Moje domowe zoo część II.

[Nika]

odchodzi..od tygodnia nie je nic..pije wodę ..niewiele...na poranne spacerki wynoszę go..serce mi staje...

[inka-ni]

Nikuś no to Twoje święta nie są wesole,martwisz się o swojego przyjaciela.Niestety choroby nie wybierają.Co mówi weterynarz,nic nie można pomóż?

[Lila]

Nika....odejdzie wśród tych,których kochał..
Tyle tylko mogę powiedzieć.Każde odchodzenie przyjaciół, najlepszych na świecie , jest dramatem..

[al-ka]

Napisał nika

odchodzi..od tygodnia nie je nic..pije wodę ..niewiele...na poranne spacerki wynoszę go..serce mi staje...

Nika,jakże ja Cię rozumiem!Tulę Cię mocno do serducha i błagam-nie pozwól mu cierpieć,jeśli rokowania będą złe.Może odejść kochany,całowany i bez bólu i cierpienia.To wielki akt miłości.Mam za sobą dwa takie odejścia- w dość krótkim czasie odeszły obydwa moje kilkunastoletnie ONki....Przeprowadzałam je przez Tęczowy Most wraz z naszym vetem.Cierpiałam okrutnie,ale one wolne były od cierpienia.Na pocieszenie powiem Ci jeszcze jedno:jeden z nich Grom(wychowany i wychuchany przeze mnie od małego) wrócił do nas po 5 miesiącach.Wrócił identyczny,5miesięczny,przyjęty przez pozostałe zwierzaki jakby wrócił z długiego spaceru na zajmowane dotąd przez Groma miejsce.Ma też na imię Grom.
Ściskam Cię gorąco i proszę nie pozwól mu cierpieć,bo on na cierpienie przecież nie zasłużył

[tar-ninka]

Ten portrecik dla Lesia
Nikus bardzo mi zal twojej psiny
żal mi też Ciebie ze musisz patrzec jak odchodzi.
Wiem co przeżywasz.