Zimą okna dachowe musiały być cały czas zamknięte, inaczej śnieg z dachu się topił i kapało nam do mieszkania. Doskwierał mi brak normalnego okna, żeby wyjrzeć co dzieje się na ulicy, jaka pogoda na zewnątrz itp. Przy większej ulewie jest dość głośno, słychać jak krople biją o dach (ja to akurat lubiłam). Zimą, jak zasypie dach śniegiem, żyjesz jak krecik w norce, przy minimum swoatla. Trochę wymuszona aranżacja chciazby ze względu na ogrzewanie (kaloryfery pod oknami), więc mniej miejsca do przechowywania. Ogólnie dobrze nam się mieszkało, blok był nowy, dobrze ocieplony, więc upały nam tak bardzo nie dokuczały, ale gdybym mogła wybierać, nie zdecydowałabym się na takie mieszkanie po raz kolejny. Po 8 latach dwa razy mieliśmy sytuację, że w którymś miejscu nam zaciskało po ścianie albo po suficie. Naprawa wymagała wezwania wyciagnika
https://www.dobrzemieszkaj.pl/pokoj_...je,312403.html
Na stronie jest też poradnik jak urządzić takie mieszkanie.