|
Społeczeństwo - wątki archiwalne Społeczeństwo - wątki archiwalne (ostatni post starszy niż 60 dni oraz poprzednie części aktualnie aktywnych wątków) |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Społeczeństwo - wątki archiwalne Społeczeństwo - wątki archiwalne (ostatni post starszy niż 60 dni oraz poprzednie części aktualnie aktywnych wątków) |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#1
|
||||
|
||||
Czy istnieje gen wiary nazywany łaską boską?
Takie pytanie,bardzo ciekawe padło dzisiaj w wątku poetyckim,a ja jeszcze dodam: czy u źródeł wierzeń kultowych naszych pra praojców i ludów prymitywnych leży ten sam gen? /zakładając,że taki istnieje/ Prawie każdy człowiek odczuwa potrzebę wiary,ale nie wszyscy wierzą? Są płytko i głęboko wierzący,czy zarówno jedni i drudzy to szczęśliwcy,którzy doznali działania łaski boskiej?Czy raczej nastapiło przemieszanie się dziedziczonych genów? Czy w ogóle jest możliwe wytłumaczenie naukowe zjawiska wiary?
|
#2
|
||||
|
||||
...ze strony Kosciol.pl
Odkrycie doktora Deana Hamera, genetyka molekularnego, wzbudziło falę krytyki w środowiskach chrześcijańskich. - Istnieje gen odpowiedzialny za naszą zdolność do wiary w Boga - twierdzi naukowiec. - Nie istnieje nic takiego jak 'geny boże', ta teoria jest absurdalna, Bóg jest dostępny dla wszystkich w równym stopniu - komentują duchowni. Badania porównawcze ponad 2000 próbek DNA i przeprowadzenie ankiet wśród badanych, pozwoliło Hamerowi wyodrębnić gen VMAT2, nazwany przez niego 'genem bożym'. Odkrycie to zostało już ostro skrytykowane w niektórych kręgach chrześcijańskich, w krótych kwestionuje się istnienie 'genów bożych'. Krytycy teorii dr Hamera twierdzą, że badania te podważają fundamentalne doktryny wiary. Zarzucają też Hamerowi niezrozumienie podstaw wiary. Dr Hamer, który w 1993 roku wzbudził konrowersje przypisaniem sobie znalezienia genu odpowiedzialnego za homoseksualizm, teraz twierdzi, że odkrycie genu VMAT2 wyjaśnia, czemu niektórzy ludzie są bardziej uduchowieni od pozostałych. Sugeruje też, że geny takie posiadali zapewne Jezus, Mahomet czy Budda. Odkrycie to oznaczałoby, że wiara w Boga zdeterminowana jest przez kod genetyczny. Podważa ono również przekonanie, że wychowanie w środowisku religijnym ma duży wpływ na naszą wiarę. Do rewelacji dr Hamera sceptycznie odnosi się także część środowiska naukowego. Sprawa wiary - podobnie jak w przypadku orientacji seksualnej - jest bowiem znacznie bardziej skomplikowana i zależy od wielu różnorakich czynników, a nie tylko od genetycznych uwarunkowań, wskazują naukowcy. Badania dra Deana Hamera opublikowane zostały w książce pt. "Gen boży. Jak mocno nasza wiara związana jest z genami".
__________________
"Miłość nie jest słaba. Miłość nie jest ślepa". -Phil Bosmans |
#3
|
||||
|
||||
Ze strony www.racjonalista.pl
Prawdziwe myśli o kłamstwie Autor tekstu: Marcin Stefański Istnienie człowieka-cywilizacji oparte jest na kłamstwie. To kłamstwo daje stabilizację i porządek, czyni ludzi spokojnymi i nie cierpiącymi tak bardzo jakby mogli. Bo czy może być coś gorszego od cierpiącego człowieka (fizycznie i psychicznie), który zdaje sobie sprawę z bezsensowności tych cierpień? Religia, patriotyzm, kodeksy i zasady dają człowiekowi poczucie sensu ich cierpienia. Takie argumenty dają poczucie bezpieczeństwa krótkowzrocznej masie i hamuje ją przed popadnięciem w panikę, co skończyłoby się ogólną anarchią i końcem wpływów i bogactwa tych, którzy potrafią głosić i wymyślać kłamstwa, najczęściej sami gorliwie w nie wierząc. Cywilizacja zaszła za daleko, by obecni "władcy" mogli wiedzieć, że wszystkie te zasady i systemy są kłamstwem wymyślonym przez pierwotnych, którzy zaszokowani bezsensem działania i istnienia tworzyli najpierw proste systemy religijne, a później coraz bardziej skomplikowane molochy imperialne, tak by zaspokoić swój niepokój istnienia i dać masie powody do lżejszego cierpienia i dodatkowo czerpać z tego korzyści. Obecnie systemy tworzące porządek są tak skomplikowane, że osoba przeciętna nie próbuje nawet wchodzić na ich istotę, a jednostki bardziej ambitne prędzej czy później gubią się w ilości doktryn, zdarzeń historycznych opinii i ustaleń. Tak więc dążąc do prawdy jednostka taka gubi się w kłamstwie i poddaje się, zaczyna wierzyć w kłamstwo lub po prostu tworzy swój własny porządek odpowiadający prywatnym potrzebom tworząc tym samym błędne koło. Ewolucja sprawiła, że niepokój istnienia został stłumiony przez „gen wiary", który uaktywnia się już we wczesnym etapie życia i zostaje zaspokojony przez jakikolwiek system religijny czy filozoficzny najbardziej odpowiadający Jednostce. Najczęściej narzucony od dzieciństwa system religijny idealnie splata się z poczuciem Boga (Sensu) wywołanym przez odpowiedni gen i daje poczucie bezpieczeństwa życia tak bardzo potrzebnego do jak najdoskonalszej prokreacji — która jest jedynym i głównym celem naturalnej ewolucji. Rzadziej wyborem systemu religijnego kierują osobiste preferencje psychiczne bardziej inteligentnych i niespokojnych jednostek, co kończy się przejściem na inną wiarę lub ateizm. Wszystko to sprowadza się do jednego. Człowiek-cywilizacja i ewolucja dążą do stłumienia wewnętrznego niepokoju spowodowanego brakiem JAKIEJKOLWIEK wiedzy o sensie istnienia rozumnego człowieka. Naturalnym wynikiem tego jest spokojne egzystowanie w kłamstwie, czyli <<prokreacja i śmierć>>. I nic więcej. To przerażające, że większość cierpień, dokonań człowieka-cywilizacji sprowadza się do tych dwóch słów. Jest to tak szokujące, że większość ludzi nawet nie przyjmuje tego do wiadomości i nigdy się z tym nie pogodzi, co po części spowodowane jest tym o czym mówiłem wcześniej: naturalnym, pokoleniowym kształtowaniem ludzkiej psychiki. Takie wyjście sprawia, że wszystkich ludzi można łatwo sklasyfikować jako egoistów i egoistów cywilizacyjnych. Każdy czyn każde posunięcie, czy każde odkrycie naukowe czy etyczne jest egoizmem lub egoizmem cywilizacyjnym (niekoniecznie zamierzonym przez czynodawcę). Całe życie człowiek przeżywa dla siebie, tak by sprowadzić cierpienie do minimum. Jeżeli zrobi coś co ma istotny wpływ na ciągłość cywilizacji jest od razu pojmowane przez resztę członków cywilizacji jako czyn nadający Sens istnieniu jednostki twórczej i całej ludzkości. Dokonanie to nie nadaje żadnego sensu martwej osobie dokonującej, a tak naprawdę tylko uświęcone jest po to, by spadkobiercy mieli poczucie sensu. Jest to tak zwany egoizm cywilizacyjny. Wszystko to tworzy ludzkość taką jaka jest. Taka więź cywilizacyjna jest główną podstawą zaspokojenia wewnętrznego niepokoju. Jego skutkiem jest niestety oburzanie się masy na pojedyncze decyzje istot, które są sprzeczne z ich istnieniowym bezpieczeństwem. Dlatego póki co będą istniały zakazy i nakazy dotyczące prywatnych decyzji człowieka. Narkomania, homoseksualizm i każda odmienność zagraża poczuciu sensu. Masie wydaje się zamachem na ich system cywilizacyjny dający im możliwość do prokreacji i śmierci w poczuciu celu i sensu tych rzeczy. Wszystkie konflikty i problemy społeczne zostają w ten sposób uproszczone i sprymityzowane tak, że nikt nie zgodzi się z takimi faktami. W innym wypadku doszłoby do zburzenia cywilizacji i ogólnego chaosu, dlatego silne trzymanie się kłamstwa daje szanse na przetrwanie. Człowiek z biegiem czasu będzie oddalał się od Prawdy, ta jednak będzie kroczyć za nim aż do końca i próbowała się "ukazać", jak było na przykład z odkryciem kulistości ziemi z jednoczesnym pogłębianiem się kościoła w coraz bardziej niedorzecznych dogmatach. Jednak równie szybko Prawda Naturalna i ludzka stworzona przez kościół zmieszały się tworząc karykaturalny obraz. Ludzie tworzą kłamstwo, by później nazwać je prawdą i bez mrugnięcia okiem oddać za nie życie. Tak samo jak dobro nie istniałoby bez zła. Tak samo Prawda nie istniałaby bez kłamstwa. Jest to dość ryzykowne stwierdzenie, bo czy nie byłoby czerni bez bieli? Kłamstwo pomieszało się z Prawdą, że wyegzekwowanie którejś z nich jest nieskończenie bardziej trudne niż odróżnienie dobra i zła. Niemal nieskończoność współczynników od tego zależnych: punkt widzenia, sytuacja, określenie celu... Odkrycie Prawdy jest tak nieprawdopodobne jak przeżycie upadku na cement z wysokości 500 metrów. Jednak możliwe. |
#4
|
||||
|
||||
Basiu, ślicznie mi to znalazłaś.
A tak na marginesie - Twoje postawy, choć nie w 100% są mi bliskie. Może Ty jaka moja siostrzyca astralna...
__________________
"Miłość nie jest słaba. Miłość nie jest ślepa". -Phil Bosmans |
#5
|
||||
|
||||
Fajny tekst Ja też myślę, że wiara powstała z lęku, a może nawet przerażenia i ma działać uspokajająco.
Ta nieszczęsna zdolność ludzi do abstrakcyjnego myślenia... Bez niej bylibyśmy o wiele szczęśliwsi
__________________
Niespełnienie marzeń bywa czasem łutem szczęścia |
#6
|
|||
|
|||
Jeżeli taki gen istnieje, to ja go nie mam.
Natura obdarzyła mnie w zamian genami lenistwa, hazardu i skłonności do nałogów. |
#7
|
||||
|
||||
W porównaniu z tekstem Marcina Stefańskiego każde moje zdanie będzie trywialne.
Chcę zauważyć, że wierzenia w siłę wyższą, sprawczą pojawiają się w wielu, a może nawet we wszystkich nigdy nie kontaktujących się ze sobą społecznościach plemiennych . W wielu przypadkach jest też wiara w duchy przodków. Należałoby więc przyjąć za prawdziwe twierdzenie, że wiara jest cechą właściwą dla ludzi. Pytanie, czy wynika z uwarunkowań psychicznych , czy jest cechą wrodzoną, ale nie dla całej populacji? Prawdą jest, że im mniejsze było zrozumienie sił natury, tym większą władzę przypisywano bogom, którzy u Greków mieli nawet specjalizacje. Podobne specjalizacje mają święci katoliccy. W obliczu istnienia Boga ingerującego w życie człowieka, odpowiedzialność za nieudane życie spoczywa nie tylko na człowieku. A w porównaniu z życiem wiecznym ten padół ziemski jest nic nie znaczącym epizodem i nie ma znaczenia czy jest się niewolnikiem, czy cesarzem. Wiara łagodzi nierówności przez ich marginalizację, ułatwia życie przez dawanie nadziei. Daje proste odpowiedzi na trudne pytania.
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
#8
|
|||
|
|||
Powiedzialabym raczej ze fakt ze geny istnieja to jest "laska Boska"... sam fakt ze my tu siedzimy i gadamy ze soba jest laska Boska.. Cala nasza chemia... organiczna i nieorganiczna .... nia tez jest..
Wiec uwazam ten wywod za nie trzymajacy sie kupy.. Ostatnio edytowane przez Pani Slowikowa : 21-04-2008 o 23:08. |
#9
|
||||
|
||||
Może to
i łaska boska. Tylko, że w takim przypadku nieznana siła, którą możemy nazwać Bogiem, nie ma nic wspólnego z Bogiem starotestamentowym.
Jahwe, Zeus, Marduk, Wisznu, Ozyrys i cała plejada innych bogów z rozmaitych czasów i krain to tylko twory ludzkiej fantazji...
__________________
Niespełnienie marzeń bywa czasem łutem szczęścia |
#10
|
|||
|
|||
Jahwe też ?
A ponoć rozmawiał z Mojżeszem..No i ten ''krzak gorejący ''...? Osobiście wolałabym ,aby to była prawda.. Bo ten Zeus to faktycznie,taki chutliwy był raczej.I zmienna cholera.A to w deszcz się zmieniał ,aby spaść na Danae (chyba ?),albo w łabędzia ,i biedna Leda jajka musiała znosić ,o nazwie Kastor i Poluks .. Może coś pokręciłam,bo jak Senior zauważył ,starzeję się z każdym dniem.. ps.boga zdradzacza ,mającego Herę,swoją ślubną małżonkę,to ja nie czciłabym,za żadne skarby.. Ostatnio edytowane przez Lila : 22-04-2008 o 12:13. |
#11
|
||||
|
||||
Jahwe za to był fajny gość. A to syna kazał Abrahamowi złożyć w ofierze (taka niby próba, co tam męki Abrahama i przerażenie Izaaka i ich późniejsze ojcowsko-synowskie stosunki), a to Hioba doświadczał, bo się z Szatanem założył, a to żonę Lota zamienił w słup soli, bo się obejrzała nie w porę...
Poza tym nigdzie nie wyczytałam, aby ukochał sobie inne plemię poza tym z półwyspu Synaj. O miłości do Słowian wzmianki nie znalazłam.
__________________
Niespełnienie marzeń bywa czasem łutem szczęścia |
#12
|
|||
|
|||
No tak,ja też nie znalazłam..Może Słowian nie było ?
Ja mam nadzieję,że on się zmienił ,biedaczysko.Też mi się nie podobało jak "wytracał " całe narody..z dziećmi i starcami .Mało sympatyczny jegomość był.. Ale jako nasz chrześcijański Bóg,to całkiem niezły jest.. A to że ukochał sobie to plemię z półwyspu Synaj,to ...na zdrowie..W końcu jakiś cel miał w tym,że po powstaniu w Judei ,Rzymianie ich przepędzili na cztery wiatry.. A jakby nas tak ukochał ?..brrrrrrrrr... |
#13
|
||||
|
||||
My za to staraliśmy się Mu przypodobać. A to innowierców tępiliśmy dla Niego ogniem i mieczem, a to pogan nawracaliśmy tą samą sprawdzoną metodą, a to kobiety jego święci ogłaszali "naczyniami nieczystymi" albo wręcz "plugawymi" (taki Tomasz z Akwinu na przykład, główny mędrzec). Dużo różnych pomysłów w życie wprowadzano. Nawet nie chce się wyliczać.
Sorry, kończę tę rozmowę.
__________________
Niespełnienie marzeń bywa czasem łutem szczęścia |
#14
|
|||
|
|||
Pamietam
jak wzbudzilam wielka konsternacje przy stole.. u przyjaciol Amerykanow, jak powiedzialam ze wierze w Allacha..
Jak Go zwal tak Go zwal.. to nie ma zadnego znaczenia.. |
#15
|
||||
|
||||
Ma znaczenie i to duże. Do każdego imienia jest dołączona inna ideologia.
__________________
Niespełnienie marzeń bywa czasem łutem szczęścia |
#16
|
|||
|
|||
Bianko
ideologie sa stworzone przez ludzi... W dawnych czasach byly bardzo prymitywne... czemu dalyscie wyraz z Lila w poprzednich postach.. Czas wyjsc z ciemnogrodu!!! Jestesmy w koncu w XXI wieku..
Byl taki jeden ktory chcial nam to wytlumaczyc juz dwa tys lat temu ale zostala przekrecona jego nauka w straszny sposob... |
#17
|
||||
|
||||
No i? Jaka jest Twoja koncepcja?
__________________
Niespełnienie marzeń bywa czasem łutem szczęścia |
#18
|
|||
|
|||
Bianko
Cytat:
no cos ty... tu? na forum??? |
#19
|
||||
|
||||
Nie musisz przecież Tak się zastanawiam, do czego to forum właściwie służy, bo do ciekawszych rozmów to raczej nie. Zaraz zaczynają się obawy, aby czegoś nie chlapnąć, bo...
Do wklejania, do kopiowania, dzielenia się przepisami, udzielania porad w zakresie kosmetyki itp. Już dawno mnie to forum rozczarowało. Ale to dygresja, a wskazane jest trzymać się tematu czyli rozważań na temat genu wiary. No to ja wyczerpałam temat.
__________________
Niespełnienie marzeń bywa czasem łutem szczęścia |
#20
|
|||
|
|||
Bianko
Cytat:
Ja sie nie boje zeby czegos nie chlapnac.... Chlapie sobie juz tutaj chyba z rok... Chodzi o to ze to jest niesamowicie dluga i powiklana dyskusja... |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
czy istnieje recepta na szczesliwy zwiazek ?? | BUNIA | Miłość, przyjaźń, związki, samotność | 38 | 21-07-2008 13:19 |
W 10 miastach bezrobocie niemal nie istnieje - komentarze | macpol | Ogólny | 2 | 06-01-2008 12:13 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|