menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Rodzina, bliscy > Miłość, przyjaźń, związki, samotność
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #41  
Nieprzeczytane 10-07-2007, 12:10
elusia's Avatar
elusia elusia jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Gdańsk
Posty: 390
Domyślnie

Jolita ,nie cierpi na samotność....Ja też jestem jedynaczką i nie zaznałam czułości i miłości w dzieciństwie.Moja mama była rozwódką w latach 50-tych,a wtedy to bylo coś niedobrego.Dlatego byłam tą gorszą.W kosekwencji jestem osobą skrytą i nie wylewną.Wcześnie wyszłam za mąż. Przeżyliśmy wspolnie 40 -lecie.Mąż zmarł w maju. Było różnie,bo i czasy były inne.Mam 2 dorosłe córki i dobry z nimi kontakt,ale to inne pokolenie i inne spojrzenie na wiele rzeczy.Stwierdzam,że samej jest ciężko.Cóż jednak poradzić trzeba żyć dalej.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #42  
Nieprzeczytane 10-07-2007, 14:38
hebra's Avatar
hebra hebra jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Jun 2007
Miasto: dolnyśląsk
Posty: 1 530
Domyślnie autopsja

Cytat:
Napisał elusia
Jolita ,nie cierpi na samotność....Ja też jestem jedynaczką i nie zaznałam czułości i miłości w dzieciństwie.Moja mama była rozwódką w latach 50-tych,a wtedy to bylo coś niedobrego.Dlatego byłam tą gorszą.W kosekwencji jestem osobą skrytą i nie wylewną.Wcześnie wyszłam za mąż. Przeżyliśmy wspolnie 40 -lecie.Mąż zmarł w maju. Było różnie,bo i czasy były inne.Mam 2 dorosłe córki i dobry z nimi kontakt,ale to inne pokolenie i inne spojrzenie na wiele rzeczy.Stwierdzam,że samej jest ciężko.Cóż jednak poradzić trzeba żyć dalej.
Znam to uczucie aż za dobrze ale wiesz mi jest czas na żal,czas na układania swojego świata na nowo.Nowego spojrzenia na ludzi.
Pozdrawiam serdecznie.
__________________
NADAL PRAGNĘ BYĆ ZWARIOWANA I PRZEŻYĆ SWOJE ŻYCIE TAK JAK MNIE SIĘ PODOBA , A NIE TAK JAK SIĘ PODOBA INNYM . Paulo Coelho
Odpowiedź z Cytowaniem
  #43  
Nieprzeczytane 10-07-2007, 14:48
Ewita's Avatar
Ewita Ewita jest offline
odeszła...
 
Zarejestrowany: Jun 2007
Miasto: Łódź
Posty: 8 434
Domyślnie

Hebra! To ja też chcę się pod ten rytm podłapać... Da radę?
__________________
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)
Odpowiedź z Cytowaniem
  #44  
Nieprzeczytane 10-07-2007, 15:08
Malgorzata 50 Malgorzata 50 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 9 624
Domyślnie

Da Ewitko ,na pewno, ale musi minąć ten pierwszy czas... to trwa....i nie chodzi o zapomnienie ,tylko o nauczenie sie życi mimo.. i z.. tym co przeżyliśmy.
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie
Odpowiedź z Cytowaniem
  #45  
Nieprzeczytane 10-07-2007, 15:12
bogda's Avatar
bogda bogda jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Częstochowa
Posty: 62 153
Domyślnie

Małgosia ma rację Ewitko...to trwa, dość długo trwa i nie tak łatwo jest nauczyć się życia mimo....ale są duże szanse że da się to zmienić, trzeba tylko chcieć, samo nie przyjdzie...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #46  
Nieprzeczytane 10-07-2007, 16:31
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
Post Da radę Ewitko.

Cytat:
Napisał Ewita
Hebra! To ja też chcę się pod ten rytm podłapać... Da radę?
To musi trochę potrwać ................... zobaczysz będzie lepiej.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #47  
Nieprzeczytane 13-07-2007, 13:22
Dreamka's Avatar
Dreamka Dreamka jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Jul 2007
Posty: 155
Domyślnie

Moje mile Panie. Wszystko w zyciu zdazyc sie moze. Bylam dlugo wdowa, tez myslalam, ze zycie sie skonczylo, ze nic juz w moim zyciu uczuciowym zdazyc sie nie moze.
I co? I zdazylo sie! W wieku 50 lat, gdy juz usamodzielnilam dzieci, wyszlam powtornie za maz! Wahalam sie, nie powiem, bo juz nauczylam sie zyc solo.
Balam sie troche, ale podjelam to ryzyko. I nie zaluje.
Pozdrawiam
__________________
*Nie umrzesz za mnie, więc nie mów mi, jak mam zyć*
KLIKNIJ
Odpowiedź z Cytowaniem
  #48  
Nieprzeczytane 06-08-2007, 21:17
jolita's Avatar
jolita jolita jest offline
odeszła...
 
Zarejestrowany: Nov 2006
Miasto: sopot
Posty: 27 028
Domyślnie Hebrusiu

moim zdaniem niezależnie od Twoich życzliwych rad i tak "co musi być to musi być" bo "każdy jest kowalem swego szczęścia". To wszystko zda się naiwne, ale moim zdaniem wszelkie doradzanie i komentowanie faktów sprawi, że pozbawisz Córkę możliwości wygadania się do Ciebie...
__________________

obrazki oraz większość tekstów w moich post-ach pochodzi z ogólnodostępnych w net-cie.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #49  
Nieprzeczytane 07-08-2007, 01:37
Malgorzata 50 Malgorzata 50 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 9 624
Domyślnie

Jakiej odpowiedzialności .....tkwienia az po grob jak jest zle ...po co?
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie
Odpowiedź z Cytowaniem
  #50  
Nieprzeczytane 07-08-2007, 01:59
Malgorzata 50 Malgorzata 50 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 9 624
Domyślnie

No wlasnie chce z kims byc to po co mi na to papier...ja nie rozumiem co za roznica...nigdy mi slub nie byl potrzebny do szczesci prawde mowiac...
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie
Odpowiedź z Cytowaniem
  #51  
Nieprzeczytane 07-08-2007, 06:49
Bianka's Avatar
Bianka Bianka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 6 197
Domyślnie

Przeczytałam dość uważnie Waszą rozmowę. Sama mam pewne doświadczenie w omawianej materii, bo jestem od wielu lat sama. Kiedyś zostałam wdową, wychowywałam sama córkę, poznałam wszystkie uroki samotności. Począwszy od braku jakiejkolwiek pomocy dorosłego człowieka w domu, a skończywszy na gwałtownym zawężeniu sie kręgu znajomych, wystraszonych tym, że jestem sama i nie wiadomo w związku z tym, co teraz mam w głowie, jeśli chodzi o ich mężów Wiem, o czym piszecie, Dziewczyny.
Ja po jakimś czasie wyszłam zamąż, ale byłam zmuszona szybko wziąć rozwód - to był facet, z którym żyć nie można było, niestety. Na "byle gaciach" nigdy mi nie zależało, chciałam mieć przyjaciela, a nie pana i władcę.
No więc znowu od pewnego czasu jestem sama. Powiem, że nie jest mi z tym dobrze. Jasne, robię to, co chcę (to znaczy je sporo pracuję i wolnego czasu za dużo nie mam), ale nie mam z kim pójść do kina, czy na spacer. Nie mam Przyjaciela, mam nadzieję, że rozumiecie, co mam na myśli. Straciłam też wiarę w jakąkolwiek odmianę losu. Nie, żebym użalała się nad sobą, choć czasem jest mi przykro, ale jestem realistką.
I tak to trwa, to samotne życie. Umila mi je córka i wnuczka - obie moje ukochane dziewczynki, ale to co innego.
Nie piszę tego, żebyście mnie broń Boże pocieszały.
Tak sobie gadam, skoro znalazłam dość bolesny dla mnie temat.
Pozdrawiam wszystkie
Odpowiedź z Cytowaniem
  #52  
Nieprzeczytane 07-08-2007, 06:55
Bianka's Avatar
Bianka Bianka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 6 197
Domyślnie Jeszcze jedno.

Czas nie leczy ran. Sprawia tylko, że się do nich przyzwyczajamy. Moc leczenia ran posiada inna miłość, tak myślę. Dlatego w głębi duszy tak rozpaczliwie każdy jej pragnie.
Tylko, że ona przychodzi albo nie - sama. Poszukiwania niczego nie dają. Miłość jest darem losu, nie efektem poszukiwań. Tak sądzę.
Jeszcze raz pozdrawiam
Odpowiedź z Cytowaniem
  #53  
Nieprzeczytane 07-08-2007, 08:39
Nika's Avatar
Nika Nika jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Małopolska,Kraków
Posty: 36 760
Domyślnie

Zapewne w takiej sytuacji jest wiele kobiet,Bianko i to samo mogłyby powiedzieć.Wiele gorzkiej prawdy jest w Twojej wypowiedzi..też byłam wdową przez 6 lat i doskonale Cię rozumiem.Niewiele kobiet potrafi iść przez życie samotnie i nie czuć z tego powodu przytłaczającego osamotnienia.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #54  
Nieprzeczytane 07-08-2007, 09:02
Honorka1949's Avatar
Honorka1949 Honorka1949 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2007
Miasto: Gdynia
Posty: 10 371
Domyślnie

Bianka ma racje.Rany sa, one moze przybledna ale tylko inna milosc moze je uleczyc.Ale warto na nia czekac.Ja tez po rozwodzie bylam kilka lat sama.Potracilam wiele przyjaciolek bojacych sie ze moze odbije im meza.Wolalm zrezygnowac z wszelkich imprez i zaszylam sie w domu.Ale przyszedl taki moment , ze zaczelam sie tym wszystkim dusic i postanowilam wyjsc do ludzi.Corka moja tanczyla taniec towarzystki, chodzilam na turnieje tanca i tam wlasnie poznalam mojego Jaska.Zaiskrzylo.Nie myslalam ze jeszcze moze mi sie cos takiego przytrafic.Wiec dziewczyny drogie, nie rezygnujcie Wasza poloweczka jabluszka tam gdzies jest, moze nawet blisko , rozgladajcie sie uwaznie.Pozdrawiam.
__________________

*** Wklejone obrazki pochodzą ze stron ogólnodostępnych w "necie" ***
Odpowiedź z Cytowaniem
  #55  
Nieprzeczytane 07-08-2007, 09:40
baburka's Avatar
baburka baburka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Wielkopolska
Posty: 1 416
Domyślnie a JEMU?

Cytat:
Napisał Malgorzata 50
chce z kims byc to po co mi na to papier...ja nie rozumiem co za roznica...nigdy mi slub nie byl potrzebny do szczesci prawde mowiac...
Przeważnie związek tworzą dwie osoby.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #56  
Nieprzeczytane 07-08-2007, 09:40
Ewita's Avatar
Ewita Ewita jest offline
odeszła...
 
Zarejestrowany: Jun 2007
Miasto: Łódź
Posty: 8 434
Domyślnie Będę się rozglądać, Honorko...

... nawet bardzo uważnie, chociaż znalezienie kogoś łatwe nie będzie na pewno. Znam odczucia Bianki. Co prawda krócej się męczę z tą samotnością, bólem i poczuciem straty, z tymi pretensjami do losu (bo dlaczego? Za co? Oboje chcieliśmy być razem!) - ale rzeczywiście to jest tak, jak rana, która niby się zasklepiła, ale wystarczy gwałtowny ruch i otwiera się znowu...
__________________
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)
Odpowiedź z Cytowaniem
  #57  
Nieprzeczytane 07-08-2007, 09:49
Honorka1949's Avatar
Honorka1949 Honorka1949 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2007
Miasto: Gdynia
Posty: 10 371
Domyślnie

Moze jeszcze dwa slowa na temat czy papier potrzebny czy nie....Wydaje mi sie ze jezeli decydujemy sie na zwiazek z druga osoba , zwiazek staly / nie na dochodzaca/ zwiazany ze wspolnym zamieszkaniem to " papier " powinnismy brac po uwage.Przeciez , zyjac razem prowadzimy wspolne gospodarstwo , dokupujemy sprzety i inne rzeczy.Nie wyobrazam sobie bycia razem i ukladu twoje pieniadze i moje pieniadze.I wlasnie taki brak " papieru" czasem po smierci jednej z osob powoduje lawine komplikacji.Dlatego uwazam , ze jezeli jestesmy przekonane , ze chcemy z ta osoba spedzic reszte zycia to zawrzyjmy zwiazek malzenski.
__________________

*** Wklejone obrazki pochodzą ze stron ogólnodostępnych w "necie" ***
Odpowiedź z Cytowaniem
  #58  
Nieprzeczytane 07-08-2007, 09:59
baburka's Avatar
baburka baburka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Wielkopolska
Posty: 1 416
Domyślnie Bez papieru łatwiej

Cytat:
Napisał Honorka1949
wlasnie taki brak " papieru" czasem po smierci jednej z osob powoduje lawine komplikacji. zwiazek malzenski.
Nie wiem, czy masz wyobrażenie, jak "papiór" komplikuje rozstanie jeszcze za żywota.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #59  
Nieprzeczytane 07-08-2007, 10:03
jolita's Avatar
jolita jolita jest offline
odeszła...
 
Zarejestrowany: Nov 2006
Miasto: sopot
Posty: 27 028
Domyślnie O miłości "niezalegalizowanej"

Pisałam już kiedyś o tym, ale ponieważ grono powiększyło się znacznie pozwólcie, że powtórzę:
trafiła w moje ręce książka p.t."Małżeństwa koleżeńkie". Adwokaci, sędziowie zdawali relacje z prowadzonych spraw rozwodowych par, które po "zdelegalizowaniu" swoich małżeństw żyli długo i szczęśliwie, czego nie można było powiedzieć o życiu w t.zw. związku legalnym...Ponowny ślub przywracał ponowne "piekiełko". Poprostu są takie osobniki i to należy uszanować...
p.s. w kierunku "wolnych" rzucam bukiet - może któraś złapie..m_kwiaty_bukiety_020d.jpg
__________________

obrazki oraz większość tekstów w moich post-ach pochodzi z ogólnodostępnych w net-cie.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #60  
Nieprzeczytane 07-08-2007, 11:15
Honorka1949's Avatar
Honorka1949 Honorka1949 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2007
Miasto: Gdynia
Posty: 10 371
Domyślnie do Jolity

Jolitko! Ja szanuje wybor kazdej z Was.Nie twierdze, ze wszystkie zwiazki z papierami sa szczesliwe i zgodne.Sama tego doswiadczylam.Czasem faktycznie lepszy jest luzny zwiazek niz malzenstwo.A sprawy zwiazane z pozbyciem sie papieru sa niestety bardzo skomplikowane i bolesne.Kwestia papieru - to wybor kazdej z nas i zycze tym bez papieru jak i z papierami duzo szczescia.Kurcze - chyba sie zapapierzylam!
__________________

*** Wklejone obrazki pochodzą ze stron ogólnodostępnych w "necie" ***
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:18.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.