|
Opieka Uwaga: ogłoszenia dotyczące opieki nad starszymi osobami należy zamieszczać w dziale ogłoszenia. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Opieka Uwaga: ogłoszenia dotyczące opieki nad starszymi osobami należy zamieszczać w dziale ogłoszenia. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#21
|
|||
|
|||
Sarna2
Piszesz o swojej sytuacji: Błędem było zaopiekowanie się... A może błędem było zdjęcie odpowiedzialności z innych? Może należało wywalczyć podział obowiązków? Nie pisałabyś dzisiaj takich gorzkich słów... Jest takie ludowe powiedzenie: "Jedna matka wychowa 10 dzieci. A dziesięcioro dzieci nie może zaopiekować się jedną matką." Sarno - Lucyno! Nie przyjmuj moich słów nieprzychylnie. Jestem pełna uznania dla Twojej postawy. |
#22
|
|||
|
|||
tadeusz50 - pomogłeś mi
bardzo Ci dziękuję ! Twoja sugestia bardzo nam się przydała Pamiętaj jednak ! życzliwość jest zawsze potrzebna i nigdy nie jest jej za wiele ! Sarna bardzo dziękuję ! jesteście Państwo kochani , teraz wiemy w jakich granicach możemy się poruszać .Wierzcie mi,Babcia będzie miała na pewno (!) godną i szczęśliwą - mam nadzieję ,że szczęśliwą starość. Zrobimy wszystko co w naszej mocy , żeby tak było. Kocham bardzo swojego tatę i bardzo wiele mu zawdzięczam, dlatego dla mnie najważniejszy jest on ! Jeszcze raz bardzo wszystkim dziękuję Ostatnio edytowane przez MarzenaWnuczka : 31-07-2010 o 23:10. |
#23
|
||||
|
||||
Ja swoją oschłością pomogłem!!! No może napisaniem prawdy. Każda sytuacja jest inna i ja nie będę pogardzał nikim jeśli odda starszą osobę do DS. Brak własnego zdrowia do takiej opieki, brak możliwości finansowych-rezygnacja z pracy lub wynajęcie opiekunki i co tam jeszcze można dopisać. Przerzucanie babci czy dziadka co jakiś czas od jednego dziecka do drugiego jest gigantyczną pomyłką. To dopiero pogarda dla rodzica, pół roku (lub inny czas) u jednego , u drugiego, może trzeciego. Przecież nawet nie zdąży sie zaaklimatyzować w nowym miejscu a już kopniak gdzieś dalej. Moim zdaniem w takim przypadku lepszy DS.
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#24
|
||||
|
||||
Aluniu! Absolutnie nie chciałam krytykować Twojej wypowiedzi.
Tak postrzegamy sprawy innych. Wcale nie oceniam,że źle. To przecież takie normalne, ludzkie, przyzwoite, wręcz obowiązkowe, zaopiekować się rodzicami. Tylko trudności przygniatają. I chyba bardziej nie te wynikające z finansów, a te ze sfery psychicznej. Nieustanne niezadowolenie, nieustanne powracanie do spraw, które by mogły być, nieustanne instruktaże, które nijak się mają do prawdy i rzeczywistości,idealizowanie kogoś , kto nie zasługuje na jedno dobre słowo itd, itp. powoduje takie myśli , takie słowa, gorzkie? Czasami nie tylko gorzkie .
__________________
Nawet cień przyjaciela starczy by uczynić człowieka szczęśliwym. |
#25
|
||||
|
||||
z tego co piszesz Tadeuszu,
nie powinno się wspierać, współczuć, zrozumieć osobę, która ma problem ?? ...najlepszym lekarstwem jest zimny prysznic...kopniak ...i radż sobie sam ?? ...nie wiedziałam - na mnie by to nie podziałało...jak szukam pomocy to razem ze wsparciem, podtrzymywaniem na duchu, że będzie lepiej... p.s. w przypadku babci MarzenyWnuczki DS nie wchodzi w rachubę...wnuczka pisze, że babcia nie da się dać do DS.....i co wtedy ??...siłą ???...lepsze niż pobyt co pół roku u syna i córki ?? |
#26
|
||||
|
||||
Cytat:
"kopniak" miałem na myśli (co raczej widać w tekście) dotyczył sytuacji czas opieki syna, córki kończy się więc mamo pakuj się bądź Cię spakujemy i idź, jedź do następnego dziecka, które też Cie nie chce, lub nie ma możliwości mieszkaniowych lub wielu innych naprawdę trudnych do opisania w jednym miejscu. Zawsze znajdzie się osoba ktora powie to niemożliwe. Jak pisałem wyżej o swojej mamie, bylo jeszcze dwoje rodzeństwa mamy i na prośbę by do nas przyjechali na tydzień, dwa a my wyjedziemy odpocząć od dyżurów 24/24 przez siedem dni w tygodniu usłyszała "no coś ty przecież mam/y dzieci, pracę, działkę i coś tam jeszcze.Mama była tą do "bicia" bo i wiele wyzwisk usłyszała od swojej (wcześniej cudownej kobiety)posądzana była o wszelkie niegodziwości a i nam wnukom i ojcu też się obrywało rokoszetem. O współczuciu. Wiele lat temu leżałem w szpitalu przykuty do łóżka (dosłownie bo na wyciągu po złamaniu nogi) przywieżli młodego człowieka tez po wypadku z obciętą stopą przez pociąg. To nawet jak sie okazało był znajomy syna wówczas młodzieńca. Ów poszkodowany był odwiedzany przez tabun kolegów (co sie chwali) ale gdy odwiedziny przeciągały sie ponad miarę, czasem do późnych godzin wieczornych, powiedziałem co myślę o takich odwiedzinach-na sali leżeli też starsi pacjenci i nie w smak im było słuchać dość obcesowego zachowania młodych. Ile ten chłopak narozpaczał się nad sobą, jaki on nieszczęśliwy. Znów go postawiłem do pionu, ze są bardziej poszkodowani i żyją i chcą żyć. Epilog. Po jakimś czasie gdy go spotkałem podziękował mi za brutalne słowa jakich w stosunku do niego użyłem, bo uważał, że należały mu się jak psu micha. Trochę się rozpisałem ponad zamierzenia.
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#27
|
||||
|
||||
Cytat:
Zupełnie inaczej odbiera się słowo pisane, inaczej mówione. Poza tym tam dłużej obserwowałeś człowieka. Tu wchodzi ktoś z jakimś problemem, czasem nie uda mu się napisać jasno, o co mu chodzi, dochodzi do tego brak gestykulacji i obserwacji mimiki - łatwo o niezrozumienie. Jeśli taki ktoś z miejsca spotka się z szorstkim potraktowaniem, ironią, sarkazmem albo (co jest tu bardzo częste) zostanie potraktowany protekcjonalnie - odbiera to jak niezasłużony atak. Jeśli odpowiadam na taki post, to znaczy, że sprawa mnie zainteresowała. Czy to tak trudno wykrzesać z siebie trochę życzliwości? Albo zachować dla siebie krytykę piszącego, chociażby dlatego, że nic o nim nie wiem? Czy muszę go natychmiast pouczać? Jakim prawem? Jestem przekonana, że teraz wiele dawnych wątków w ogóle by się nie rozwinęło, bo jakoś dziwnie dużo osób reaguje nieżyczliwie. |
#28
|
||||
|
||||
Aluniu
Ja uważam, ze wiele wątków zaginie w czeluściach archiwum bez jakiegokolwiek #. to jest moje zdanie i nie każdy ma się z nim zgadzać. Co do pouczania?? hmm nagminnie to robisz!!
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#29
|
||||
|
||||
Cytat:
Nie pouczam. Wyraziłam swoje zdanie. Widocznie na tyle niejasno, że odebrałeś to jako pouczanie. Kończę więc tę dyskusję, żeby nie okazało się za chwilę, że się czepiam i "dokopuję". Nie to było moim zamiarem!!! |
#30
|
|||
|
|||
Alsko - masz absolutną rację, werbalnie zawsze łatwiej się porozumieć.
Mnie się udało, kilka osób na tym forum nie podeszło do mnie od razu jak do osoby złej i za to bardzo dziękuję. Tadeusz w 2 swoim poście doradził mi ,że mam postarać się o opiekę dla babci ( za mieszkanie będą się pchali drzwiami i oknami ) tak też zrobię. Dzisiaj napiszę list do cioci i wytłumaczę jej dokładnie na czym polega demencja starcza czy Alzheimer - może to zrozumie ? wiem na pewno,że ona w to nie wierzy , ale spróbuję. Mamy też opinię lekarza neurologa którego babcia odwiedza,żeby przepisał jej leki ( ma skierowanie do szpitala,ale nie chce tam iść ). Takie mamy zadania na dzisiaj. Napiszę wieczorem co udało nam się ustalić. Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego dnia ) |
#31
|
||||
|
||||
O opiekunach za mieszkanie napisałem po kolejnym ogłoszeniu typu "zaopiekuje się osobą starszą w zamian za mieszkanie", być może jestem w błędzie ale takich osób jest sporo.
Naprawdę wiem co tata Marzeno przechodzi.
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#32
|
||||
|
||||
Cytat:
A może warto wpierw sprawdzić, jak wygląda sprawa pomocy MOPSu, zanim się zrobi "rewolucję" domową i przyjmie kogoś na stałe? Może dorywcza pomoc zda egzamin? Powodzenia! |
#33
|
|||
|
|||
Cytat:
.....gdyż zacytowałaś moje słowa w towarzystwie napastliwych słów forumowiczki wankabor. To, że wypowiedziałam się zaraz pod jej postem nie świadczy, że podpisuję się pod jej słowami. Dalej już wszyscy wypowiadający się obchodzili mnie szerokim łukiem. Włącznie z autorką wątku. Czy nie znając dokładnie sytuacji rodzinnej i stosunków panujących w niej, można odważyć się na udzielanie bezwarunkowych rad lub totalną krytykę? Więcej z tego złego niż dobrego być może. A filtrowanie porad przez własne doświadczenia bywa mylące i niesprawiedliwe. Pozdrawiam Cię. Ostatnio edytowane przez Alunia : 02-08-2010 o 17:24. |
#34
|
|||
|
|||
Nie odzywałam się dawno , ponieważ było sporo spraw do załatwnienia.
Przyszła Pani z opieki społecznej, była bardzo mile zaskoczona warunkami w jakich przebywa babcia i jak mój Tata , mimo swojej pierwszej grupy, daje sobie ze wszystkim doskonale radę. Obiecała pomoc Nie mogła się nadziwić,że ciocia robi takie problemy mimo,że babcia jest pod bardzo dobrą opieką. Babcia jest w tej chwili w szpitalu,zemdlała więc pogotowie ją zabrało, sama oczywiście nie chciała się zgodzić. Ciekawe czy ciocia ją chociaż raz odwiedzi ;/ Kochani ! jestem Wam bardzo wdzięczna za pomoc jak i za dobre słowa - bardzo , nam pomogliście |
#35
|
||||
|
||||
Trudno się cieszyć z pobytu kogoś w szpitalu, ale tu zachodzi pewnie jeden z wyjątków. Cieszę się, że babcia jest w szpitalu i sprawy posuwają się do przodu. Pozdrowienia wnuczko Marzeno, bądź dobrej myśli. W ciocię też nie wierzę aby pofatygowała się do szpitala na odwiedziny do mamy
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#36
|
||||
|
||||
Szkoda, że rozmowa na forum ucichła. Ciekawa jestem, Marzenko, jak dalej potoczyły się losy?...
Sama jestem teraz w bardzo podobnej sytuacji jak Twój tata. Od dawna opiekuję się moją ponad 90-letnią mamą. Pochodzę z licznej rodziny, ale tak naprawdę mogę liczyć tylko na pomoc moich dzieci. Jedyna pociecha, że wychowałam wrażliwych ludzi. Tylko czy to dla nich dobre? Chyba lepiej takim ludziom jak moi bracia. A opieka nad starymi ludźmi jest naprawdę trudna. Czasami chciałabym po prostu kilka dni pożyć inaczej. Ale moi bracia, ich żony i dzieci "mają tyle pracy i obowiązków", że nie są w stanie poświęcić jednego tygodnia swojego urlopu na opiekę nad matką (babcią). Tylko tyle od nich chciałam... A jeszcze kilka lat temu przyjeżdżali latem z wnukami do mnie, bo mieszkam kilka km od morza. Teraz pies z kulawą nogą do nas nie zajrzy. Tak naprawdę chyba nikt, kto sam tego nie przeżył, nie jest w stanie zrozumieć, co trzeba przejść sprawując opiekę nad starym, niedołężnym człowiekiem... Może tu zajrzysz, Marzenko. Pozdrawiam Ciebie i Twojego Tatę oraz wszystkich podobnych wrażliwców. |
#37
|
||||
|
||||
re
Nikt nie powiedział ,że opieka nad osobą chorą czy starszą będzie łatwa ,ale to przede wszystkim jest mama i zapewniam cię (jak sama piszesz było was dość liczne rodzeństwo)to mamie też nie było łatwo wychować taką trzódkę ...no cóż takie życie ...musisz sobie jakoś radzić przecież tej mamie już bliżej niż dalej końca ..i powiem jeszcze ,że kiedy jej zabraknie to będzie ci jej bardzo brakowało....A czy dla dzieci to dobre ?pytasz uważam ,że bardzo dobrze bo w Tobie mają przykład i: to co dane drugiemu ,będzie Tobie oddane....Pozdrawiam cię serdecznie życząc dużo miłości cierpliwości i sił na dalszy czas...
|
#38
|
||||
|
||||
Witam...Nas było pięcioro,jeden brat zmarł i zostało czworo....jak mama potrzebowała już opieki bo była po udarze to nie było nikogo tylko ja zostałam...rodzeństwo "nie miało czasu" bo przecież ja byłam już na emeryturze.....Moja córka zaopiekowała się moją mamą jak ja wyjechałam do sanatorium,rodzeństwo nadal nie mogło....Mama była osobą leżącą przez półtora roku a 6 miesięcy przed śmiercią już nie było z nią kontaktu.....Było ciężko nawet bardzo ale teraz gdy jej nie ma bardzo mi jej brakuje,nie ma dnia żebym o niej nie myślała choć już prawie 2 lata jej nie ma z nami....Życzę wytrwałości i cierpliwości GABRIELKO....OKRUSZEK ma rację ....bardzo mi jej brakuje i wciąż myślę ,że za mało jeszcze poświęciłam jej czasu,że mogłam więcej być przy niej......
__________________
Jeden uśmiech znaczy więcej niż wiele słów. |
#39
|
||||
|
||||
re
Dopiero doceniamy kogoś jak go zabraknie i często przychodzą myśli ,że było ciężko, nawet bardzo ale ta osoba była z nami ...Znam przypadki ,że cała rodzina dzieli się obowiązkami ,ale takich przypadków jest niewiele,przeważnie opieka spada na jedną osobę...jest jeszcze łatwiejsze wyjście mianowicie umieszczenie chorego w placówce ale to już sprawa sumienia każdego z nas...Ja tego nie zrobiłam...
|
#40
|
||||
|
||||
Okruszku....masz rację,było ciężko nawet bardzo ciężko ale ja mamy też nigdzie nie oddałam...a teraz brakuje jej bardzo....podobno czas goi rany ale ja w to nie wierzę...czas oswaja nas z sytuacją której zmienić nie możemy....pozdrawiam serdecznie.......
__________________
Jeden uśmiech znaczy więcej niż wiele słów. |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
opieka nad babcią | olgamu | Choroby, badania, terapie | 3 | 08-06-2010 17:47 |
Mam duży problem aż się wystraszyłam.- | szarotka | eSenior | 13 | 10-06-2009 18:32 |
Jestem babcią. | Basia. | Jestem babcią, jestem dziadkiem | 503 | 22-05-2009 10:58 |
Mam problem | FeliksG | eSenior | 124 | 27-02-2009 13:55 |
Mam problem z przeglądarką Firefox 3.0.1. | Stefan | eSenior | 2 | 27-08-2008 21:01 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|