|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#1
|
|||
|
|||
Łokieć tenisisty
U koni nazywa się to ochwat.
Oprócz tytułowej grupy dotyczy też smutasów - takich, którzy biorą głowę w ręce, opierają się łokciami o stół i godzinami się martwią. A tak poważnie - może dotyczyć internautów, którzy godzinami opierają łokcie o twarde podłoże. Na łokciach pojawiają się odciski, bezbolesne z początku. Później może pojawić się zaczerwienienie i lekki ból. Zlekceważona dolegliwość może się groźnie rozwinąć. http://www.tenisportal.com/art-lokiec-tenisisty.php |
#2
|
||||
|
||||
Kufa mam ten tytułowy łokieć ale nie jestem smutasem tak przynajmnie myślę. Nabawiłem się go faktycznie od kompa zajmuję się tym 30 lat od odry 1300 . Przyczyna to właśnie brak oparcia dla łokcia i nadgarstka. Jeżeli ktoś zaczyna z kompem w naszym wieku to oprócz odcisków nie zdąży nabyć tej dolegliwości.Wiesz najgorsze ze zle podnosi się z tym łokciem kubek z kawą
|
#3
|
|||
|
|||
Ja zarobiłem początek przez czytanie książek.
Wyleczyłem to jakąś maścią (bez lekarza) i teraz uważam. |
#4
|
||||
|
||||
Pewnie maścią dla koni?
|
#5
|
|||
|
|||
Hehe, dobre
od wewnątrz spiryt, na zewnątrz propolis w spirycie. Koń by tego nie wytrzymał. Ostatnio edytowane przez kufa86 : 07-12-2007 o 20:12. |
#6
|
||||
|
||||
Kufa za Twoją zgodą oczywiście kupuję tę maść dla konia ale z modyfikacją od wewnątrz spiryt a na zewnątrz sam propolis jak myślisz będzie Ok
/Szkoda spirytu/ |
#7
|
||||
|
||||
To ja mam łokieć tenisisty?
I takie zalecenie: stworzyć odpowiednie warunki /.../ np. używać ergonomicznej klawiatury?
To jest sadyzm, nie porada. W portfelu emeryta nie ma takiej przegródki. A propolis mam. Na spirytusie. Ale nie mam nic do wewnątrz. A Majamil mi nie służy. |
#8
|
|||
|
|||
Pewnie że tak.
Propolis to twarde kryształki - trudno je przyłożyć. Maść propolisowa albo Naproksen, chyba nie pomyliłem. |
#9
|
||||
|
||||
Alsko masz wszystko kiedyś dawno jak zabrakło tzw rozchodniaczka a był propolis na spirycie to wystarczyło przepuścić tą miksturę prze pieluchę/ czystą oczywiscie/ i spiryt cudo i kaca nie ma. Na zdrowie
|
#10
|
|||
|
|||
Cytat:
|
#11
|
||||
|
||||
Złośliwiec!!!!! Z przemytu tańsze! Niech żyje anarchia!
|
#12
|
||||
|
||||
Kufa uważaj dopadł cię syndrom neofity. /Ile już nie palisz bohaterze?/
|
#13
|
|||
|
|||
Od 1 XII
bohater co ściany gryzie? Nie ma syndromu - Alsko już dogryzałem przy miodzie - miesiąc temu. |
#14
|
||||
|
||||
Trzymaj się dasz radę Kufa ja za ciebie popalę i pomyśl jaki mam słaby charakter może Ci pomoże. Podziwiam
|
#15
|
||||
|
||||
Łokieć tenisisty można sobie wyhodować też od nadmiernego wysiłku (tenisiści, dawniej praczki). Ja go mam na własne życzenie i to nie od kompa ale od noszenia zakupów i pracy w ogrodzie. Ta choroba ma okresy utajnienia i nawrotów. Cała mądrość polega na tym, aby nie dać jej powodu do powrotu.
Pozdrawiam "tenisistów"!
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
#16
|
||||
|
||||
a mnie pomogło do środka ...glucosamine..a na zewnątrz ..maść naproxen,i oczar wirnigijski chyba tak sie pisze
__________________
Pozdrowienia z Mazowsza Basia. |
#17
|
|||
|
|||
czytam i nie wiem o czym piszecie,a co robic jak boli dusza nie cialo?
|
#18
|
||||
|
||||
Jadziu...to już jest większy problem, tutaj chyba jest potrzebna pomoc specjalisty...albo czas, który podobno leczy takie rany...Pozdrawiam
|
#19
|
||||
|
||||
albo ...zacząć naprawianie ..tego co zepsute ,pogodzenie z ...właśnie ...od czego to sie zaczęło
__________________
Pozdrowienia z Mazowsza Basia. |
#20
|
|||
|
|||
Łokieć tenisisty. Bardzo poważnie.
Parę lat temu myłem okna i witryny sklepowe, no cóż rodzina, wydatki. Wszystko było dobrze, do czasu kiedy myłem kilka witryn wystawowych dziennie. Jednak pewnego dnia dostałem bardzo grubą robotę. (nie polegała na opieraniu się o blat biurka) Dwa dni prawie non stop , każdego dnia ponad 12 godzin, woda, ściągaczka……..Dwa dni później nie mogłem się z nikim przywitać, problem leczyłem 3 miesiące, do dziś ból czasem się odzywa. W czasie leczenia ramię unieruchomione, dostałem kilka zastrzyków, leczenie długie, kosztowne ( nie mogłem pracować) i bolesne. Ale niestety chcę poważnie wszystkich wyczulić, nie wolno tego lekceważyć, im dłużej zwlekasz tym gorzej. Poza tym nawet po zakończeniu leczenia, problem często wraca. Długo szukałem skutecznego sposobu na radzenie sobie z bólem. Z czasem znalazłam coś co mi pomaga. Nie chcę tu robić reklamy, ani nie uważam tego za złoty środek, lecz za sprawdzony sposób. Teraz gdy planuję jakąś cięższą pracę, staram się mieć ze sobą ten preparat. Zauważyłem, że posmarowanie się tym balsamem w czasie gdy zaczynam odczuwać ból mięśni, mogę spokojnie dokończyć zaczęte prace, a i potem nie mam szczególnych dolegliwości. (balsam sportowy Ben-Gay). (brzmi jak reklama - jakby mi ktoś za to zapłacił) Ale jeżeli znacie lepszy i tańszy sposób, chętnie skorzystam z rad.
__________________
miejsce dla poważnych ludzi, miejsce dla NAS www.spotkaniepolatach.pl Ostatnio edytowane przez www.Spotkaniepolatach.pl : 09-02-2008 o 22:53. |