Hello, jestem, widzisz mnie, też jestem ważna/y/

[eledand]

Posłuchajcie i będzie wam lepiej.
http://www.youtube.com/watch?v=SMyZI4xFG8g

[hania.m]

Malwina! no nie przesadzaj że używam grubych słów, bo chyba nie są obraźliwe, ani wulgarne!
Tu każdy miał napisać swoje zdanie-
tak???/ napisałam-czy ze wszystkiego trzeba się wytłumaczyć?
dlaczego nie myśli się inaczej tylko tak.
Nie czytałaś chyba ze zrozumieniem,
bo ja ogólnie pisałam,bardziej o innych koleżankach niż o sobie.
Wiem że jak się kogoś niezbyt lubi
to i na jego wypowiedź reaguje się nerwowo i znajdzie się powód
na skrytykowanie.
Jeśli nie masz tendencji do niewidzenia(bo o olewaniu nie pisałam)- to czuj się w porządku i znaczy to że Ciebie to nie dotyczy.

[senioritka]

Posłuchajcie tej "nostalgii" dedykowanej nam przez Eledand.
Duszoszczipatielnaja, piękna. Dzięki!

[mimoza]

Haneczko, mam wrażenie, że zbyt emocjonalnie do wszystkiego podchodzisz.
Z niczego nie musisz się tłumaczyć. A Malwinkę - zapewniam, źle zrozumiałaś.
Dobrej nocy życzę. - Cz

[Paula]

Nic nie dzieje się bez powodu. Myślę o poście Hani i ubolewam, że są osoby, które czują się nieakceptowane. niezauważane. Faktycznie nie każdy obdarzony jest siłą przebicia aby wtopić się w grupę osób zadomowionych. Ile nas tyle charakterów, tyle wrażliwości a nawet nieśmiałości. Coś w tym jest i trzeba się nad tym zastanowić aby tu na forum stworzyć dla wszystkich bez wyjątku atmosferę sprzyjającą.
Pozdrawiam.

[hania.m]

Napisał mimoza

Haneczko, mam wrażenie, że zbyt emocjonalnie do wszystkiego podchodzisz.
Z niczego nie musisz się tłumaczyć. A Malwinkę - zapewniam, źle zrozumiałaś.
Dobrej nocy życzę. - Cz

Czesiu, a to jak mam podchodzić?
nie podchodzę emocjonalnie,tylko tak jak każdy- piszę i tyle
No pewnie tak,źle zrozumiałam...
a mnie zrozumiano natomiast dobrze.

I po co taki wątek?

[mimoza]

Napisał hania48

I po co taki wątek?

I to jest dobre pytanie Haniu. - Cz

[Sabinka41]

zgadzam się z Hanią w 90 %nie należe do osób przebojowych ale i tak jestem szczęśliwa zwłaszcza po dzisiejszej wizycie mojej córci.Spokojne nocki życzę

[Karol X]

Napisał hania48

Skoro założony taki wątek to i ja się wypowiem, ale nie w formie żalu
tylko obserwacji, rozmów z innymi forumowiczami i stwierdzam w imieniu swoim i nie tylko że
niestety są osoby niezauważane,
a rady typu wchodzić i włączać się w dyskusję-to jakby udawadnianie że ktoś wymyśla i nie ma racji, robiąc problem.
Nie każdy ma taki charakter,że ''pcha'' się w towarzystwo niechciany. Mamy już takie lata i doświadczenie że od razu wyczuwamy że- na tym wątku nie pogadamy.....
bo nikt się nie odzywa.( kilkakrotnie)
Nie ogłupiajmy się że nie ma czasu,że to nie czat itd.itp.
Jest taka zasada że jak ktoś chce to widzi a jak nie to nie.
Jeżeli rozmawia ze sobą kilka osób,systematycznie,
bo są sobą tylko zainteresowane i siebie nawzajem tylko widzą
to bez szans są ci co próbują tam wejść między taką grupkę. I mają prawo się żle czuć.
A wypowiadają się akurat te osoby które piszą
że nie-możliwe, że tak nie jest bo one sobie poradziły,są akceptowane i wszystko jest okey!
Ja sobie radzę z tym już teraz,ale wiem że są osoby,których takie odtrącanie forumowe -dołuje.
I nie należy mówić że ta osoba nie ma racji- tylko po prostu wziąść to pod uwagę i zmienić podejście do bardziej nieśmiałych osób...aby wszyscy czuli się dobrze
a nie tylko JA.

Haniu powiem inaczej.
Kiedys bylo tu jedno "wspolne ognisko forumowe" i dla kazdego chetnego i nowego bylo przy tym ognisku miejsce.
Teraz potworzylo sie kilka malych ognisk(cos w rodzaju "rozbicia dzielnicowego"),gdzie dostep do tych ognisk jest strasznie utrudniony.Jesli nie ma sie sily przebicia lokciami lub uszczypniecia posladkow siedzacych przy tych "ogniskach",to mozna dostac solidnego kopa i fiknac koziolka w krzaki - trzymajac swoj patyk z nieugrillowana kielbaska w dloni.
Przy tych "ogniskach" metoda pantoflowo-drutowa obgadywani sa inni forumowicze,podcina sie ich ego i dyskredytuje na wszelkie mozliwe sposoby.
Duzym bledem nowowstepujacych do klubu bedzie okreslenie swojej sympatii do PO lub PiS-u.Mozna sobie tu narobic niezlych klopotow i stracic dorobek kilku lat w miare zapracowanej sympatii.Najlepiej siedziec cicho i sie nie wychylac w watkach politycznych,bo a nuz zostanie sie wrogiem.Nienawisc z watkow politycznych jest przenoszona na inne watki,a wlasciwie na tych,ktorzy osmielili sie myslec inaczej.
Naleze do tych forumowiczow,ktorzy potrafia sie obronic.Innym tej sztuki walki slowem moze zabraknac.Wtedy pozostaje rola niemego uczestnictwa w forum lub wycofania sie na zawsze.
Zycze nowowstepujacym odwagi i wykorzystania swoich walorow w pozytywnym kierunku.

[hania.m]

Napisał mimoza

I to jest dobre pytanie Haniu. - Cz

Ale ja go nie założyłam,tylko piszę, ale widzę że niektórzy się ze mną zgadzają....

[sarunia]

Karol X napisał:

Kiedys bylo tu jedno "wspolne ognisko forumowe" i dla kazdego chetnego i nowego bylo przy tym ognisku miejsce.
Teraz potworzylo sie kilka malych ognisk(cos w rodzaju "rozbicia dzielnicowego"),gdzie dostep do tych ognisk jest strasznie utrudniony.Jesli nie ma sie sily przebicia lokciami lub uszczypniecia posladkow siedzacych przy tych "ogniskach",to mozna dostac solidnego kopa i fiknac koziolka w krzaki - trzymajac swoj patyk z nieugrillowana kielbaska w dloni.
Przy tych "ogniskach" metoda pantoflowo-drutowa obgadywani sa inni forumowicze,podcina sie ich ego i dyskredytuje na wszelkie mozliwe sposoby.
Duzym bledem nowowstepujacych do klubu bedzie okreslenie swojej sympatii do PO lub PiS-u.Mozna sobie tu narobic niezlych klopotow i stracic dorobek kilku lat w miare zapracowanej sympatii.Najlepiej siedziec cicho i sie nie wychylac w watkach politycznych,bo a nuz zostanie sie wrogiem.Nienawisc z watkow politycznych jest przenoszona na inne watki,a wlasciwie na tych,ktorzy osmielili sie myslec inaczej.
Naleze do tych forumowiczow,ktorzy potrafia sie obronic.Innym tej sztuki walki slowem moze zabraknac.Wtedy pozostaje rola niemego uczestnictwa w forum lub wycofania sie na zawsze.

Czy nie wydaje się Wam, że w cytowanym tekście jest dużo racji.

[Malwina]

Ponieważ zaczyna sie robić nieprzyjemnie a ja zle czuc usuwam się...bo po co zadrażniac...Hania ma myślę inne poważniejsze problemy i w ten sposób odreagowuje czuje się to między wierszami....niech i tak będzie....

[hania.m]

Ale z czym nieprzyjemnie,Boże!
no naprawdę teraz to mnie jest nieprzyjemnie
że raczyłam napisać,co napisałam bo dostaję '' baty''!
To ja spadam, a Ty zostań Malwina!

Nikt mnie rzeczowo i tak nie przekonał że nie mam racji.
Ale co mi tam,ważne co ja myślę.

A jeśli chodzi o problemy moje,bo masz takie domysły-to nie ujawniam ich- bo nie zasłużyłam na wsparcie i bałabym się nawet napisać o nich..

[hania.m]

Napisał sarunia

Karol X napisał:


Czy nie wydaje się Wam, że w cytowanym tekście jest dużo racji.

Myślę że jest bardzo dużo racji- i o tym powinniśmy rozmawiać, chcąc aby każdy dobrze się czuł-
ale chyba się nie da.

[sarunia]

Ech, jutro też jest dzień.
Spokojnej nocy

[jakempa]

Widzę, że dyskusja w pełni, jestem na wątku blisko 3 lata, faktem jest, że teraz wielce zmienił się seniorek. Kiedyś była tu przemiła atmosfera, pomocni ludzie, tolerancyjni na wszystkie niedociągnięcia, Zaczynałam swoją przygodę z komputerem jako zupełny laik, prawie grupowo uczono nas wstawiania obrazków, pamiętam do dziś jak z Malwiną i Jp50, jednego dnia udało nam się wstawić obrazek, a potem zdjęcie na forum. Tarninka uczyła pps-ów, korzystania z voili, /do dzisiaj mogę na nią liczyc/ - ile było radości, życzliwości, Teraz,- wielu ''wołów zapomniało jak cielęciem było'' i nowych odrazu dołują, stwarzają niemiłą, nieżyczliwą atmosferę,co powoduje, że ten kto nie ma w sobie lekkiej agresji i siły przebicia, ucieka z forum , albo czuje się niepotrzebny i zagubiony, Więcej życzliwości wobec siebie, a będzie napewno fajnie,

[senioritka]

Sic transit gloria mundi!
Pierwszą Nauczycielką była Krise1. To dzięki niej znalazłam się
na KSC. Zauważyłam, że w dalszym ciągu udziela porad
potrzebującym. Nie bierze udziału w jałowych dyskusjach
prowadzących do nikąd. Serdecznie Ją pozdrawiam.

[Alsko]

Czy ta dyskusja coś zmieni? W niektórych działach nie jest, jak bywało kiedyś. Jeśli ktoś potrafi to zmienić - niech to zrobi. Ja nie potrafię, więc tam nie wchodzę, przymusu nie ma.
A tu... Nie rozumiem, za co dostało się Malwinie. Za to, że w grzeczny sposób wyraziła swoje zdanie? Ja też żałuję, iż wypowiadałam się na temat poruszony tu i w innym wątku. Bo czytam teraz, że - jako ta nawołująca do dyskusji i "zasiedziała" - ogłupiam nowych, jestem zainteresowana tylko sobą i "swoim kółkiem", a przede wszystkim bagatelizuję problemy innych.

Na odchodnym podzielę się takim spostrzeżeniem: kilka narzekających na "niewidzialność" osób wchodziło na jakiś wątek jeden raz i pomimo sympatycznego odzewu nie pojawiły się ponownie. Należy przypuszczać, że to im nie spodobali się obecni w wątku, a nie odwrotnie. I co? Robić łapankę i zapraszać? Toż to niewykonalne!

To by było na tyle, jak mawiał profesor mniemanologii stosowanej.
Powodzenia w KSC wszystkim życzę

[Scarlett]

Kiedy dwa lata temu odkryłam to forum, to najpierw byłam przerażona jego rozmiarem i funkcjami jakie trzeba było na początku poznać. Kiedy już jako tako się odnalazłam, zaczęłam czytać, czytać i poznawać ludzi, którzy byli ukryci pod swoimi nickami. Przerażenie moje było wielkie, kiedy wchodziłam na wątki polityczne, bo tam zawsze coś się działo i łopatki szły w ruch, bo to przecież jest polityka. Później wydawało mi się, że jako początkująca odnajdę się u "Pszczółek" i tam nieśmiało zagaiłam, czy mogę z nimi być i otrzymałam zaproszenie i moja bytność tam okazała się strzałem w dziesiątkę.
Kiedy się przedstawiałam dostałam po łapkach od Kazika, że to nie jest ten wątek, ale co tam pomyślałam sobie, w końcu to tylko forum i każdy ma inne podejście, albo humor.
Następnie zaczęły się zaproszenia od forumowiczów i tak pomału się rozkręciłam i przestałam bać cokolwiek napisać.
Chodzi tutaj o to, aby być sobą i pisać o tym, że mam np. zły humor, albo jestem smutna, albo wesoła. Otrzymałam tutaj wielkie wsparcie, kiedy moje problemy osobiste sięgnęły zenitu i to dzięki forum i ludziom tutaj będącym jakoś trzymam się, bo wiem, że zawsze znajdę pomocną dłoń i dobre słowo. Oberwało mi się za to, że szczerze napisałam o swoich problemach, bo ludzi zawistnych i głupich nie brakuje, ale od innych otrzymałam dużą dawkę wsparcia i wzięli mnie w obronę.
Recepta ode mnie jest taka, że bądź sobą, bo fałsz wcześniej, czy później zostanie odkryty.

[jasinek123]

Napisał senioritka

Sic transit gloria mundi!
Pierwszą Nauczycielką była Krise1. To dzięki niej znalazłam się
na KSC. Zauważyłam, że w dalszym ciągu udziela porad
potrzebującym. Nie bierze udziału w jałowych dyskusjach
prowadzących do nikąd. Serdecznie Ją pozdrawiam.

No własnie widać że żle Cie uczyła
bo jak można powiedziec "jałowe dyskusje"
to sie wyloguj-są inne fora!!