|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#1
|
|||
|
|||
Porozmawiajmy .
My , którzy nie mamy partnerów życiowych.
Jeśli jestes sama lub sam ,opowiedz jak Ci się żyje , jakie masz radosci i smutki. Jak płynie Ci czas , jak pracujesz , jak wypoczywasz, co przynosi Ci radość. Jestem tu od dawna ,ale nigdy nie pisałam. |
#2
|
||||
|
||||
Ano - porozmawiajmy! Źle mi się żyje. Walczę i nie wiem o co, bo perspektywa samotności jest ponura. Zresztą i ta walka - to parodia. Kiedy człowiek po wielu, wielu wspólnych latach zostaje nagle sam - trudno mu przystosować się do tej jednoosobowej odpowiedzialności za wszystko. Uczciwie rzecz biorąc próbuję już od 2,5 roku stworzyć sobie jakiś własny model i "nie idzie, panie, nie idzie"... A dlaczego? Może Wy mi pomożecie odpowiedzieć na to pytanie
__________________
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz) |
#3
|
|||
|
|||
Tak, w naszym wieku to juz tylko prespektywa samotnosci , nie ma na co liczyć , my juz z górki....Ja tez jestem sama , troszkę dłuzej , wiec moze przyzwyczaiłam sie do tego i nie jest mi tak żle. Jeszcze pracuję , prowadze działalność gosp., ale cos ten "sezon ogorkowy" , słabo
Jesli chodzi o dom, to wiele rzeczy lubię robic sama, a jak jest juz potrzebny fachowiec to, nie ma rady trzeba wzywac , ale staram sie by wszystko było zadbane i urzadzone.Na kilkudniowe wczasy tez jezdziłam sama, i naprawde było mi dobrze. |
#4
|
||||
|
||||
czym skorupka za młodu...
Jestem jedynaczką, wychowaną w dobrobycie, ale (jak mnie się wydaje) bez czułości...Podejrzewam, że cierpieli na tym moi partnerzy, a mnie tylko trudno było tolerować czyjąś obecność w moim życiu...Może kiedyś jaśniej wyłuszczę swoje przemyślenia na ten temat, ale jedno jest pewne - nie każdemu samotność doskwiera...
|
#5
|
||||
|
||||
Mnie w czasie 5 letniego wdowieństwa bardzo doskwierała,zwlaszcza w okresach światecznych,w smutne jesienne wieczory...ale jestem babskiem towarzyskim i samotność nie dla mnie.Komuś trzeba czasem zwierzyć się ze smutków,z kimś dzielić radości..
|
#6
|
||||
|
||||
W tym roku minie 8 lat jak jestem wdową. Pierwsze lata to była makabra, wracając z pracy myślami już byłam w domu, już wiedziałam co opowiem mężowi....a za chwilę wstrząs....komu opowiem, przecież jego już nie ma, a z dziećmi nie da się o wszystkim pogadać, chociaż relacje między nami były i są dobre. Grałam twardą babę, nie beczałam, starałam się być wesoła....ale to w końcu mnie bardzo męczyło....i póżną nocą wypłakiwałam się do poduszki...a rano uśmiech na twarz i heja....
Teraz już jest inaczej, przywykłam do tego, chociaż najgorzej jest w długie jesienne i zimowe wieczory... nie ma z kim pogadać, do kogo się przytulić, wypić wspólnie lampkę wina czy piwko.... no i to, że wszystko jest tylko na mojej biednej głowie.... Jednak jestem osobą wesołą, towarzyską, lubię się bawić i śmiać, mam wiele koleżanek i przyjaciół no i zajęć bez liku, nie lubię stagnacji.... i wiecie co, chyba nie chciałabym już być na stałe z żadnym facetem, tak jak jest jest mi dobrze. Robię co chcę i kiedy chcę, a jak nie chcę to nic nie robię i też jest o.k. Pozdrawiam |
#7
|
||||
|
||||
Dzięki Bogda że pierwsza to opisałas ,ja juz nie musze tego powielać jedyna różnica u mnie to już 19 lat.Pozdrawiam,Grażyna
|
#8
|
||||
|
||||
To znaczy, że jest dla mnie nadzieja?
Na codzień podobno wygląda na to, że radzę sobie. Nie siedzę z założonymi rękami, nie płaczę bezsilnie, staram się działać, lgnę do ludzi. To, co napisałam tutaj - to moje głęboko ukryte lęki i żale. A Wy wlewacie powolutku w tę moją duszyczkę balsam wiary, że może jest po co się szarpać?
__________________
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz) |
#9
|
||||
|
||||
Ewito ...będzie dobrze, może nie tak samo jak wcześniej, ale dobrze.... najważniejsze to cieszyć się z życia i korzystać w miarę sił i możliwości....do końca.... Pozdrawiam
|
#10
|
||||
|
||||
Ewitko,czas leczy rany...moze to i slogan,ale racja w tym jest.Głowa do góry!Wyczuwam w Tobie wspaniałą energię,chęć życia i optymizm-przytłoczone nieco ciężarem cierpienia.Wkrótce nadejdą lepsze dni.Całym sercem z Tobą...
|
#11
|
|||
|
|||
Taaak..... w naszym społeczeństwie panuje stereotyp , że kobieta bez mężczyzny , to kobieta samotna. Bzdura.
|
#12
|
||||
|
||||
Może wśróe młodego pokolenia,w którym panuje moda na singli,samotność to normalka,ale w naszym pokoleniu kobieta samotna,zwłaszcza późna panna traktowana jest często jako "dorszy"gatunek niewiasty,której nikt nie chciał...nie potrafię tego zrozumieć.Lepszy bylejaki mąż niż samotność???
|
#13
|
||||
|
||||
Smieszy mnie też sprawa inna.W momencie kiedy zostajemy same,bardzo często tracimy znajomych i przyaciół.szczególnie tych ,ktore sa w parach.Nagle nasze koleżanki przestają nas zapraszać,bo a nuż im męża/pożal sie boże,byle jakiego/zabierzemy?No coż samo zycie.Niektóre kobietki muszą mieć "byle gacie "w domu a inne sa same,nie samotne i jest im dobrze.Pozdrawiam,do nas też sie słoneczko usmiechnie.
|
#14
|
||||
|
||||
Moje drogie, tu nie chdzi o "byle gacie" w domu, chodzi o drugą osobę, żeby mieć do kogoś się odezwać. Żeby mieć koło siebie życzliwą osobę, móc się podzielić swoimi radściami i problemami.
__________________
-Wiek dojrzały zaczyna się wtedy, kiedy człowiek zdaje sobie sprawę z tego. Zapraszam na bloga |
#15
|
||||
|
||||
Tylko gdzie taka osobe znależć.Jakos nie mogę,często spotykam całkiem miłych panów,ale potem sie okazuje,ze jest im potrzebna gosposia,opiekunka,pani do wszystkiego.A to przecierz ja potrzebuje milego człowieka do pogadana,potańczenia do tego żeby był moim przyajcielem,podpora kiedy tego potrzebuje.Gdzie tacy są.Grzecznie pytam gdzie???????
|
#16
|
||||
|
||||
A nigdzie ,pewnie miła Anielko...
Poza tym,życie jest wartością samo w sobie.Przekonujemy się o tym często za późno.A mężczyzna jest tylko jednym z elementów życia. A może ja się mylę ? Może nie wiem,o czym mówię ? |
#17
|
||||
|
||||
Oczywiście masz racje Liluś i pewnie w najmniej spodziewanym momencie trafi mi sie taki na jakiego czekam.Bo takiego,którym musialam sie opiekować ,dbać i wogóle to już mialam.Nie zeby był mi "chop na gwałt potrzebny,"ale miło by było.Póki co dobrze jest jak jest.Pozdrawiam serdecznie.
|
#18
|
||||
|
||||
Cytat:
|
#19
|
||||
|
||||
Basieńko....kochając zwierzaki,jesteś tymi uczuciami wyższymi obdarzona w nadmiarze...
To trudna miłość,sama wiesz.Nic nie żądasz,one też nic...ale nie możecie się opuścić wzajemnie do końca życia..... Czysta kwintesencja miłości.... |
#20
|
||||
|
||||
W życiu bywa różniście
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|