|
Ogólny Komentarze do artykułów z działu www.rodzina.senior.pl. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Ogólny Komentarze do artykułów z działu www.rodzina.senior.pl. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#1
|
||||
|
||||
Poglądy na małżeństwo – seniorzy wciąż konserwatywni - komentarze
Komentarz do artykułu: Poglądy na małżeństwo – seniorzy wciąż konserwatywni
-------------------- Nie ma recepty na udany związek, papierek często może zatruć życie zamiast ułatwić. Żyłam w nieudanym malżeństwie i z perspektywy czasu uważam te lata za zmarnowane. Obecnie żyję w wolnym związku od prawie 26 lat /w lipcu minie 26 lat/ i jest to związek bardzo udany taki "na dobre i na złe". Gdybym mogła wszystko zacząć od początku nigdy nie wyszłabym za mąż. |
#2
|
||||
|
||||
Mysle ze w obecnych czasach zwiazki zawierane sa z milosci - era malzenstw zawieranych pod presja rodzicow ,, czy "zenienie" majatkow poszla w zapomnienie .
Wychodzimy prawie zawsze za dobrego i z milosci a pozniej sie okazuje iz wybor byl nietrafiony . Moj zwiazek malzenski byl udany - ale nie wyobrazam sobie abym miala powtornie wychodzic za maz bo: 1/ nic na to nie wskazuje /czytaj brak partnera/ 2/trudno by mi bylo przywyknac ze ktos mi sie paleta po domu 3/samotnosc zrobila spustoszenie w mej psychice i szare komorki nastawila na bycie singlem 4/nie chcialalabym /w obawie przed pieklem / nadwyrezac swego sumienia i brac odpowidzialnosc za "drugiego polowka "/czytaj znam siebie doskonale/ 5/no i co najwazniejsze - tu dochodzimy do sedna mej wypowiedzi "mlodego sie wstydze" a starego brzydze" Co innego starzec sie wspolnie od mlodych lat godnie a co innego poznac w podeszlym wieku pretendenta do mej spracowanej ale wymagajacej dloni . tez juz niestety podeszlej . Wieszcze iz w cnocie wdowienstwa przyjdzie mi spedzac reszte dni na tym lez padole .. z kotami http://img101.imageshack.us/img101/8572/obraz358sr1.jpg
__________________
BUNIEWO zaprasza http://www.bialyjednorozec.waw.pl/st...y_Buniewo.html [url]__________________ "Przyjaciele sa jak ciche anioly ,ktore podnosza nas,gdy skrzydla zapomnialy jak latac" |
#3
|
||||
|
||||
Buniu.
Nic dodać, nic ująć!!! Podpisuję się pod tym, obiema rękami. Myślę dokładnie tak samo. |
#4
|
||||
|
||||
A ja myślę ,że samemu jest źle trzeba mieć tą drugą osobę chociażby po to by porozmawiać iść na spacer czy jechać gdzieś i w razie choroby liczyć na nią.Nie trzeba zaraz wychodzić za mąż. Koleżanka nie zawsze może być osobą na której można polegać.
__________________
Bądź mądry, mądrością innych. (***) Ela. |
#5
|
||||
|
||||
Pewnie masz rację Elżbieto, ale obawiam się,że mężczyzna liczyłby na coś więcej,a na to mam wrażenie nie będzie mnie już stać nigdy.
|
#6
|
||||
|
||||
Cytat:
|
#7
|
|||
|
|||
Martuniu TERAZ na pewno nie stac cię na to i jeszcze potrwa nim bedzie ale ..wiesz "nigdy nie mow nigdy" potrzaskani też z czasem znajdują ukojenie....
Facet nie jest niezbedna czescią mojego zycia ,choć milą.Ja też jestem dlugo sama,choć nie calkiem i byl czas kiedy desperacko chcialam z kimś być i nawt wykonalam dosc ryzykowne dzialania w tym kierunku łacznie z wyprawą do USA...przeszlo mi .Teraz jest mi dobrze w takim niezobowiązujacym związeczku raczej przyjemnosciowym...ale może to się zmieni ..chociaz czasu jakby ciągle mniej i mniej..... Może to lekkomyslnosc z mojej strony i brak nie wiem..powagi czy może po prostu dłuuugie (za długie) przyzwyczajenie do samorządności i liczenia na sibie ...że jakoś nie myślę o facecie u mego boku jako o opiekunie ...np.w chorobie .Raczej jako o kims do milego spedzenia czasu ...poprawienia sobie humoru ...i pa, do domu!!! Chociaż jest taki jeden...co może ..ale on chyba ma tak jak ja i nic z tego nie ma szans być....
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie Ostatnio edytowane przez Malgorzata 50 : 03-04-2008 o 00:12. |
#8
|
||||
|
||||
Cytat:
Podobnie myślę nie cieszy mnie zbyt długa samotność ale prawdą jest,że im kobieta staje się niezależna tym trudniej jej dogodzić ale dokońca nie możemy przestać myśleć o mężczyznach,kokietować ich czy wspólnie bez zobowiązań z nimi spędzać miło czas i myślę,że w tym szaleństwie jest metoda...buziaki Ostatnio edytowane przez frida : 03-04-2008 o 08:54. |
#9
|
|||
|
|||
ja też zgadzam się z tobą - dokładnie tak jest
|
#10
|
||||
|
||||
?
Ciężki obowiązek w imię nie wiedzieć czego.
|
#11
|
|||
|
|||
Mam znajomą która od 10 lat jest wdową. Dzieci mają już własne rodziny, więc i ona często myśli o ułożeniu sobie własnego życia. I w tym cały jest ambarans, każdego poznanego pana przyrównuje do swojego męża, każdy jest inny niż....Choć nieżyjący małżonek nie był ideałem. Ja jej mówię, że to normalne, że każdy jest inny, ma inne wady i inne zalety. Ostatnio stwierdziła, że przeszkadza jej facet, który kręci się po jej mieszkaniu, zagląda w garki , kiedy ona gotuje obiad, żle wiesza ubranie, słabo wyciera obuwie i przez to brudzi jej mieszkanie.
Prosty wniosek: za długo była sama, przyzwyczaiła się do samotności. Potrzebuje tylko pana do towarzystwa a nie kandydata na drugiego męża. Ale faceci nie chcą być tylko do towarzystwa, oni boją się samotnej starości i dlatego o takich związkach myślą inaczej, myślą o ślubie. |
#12
|
||||
|
||||
jp50
Nie uogólniaj facetów bo tego nie lubię, nie myślę o ślubie.
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#13
|
|||
|
|||
Sorry, Tadeuszu. Ale Ty jesteś w innej sytuacji, Ty masz córke , masz wnuczki. Pisząc masz mam na myśli, że mieszkasz razem z nimi, opiekujesz się nimi a oni w razie potrzeby, zaopiekują się Tobą.
Ja pisząc w poprzednim poście o facetach, myślałam o takich jak moja koleżanka, zupełnie samotnych, bo ich dzieci mieszkają odzielnie, a często jeszcze w drugim końcu Polski. Myślę, że wyjaśniłam Ci dokładnie co miałam na myśli i już się na mnie nie gniewasz ??? |
#14
|
||||
|
||||
jp50
Tak przyjąłem do wiadomości i przeprosiny. Fakt mieszkam z dziećmi w jednym domu, jednak w osobnych mieszkaniach. Czy to się nie zmieni nigdy nie wiadomo.Pozdrawiam Tadek
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#15
|
||||
|
||||
Konserwatywna?No tak-do czasu, gdy moje dzieci wydoroślały.Nie tak dawno prosiłam tu,w naszym klubie o radę-co robić,bo moje dorosłe dziecko podjęło decyzję mieszkania razem z osobą ukochaną.Wydawało mi się to nie do pojęcia-jak to!A ślub?W odpowiedzi usłyszałam-będzie w swoim czasie!No i tak jest.Nic się nie zawaliło,ja pochwalam ten związek,zaręczyny się dopiero co odbyły,ślub będzie w swoim czasie.Trzeba dać każdemu prawo do własnego wyboru.Długo trwało,abym to zrozumiała.Kiedyś krytykowałam ostro,wytaczałam armaty z argumentami,a dziś myślę inaczej.Któraś z naszych klubowych koleżanek napisała sobie w opisie dewizę"Nie umrzesz za mnie,więc nie mów mi jak mam żyć".Ja mam swojego ślubnego,ale moje dzieci nauczyły mnie czegoś innego/pomijając wszystko o komputerze i internecie/.Czy to żle?
|
#16
|
||||
|
||||
Ja mam, ponoc, kawałek zycia przed sobą. Gdybym jednak postała sama w chwili obecnej to chyba bym juz nie chciała a jak juz to tylko "Pan dochodzący" i każdy u siebie. Czułabym sie bezpieczniej i nie musiałabym sie "docierac" po raz kolejny. Nie mam juz sił na to a poza tym to mi sie po prostu nie chce.
__________________
|
#17
|
||||
|
||||
Cytat:
|
#18
|
||||
|
||||
Zostac sama nie wesoly stan. Bylam dwukrotnie wdowa, raz w wieku 25 lat i drugi raz w wieku 35 lat. Odgrazalam sie, ze koniec z malzenstwami. Zycie chcialo inaczej. Od 32 lat jestem szczesliwa mezatka, uwielbiamy sie z mezem, ktory jest ode mnie starszy o 16 lat. Ciagle sie kochamy jak Romeo i Julietta.W dniu dzisiejszym moj siwowlosy staruszek (ciagle super atrakcyjny mezczyzna) ma 83 lata. Gdybym zostala sama nigdy wiecej nie zwiazalabym sie z zadnym mezczyzna nawet Georges Cloony! Wole zyc genialnymi wspomnieniami.
|
#19
|
||||
|
||||
Niech żyje wolność...
Niech żyje wolność , wolność i swoboda....to słowa piosenki.Żadnych trwałych związków.początkowy ideał z czasem okazuje się pomyłką,daleki od naszych oczekiwań.No i pozostaje " samotność we dwoje '- straszna rzecz.Najcenniejsza jest przyjażń, bo ona jest najwyższą formą miłości.
|
#20
|
||||
|
||||
Ta wolność i swoboda owszem może jest dobra gdy się jest młodą atrakcyjną osóbką, ale jak człowiek jest w podeszłym wieku potrzebna jest bratnia dusza. Ja w czercu przyszłego roku "będe ??" obchodziła z miom wspaniałym mężem 50-lecie pożycia i nie powiem że było ono usłane różami bo chyba takowych nie ma. Nie mniej jednak nie zamieniła bym go na inne !
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Małżeństwo na emeryturze - komentarze | Alka5 | Ogólny | 43 | 17-02-2010 15:56 |
Polska czy poglądy polityczne? | z centrum | Polityka - wątki archiwalne | 51 | 26-03-2008 12:32 |
Maestwo uspokaja - komentarze | Basia. | Ogólny | 94 | 06-03-2008 21:28 |
Debata Polscy Seniorzy – jak odnajdują się w świecie nowoczesnych technologii | admin | Zaproszenia | 0 | 19-09-2007 10:52 |
Seniorzy a związki – tu wciąż jest problem? - komentarze | destiny | Ogólny | 64 | 21-05-2007 18:43 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|