|
Różności - wątki archiwalne Różności - wątki archiwalne (ostatni post starszy niż 60 dni oraz poprzednie części aktualnie aktywnych wątków) |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Różności - wątki archiwalne Różności - wątki archiwalne (ostatni post starszy niż 60 dni oraz poprzednie części aktualnie aktywnych wątków) |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#21
|
|||
|
|||
A ja nie wiem, co moje dzieci pamietaja- musze nadrobic straty.Ale chyba tez duzo pamietaja z domu moich rodziców - bo był to bardzo spokojny dom- mój niestety nie zawsze- poza tym ja malo w domu - bo pracowałam b duzo.
|
#22
|
||||
|
||||
och, tak smak i ... nie, odwrotnie- zapach i smak pączków od p.Mateckiej. zapach rozchodził sie po całej ulicy, dzieciaki zbiegały sie pod okno, na którym za chwilę pojawiała sie patera z piramidką pięknie polukrowanych pączków- niebo w gębie .
zapach jaśminu i blask księżyca, przy którym przeczytałam jednym tchem "sobowtóra profesora Rawy"... zapach mokrej psiej sierści mojego owczarka alzackiego-mixa gdy schroniłyśmy się obydwie pod drzewem w czasie ulewy... och, Alsko piękny wątek... |
#23
|
||||
|
||||
Zapach i smak pączków mojej Mamy ,nawet moje dzieci wspominają i jeszcze wiele innych zapachów i smaków ,ale to nie wróci ,tylko we wspomnieniach.
|
#24
|
||||
|
||||
Czy pamięć ułatwia , czy utrudnia?...ja mam takie zakątki w pamieci , których progów nie przestępuje...za bardzo boli dobre wspomnienie...
|
#25
|
||||
|
||||
Malwinko
Cytat:
|
#26
|
||||
|
||||
to dobrze,ze Ty też, bo myślałam, ze odmieniec ze mnie...dzięki...
|
#27
|
||||
|
||||
Cytat:
Każdy tak chyba ma. A złe wspomnienia? Też się czasem cofam. Chociaż boję się też cofnięcia za dalekiego, np. wyparcia. Ale czy nad tym można zapanować |
#28
|
||||
|
||||
Alsko!Piekny watek zalozylas!
Ja tez mam takie zapachowe wspomnienie - chleb z wiejskiej piekarenki,przywozony przez zapoconego konia.Rzecz dziala sie w zimie,wysoko w gorach,od rana siedzialam na schodkach,przed sklepem,razem z wiejskimi kobietami,w oczekiwaniu na sanie z chlebem.Kon ciagnacy sanie okryty byl derka,ale pod gore byloby mu za cieplo,wiec woznica sciagal z niego ta derke i przykrywal cieply jeszcze chleb!To byl zapach! |
#29
|
||||
|
||||
ale fajne wspomnienie...jedyny zapach(smród) końskie łajno, który nie napawa mnie obrzydzeniem w porównaniu z e swińskim, krowim, kurzym i ludzkim....zapach stajni, zapach koni...nie wiem skąd to mam...nigdy nie miałam do czynienia z końmi w zyciu....moze sama byłam koniem w poprzednim wcieleniu?...hihi
|
#30
|
||||
|
||||
wczoraj skoszono wielka lake,ktora dochodzi do naszego domu.Cala noc mielismy otwarte na osciez okna!Zapach byl cudowny!A przed okolo godzina przeszla burza i teraz pachnie jeszcze piekniej!Wilgotnym sianem,ozonowym powiertzem!
|
#31
|
||||
|
||||
własnie ,bardzo dobrze pamietam zapach ziemi , kałuż po burzy, rozgrzanego bruku...chodziło się bosymi nogami po ulicach w kałużach....wszystko parowało zapachem upału...
|
#32
|
||||
|
||||
swieze sianko wkladam sobie do malej poszewki,milo sie spi z zapachem siana pod nosem!
|
#33
|
||||
|
||||
a pamiętasz sienniki?też pachniało....jak ktoś ma kłopoty ze snem moze sobie np lawendy uskubać w jasiek i spać na nim...
|
#34
|
||||
|
||||
Oj tu kopalnia wspomnień....aż się boję ruszyć,bo nie wiem od czego zacząć "najlepiej od początku"..pierwsze zapachy chleba,który wypiekał miejscowy piekarz czasem trzeba było poczekać ,bo był w piecu,a jak wyjął i podawał nam gorący...cośmy się nawąchali?a jak pociąg przejechał i dym pozostał za nim to biegłam za pociągiem-nawąchać się ...a prawdziwe poziomki...a konwalie to nie mówię....Narazie bo łezka się wydobyła...
|
#35
|
||||
|
||||
Pamiętam zapach dworca Lodż-Kaliska,jak wracalam z kolonii.Dzis zdaje sobie sprawę że mimo wszystko nie byl dość miły.Pamiętam smak lodow u Granowskiej.Pamiętam zapach młodych ,gotujących się ziemniaków/ciekawe dlaczego teraz nie pachną?/
__________________
|
#36
|
||||
|
||||
Hmm... Takie fajne tu wspomnienia wklejacie. Pewnie tym wpisem zepsuję atmosferę, ale zapachniał mi dziś taki krzaczek, co to nie wiem, jak się nazywa.
I przywołał takie wspomnienie cierpko-gorzkie. Dawno temu. Początek lat 50. Poszłam z koleżanką do kina Śląsk. Zsyłano tam (chyba nieco później) niewygodne dla władz PRL produkcje, które nie znalazły się w regularnej dystrybucji, w tym całe cykle filmowe poświęcane wybitnym postaciom i interesującym zjawiskom światowego kina. Zamiast oczekiwanego filmu puścili jakieś Jasne łany czy inne "arcydzieło". A jacyś dziwni ludzie zapowiedzieli, że po filmie odbędzie się dyskusja. Większość widzów wstała i runęła do wyjścia. Które okazało się być zamknięte. Po prostu uwięziono nas za nasze własne pieniądze. Na sali zazieleniło się od koszul ZMP.
I zaczęła się awantura! Głosy tych w krawatach ginęły w tumulcie, głównie słychać było odzywki prawdziwych warszawskich cwaniaków. Szybko zgasili światło i puścili film. I to był ich poważny błąd. Zetempowcy nie widzieli po ciemku, kto ich bije. Siedziałyśmy cicho jak myszy, bo byłyśmy pewne, że bez milicji się nie obejdzie. Obyło się. Film wyświetlili do końca przy odgłosach walki na sali. Bijący stale się zmieniali, więc się nikt nie zmęczył. Po czym ci mniej poturbowani w krawatach szybko odbębnili dyskusję między sobą, przy ogólnym rechocie sali. Otworzyli drzwi i zniknęli, jak koszmarny sen. Prawdopodobnie cała ta heca była jakąś "inicjatywną" ochotniczą akcją grupy, która chciała się wykazać. I prawdopodobnie nigdy za przejawioną inicjatywę – a to bardzo się u nich liczyło - nie musieli wziąć takiego manta. Nie powiem, że mnie to zmartwiło... Ostatnio edytowane przez Alsko : 07-06-2009 o 16:09. |
#37
|
||||
|
||||
Trzeba ta sytuacje przeniesc na nasze forum!To by byla heca dopiero!
|
#38
|
||||
|
||||
To ja wrócę do przyjemnych wspomnień.
Najbardziej w pamięci został mi zapach świerzych ogórków obieranych mi przez dziadka na łace pod wielką starą wiśnią,wcześniej tym zakrzywionym kozikiem wyrzeżbił mi kolejną laleczkę do kolekcji z jasionowego drzewa.Zapach jesionu połączony z zapachem takich świeżo zerwanych ogórków został mi na całe życie.Dziś już ogórki tak nie pachną. Trudno też zapamiętać zapach świniobicia,to świże pachnące przyprawami mięso na kiełbasy a póżniej czatowało się przy wędzarni,by dostać kawałek ciepłych ,specjalnie dla dzieci przygotowanych małych kiełbasek.A zapach mięsa peklowanego i przechowywanego w słokach ze smalcem.Kto dziś zna takie smaki?A kaszanka wyciągnięta z garnka świezo po ugotowaniu? A dzieci,czy mają wspomnienia?Mają i czasem to tak ciekawe.Kiedyś byliśmy na spacerze,przejachał koło nas stary,pięknie wyremontowany warburg,Córa pociągnęła nosem i z emfazą zawołała-o rany ,zapach dzieciństwa.No cóż gdy była mała właśnie mieliśmy warbuga i zapach spalin kojarzy jej sie z rodzinnymi wycieczkami.
__________________
"nie jestem absolutnie gruba, tylko moja bogata osobowość nie mieści się w mniejszym rozmiarze" http://mojezacisze-kundzia57.blogspot.com/ |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Owoce, które poprawiają pamięć - komentarze | delfina | Ogólny | 57 | 06-02-2013 20:45 |
Sposoby na dobrą pamięć - komentarze | duszka07 | Ogólny | 27 | 06-03-2011 22:29 |
Żołnierze górnicy walczą o pamięć | senior A.P. | Polityka - wątki archiwalne | 0 | 09-01-2009 10:08 |
Pamięć inteligentna odporna na wiek - komentarze | Sonia | Ogólny | 10 | 19-11-2007 15:25 |
Pamięć o represjonowanych podczas okupacji - komentarze | czort | Ogólny | 11 | 30-07-2007 18:50 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|