|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#41
|
||||
|
||||
Gro forumowiczów Seniora jest samotnych gdyż ukochany partner -partnerka odsedł na drugą stronę tęczy.Każdy znas ,na swój sposób zabija tęsknotę .wiedz że nie jesteś sam -w takiej sytuacji jest nas wielu seniorów i staramy się wzajemnie wspierać nawet klikając o z pozoru nieistotnych sprawach-daje nam to poczucie,że gdzieś tam przy innym kompie ktoś z nami jest,zrozumie ,poklika czasem nawet posprzecza się Pozdrawiam Cię ciepło Grażyna
|
#42
|
||||
|
||||
Renaldzie musisz często zaglądać na forum, ja chociaż mam rodzinę w komplecie, też czułam się samotna. W tej chwili mam tylu przyjaciół , że brakuje mi czasu na rozmowy z nimi. Uczęszczam na inne fora, mam też swoje forum, aż wstyd się przyznać, ale jestem tak zajęta, że nawet mieszkanie zaniedbałam, ale przynajmiej jestem szczęśliwa. Radzę ci zrobić to samo, z niektórymi też miałam spotkanie na priw. Powodzenia
__________________
-Wiek dojrzały zaczyna się wtedy, kiedy człowiek zdaje sobie sprawę z tego. Zapraszam na bloga |
#43
|
||||
|
||||
My jesteśmy we dwoje i jest nam bardzo dobrze.
|
#44
|
|||
|
|||
czasem jest się we dwoje i dopiero jest samotnie...........
|
#45
|
||||
|
||||
Popieram Vanessę, mozna czasami czuć się samotnie nawet w pełnej rodzinie.To forum umożliwia nam kontakt z wieloma osobami o podobnych poglądach, umożliwia wymianę doświadczeń oraz otrzymywanie sporej dozy życzliwości, zainteresowania i serdeczności.Wpadam tu każdego dnia na chwilkę, więc mam czas i na domowe obowiązki i na realizację innych zainteresowań.
|
#46
|
|||
|
|||
witaj wydaje mi sie ze rozumiesz taką sytuacje w koło tłum a Ty się miotasz w samotności pragniesz zeby Ci ktoś przytulił tak poprostu za to że jesteś tu i teraz .......... a tu co nic wieczne zebranie o odrobine uczucia
|
#47
|
||||
|
||||
Prawda.
Cytat:
|
#48
|
||||
|
||||
Lubiłam samotność
Z wiekiem straciłam napęd na tyle, że teraz ze łzą w oku wspominam błogą bezczynność, nudę, a nade wszystko -samotność. Brakuje mi tego stanu, często obiecuję go sobie przyznać jako nagrodę za wykonanie czegoś trudnego.
|
#49
|
||||
|
||||
Witam wszystkich
Tak.... samotność jest niedobra, trzeba więc robić wszystko aby nie zaznać tego uczucia, chociaż nieraz jest to trudne. Mam wielu przyjaciół, niektórzy też są sami, ale się spotykamy czasami i wtedy zapomina się o samotności. Ale to nie przychodzi tak szybko, szczególnie po stracie bliskiej osoby. Najpierw trzeba się z tą sytuacją oswoić, że zostało się samotnym. Co prawda są dzieci, rodzina... ale nie można im ciągle narzucać swojej osoby, bo każde z nich ma już swoje życie, zaintersowania itp. U mnie jak minął ten najgorszy czas, to rzuciłam się w wir zajęć, spotkań, wynajdywałam sobie różne zajęcia, dzieci mnie chętnie odwiedzały (szczególnie wtedy kiedy były zaproszone na obiad..hahaha) tak,że teraz czasem to chętnie przebywam sama ze sobą, aby się wyciszyć, odrobić zaległe zadania, posiedzieć na necie .... i też jest mi dobrze. Nawet bardzo dobrze |
#50
|
||||
|
||||
"Samotność we dwoje"
Witam wszystkich !!!
chcę poruszyc temat -samotność we dwoje.Chodzi mi tu o malżenstwo.Wiem, że nie częstwo będąc w związku jest się bardziej samotnym- niż będąc samej.Są osoby izolujące się od srodowiska,a bojące się samodzielnosci i niezaradnosci,wchodzą w związek uważając go, jak,patent na wlasność. Próbując izolować ją podonie jak sam to robi. |
#51
|
||||
|
||||
Inko-myślę, że problem samotności we dwoje pojawia się w związkach, w których zabrakło po prostu miłości.Jesli ludzie pobierają się z niewłaściwych pobudek np.ucieczka przed samotnością lub piętnem staropanieństwa, chęć ucieczki od rodziców, chwilowe zauroczenie itp. to po pewnym czasie będą ponosić konsekwencje tego czynu.Małżeństwo to bardzo trudna sprawa.Dwoje zupełnie różnych ludzi musi spędzić ze sobą wiele lat.Jeśli nie ma prawdziwej miłości, skąd wezmą siłę na kompromisy, wyrozumiałość wobec słabostek partnera, na tolerancję i akceptację jego inności?A życie obok siebie a nie ze sobą bywa udręką trudną do zniesienia....
|
#52
|
||||
|
||||
Masz rację Kochana Niko , że życie obok siebie jest udręka,...trudną do zniesienia...wiem coś o tym bo jestem w takim związku już 25 lat.
Teraz mi już trochę łatwiej..bo i ja złagodniałam i on też .Idziemy jak te dwa konie w zaprzęgu nie razem, a obok siebie...ale nigdy nie wyszłabym za mąż bez miłości...gdybym miała jeszcze raz możliwość wyboru. Szkoda, że zrozumiałam to dosyć późno...a teraz jestem samotna we dwoje ..raczej za dwoje. Pozdrawiam cieplutko Ostatnio edytowane przez Ala-ma-50 : 26-02-2007 o 09:09. |
#53
|
||||
|
||||
Cytat:
|
#54
|
|||
|
|||
teraz wiem, że chociaz przeciwieństwa się przyciągają... to należy szukać partnerów - podobnych. Po latach najbardziej uwierają te - przeciwieństwa własnie!
|
#55
|
||||
|
||||
Oj nie byłabym taka pewna, pół biedy kiedy są oboje energiczni i zaradni tylko mają różne poglądy na wszystko. Gorzej kiedy dobiorą się dwie niezaradne, flegmatyczne istoty też mające różne poglądy na wszystko. Co wtedy robić?
|
#56
|
||||
|
||||
Samotność
Chcę słów parę o samotności prawdziwej mimo że wsród ludzi.
Żyję sama,tak los sprawił,/częsciowo sama sobie taki los zgotowałam/i chociaż bywa ciężko staram się nie narzekać.Bywam ciągle wśród ludzi ponieważ jeszcze pracuję,są tez tacy w moim otoczeniu którzy deklarują się z różną pomocą a jakże.Staram się nie nadużywać niczyjej pomocy i być samodzielną jak długo tylko się da ,ale zachodzą czasem bardzo prozaiczne okoliczności kiedy nijak samemu nie można poradzić i wtedy okazuje się jak to naprawdę jest z tymi deklaracjami.Podam prosty przykład, od zeszłego roku marzyłam/odkąd zmieniłam mieszkanie/że urządzę sobie wreszcie wspaniały balkon cały w kwiatach,ale na przełomie maja i czerwca wyjeżdżam na turnus rehabilitacyjny,i pierwsze pytanie moich wspaniałych "przyjaciół" było: i któż będzie dbał o te kwiaty podczas twojej nieobecności.Oczywiście wszyscy są bardzo zajęci swoimi rozlicznymi problemami/w co nie wątpię/ i wobec tego co ja robię? oczywiście rezygnuję ze spełnienia marzenia,kolejnego już zresztą bo myślałam też o zaadoptowaniu zwierzątka no ale problem j.w. Może to banalne o czym teraz piszę,ale dla mnie to jeden z ważnych atrybutów prawdziwej samotności, która siłą faktu wiąze się z wieloma wyrzeczeniami. A może przesadzam,może zbyt mało we mnie optymizmu,chętnie przyjmę otrzeźwiający prysznic jeśli mi się należy. |
#57
|
||||
|
||||
Do Sunschine
Niestety tak wygląda proza życia, ale można znależć wyjście z każdej sytuacji. Jeżeli marzysz o pięknym balkonie nie widzę problemów w realizacji tego marzenia. Są w sprzedaży skrzynki balkonowe z systemem nawodniającym /zaraz podeślę linka/, posiadają one bardzo duży zbiornik na wodę /sama mam takie skrzynki/ i wystarczy raz na tydzień jeżeli są upały albo rzadziej nalać wody do tego zbiornika i problem z głowy. Jeżeli chodzi o zwierzątko to niestety na czas wyjazdu musiałabyś gdzieś je ulokować. Są prywatne osoby, które zajmują się pieskami i kotami w swoich domach na czas wyjazdu ich właściciela. Ja swoją Figę zabrałam do sanatorium /uzgodniłam to przed wyjazdem/ ale nie wszędzie jest to możliwe. To jest link do sklepu ze skrzynkami balkonowymi:
http://www.metrox-service.com.pl/sklep/index.htm |
#58
|
||||
|
||||
Mądrze mowisz Basiu. Teraz są możliwości samemu zadbać o te swoje sprawy.Tylko ja myślę, że Sunshine chodziło o to najbardziej, że wśród ludzi i to niby przyjaciół czuje się samotna.
__________________
"Miłość nie jest słaba. Miłość nie jest ślepa". -Phil Bosmans |
#59
|
||||
|
||||
Sunshine.Jesteś z Krakowa, ja też.Tu Tobie nie potrzeba przyjażni tylko zwykłej ludzkiej życzliwości. Zrób sobie ten piękny, wymarzony balkon. Kup porządne skrzynki, bo warto, nawet gdy będziesz w domu.A ja przyjadę ten raz w tygodniu uzupełnić wodę.Przyrzekam Ci to publicznie na forum, tylko powiedz kiedy. Ze zwierzątkiem gorzej.Jeśli to kot, nie ma problemu.Szczur, mysz, tchórzofretka, znam miejsce gdzie przetrzymają zwierzątko bez problemu.Niestety, nie może tam być pies.Sunshine, głowa w górę.Świat jest pełen ludzi.
__________________
"Miłość nie jest słaba. Miłość nie jest ślepa". -Phil Bosmans |
#60
|
||||
|
||||
Wiem Wilhelminko, że jej chodzi o ludzi. Niestety różnie z tym bywa, deklaracje nic nie kosztują tylko z ich realizacją jest gorzej. Gdybym mieszkała w Krakowie też bym pomogła przy podlewaniu kwiatków.
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Samotność może przyśpieszać procesy starzenia - komentarze | AnnaHelena | Ogólny | 52 | 07-11-2010 14:53 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|