|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#21
|
||||
|
||||
Witam miłośników poezji i życzę miłego dnia
Mimozo - pięknie, ale żal. Dziś roczek w Klubiku Saguli. Sagulko, moje gratulacje. |
#22
|
||||
|
||||
Sagulko - kolejne TWOJE święto.
Rocznicowo pozdrawiam i życzę Tobie sobie i nam, obyś była z nami jeszcze nie jeden rok. Uśmiechu i zadowolenia. - Cz
__________________
http://mimoza-szeptem.blog.onet.pl/ https://www.facebook.com/petitezaproszenia/?pnref=lhc https://www.youtube.com/watch?v=Xhvoq5xy7Ag&authuser=0 |
#23
|
||||
|
||||
Miłego weekendu wierszoluby -
dziekuje za usmiech zakochanaola Dziękuję za Twój uśmiech, otwarte okno Twego istnienia. Dziękuję za Twoje spojrzenie, zwierciadło Twej uczciwości. Dziękuję za Twoje łzy, które są znakiem, że dzielisz radość lub smutek. Dziękuję za Twoją rękę zawsze wyciągniętą, aby dać lub otrzymać. Dziękuję za Twoje objęcie, które jest szczerą gościną Twojego serca. Dziękuję za Twoje słowo, wyraz tego, co kochasz i w czym pokładasz nadzieję. Dziękuję, że jesteś http://www.coci.pl/ Cz
__________________
http://mimoza-szeptem.blog.onet.pl/ https://www.facebook.com/petitezaproszenia/?pnref=lhc https://www.youtube.com/watch?v=Xhvoq5xy7Ag&authuser=0 |
#24
|
||||
|
||||
Skoro wczoraj było kuchennie to mi sie nasunęło...
...że kiedys zepsula mi sie kuchenka gazowa w nieodpowiednim momencie. A w radiu jak raz leciała Ludmiła Jakubczak i jej najbardziej osłuchany numer - Gdy mi Ciebie zabraknie... (ktos ją pamięta tak przy okazji??)
Zatem poezja utylitarna Gdybyś znała moje myśli, kochana, Gdy tak wdycham gazowe opary, Nie, nie, pytaj mnie nawet oczami, Bo nie powiem ci, jakie mam dziś zamiary... Gdy kuchenki zabraknie Gdy zabraknie kuchenki, Się poczujesz fatalnie Będziesz znosił udręki, Nie uwarzysz rosołku, Żegnaj schabie w panierce, Już mnie zdrowo ssie w dołku, Trzewia burczą w rozterce, Wciąż na zimno kanapki, Cóż że w lodówce gnat, Dawno zgasły palniki, Niczym miłość sprzed lat, Gdy kuchenki zabrakło, Jak powietrza i światła, Co wybierze któż zgadnie, Ma tęsknota do ciepła Pójdę do MacDonalda Czy w pizzerii coś zjem? Bo w chałupie to granda, Znowu chlebek i dżem... Może mysleć o tej chwili nie warto, Bo samego siebie jam cień, Pójdę w sklep i zapłacę kartą, Będzie nowa i na ciepło znów zjem... Gdy kuchenki zabrakło, Gdy zabrakło kuchenki, W moim życiu coś zgasło, Jestem pełen udręki, Gdzie jest barszczyk z uszkami, I ze śliweczką schab, Ciągle ruszam szczękami Coś na ciepło bym zjadł.... Coś na ciepło bym zjadł Coś na ciepło bym zjaaaaaaaaaaaaadł.....
__________________
|
#25
|
||||
|
||||
Och Stalinie - w tej sytuacji
tylko sąsiadka może Ci pomóc. Jak w piosence Kunickiej (parafrazując oczywiście) "jak dobrze mieć sąsiadkę, jak dobrze mieć ...." itd) Przyznać jednak muszę, że pióro masz nie tylko cięte. Przypominasz mi miejscami Zabłockiego, Kerna i innych prześmiewcow nie wymienionych z nazwiska. A Jakubczak pamiętam ... - Cz
__________________
http://mimoza-szeptem.blog.onet.pl/ https://www.facebook.com/petitezaproszenia/?pnref=lhc https://www.youtube.com/watch?v=Xhvoq5xy7Ag&authuser=0 |
#26
|
||||
|
||||
Hmm, zgadzam się co do sąsiadki - Nie da Ci ojciec, nie da Ci matka tego co może dać Ci sąsiadka.. Można zacząć od czegos do jedzenia a później się zobaczy..
Akurat duzo czytałem tych dżentelmenów do tego Lec, Sztaudynger i Prutkowski
__________________
|
#27
|
|||
|
|||
Kochani to już rok, ale jakże fajny.
Dziękuje losowi, że mogę być z Wami. Wczoraj już zauważyłam że: JESIENNY PAN Choć nie wiem kto to jest i nie wiem skąd go znam Co dzień spotyka mnie Jesienny śmieszny Pan Parasol wielki ma i zmartwień trochę też przez pusty idzie park w czerwony liści deszcz. Lecz gdy ostatni liść ze smutnych spadnie drzew on razem z Białą mgłą rozpływa się. Gdy park pożółknie znów powróci znowu tam jesieni szukać barw Jesienny śmieszny Pan. A wtedy spotkam go i pójdę z nim przez park on będzie blisko tak mych rąk mych warg. Gdy park pożółknie znów i biała wzejdzie mgła będziemy razem szli Jesienny Pan i ja. Wojciech Młynarski |
#28
|
||||
|
||||
Pozdrawiam serdecznie wszystkie wierszoluby i miłego oraz radosnego dnia zyczę.
Sagulko rocznicowo serdecznosci.Pozdrawiam cieplutko.
__________________
1.-"Prawda jest taka, że ludzie dzielą się na przyzwoitych i kanalie, oba rodzaje człowieczeństwa są po obu stronach." /maja59- senior/ |
#29
|
||||
|
||||
Stalin, dobre to
Sagulko, jeszcze lato |
#30
|
|||
|
|||
Tak to jest, gdy się wszystko sprowadza do ...kuchenki
Ale tekst kapitalny. Moje gratulacje, Stalin. |
#31
|
||||
|
||||
Dzień dobry
BEZ TYTUŁU Wracam, wracam po długiej rozłące- Dłonie twoje, niecierpliwie lgnące! Wszystko- dawne, a niby na pewno- Drogi oddech- znajomy ruch głową... Znów prowadzisz przez wszystkie pokoje, Idziemy, idziemy oboje... Nowej sukni nie dostrzegam wcale- Śmiech twój dzwoni, że patrzę niedbale. Pokazujesz dłonią niespodzianie Nowe w kwiaty obicia na ścianie. I list do mnie zaczęty na stole "Pełen żalu...Niech leży...Tak wolę". Okna nagle otwierasz w głąb nieba- Niepotrzebnie, a właśnie tak trzeba. Dłoń mą tulisz do serca, więc słyszę, Jak uderza- choć w ustach masz ciszę... I w tej ciszy, w straszliwym milczeniu Skroń mi, płacząc, składasz na ramieniu. Bogusław Leśmian |
#32
|
||||
|
||||
Ludgardo - Leśmian jak zwykle mnie zachwyca.
Mag - witaj nowy przybyszu/szko - pozostań z nami. Trochę czarów przyda się również w "Kąciku poezji ..." Wszystkim wierszolubom miłego popołudnia - Cz
__________________
http://mimoza-szeptem.blog.onet.pl/ https://www.facebook.com/petitezaproszenia/?pnref=lhc https://www.youtube.com/watch?v=Xhvoq5xy7Ag&authuser=0 |
#33
|
||||
|
||||
tamzarazdokuchenki.. A sprzątanie, pranie, prasowanie to pies??
__________________
|
#34
|
||||
|
||||
Witajcie!
Cytat:
Moja Luna- odsłona druga Wszyscy znaja, moją Lunę, To jest pies, nad psami, Apetycik ma, nielichy, Jada, razem z nami. Jak odwrócę, tylko głowę, Ona czuwa, dzielnie, By, jęzorem, półmetrowym, Wylizać patelnię. Po południu, bolą nogi.. Więc sprzątam na raty, Naszą Lunę, nic nie boli, Wylizuje blaty.. Jeść, już dzisiaj, zakazałam, Weź...odpocznij deczko, Ale, Luna, zdąży z panem, Pochłonąć, ciasteczko. Wreszcie, spokój, po obiedzie, Myślę....nic nie zginie, A mój piesek, prosto z drzewa, Obgryza brzoskwinie. A wieczorem, przed kolacją, Czas, jej się wciąż, dłuży, I pod stołem, w nogach pana, Coś, na kształt, kałuży. Każdy myśli, że to si..i, Nie... to nic z tych, rzeczy, To pieskowi, na podłogę, Ślinka z pyska leci. Wreszcie wieczór,zmrok zapada, Śpią, już nawet, mrówki, Luny, też nic, nie obudzi, Prócz, drzwi od lodówki! JM.maluna21 Ostatnio edytowane przez maluna : 29-08-2009 o 20:08. |
#35
|
||||
|
||||
psié mamy i uwielbiamy..
__________________
|
#36
|
|||
|
|||
Malunko świetny piesek.
Prawie
Każdego życia mało gorszego życia też gdyby się nic nie działo nie znalibyśmy też naszego życia tyle ile znajdziemy w nim czasu choć z każdą chwilą sprawdzamy go czy był tu prawie niebo jest od cudu do narodzin z narodzin aż po cud niewiele nas obchodzi prócz kilku zwykłych słów każdego życia mało gorszego życia też gdyby się nic nie działo nie znalibyśmy też tu prawie niebo jest. Adam Nowak |
#37
|
||||
|
||||
Sagulo przepiękny wiersz znalazłaś. "Naszego życia tyle ile znajdziemy w nim czasu" i tu pozostaje porozważać na co ten czas nam potrzebny.
|
#38
|
||||
|
||||
Brończyk, Sagulo, Maluno -
Bezgłośne życzenie To co za mną – wspomnienia. Wszystko co przede mną – marzenia. Nie ważne kiedy, jak i gdzie być może spotkamy się. Ostatni list, ostatnia rozmowa. Zapiski w zeszycie czytam od nowa, kartka po kartce. Smakuję, każde zapisane zdanie pachnące Tobą. Atramentowe plamy na pożółkłych kartkach Przypominają o wspólnych porankach, O nocach szalonych i szarych dniach bez Ciebie. W marzeniach widzę jak razem, Wieczorem przy świecach spędzamy czas na tarasie. Pijąc zieloną herbatę spoglądam w niebo, tam gdzie Ty spoglądasz. Wypowiadam bezgłośnie życzenie, którego spełnienia pragnę całą sobą. Tak naprawdę na nic nie mam wpływu Przez życie płynę jak gałązka bezładnie niesiona przez fale. Może dopłynę do portu, w którym czekać na mnie będziesz Być może zginę w oceanie niespełnionych marzeń. Cz 29 sierpnia 2009 roku
__________________
http://mimoza-szeptem.blog.onet.pl/ https://www.facebook.com/petitezaproszenia/?pnref=lhc https://www.youtube.com/watch?v=Xhvoq5xy7Ag&authuser=0 |
#39
|
||||
|
||||
Mimozo, piękny Twój wiersz.
|
#40
|
||||
|
||||
Maluna, świetnie opisałaś swojego psiaka
One są duże to i dużo potrzebują. Mimoza... |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Kącik poezji własnej i innych autorów część VI | mimoza | Książka, literatura, poezja | 499 | 27-08-2009 21:38 |
Kącik poezji własnej i innych autorów - część V | mimoza | Książka, literatura, poezja | 502 | 29-07-2009 20:39 |
Kącik poezji własnej i innych autorów, część IV | mimoza | Książka, literatura, poezja | 502 | 30-05-2009 10:13 |
Kącik poezji własnej i innych autorów. Część III | mimoza | Książka, literatura, poezja | 500 | 17-04-2009 22:38 |
Kącik poezji własnej i innych autorów (część II) | mimoza | Książka, literatura, poezja | 499 | 23-02-2009 19:45 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|