menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > REGIONALNE > podkarpackie
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #1  
Nieprzeczytane 21-09-2014, 14:56
Basko Basko jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Sep 2014
Posty: 374
Domyślnie Wiersze poetów z podkarpacia


My też mam plejadę sławnych poetów i poetek na podkarpaciu. I tutaj mozemy zaprezentować ich utwory. Co Wy na to ?

Zaczynam:
Barbara Mazurkiewicz- "Zbierając polne bukiety"

Niechaj się wiersz za mnie nie rumieni,
kiedy ginę pośród wysokich traw.
Błękit wpełza w oczy.
Wiatr układa zwichrzone włosy –
próbuję oswoić z nim palce.

Przywiódł mnie na te bezdroża wonne
taką nieokiełznaną - nawet chciał zerwać
ze mnie sukienkę, sięgnąć dogłębnie,
w samo epicentrum.

Zatracona w dotyku zwalniam tętno,
upadam miękko na łąkę,
która sięga samego nieba.
Niebo, jest wszędzie na ziemi -
ziemia mi przychylną.
2011-05-28

Barbara Mazurkiewicz-Czas plącze drogi-/dedykacja dla syna/

- No to lecę, bo chcę - spojrzał na swoje stare walizki:
jedna była większa od drugiej.
- Wrócisz?
- Oczywiście, że wrócę – zapewnił

Kiedyś był taki mały,
miał mnóstwo zabawek i cocolina.
Snuł te swoje światy/marzenia,
a ja zdobywałam się na cierpliwość
dla jego gadania - aż zaczęło działać.

Dojrzał -
wyjechał w przeddzień dnia dziecka.
Nie umiał kłamać,
nie kłamią o nim moje wiersze
i dlatego jest taki oczywisty.

Co u mnie ? - nastała pora
truskawkowego nosa, przesuwania
palców po powiekach, wrastania w ziemię.
Rodzę obłęd w rękach, kiedy łapię się
na trzymaniu ściany.
2011-05-27

Matka wiersz Barbary Mazurkiewicz recytuje Stach Ożóg http://www.youtube.com/watch?v=S8NMazxSoXM
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2  
Nieprzeczytane 21-09-2014, 15:04
Basko Basko jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Sep 2014
Posty: 374
Domyślnie

Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

I.
daj mi słowa abym kres
nazwał umiejętnie kresem
i w nim tańczył (żebym
z radością zatoczył koła

które będą kołami nicości
i moimi kresami) i abym pojął
abym szalony nie wybiegł
z domu bo i dokąd zawiedzie mnie

natchnienie jak nie do Pana Boga
V.
przychodzą do mnie ludzie których
dzisiaj już nie ma (Jasiejo,
Jasiunio i Jasieczko) pewnie dlatego
spotykam się z nimi bo bez nich

nie byłoby Dycia to fakt
ogólnie znany choć z chorobą
mojej matki nikt się
nie równał nawet po denaturacie

(nawet Grenio) toteż przychodzą
do mnie ludzie bez których
akurat byłbym nikim bracie i nie ma
tu nic do rzeczy ów denaturat

XI.
jeszcze nie umiem słowa Polska
jeszcze się waham wymówić jednym
tchem Polska i Ukraina Ojczyzna
i Rodzicielka słowo zupełnie bez przyszłości

cóż ono znaczy: Matka w grobach
swoich synów wiedzą o tym
którzy narodzili się wczoraj w dawno
zapomnianych pieśniach bohaterskich

dlaczego jeszcze nie umiem
słowa Polska gdy wielu
zdążyło się nim nasycić
i zadręczyć innych

XVII.

przyjaciel to ktoś kto przychodzi
do twojego domu z pakunkiem książek
i nie dba o nic a najmniej
o siebie kiedy go zagadnąć o zdrowie

przyjaciel to ktoś kto o nieoznaczonej
porze przychodzi do twojego domu
i nie zostawia cię z pakunkiem pięciu
sześciu książek lecz pięknie

opowiada gdzie był i u czyjego grobu po raz
pierwszy dowiedział się prawdy o sobie

XXVIII.

10 palców czyli 10 prosiaków schizofrenii
10 palców i jak nakarmić sobą jeszcze
jedno prosię kiedy choroba prześladuje nas
zwisającymi pośladkami innych chorych

10 palców schizofrenii gotowych na wyciągnięcie
ręki jak więc można nazwać 10 palców jednym
kwiatem na gnoju który specjalnie dla mnie został się
po wielu chorych w brudnych prześcieradłach

10 palców czyli 10 prosiaków schizofrenii
wygubionych przez biegunkę i nie wiadomo przeciwko
komu i czemu należy się szczepić w brudnych
prześcieradłach jestem coraz bardziej polskojęzyczny


Wiersze pochodzą z wydanej przez "Zeszyty Poetyckie" oraz OFF_PRESS z Londynu dwujęzycznej antologii współczesnej poezji polskiej "FREE OVER BLOOD" (w przekładzie Marka Kaźmierskiego) pod redakcją Dawida Junga i Marcina Orlińskiego.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #3  
Nieprzeczytane 22-09-2014, 11:40
Basko Basko jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Sep 2014
Posty: 374
Domyślnie

Maria Tomasik- poetka i bajkopisarka z Jasła,to poetka, której twórczość nawiązuje do okolic w których mieszka. Pisze o tym co ją otacza co ją cieszy.

Na obczyźnie

Kraju Ojczysty, rodzinna wiosko,
jakże tam życie płynęło swojsko,
wszystko znajome – pola i ludzie,
ptaszek pod niebem, piesek przy budzie.
To wszystko swojskie, to wszystko nasze,
jakże kochane jest od „zawsze”
o swoich stronach pamiętać trzeba
choć taki sam jest kolor nieba!
(M. Tomasik)

„Baba”:

„Weź se babo pod pierzynę
Chłopaka młodego
Bo za krótko jest pierzyna
Ciepło bije z niego”
(M. Tomasik)

Maria Bielamowicz- kolejna poetka ludowa z tych okolic

”Płacz sierot”

„Mamo odeszłaś od nas
Kiedy mróz ścisnął
Śniegu nie brakowało
Słoneczko nie świeciło
Czy Ci mamo zimno nie było?”
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4  
Nieprzeczytane 25-09-2014, 09:19
gratka's Avatar
gratka gratka jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Dec 2007
Miasto: wioska
Posty: 15 984
Domyślnie

Dobry pomysł Basko. Dodaję coś od siebie

Pamięć i tożsamość

Cmentarz wiejski ma parafialny szyk:
kamienna pustynia pozbawiona drzew
by korzenie nie niszczyły nagrobków
błyszczących spieczonym marmurem.

Zdobny w setki plastikowych bukietów ,
Których lica nie więdną,
I nie usychają z pragnienia.

Plastikowe bzy, tulipany, forsycje
Sztuczne podróbki piękna natury
Zrazu podobne do neonów
Obojętnie tracą w słońcu barwę
jak nieodkurzane wspomnienia.

Wycięto stare dęby, usunięto cień cmentarnych alei,
który ze współczuciem przedłużał agonię więdnących róż.
Sztuczne są teraz róże,
sztuczne stokrotki i bluszcz.
Czas skraca na cmentarzu życie drzew, świec i ludzi.

Na próżno próbuję zza mgły niepamięci
odtworzyć zarys minionej codzienności.
Tylko zaznane krzywdy sterczą jak pomniki.
Krzywdy są głazami pamięci,
których nie ima się czas.

J.H.R
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić....

Ostatnio edytowane przez gratka : 23-06-2017 o 15:39.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5  
Nieprzeczytane 25-09-2014, 09:46
Iza_bella's Avatar
Iza_bella Iza_bella jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: podkarpacie
Posty: 22 676
Domyślnie

I ja coś przynoszę.....
To wiersze ludowej poetki z Dydni Krystyny Hardulak - Pobidyńskiej.....

"Nadzieja"

Tutaj wśród drzew między kwiatami
Stała zajęta swymi myślami.
I tak dumając nawet nie wiedziała
Że ze swoją troską sama pozostała.

Nie miała ona ani siostry, ani przyjaciółki
Więc przyszła się poskarżyć do siostry rzeczółki.
Ona jedna wysłucha jej skargi i żale
Ona jej nie okłamie jej serca nie skale.

A miała ona co skarżyć, bo ktoś zranił serce
Odjeżdżając daleko, nie wracając więcej.
Z tego powodu czuła się osamotniona
Z żalu chciała się rzucić w przyjaciółki ramiona.

Lecz że rzeczółka - jej przyjaciel stary
Wpierw musiała poznać jej ciche zamiary
Tak do niej szepcze – tak słodka przemawia
Że z nadzieją w sercu do domu odprawia.

(14.VI.1952 r.)


"Brzoza"


Hen tam nad stawem w dali
Przegląda się cichej fali
Samotna brzoza ta
Słucha jak żabia orkiestra gra.

Fala, ta fala srebrzysta
Ach jaka piękna, przejrzysta
Tam słyszy brzoza żab granie
To ich tajemnicze rechotanie.

Pięknie, to pięknie wygląda
Z ciekawością na nich spogląda
I tak się chyli, tak się kołysze
I cicho szepcze – ach słyszę, słyszę.

(02.V.1952 r.)


"Z mej młodości"

W cichej małej dolinie
Gdzie sobie strumień płynie.
Tam są miłe wspomnienia
I smutku wielkie ukojenia.

Tam często bywałam w młodości
Pod dębem siadałam z radości.
Ile tam było przepięknych kwiatów
Tyle uroku ile śpiewających ptaków.

Lubiłam śpiewać, godzinami siedzieć
Wszystko zapomnieć, o niczym nie wiedzieć.
Do dziś pamiętam te samotne chwile
Wiele lat temu spędzonych tak mile.

Dzisiaj wspominam i to wszystko widzę
I nigdy się tych myśli nie wstydzę.
Są to wspomnienia z lat mojej młodości
Obrazy z marzeń z uwiędłej miłości.

Takich obrazów jest dużo, niemało
I tylko tyle na dziś pozostało.
By się otrząsnąć z tego odrętwienia
Nie okazać smutku i swego cierpienia.


Do rzeczywistości trzeba powrócić
By nie myśleć i się nie smucić.
Niczego już nie ma z lat mojej młodości
Tylko wspomnienia na znak mej starości.

(07.06.2004 r.)
Odpowiedź z Cytowaniem
  #6  
Nieprzeczytane 29-11-2014, 19:49
Basko Basko jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Sep 2014
Posty: 374
Domyślnie

Dzisiaj postać Pani Janiny Ataman-Gąsiewicz

XXX

nasza miłość
nie wstydzi się
zmarszczek
ani siwych włosów

jest pozbawiona
jadu zazdrości

nie zasypia po nocach
i chodzi na palcach
po skrzypiącej podłodze

ma troskę w oczach
i wsłuchuje się w oddech

nasza miłość
nie pierwsza
nie jedyna

ZAPAŁKA

wyszła z lasu
i do lasu wróciła
kto wie czy żeby
się zemścić
czy zjednoczyć z nim
na nowo

szkoda tylko że
nie jest w stanie
podpalić ludzkich serc

XXX

wolałeś milczenie
od słów
nauczyłam się milczeć

wolałeś muzykę
od ciszy
nauczyłam się słuchać

dla ciebie polubiłam
nawet zbędne przedmioty

odkąd cię nie ma
milczę
słucham
niczego mi nie potrzeba

odkąd cię nie ma
jesteś we mnie
najczulszą struną

„Z OPOWIEŚCI DZIADKA NITKI”

była warta
bochenek chleba
potem już tylko pół
wreszcie kromkę
któregoś dnia
była bez wartości

sztabka złota
walająca się
pod pryczą w łagrze
na Syberii

XXX

zadomowiła się
wymościła sobie
miejsce we mnie

z czasem
drewniana kukułka
zamilkła

tylko psy jeszcze
szczekają na
umówiony sygnał

wdziera się
w każdy zakamarek
liże myśli
kąsa duszę

podobno
można się do niej
przyzwyczaić

podobno nawet
rozsmakować
jak twierdzą
niewtajemniczeni

a imię jej
samotność

XXX

przede mną
za mną
we mnie
jesteś

w drzewo
za oknem
nie wierzę
wiem
że tam jest

wiara moja
gór nie przenosi
nie wkładam ręki
w przebity bok

nie wątpię
nie wierzę

o tym że jesteś wiem

XXX

tam dokąd zmierzamy
ani płaszcza
ani torby

i bogacz przejdzie
z pustymi rękami

Herod miecz
Anioł skrzydła
w garderobie zostawi

przejdziemy wszyscy
nadzy
i milczący

HOMO

osiemdziesiąt procent
wody

kruche naczynie
z cenną podobno
zawartością

oscyluje między
dobrem a złem

ani zimny
ani gorący

jedyny polujący
na siebie gatunek

myśli o sobie
z dumą

MODLITWA DZIĘKCZYNNA

dziękuję Ci Panie
żeś nasłał na mnie złodzieja
brzemię mojej codzienności lżejsze
i łatwiej mi będzie
przejść przez ucho igielne

nie przesiewam piasku
w poszukiwaniu złota
w złocie czai się zło

w otwartych dłoniach
ważę uczynki z nadzieją
na prawdziwy skarb

MOJA PRZYJACIÓŁKA

już mnie
nie czekają
dalekie wojaże

przed zaśnięciem
nie barany liczę
lecz miejsca
w których mnie
nie było

to nie przysłowiowa
kula

to towarzyszka
od niepogody
co szlak mi wytycza
na przełaj

i jak pies wierna
waruje u nogi

WIGILIA

wystarczy tylko
przymknąć oczy
a już dzieciństwo
natrętnie wraca

i tamta wigilia
matka i ja
i puste miejsce
dla ojca

i rozpacz
pomnożona

matka krucha
jak opłatek
za próg wychodzi
dłonią oczy przysłania

to na niebo
spogląda
to na drogę
Odpowiedź z Cytowaniem
  #7  
Nieprzeczytane 29-11-2014, 19:53
Basko Basko jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Sep 2014
Posty: 374
Domyślnie

Ryszard Kulman

Cena mądrości

Ludzie
kłamią

Nauczał
stary
Mędrzec

Nie znają
całej prawdy
o sobie

Ludzie mówią:
Mędrzec
nas okłamał


Nauka zabijania

Dwie
głodne chwile
oddalone o ten sam
pokarm

Najpierw czas
uczenia się
dla zbicia
czasu

Potem
człowieka


Na Słonej Górze

Na Sanockiej
Słonej Górze
w śmieciach parkingu
stoimy naprzeciw siebie

Znamy górę
obrzędy wolności
ofiarne dzieci i zwierzęta
brud za paznokciami choroby
brak wody smak pragnienia
w perpetuum mobile
boski błysk kryształu sny idee
przebojowe modlitwy
z nadgorliwości nasienia
kochanki madonny
i ich litość

Ostrzymy wzrok o wzrok
kłamstwo o kłamstwo
prawdę o prawdę
myśl o myśl

Gdy podajemy
sobie wino

Nie wiemy
który z nas prawdziwy


Prawdziwy

Prawdziwy
to nie człowiek
ani dziecko
śmiertelnej kobiety
ani jasność

Prawdziwy
to nie
przyjaciel
ani ojczyźniany
chleb
ani religia

Prawdziwy
to nie Bóg
ani jego
nieśmiertelne dziecko
w pogańskim
kosmosie

Prawdziwy
jest tym wszystkim


Pierścionek

Serca
gejów
które widzą
że patrzysz
jak człowiek

kochają
jakby dotykały
mokrych kwiatów
w oczach
Safony

czytały
krew
między wierszami
Kavafisa

patrząc
na własne
bawisz się

ich
pierścionkiem


Milczenie żon

Ich ręce zamykają się wokół nas
gdy bijemy się o pieniądze

Ich nogi rozchylają się wokół nas
w różową esencję rodzenia

Wyczerpanych
całują miękko gorącymi ustami

Wąż zsuwa się z drzewa
z cichym sykiem —
pękające serce


Narodziny

Matce
Spoglądał w oczy
i odmierzał czas:
słyszę barbarzyństwo
i pieśń miłosną
w łonie twojej matki

Jak slasher
z pirackiej kasety VHS
umieścił ręce
w naszym spojeniu
i rozerwał pętlę

Nigdy więcej
szepnęła mu mama
nie pozbawiaj mnie
uroczej herezji całowania
twoich
nieśmiertelnych ust

Gdy w następnym uścisku
mama pomogła mu zrzucić
łach pielgrzyma
na skórę
węża

Bez dyskusji
stał się moim ojcem


Definicja opatrzności

Jeśli kiedyś omal nie zginiesz
(szczęście mówi: to nieuniknione)

A potem zgłębisz tajemnicę
miłości

I poza nią
zamordujesz nienawiść
nienawiścią

Wtedy i tylko wtedy

Szczęście
opuści
twoją śmierć


Róże

Nad Sanem
zobaczyłem
dwie znajome
róże
mające mężów
dzieci

jak w słońcu
Erato
przewracają się
po trawie

i całują się
jak mężczyzna
z kobietą

w usta


Na górze i tutaj

Ręce, nogi, włosy, usta,
oraz inne części gwiazdy.
Anatomia śmiesznych westchnień,
czułość języka psa i miłość:
szczęśliwa, nieszczęśliwa
i taka co nie wie gdzie uciec.
To wszystko zawirowało hipokryzją prochu.
Wprawiło w osłupienie konstelacje zodiaków.

Wreszcie sekretny klakson życia:
…chciałaś suko poznać mężczyznę…
…ej, Heleno, jesteś w piekle.
— a galera istnienia to Bóg.

Z abstrakcyjnej śmierci ulewa
światła.
Oczaruj mnie! Wybacz w imię miłości!
Krwisty palec Edenu,
przywołuje twe łono do porządku.
Co było szaloną otchłanią — układa poezję.
Cycka ją z mlekiem naszego zbawienia.

Tam na górze i tutaj.


Smak mleka

Pierś kobiety
całą niewinnością
należy do mężczyzny.
Przez moją namiętność
nie chce się stać kryminalistką.
Jej cyniczny satynowy biustonosz,
chwytający za gardło nagość,
zaciera ślady moich wojen.
Chciałbym uwierzyć,
że jej obsesyjna delikatność
wyzwoli wreszcie anioła męskości.
Okropny ruch języka.
Biegnącą zygzakiem moją miłość,
zawsze z tym samym uśmieszkiem
krwawiącej dziewicy.

Ach, nie martw się.
Nie płacz jak *****.

Zanurzony w niej nasz pan bóg,
poczuje tylko smak mleka
matki.

Na wszelki wypadek.


Wieczerza

Obdarli ją z kobiecości
Rana była
Okropna z wyglądu
Pulsująca czerwień

Potem upili winem
Błysnęli nożem

Gdy rzucili na stół
Ozdobiony złotymi sygnetami ich palców
Wyjęli z niej duszę

Za oknem księżyc — oko Boga
W węzłach chmur śniętych jak jej warkocz

Nienasyceni
Łamali się kromką chleba

Siedzą jeszcze przy tej wieczerzy


Odpowiedź

Dlaczego śpiewasz —
zapytała śmierć

Jestem
dzieckiem
szczęścia

Ściga mnie
twoje życie
Odpowiedź z Cytowaniem
  #8  
Nieprzeczytane 30-11-2014, 12:23
Basko Basko jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Sep 2014
Posty: 374
Domyślnie

A teraz poeta z Sanoka- Janusz Szuber

SZTURPAK

Jeszcze za czasów mojego dzieciństwa
Mówiono o takich: szturpak,
Co znaczyło „nierozgarnięte popychle", „niezgrabiasz"
I szansy żadnej na odmianę koślawego losu.
Ten wpisany w gwiazdy nie dopuszczał korekt
A nieliczne wyjątki potwierdzały żelazną regułę.
Dlatego chodziło się do kina lub teatru cieni.
Jak pijany płotu, ratując tamto,
Czepiam się słowa-widma,
Niepewny, czy odnalazłbym je w jakimś słowniku,
Poza domowym, oczy wiecie, kiedy sam
Ze sobą, bez świadków uprawiam wątpienie
Odpowiedź z Cytowaniem
  #9  
Nieprzeczytane 01-12-2014, 10:27
gratka's Avatar
gratka gratka jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Dec 2007
Miasto: wioska
Posty: 15 984
Domyślnie

Bardzo czule do mnie przemówiły wiersze pani Janiny Ataman- Gąsiewicz. Dzięki Basko!

Zdzisława Gorska - poetka ze Strzyżowa.

Jesień

purpurowieje jesień
i gestem Midasa
w złoto obraca korony drzew
podstarzala piękność
kolorem nadrabia braki świeżości
czerwone korale
szeroko rozwiesza na piersiach kalin
i jarzębin
dymem z ogniska
jak woalką
przysłania zmarszczki
pod oczami dnia

ostatnim różem słońca
rumieńce maluje jabłkom niezerwanym
włosy drzew wiatrem mierzwi
aby wyglądały modnie
jak po suszarce

na koniec deszczem szlocha
a bezsilności
bo przegrywa z czasem.
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić....
Odpowiedź z Cytowaniem
  #10  
Nieprzeczytane 22-01-2015, 21:32
gratka's Avatar
gratka gratka jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Dec 2007
Miasto: wioska
Posty: 15 984
Domyślnie

Edward Marszałek - leśnik, przewodnik bezkidzki, ratownik górski, redaktor , autor kilkunastu książek o tematyce górskiej,
laureat konkursów poetyckich i Mistrz Mowy Polskiej. Świetny gawędziasz, uroczy człowiek.
Ostatnio (2014) ukazał się jego tomik " Z glową pełną lasu" bardzo starannie wydany.
Położylam książeczkę na biurku i jak czas pozwoli będę wklepywać po jednym utworze.
Tomik otwiera wiersz

"Niczego nie musisz"
dedykowany Maryli.

Nie otwieraj tomiku,
jak nie musisz.
Nie zaglądaj jak nie musisz
w moją duszę.

Jednak wierzę,
że cię skusi ciekawość.
Przekartkujesz od lewej do prawej,
zaczniesz czytać i ...na półkę odstawisz.

Czasem tylko tak mi się marzy,
że to również może się zdarzyć:
że przeczytasz wiersze ukradkiem
i po czasie, choćby i długim,
bez przymusu, niby przypadkiem
sięgniesz po nie raz drugi.
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić....
Odpowiedź z Cytowaniem
  #11  
Nieprzeczytane 22-01-2015, 22:34
hutkow's Avatar
hutkow hutkow jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2014
Miasto: Zamość woj.Lubelskie Polska
Posty: 5 084
Domyślnie

Ja zaś idę tam gdzie są moi ci, których lubię,
bo najlepiej się czuję tam gdzie czuję aromat
gorących serc i miłość do ludzi.
__________________
_____________________
Edward
Odpowiedź z Cytowaniem
  #12  
Nieprzeczytane 23-01-2015, 08:40
gratka's Avatar
gratka gratka jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Dec 2007
Miasto: wioska
Posty: 15 984
Domyślnie

Litania do drzew

Sosno ludzkich sumień rozdarta do nieba,
rozgrzesz gdy potrzeba.

Lipo znużona poetów strofami
zabrzęcz pszczołami.

Buku zbolały od armat huku
ucz nas rozumu

Kochanków świadku, jaworze luby
przyjmij ich śluby.

Ty szorstki brzoście dziuple twe ptakom
otwórz na oścież .

Swierku, co rośniesz z byle kamienia
rzuć cień wytchnienia.

Dębie mocarny, siła w twym ciele
użycz jej wiele.

Jodło, co szumisz na górskim szczycie
daj siłę życia.

Człowiek się modli, drzewa słuchają,
jak w świętym gaju.

Edward Marszałek
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić....
Odpowiedź z Cytowaniem
  #13  
Nieprzeczytane 23-01-2015, 08:49
Lulka's Avatar
Lulka Lulka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Oct 2011
Posty: 27 329
Domyślnie

Gratko, piękne te strofy pana Edwarda Marszałka.
Ten ostatni, o drzewach, wypisz - wymaluj, pasuje jak ulał na wątek ogrodowy, niedawno pisałam o brzozach, sosnach i dębach
Pozdrawiam serdecznie.


dęby z Rogalina
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów. ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.
– Maya Angelou
Odpowiedź z Cytowaniem
  #14  
Nieprzeczytane 23-01-2015, 13:19
Doc's Avatar
Doc Doc jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2010
Posty: 31 756
Domyślnie

Odlotnym ptakom

Gdybym mógł tak z wami ptaki
lecieć w one górne szlaki,
do złotego kędyś kraju,
jak wy ptaki na wyraju -
gdybym ja tak mógł...

Gdybym mógł odlecieć w dale,
nie znać co to łzy i żale,
dom ojczysty z tą żałobą
pozostawić hen za sobą -
gdybym ja tak mógł...

A dopiero kiedyś wiosną,
gdy usłyszym wieść radosną,
gdy się ciernie zmienią w kwiaty,
przygnać tu jak ptak skrzydlaty -
gdybym ja tak mógł...

Nie,nie ptaki za nic w świecie
nie rzuciłbym kraju przecie,
nie leciałbym w obce strony
chociażby na los złocony -
nie leciałbym nie...

Nie rzuciłbym swojej roli,
choć niejedno tutaj boli,
chociaż często pod powieką
gorzkie łzy tak mocno pieką -
nie rzuciłbym nie...

Bo ja nie wiem jakby życie
mogło płynąć mi w rozkwicie,
gdybym nie znał jakie dole,
jakie troski w mojem siole,
gdybym nie znał nie...

(Ks.Franciszek Błotnicki,Dynów)
Odpowiedź z Cytowaniem
  #15  
Nieprzeczytane 23-01-2015, 13:35
Doc's Avatar
Doc Doc jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2010
Posty: 31 756
Domyślnie

Ks.Franciszek Błotnicki

Odpowiedź z Cytowaniem
  #16  
Nieprzeczytane 24-01-2015, 18:13
gratka's Avatar
gratka gratka jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Dec 2007
Miasto: wioska
Posty: 15 984
Domyślnie

Docu dzięki za uroczy i naprawdę wzruszający wiersz księdza Franciszka Blotnickiego.
Kazda strofa to jedna myśl.
Powtórzę tę która napełniona jest tęsknotą "emigranta" za ziemią rodzinną :

A dopiero kiedyś wiosną,
gdy usłyszym wieść radosną,
gdy się ciernie zmienią w kwiaty,
przygnać tu jak ptak skrzydlaty -
gdybym ja tak mógł...

Mam wrażenie, że chcieć to móc....Docu
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić....
Odpowiedź z Cytowaniem
  #17  
Nieprzeczytane 26-01-2015, 12:45
kama5's Avatar
kama5 kama5 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2009
Miasto: podkarpackie
Posty: 5 792
Domyślnie Definicja

Życie to nie jest puchar miodu,
który wychylić trzeba do dna -
niech cię nie kusi juz za młodu
ta definicja wielce modna.

Lecz życie jest złocistą czarą,
którą wypełnić nam potrzeba ;

pracą, miłością i ofiarą -
dla siebie, drugich i dla nieba

( ks.Błotnicki z Dynowa )
Odpowiedź z Cytowaniem
  #18  
Nieprzeczytane 26-01-2015, 15:46
Doc's Avatar
Doc Doc jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2010
Posty: 31 756
Domyślnie

Twardem jest życia prawo...

Twardem jest życia prawo jak tatrzański granit,
twardem jest życia prawo jak hartowna stal,
nie złamiesz go marzeniem,ni sercem,ni snami,
walkę przegrasz,zostanie jeno gorycz,żal.

Siły ducha ogromne,przepotężna wola
nagną prawo na chwilę,jak zgina się hak,
lecz się wkrótce rozpręży i na życia polach
murem stanie przed tobą,darmo-ś sercem tłukł.

Zbierz wszystko,co wre w tobie,wzmóż uczucia moce,
zmień myśli w błyskawice i szałem się stań-
na nic się wszystko zdało,dniem nie będą noce,
twardem jest życia prawo jak skalista grań.

(Ks.Franciszek Błotnicki)
Odpowiedź z Cytowaniem
  #19  
Nieprzeczytane 26-01-2015, 16:09
kama5's Avatar
kama5 kama5 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2009
Miasto: podkarpackie
Posty: 5 792
Domyślnie A mnie nie będzie już...

I znowu będą kwitnąć róże,
a mnie nie będzie już -
rozbrzmią piosenki znów w lazurze,
wśród gajów i wśród zbóż.

I znowu będzie wiatr jesieni
uwiędłe liście niósł ,
a ja nie ujrzę smętnych cieni,
ni białych , polskich brzóz.

Nie będą mnie straszyły burze,
cieszyły blaski zórz-
i znowu będą kwitnąć róże,
a mnie nie będzie już .

( Ks.Błotnicki )

Wiersz ten jest mi bardzo bliski , bo wyraża moje uczucia.
Często idąc ulicami miasta myślę , ze ludzie będą szli tak samo , pejzaż się nie zmieni , choć mnie już nie będzie.
To pogoda za oknem tak mnie 'zdołowała '..
Odpowiedź z Cytowaniem
  #20  
Nieprzeczytane 26-01-2015, 17:55
Doc's Avatar
Doc Doc jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2010
Posty: 31 756
Domyślnie

Pogodę pragnę nosić w sobie...

Pogodę pragnę nosić w sobie,
serce w kwiat zamienić,myśli w słońca,
a ja z tych kwiatów,z tych słońc zrobię
piosenkę,co będzie jaśniejąca,
piosenkę,co pójdzie między ludzi
jak miłościwy siewca Boży
i sto słońc nowych w duszach wzbudzi,
sto serc w różany krzew przetworzy.

(Ks.Franciszek Błotnicki)
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Uroki podkarpacia gratka podkarpackie 1102 24-01-2022 12:18
Gdzie czekają na nasze wiersze... seniorita102 Książka, literatura, poezja 0 19-10-2011 14:09
Wiersze seniora Narrator Książka, literatura, poezja 0 26-05-2011 01:23
Poezja - wiersze białe, dla dzieci ... zewrze Książka, literatura, poezja 41 31-01-2011 15:35
Wiersze niewiersze gaya Książka, literatura, poezja 7 27-09-2009 23:48

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:28.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.