|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#1
|
||||
|
||||
wtórny analfabetyzm
z autentycznym przerażeniem przeczytałam informację,iż połowa dorosłych Polaków nie czyta książek,a co 5 nastolatek w ogóle nic nie czyta!Niestety,dawno już zauwazyłam,ze w polskich domach jest coraz mniej książek-na półkach regałów pysznią się rozmaite ozdoby,ale coraz mniej domowych bibliotek-chociaż paradoksalnie -mozna je teraz bez trudu kupić, i to pięknie wydane egzemplarze...a pamiętam jak za makulaturę udało mi się kupić komplet dzieł Szekspira!!To była radość!!Być może dlatego młodzież nie potrafi poprawnie się wysławiać,posługuje się skrótami myślowymi i zasmieca polski język amerykanizmami typu-toknij do mnie,luknij na to etc.Przykro słuchać.
|
#2
|
||||
|
||||
formułowanie zdań i inne wypowiedzi
Zdając sobie sprawę z własnych ułomności w zakresie wypowiadania się uważam za wskazane "wytykać" błędy popełnione zwłaszcza przez dziennikarzy i inne ważne w państwie osobistości, bo to ich lapsusy bywają w dobrej wierze powtarzane. Proponuję w tym wątku odnotowywać te potknięcia ku przestrodze i nauce dla innych.
Może od czasu kiedy ja uczyłam się mówić pozmieniły się formy, ale mnie n.p. bardzo przeszkadza gdy prezenter mówi: dzisiaj jest drugi maj...Mnie uczono, że drugi maj był w starożytności, a obecnie mamy drugi maja.Mam nadzieję, że imienne odnotowywanie takich kwiatuszków mogłoby przynieść rezultaty. |
#3
|
||||
|
||||
Mnie bardzo razi,gdy na forum publicznym nagminnie stosuje sie mianownik zamiast wołacza :mówiąć-Ala,co sądzisz-zamiast-Alu.
|
#4
|
||||
|
||||
Może akcja "Cała Polska czyta dzieciom" coś zmieni na lepsze w tym temacie.
Mnie nic nie drażni bardziej jak końcówki "mojom", twojom"," zrobiom", "wezmom", "nauczom" - koszmarnie się tego słucha A "prosze paniom" w wykonaniu jednego z ministrów.... bez komentarza. Książek Polacy nie kupują, bo są za drogie w stosunku do zarobków. |
#5
|
||||
|
||||
zauważcie, że końcówę "om" zamiast "ą" młodzież stosuje w swoich blogach, na forum i czatach. Wygląda, że nie wiedzą, iż mówi się poprawnie inczej
|
#6
|
||||
|
||||
Iwo- mozna kupić tanie książki z drugiej reki na niektorych targowiskach,ja często tak robię.
|
#7
|
||||
|
||||
Re: Nika
Droga Niko, oczywiście, że można kupić taniej.
Było to z mojej strony duże uproszczenie, bo jest to tylko jeden z powodów. W wielu domach nie ma po prostu tradycji czytania, a co za tym idzie, kupowania książek. Spora część ludzi uważa czytanie za "stratę czasu", co już jest zupełną katastrofą. Książki towarzyszyły mi od najmłodszych lat i w duchu uwielbienia dla nich, wychowywałam swoje dzieci. Pewnie dlatego teraz one nie wyobrażają sobie życia bez czytania. Tak się złożyło, że obecnie mają okazję czytać Szekspira w oryginale i sprawia im to olbrzymią frajdę. |
#8
|
|||
|
|||
mojom twojom jest denerwujace ,ale jeszcze bardziej (nie mam polskich znakow) pseudo eleganckie rozume ,umie itd....
Do szalu doprowadzalo mnie w swoim czasie slowko "jakby" wtracane ,szczegolnie przez "jakby" tworcow.A teraz w dzika furie wprawiaja mnie "pieniazki" i inne tego typu zdrobnienia , oraz polacy w USA,ktorzy posluguja sie czyms pomiedzy polskim ,a angielskim -zadnego z tych jezykow nie opanowawszy w stopniu zadowalajacym-po polsku mowia niechlujnie i prostacko po angielsku zdana nie umieja sklecic ale maja opanowane ze sluchu podstawowe zwroty nastepnie to mieszaja i powskaja kwiatki typu -mieszkam przy stricie dwa bloki stad (block -to jest ogolnie rzecz biorac przestrzen miedzy dwiema przecznicami).Jest tu jeszcze jedna moda.okropnie denerwujaca -osoby,ktorym sie wydaje ze sa takie szalenie "amerykanskie" w rozmowe po polsku wtracaja angielskie zwroty-ze niby nie moga znalezc odpowiedniego slowa.Jest to tak pretensjonalne i smieszne -ze po prostu ha ha ha. Wielu jest tez takich ,ktorzy biegli w obydwu jezykach,bardzo dbaja o to ,zeby tego nie robic i o dziwo ,sa to czesto osoby mieszkajace tu od 30-40 lat ,albo wrecz urodzone w USA
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie |
#9
|
||||
|
||||
Ja książek nie kupuję bo na to nie starcza mi pieniędzy,ale mimo to bardzo dużo czytam bo są przecież biblioteki,moje dzieci też bardzo dużo czytają/zawsze w szkole dostają pochwały za czytelnictwo/.Mimo to nieraz mam problemy z rozmową i zastanawiam się czy to ja jestem"do tyłu"czy tak wielu ludzi dziś nie umie mówić.Ale jak młodzi mają umieć poprawnie się wyrażać jeśli ci którzy mają im w tym pomóc/oczywiście oprócz rodziców/ sami nie umieją.Na ostatnim zebraniu w szkole pani od języka polskiego tłumaczyła jakie to problemy czekają młodzież w związku z maturą,że pół klasy ma szansę nie zdać i co chwilę mówiła -no wicie państwo-nie wytrzymałam i powiedziałam że mnie to nie zdziwi skoro taką nauczycielkę mają.Była oburzona że ktoś zwraca na to uwagę -"bo przecie som słowniki,to jak majom problem nich sobie zajrzą."Pozostawiłam to bez komentarza tylko dyrektorka była czerwona jak burak.
__________________
"nie jestem absolutnie gruba, tylko moja bogata osobowość nie mieści się w mniejszym rozmiarze" http://mojezacisze-kundzia57.blogspot.com/ Ostatnio edytowane przez Kundzia : 02-05-2007 o 16:33. |
#10
|
||||
|
||||
U nas w domu książki były "etatowymi" prezentami pod choinkę, na imieniny, Dzień Dziecka...mama nie lubiła mi czytać,więc szybko opanowalam tę umiejetność.Nalezałam tez do 2 bibliotek, a za czytanie pod kołdrą z latarką zbierałam bury nie raz nie dwa...
|
#11
|
||||
|
||||
Moja mama nienawidziła wszystkiego co wiązało się z czytaniem ale mam całą kolekcję książek/otrzymywałam w szkole jako nagrody/.Sporo też kupiłam w "lepszych "czasach.Podstawową literaturę dziecięcą mam i sporo lektur.Ale dziś trochę za drogie,może jak dzieci pokończą szkoły to zamiast na podręczniki będzie na jakąś ciekawą książkę.
__________________
"nie jestem absolutnie gruba, tylko moja bogata osobowość nie mieści się w mniejszym rozmiarze" http://mojezacisze-kundzia57.blogspot.com/ |
#12
|
||||
|
||||
Ja z chwilą wprowadzenia się mojej M. z konieczności zrobienia miejsca spakowałam 6 worków książek i sąsiad wywiózł je do osiedlowej biblioteki. Tam jest taki zwyczaj, że ksiązki z takiego źródła leżą na osobnej półce i kto chce ten je sobie zabiera. Doskonały pomysł!
|
#13
|
||||
|
||||
Skoro nasza Moderatorka pozwoliła wytykać błędy to mnie np. razi nagminnie popełniany błąd NA PEWNO.Moja nauczycielka zawsze wpajała nam /głąbom/,
że na pewno pisze się naprawdę rozdzielnie.Zapamiętałam to na całe życie i tego także nauczyłam swoje dziecko.Podobno byłam również niezłą nauczycielką języka polskiego. |
#14
|
||||
|
||||
Myślę,że nasz język jest bardzo trudny i tylko osobom w tym kierunku kształconym udaje się unikać błędów, w mowie i w piśmie.W moim mieście występuje taki nowotwór językowy, którym posługują się prawie wszyscy.Mianowicie, wkoło mówią i piszą: "bluzka na krótki rękaw"," koszula na długi rękaw". Na mnie działa on jak płachta na byka. Młode sprzedawczynie poprawiam "z krótkim rękawem "- panienko! Patrzą na mnie jak na nienormalną.Ciekawa jestem, czy bład ten rozpanoszył się tylko w Olsztynie? Może jest już powszechny w całym kraju.?
|
#15
|
||||
|
||||
Dzidko, na pewno byłaś doskonałą nauczycielką polskiego.
|
#16
|
||||
|
||||
PS Mnie tak wbili w głowę "przede wszystkim" Musiałam 100 razy pisać tuszem i pismem technicznym. Szkoda, że przy pisaniu postów nie ma funkcji z Worda. Czerwony wężyk - błąd ortograficzny, zielony - gramatyka szwankuje.
|
#17
|
||||
|
||||
Re Dzidce
Zdzisiu - nie chciałabym dyskutować o błędach popełnianych w pisowni, bo też nie jesteśmy w tej materii "orłami", ale chodzi mi o kaleczenie języka przez osoby występujące publicznie, legitymujące się wykształceniem za co wymagają odpowiednich stanowisk i zapłaty. Cóż my "staruszki" - wystarczy, że myślimy poprawnie, a tam ... ni to, ni sio....
|
#18
|
|||
|
|||
bluzki "na krotki rekaw" -pierwsze slysze ,kocham tez" na sklepie" " kilo pomarancz " i "na ile te jablka" mozna tak bez konca -ale przede wszystkim naprawde dziekuje i na pewno juz wreszcie zapamietam jak to sie pisze bo ciagle mi sie myli chociam stara.
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie |
#19
|
||||
|
||||
Kochane Polonistki! Mam taki problem. Gdy kupuję brokuły proszę:" O brokuły! - poproszę o jedną różyczkę". Wszystko dlatego, że nie wiem jak brzmi pojedyncza nazwa tego warzywa.Może jej wcale nie ma, jak w przypadku nożyczek?
|
#20
|
||||
|
||||
jest tu ponoć moja pani słowikowa.Całuski...
|