|
Ogólny Komentarze do artykułów z działu www.zdrowie.senior.pl. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Ogólny Komentarze do artykułów z działu www.zdrowie.senior.pl. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#41
|
||||
|
||||
Anielko
Zacytuję Ciebie :
"A ja ?No cóż.Nauczylam sie nie przejmowac rzeczami na które nie mam wpływu" Dla mnie sytuacja na którą nie mam wpływu ,poczucie bezradności i utrata kontroli ,wpływa bardzo destrukcyjnie. Oczywiście ,mam na myśli tą konkretną sytuację z którą przyszło mi sie zmagać. Wiem jednak,że wiele innych rzeczywiście można i należy "odpuścić".
__________________
"Myślałem, że uczę się, jak żyć, a uczyłem się, jak umierać." - Leonardo da Vinci" [/color][/b]http://urszulagretkowskapapisz.pamietajmy.com.pl/ http://nataliagrazynamarkowska.pamietajmy.com.pl/ |
#42
|
||||
|
||||
Marion,kochana moja ,wiem,ze nie jest łatwo i nie wiem,czy potrafiłabym tak zupełnie nie przejmowac się w tak konkretnej sytuacji.Ale nauczyłam sie wielu technik relaksacyjnych,ktore pozwalają mi duzo łatwiej znosic trudy zycia.
Zyczę wszystkiego dobrego Tobie i Natalce.Trzymam cały czas kciuki.Pozdrawiam cieplutko.) |
#43
|
||||
|
||||
złożony temat
Dzięki Anielko za pozdrowienia
Temat jest, jak widać , złożony. Bardzo ciekawy dla mnie wątek.
__________________
"Myślałem, że uczę się, jak żyć, a uczyłem się, jak umierać." - Leonardo da Vinci" [/color][/b]http://urszulagretkowskapapisz.pamietajmy.com.pl/ http://nataliagrazynamarkowska.pamietajmy.com.pl/ |
#44
|
||||
|
||||
Witaj serdecznie.
Marion witam serdecznie.Czy nie uważasz czasem że należałoby zrobić Twoje "Uszy w tzw.przeciągu"
Są sprawy które musisz załatwić i odwleczenie w czasie,powoduje tylko dodatkowy stress. Powracając do tematu choroby Córki,to rzeczywiście miałaś problem. Niekiedy rzeczy poukładają się same w tzw.dobre klocki i powiesz sama,że się zamartwiałam na wyrost.Pozdrawiam. http://i48.tinypic.com/2ngym3s.jpg.
__________________
http://ewefew.blogspot.com/ Ostatnio edytowane przez eledand : 22-02-2010 o 16:56. |
#45
|
|||
|
|||
Cytat:
Tak ale to są ewenementy. Realia natomiast pozostają dokładnie takie, jak te opisane w tekście i co najgorsze od lat się nie zmieniają. |
#46
|
||||
|
||||
Cytat:
Gocha60! nie jest żle w naszym kraju,chociaż w naszej służbie zdrowia jest bardzo wiele do naprawienia. Więcej jest życzliwych niż nieżyczliwych ludzi. |
#47
|
||||
|
||||
" Cieszmy się życiem
bo ono krótkie bierzmy więc rozwód ze swoim smutkiem" |
#48
|
|||
|
|||
Ja należę do tych zamartwiających się i nieopowiadających nikomu o swoich zmartwieniach. Jeśli te są wydumane lub znikome to nie mam potrzeby opowiadania o nich
ale jeśli naprawdę wiem, ze mam powód, to się nim zamartwiam aż do dna. Potrzebuje tego "dna", żeby się od niego odbić i przemyśleć strategię. Nie jestem w stanie zainteresować się wtedy ani książką, ani filmem ani niczym poza pracą i to fizyczną. Nie lubię sloganowych pocieszeń ani uspokojeń więc świadomie nie zabiegam o nie. Moje zmartwienie musi się wymartwić i już |
#49
|
|||
|
|||
POLECAM książkę "Jak przestać się martwić i zacząć żyć - autor Dale Cagnegie.
Książka cudowna, naprawdę pomaga ! Trzymam ją na szafce przy łóżku i przed snem, ku pokrzepieniu czytam bardzo często. Może ją nabyć bez problemu na ALLEGRO. Zróbcie to ! Pamiętaj: "Dzień dzisiejszy, to jutro o które martwiłeś się wczoraj" Potraktujcie tę książkę poważnie, a NAPRAWDĘ WAM POMOŻE. |
#50
|
||||
|
||||
czytałam , na pewnym etapie życia doskonała...polecam także...
|
#51
|
|||
|
|||
jak się nie martwić ? po prostu stać się twardzielem. Jeśli człowiek należy do wrażliwców , to zmartwień przysporzy mu brutalna rzeczywistość na każdym kroku. Potrafię pogodzić się z wszystkimi bolączkami moimi i najbliższych oprócz śmierci, ale nie mogę patrzeć jak dzieje się krzywda bezbronnym ludziom czy zwierzętom, jak są głodzone i maltretowane, a ja nie mogę im pomóc, wtedy nie potrafię nie martwić się ...
|
#52
|
|||
|
|||
Hm... stać się twardzielem. Żeby to było takie łatwe na zawołanie. Należę do osób bardzo wrażliwych, mających bzika na punkcie swojej rodziny. Właśnie rozpadł się związek mojego syna......przepłakałam z nim cały weekend.
|
#53
|
|||
|
|||
ewiko , ale właśnie Ty powinnaś teraz być twardzielem, powinnaś syna podtrzymywać , tłumaczyć,że świat się dla niego nie zawalił, że są takie nieszczęścia kiedy naprawdę nie można pomóc. Uwierz mi , ludzie wrażliwi muszą mocno w to uwierzyć,że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście, oprócz tej jednej - śmierci, inaczej nie potrafią się odnależć w tym nieprzyjaznym świecie, pozdrawiam
|
#54
|
|||
|
|||
Moniczko, wszystko to rozumiem, teorię mam opanowaną ale w praktyce jestem miękka jak g.........(przepraszam) Ja wiem że powinnam być dla syna podporą i ze wszystkich sił staram się nie pokazywać swoich łez niestety na chwilę obecną jest to bardzo trudne. Pozdrawiam.
|
#55
|
||||
|
||||
Cytat:
Jeżeli mogę,wtrącę ,swoje zdanie:są momenty,że to dobrze wypłakać się i dać ujście emocjom.Po prostu być przy kimś i z nim.Współodczuwać. To działa oczyszczająco.Potem łatwiej przejść do dzialań i racjonalnej oceny. Pozdrawiam.
__________________
"Myślałem, że uczę się, jak żyć, a uczyłem się, jak umierać." - Leonardo da Vinci" [/color][/b]http://urszulagretkowskapapisz.pamietajmy.com.pl/ http://nataliagrazynamarkowska.pamietajmy.com.pl/ |
#56
|
|||
|
|||
Marion, muszę Ci powiedzieć że ta przykra sytuacja bardzo mnie z synem zbliżyła. Do tej pory był typowym facetem twardzielem... a teraz jest po prostu moim dzieckiem, które musi się wyżalić i wypłakać . Mam nadzieję że szybko stanie na nogi.Dziękuję za zrozumienie....serdecznie pozdrawiam.
|
#57
|
|||
|
|||
ewiko , czyli jest i coś dobrego z tej sytuacji , no bo pomyśl- czy byś była szczęśliwa gdyby małżeństwo Twojego syna było udane , a o Tobie zapomniano by ? Popłakać oczywiście w ukryciu trzeba , ze łzami często pozbywamy się goryczy i bezradności, życzę abyś jej miała coraz mniej. Ja niestety muszę zmagać się z problemem ,o którym pisałam, że nie potrafię sobie poradzić, no ale od czego są przyjaciele na forum ? Pozdrawiam
|
#58
|
|||
|
|||
Nie trzeba płakać, by pokazać swoją rozpacz i bezradość.
Trzeba brać sieę w karby i jeśli mamy rację, jeśli jesteśmy o tym na 100% przekonani, udowadniajmy to, krzyczymy, że tak trzeba i to jest racja. Pomagajmy bliskim, wyprostujmy kręgosłup i trwajmy w swojej racji. Trzeba być twardym i nie mazgać się. |
#59
|
|||
|
|||
Zawsze jesteśmy sami z przeciwnościami które przed nami stoją ale zawsze możemy sobie z nimi poradzić trzeba uwierzyć w siebie..Trzeba zrozumieć innych i nie trzeba za dużo zastanawiać się nad swoją osobą.
|
#60
|
|||
|
|||
W wieku bardzo młodym płakałam, strasznie rozpaczałam.
Teraz w wieku 54 mam to wszystko gdzieś. Jestem dumna z siebie, że wypracowałam sobie taką metodę, olewania. Nie wiem jak ktokolwiek mnie zrani, mam to w nosie, bo zam swoją wartość. Jeśli ktoś chce mi dokopać, to analizuję jego osobowość . Bardzo często dochodzę do wniosku, że ten ktoś to takie nic i nie warto zawracać sobie nim głowy. Idę dalej przez życie z podniesioną głową. Żyję i jestem sama ze sobą szczęśliwa i o to chodzi w tym wszystkim. |