od uzurpatora zaprzysięża według tychże prerogatyw wybranych sędziów a innych wysyła do pośredniaka Na mocy swoich nomem omen krótko mówiąc oczywistych prerogatyw Miłościwy ma głęboko w intymnej części swego szlachetnego ciała akt prawny najwyższy który mu te prerogatywy nadał i wszystkie inne prawa Cóż więc jest najważniejsze w ojczyźnie naszej najświętszej prosty człowiek naród uczciwość czy honor ależ nie najważniejsze najświętsze i błogosławione są prerogatywy pana prezydenta 10. 01. 2017 |
#13
|
||||
|
||||
Ryszard Mierzejewski
Oni Kim są oni tajemnica poliszynela ale lepiej nie nazywać ich po imieniu to szatany złe biesy czarownicy wywołani głośno są zdolni do wszystkiego zniszczą zrujnują splugawią Polskę najjaśniejszą którą my dopiero podnosimy z kolan ruszamy ze zgniłych bolszewickich i pruskich ruin Kiedy my stoimy tam gdzie kiedyś oni tam gdzie stało ZOMO oni nie chcą pomóc dzieciom matkom Polkom emerytom oni nie chcą podnieść płac młodym wiernym Misiewiczom oni nie chcieli fałszować wyborów i bezczelnie wygrywali przez lat osiem z rzędu oni mają Tuska w Unii a my mamy Ojca Dyrektora oni nie chodzą do komunii a ich rządy to Sodoma i Gomora Oni nie są z krwi i kości Polakami to jakieś Kaszuby Ślązacy Żydzi pedały i masoni że też ich wcześniej nikt z Polski nie przegonił 12. 01. 2017 |
#14
|
||||
|
||||
(Może będziemy mogli doczekać...)
Ernest Bryll Może będziemy mogli doczekać, doprosić Dobić się w sobie wiary, co góry przenosi Lecz chociaż ruszą Alpy, Karpaty stadami My zostaniemy w miejscu. Kamiennie Ci sami. |
#15
|
||||
|
||||
*** (" Ci Którzy Nie Wiedzą...")
Ci, Którzy Nie Wiedzą, Że Nie Wiedzą - To GŁUPCY, Unikaj Ich. Ci, Co Nie Wiedzą, Ale Wiedzą, Że Nie Wiedzą - To PROSTACZKOWIE, Poucz Ich. Ci, Co Wiedzą, A Nie Wiedzą, Że Wiedzą - To ŚPIĄCY, Obudź Ich. Ci, Co Wiedzą i Wiedzą, Że Wiedzą - To MĘDRCY, Idź Ich Śladem. Julian Tuwim |
#16
|
||||
|
||||
Jest takie miejsce u zbiegu dróg,
Gdzie się spotyka z zachodem wschód... Nasz pępek świata, Nasz biedny raj... Jest takie miejsce, Taki kraj. Nad pastwiskami ciągnący dym, Wierzby jak mary w welonach mgły, Tu krzyż przydrożny, Tam święty gaj... Jest takie miejsce, Taki kraj. Kto tutaj zechce w rozpaczy tkwić, Załamać ręce, płakać i pić, Ten święte prawo Ma, bez dwóch zdań... Jest takie miejsce, Taki kraj. Nadziei uczą ci, co na stos Umieli rzucić swój życia los, Za ojców groby, Za Trzeci Maj... Jest takie miejsce, Taki kraj. Z pokoleń trudu, z ofiarnej krwi Zwycięskiej chwały nadejdą dni. Dopomóż Boże I wytrwać daj! Tu nasze miejsce, To nasz kraj! AUTOR TEKSTU: nieznany |
#17
|
||||
|
||||
Grzegorz Ciechowski
NIE PYTAJ O POLSKĘ to nie karnawał ale tańczyć chcę i będę tańczył z nią po dzień to nie zabawa ale bawię się bezsenne noce senne dnie to nie kochanka ale sypiam z nią choć śmieją ze mnie się i drwią taka zmęczona i pijana wciąż dlatego nie NIE PYTAJ WIĘCEJ MNIE nie pytaj mnie dlaczego jestem z nią nie pytaj mnie dlaczego z inną nie nie pytaj mnie dlaczego myślę że że nie ma dla mnie innych miejsc nie pytaj mnie co ciągle widzę w niej nie pytaj mnie dlaczego w innej nie nie pytaj mnie dlaczego ciągle chcę zasypiać w niej i budzić się te brudne dworce gdzie spotykam ja te tłumy które cicho klną ten pijak który mruczy coś przez sen że PÓKI MY ŻYJEMY ona żyje też NIE PYTAJ MNIE NIE PYTAJ MNIE C0 WIDZĘ W NIEJ nie pytaj mnie co ciągle widzę w niej nie pytaj mnie dlaczego w innej nie nie pytaj mnie dlaczego ciągle chcę zasypiać w niej i budzić się nie pytaj mnie dlaczego jestem z nią nie pytaj mnie dlaczego z inną nie nie pytaj mnie dlaczego myślę że że nie ma dla mnie innych miejsc nie pytaj mnie dlaczego jestem z nią nie pytaj mnie dlaczego z inną nie nie pytaj mnie dlaczego myślę że że nie ma dla mnie innych miejsc nie pytaj mnie co ciągle widzę w niej nie pytaj mnie dlaczego w innej nie nie pytaj mnie dlaczego ciągle chcę zasypiać w niej i budzić się ... nie pytaj ... ... nie pytaj ... ... nie pytaj ... ... nie pytaj ... ... nie pytaj ... dlaczego jestem z nią ... nie pytaj ... dlaczego z inną nie ... nie pytaj ... co ciągle widzę w niej ... nie pytaj ... dlaczego w innej nie ... nie pytaj ... co ciągle widzę w niej ... nie pytaj ... dlaczego w innej nie ... |
#18
|
||||
|
||||
Cytat:
Ulizeb - wykonawcą pieśni i autorem tekstu jest Jan Pietrzak http://w689.wrzuta.pl/audio/9UHaojD9...iwarkamp3.name Witaj na Seniorku - Cz |
#19
|
||||
|
||||
Pietrzak kiedyś duma, a dziś hańba.
Niech będzie nieznany! JEST TAKI SAMOTNY DOM Uderzył deszcz, wybuchła noc, Przy drodze pusty dwór, W katedrach drzew, w przyłbicach gór, Wagnerowski ton. Za witraża dziwnym szkłem, Pustych komnat chłód, W szary pył rozbity czas, Martwy, pusty dwór. Dorzucam drew, bo ogień zgasł, Ciągle burza trwa, Nagle feria barw i mnóstwo świec, Ktoś na skrzypcach gra, Gotyckie odrzwia chylą się I skrzypiąc suną w bok I biała pani płynie z nich W brylantowej mgle. Zawirował z nami dwór, Rudych włosów płomień, Nad górami lecę, lecę z nią, Różę trzyma w dłoni. A po nocy przychodzi dzień, A po burzy spokój, Nagle ptaki budzą mnie Tłukąc się do okien A po nocy przychodzi dzień, A po burzy spokój, Nagle ptaki budzą mnie Tłukąc się do okien Znowu szary, pusty dom, Gdzie schroniłem się I najmilsza z wszystkich, z wszystkich mi Na witraża szkle, Znowu w drogę, w drogę trzeba iść, W życie się zanurzyć, Chociaż w ręce jeszcze tkwi Lekko zwiędła róża... A po nocy przychodzi dzień, A po burzy spokój, Nagle ptaki budzą mnie Tłukąc się do okien A po nocy przychodzi dzień, A po burzy spokój, Nagle ptaki budzą mnie Tłukąc się do okien. Adam Sikorski z repertuaru Budki Suflera |
#20
|
||||
|
||||
Erich Fried*
Nabożny sposób myślenia Istnieją prawdy potrafiące kłamać jak żadne kłamstwo Istnieje myślenie spragnione tylko takich prawd Im bardziej pokrętny świat tym prostsze staje się takie myślenie tłum. Anna Maja Misiak |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Ludzie z pasją i... cukrzycą | agnieszka3 | Choroby, badania, terapie | 1 | 16-05-2010 22:40 |
Toksyczni ludzie...? | marion | Różności - wątki archiwalne | 163 | 31-03-2010 08:56 |
Ludzie, ludzie - jak ten czas leci, | kufa86 | Różności - wątki archiwalne | 30 | 03-05-2008 22:57 |
Ciekawi ludzie | FeliksG | Społeczeństwo - wątki archiwalne | 49 | 29-04-2008 14:01 |
Ludzie otworzcie oczy ! | senior A.P. | Polityka - wątki archiwalne | 0 | 13-01-2008 11:57 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|