menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Edukacja > Nauka, problemy i pomysły edukacyjne
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #1  
Nieprzeczytane 04-02-2009, 20:13
Mary Grace's Avatar
Mary Grace Mary Grace jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Dec 2008
Miasto: Łódź
Posty: 120
Domyślnie Lekcja agresji


Ostatnie doniesienia o agresji , występującej w polskiej szkole.to znak ,że polska oświata nadaje się całkowicie do zreformowania. Kiedyś najbardziej brutalnych zachowań dpouszczała się młodzież z marginesu, teraz są one popełniane także przez młodzież z tzw, dobrych środowisk. Z żalem stwierdzam,że czasy współczesne sprzyjają agresywnemu zachowaniu. Wzrasta liczba rodzin borykających się z kłopotami finansowymi, są oni znerwicowani i pochłonięci własnymi problemami i albo nie zawsze mają czas dla swoich dzieci, albo już dawno przestali pełnić rolę moralnego drogowskazu. Młody człowiek nie radzący sobie z problemami zamyka się w sobie, a niepowodzenia przykrywa agresją.Jak to wygląda w realu , widzieliśmy.
Mam pytanie, czy wg. Was nauczyciel powinien być autorytetem dla swoich wychowanków ? Czy pedagodzy są przygotowani do pracy z uczniem trudnym? Czy n-l, którego zachowanie obserwowaliśmy nie powinien pomyśleć o zmianie zawodu ? Co o tym myślicie ?
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2  
Nieprzeczytane 04-02-2009, 20:37
tadeusz50's Avatar
tadeusz50 tadeusz50 jest offline
odszedł....
 
Zarejestrowany: Feb 2008
Miasto: Sosnowiec
Posty: 29 259
Domyślnie

Cytat:
Napisał Mary Grace
Ostatnie doniesienia o agresji , występującej w polskiej szkole.to znak ,że polska oświata nadaje się całkowicie do zreformowania. Kiedyś najbardziej brutalnych zachowań dpouszczała się młodzież z marginesu, teraz są one popełniane także przez młodzież z tzw, dobrych środowisk. Z żalem stwierdzam,że czasy współczesne sprzyjają agresywnemu zachowaniu. Wzrasta liczba rodzin borykających się z kłopotami finansowymi, są oni znerwicowani i pochłonięci własnymi problemami i albo nie zawsze mają czas dla swoich dzieci, albo już dawno przestali pełnić rolę moralnego drogowskazu. Młody człowiek nie radzący sobie z problemami zamyka się w sobie, a niepowodzenia przykrywa agresją.Jak to wygląda w realu , widzieliśmy.
Mam pytanie, czy wg. Was nauczyciel powinien być autorytetem dla swoich wychowanków ? Czy pedagodzy są przygotowani do pracy z uczniem trudnym? Czy n-l, którego zachowanie obserwowaliśmy nie powinien pomyśleć o zmianie zawodu ? Co o tym myślicie ?
Zastanawiam się czy my żyjemy i żyliśmy w dwóch świtach. Mary piszesz, że kiedyś czynów brutalnych agresywnych nie dopuszczała się młodzież z tzw. dobrych domów. Dopuszczała sie tak samo jak teraz i metody zamazywania tego pozostały podobne. Przedtem był telefon i "no wicie towarzyszu, rozumicie to jeszcze dzieciak nie można mu kariery łamać ja już go przypilnuję, itd itp i raz i drugi i dziciaczek rósł w siłę i możliwści rodziciela. Teraz podobnie może jeszcze dojdzie mała koperta. Nauczyciel autorytetem? Pewnie nie był i nie będzie /może wyjątki bywają/. Szacunkiem tak!!
ps. temat agresji w szkole w Rykach poruszyłem w "granicach tolerancji'
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka
Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac
Odpowiedź z Cytowaniem
  #3  
Nieprzeczytane 04-02-2009, 20:53
granny's Avatar
granny granny jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2008
Miasto: śląsk
Posty: 1 832
Domyślnie

Witaj Mary Grace. Jak widziałam to dzisiaj w wiadomościach nauczyciel nawet nie odważył się pisnąc o tym, że takie jak przedstawione ekscesy miały miejsce w szkole. Czego się bał? Powiedział jeden z uczniów, że dali by mu radę nie tylko w klasie ale i w innych okolicznościach. Jestem oburzona tym co się stało, nie wyobrażam sobie gdyby moja córka miała chodzic do szkoły z takimi zwyrodnialcami, tak nie boję się użyc tego słowa. Nie wiem co nauczyciele myślą o tych ekscesach, moja rodzinna nauczycielka, kiedyś opowiadała nie o takich przypadkach, ale o dużo lżejszych wyczynach młodzieży w szkole i skomentowała to w taki sposób "a cóż ja będę się użerac, nie płacą mi za to, i nie zmienię świata". Należy dodac, że była już na emeryturze i młodzieżą zajmowała się tylko na jakiejś części etatu. Bardzo mnie to zdziwiło. Ale wyobrażam sobie gdybym była na Jej miejscu, czy umiałabym sobie z czymś takim poradzic, wątpię.
__________________
Istotą życia jest zdolność kochania (Paulo Coelho)
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4  
Nieprzeczytane 04-02-2009, 20:55
wuere'le's Avatar
wuere'le wuere'le jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2006
Miasto: Wielkopolska
Posty: 2 995
Domyślnie

W związku z artykułami , wypowiedziami o agresji uczniów, dzieci, mam do dodania swoje zdanie w tej materii. Zdanie udzielone w wywiadzie udzielonym Pani Redaktor z Gazety Szkolnej.
Wśród młodzieży ( tu proszę przeczytać cały artykuł, nim zrezygnujecie z odniesienia do upośledzonych, bo nie ma to istotnego znaczenia dla samej agresji) upośledzonej umysłowo w stopniu lekkim obserwuje się sporą ilość agresji między innymi dlatego, że negatywne przykłady wynoszą z domu,i a wynikający z upośledzenia umysłowego brak krytycyzmu uniemożliwia korygowanie tych postaw. Zdarzają się oczywiście zachowania, mające znamiona przestępstw, ale rzadko dokonywane są z pełną świadomością takiego czynu. Spora liczba drobnych aktów agresji, które mają miejsce w szkole, to wymuszenia i zaczepki słowne. Z moich obserwacji wynika, że bardzo często są one wynikiem zazdrości: o lepszy ubiór, telefon, czy też chęci zdobycia uznania wśród kolegów. Dotyczy to głównie dzieci, które pochodzą z domów patologicznych, gdzie brak jest uczuć i zainteresowania dzieckiem. Gdy uczeń chce zapalić czy iść do kafejki internetowej, a nie na pieniędzy, musi je zdobyć – na tym tle dochodzi do wymuszeń i zaczepek.
Sądzę, że w każdej szkole, gdzie jest prowadzona praca wychowawcza, akty agresji występują sporadycznie i w większości przypadków są dziełem przypadku lub spowodowane są chwilą. Oczywiście zdarzają się przypadki, których nie sposób przewidzieć. Warto jednak dodać, że większość nauczycieli w szkole specjalnej przez ciągłe obcowanie z dziećmi, których życie najczęściej nie jest łatwe, jest bardziej wrażliwa na każdą ewentualną krzywdę, jaka może takie dziecko spotkać. Stąd pewnie pilniej przyglądają się dzieciom w każdej niemal sytuacji i natychmiast reagują.
Z agresją powinniśmy nie tyle walczyć, co raczej jej zapobiegać i to od najmłodszych lat, wiele okazji do tego jest już w przedszkolu. W życiu dziecka są bowiem trzy okresy przekory: w wieku ok. 4, 7 i 12 lat. Popełnione w tym okresie błędy wychowawcze mogą w przyszłości owocować właśnie agresją. W szkole powinno się reagować na przemoc dosłownie na każdym kroku, już od pierwszego dnia nauki. Wszelkie przepychanki, próby dominowania jednych nad drugimi doprowadzą prędzej czy później do ataków agresji. Zdarza się, że widzimy, szarpaninę między uczniami i nie reagujemy, bo przecież nic sobie nie zrobią. Są to jednak już pierwsze próby, które mają dać odpowiedź uczniowi, na co może sobie pozwolić wobec atakowanego, a jednocześnie sprawdzić, jaka będzie reakcja nauczyciela. Jeśli uczeń zostanie natychmiast skarcony, choćby tylko słownie, to otrzyma sygnał, że nie może stosować przemocy, przynajmniej w czasie, kiedy może spotkać owego nauczyciela. Oczywiste jest więc, że jeżeli wszyscy tak będą reagować, to w zasadzie agresji może w szkole nie być. Sytuacja taka jest możliwa jednak tylko w placówce, w której wszyscy nauczyciele zdają sobie z tego sprawę. Nauczyciel powinien być wyczulony nawet na pozornie drobne elementy przemocy.
Można je zaobserwować na przerwach, kiedy uczniowie zabierają sobie np. śniadania, a w starszych klasach papierosy.
Są to uczniowie upośledzeni, a więc sytuacja jest bardziej skomplikowana. Wystarczy, że ktoś krzywo spojrzy, a już ów “poszkodowany” może wyrazić swoje niezadowolenie przez zachowanie agresywne, po to tylko, żeby się popisać przed kolegami lub koleżankami.
Takie zachowania trzeba po prostu tępić na każdym kroku. Upominać, rozmawiać, tłumaczyć niestosowność takiego zachowania. Oczywiście da to efekt tylko wtedy, gdy wszyscy nauczyciele będą o to dbać. Można spróbować “nastawić” resztę klasy tak, aby nie reagowała na chamstwo kolegi, by takie zachowanie ignorowała. Uczeń stwierdzi, że nikogo to nie bawi i może zaniechać takich postaw. Ucznia, który wyśmiewa się z innych i dokucza kolegom, można poddać podobnemu działaniu. Wystarczy znaleźć jego słabą stronę i delikatnie dać do zrozumienia, że też możemy się z niego pośmiać. Zazwyczaj dziecko szybko chwyta, o co chodzi i rezygnuje z niewłaściwego zachowania.
Można oczywiście ukarać ucznia zgodnie ze statutem szkoły, można wezwać policję i koniecznie rodziców, ale nie zawsze odniesie się właściwy rezultat. Na pewno jednak warto z uczniem rozmawiać, rozmawiać, jeszcze raz rozmawiać. Rozmowy często przynoszą oczekiwany skutek. Sprawą powinien zająć się szkolny pedagog, a w trudnych przypadkach, za zgodą rodziców, powinno się skierować uczenia do poradni wychowawczo-zawodowej.

Pewnie nie wszyscy się ze mną zgodzą. Chętnie jednak posłucham innych zdań na ten temat i oczywiście innych rozwiązań.
Uwagi dotyczące dzieci upośledzonych umysłowo, nic nie zmieniają w swej istocie w odniesieniu do dzieci z normą intelektualną.
Pozdrawiam serdecznie.
Rom
__________________
"...trzeba z żywymi naprzód iść..."

https://widzewieckomentuje.blogspot.com/
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5  
Nieprzeczytane 04-02-2009, 20:56
leluri's Avatar
leluri leluri jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2008
Posty: 859
Domyślnie

Cytat:
Napisał granny
Witaj Mary Grace. Jak widziałam to dzisiaj w wiadomościach nauczyciel nawet nie odważył się pisnąc o tym, że takie jak przedstawione ekscesy miały miejsce w szkole. Czego się bał? Powiedział jeden z uczniów, że dali by mu radę nie tylko w klasie ale i w innych okolicznościach. Jestem oburzona tym co się stało, nie wyobrażam sobie gdyby moja córka miała chodzic do szkoły z takimi zwyrodnialcami, tak nie boję się użyc tego słowa. Nie wiem co nauczyciele myślą o tych ekscesach, moja rodzinna nauczycielka, kiedyś opowiadała nie o takich przypadkach, ale o dużo lżejszych wyczynach młodzieży w szkole i skomentowała to w taki sposób "a cóż ja będę się użerac, nie płacą mi za to, i nie zmienię świata". Należy dodac, że była już na emeryturze i młodzieżą zajmowała się tylko na jakiejś części etatu. Bardzo mnie to zdziwiło. Ale wyobrażam sobie gdybym była na Jej miejscu, czy umiałabym sobie z czymś takim poradzic, wątpię.
ale to jest milczące przyzwolenie na przemoc wobec innych .........
Odpowiedź z Cytowaniem
  #6  
Nieprzeczytane 04-02-2009, 21:19
granny's Avatar
granny granny jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2008
Miasto: śląsk
Posty: 1 832
Domyślnie

Leluri, ależ tak, jest to przyzwolenie, a może bezsilnośc niemłodej już nauczycielki. Ja nie mam kontaktów z młodzieżą w szkole, ale widzę, obserwuję jak dzieci są wychowywane poza szkołą, co robią, jak się zachowują na podwórku, jakie wyrazy padają z ich ust, jak agresywne są ich zabawy, przy pełnym przyzwoleniu rodziców. Rodzice obserwują sceny z daleka i nie uważają, że dzieje się coś złego. Rozumiem, że rodziny patologiczne godzą się z takim zachowaniem, ale dlaczego nie reagują inni rodzice? Moje uwagi były komentowane w taki sposób, że ja poczułam się winowajcą, bo śmiałam zwrócic uwagę dziecku na niewłaściwe zachowanie, a dziecko przy pełnym zadowoleniu rodzica utwierdziło się w tym, że nic złego się nie dzieje. Nie dziwmy się zatem, że ta agresja, to złe wychowanie, lub mocniej brak w ogóle zajmowania się dziecmi daje takie owoce w szkole, poza szkołą, gdzie nikt nie widzi. Powodem złego zachowania jest nie tylko chęc posiadania przez dzieci gadzetów ogólnie dostępnych, ale chęc wyróżnienia się, o jaki ja jestem bohater, bo nic sobie nie robię z tego, że ktoś starszy zwraca mi uwagę. Chęc dominowania wśród rówieśników, to jest przyczyna sprzyjająca agresji i powodująca takie zachowanie. A rodzice, zapracowani i często odbierające dziecko ze świetlicy, tak na dobrą sprawę, nawet nie wiedzą, co w trawie piszczy.
__________________
Istotą życia jest zdolność kochania (Paulo Coelho)
Odpowiedź z Cytowaniem
  #7  
Nieprzeczytane 04-02-2009, 21:44
leluri's Avatar
leluri leluri jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2008
Posty: 859
Domyślnie

boimy się chamstwa i wielokroć "odpuszczamy" , a często wystarczy jeden mały,naprawdę, jeden sprzeciw. wielu z tych "bohaterów"odwagą wcale nie grzeszy, ich w takich zachowaniach utrwala strach obserwatorów. ile osób stanie w obronie napastowanego, prawie nikt lub nikt. każdy odwraca się mówiąc " a co mnie to obchodzi"- metoda strusia, bo jutro, pojutrze może w roli ofiary znaleźć się ten obserwujący.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #8  
Nieprzeczytane 04-02-2009, 22:21
granny's Avatar
granny granny jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2008
Miasto: śląsk
Posty: 1 832
Domyślnie

Mary Grace, czy nauczyciel powinien zmienic pracę, chyba tak. Ale obawiam się, że nikt z obecnych nauczycieli nie jest taki odporny i nie dysponuje takimi metodami, aby sobie poradzic z taką agresją młodzieży jak to obserwowaliśmy. Dodajmy jeszcze że zawód nauczyciela jest sfeminizowany, czy ci młodzi ludzie zachowaliby się tak wobec nauczycielki, nie wiem, może nie aż tak, ale wierzę że znalezliby inną metodę, gdyby nauczycielka im się w jakiś sposób naraziła.
__________________
Istotą życia jest zdolność kochania (Paulo Coelho)
Odpowiedź z Cytowaniem
  #9  
Nieprzeczytane 04-02-2009, 22:23
Mary Grace's Avatar
Mary Grace Mary Grace jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Dec 2008
Miasto: Łódź
Posty: 120
Domyślnie

Ja myślę,że wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za zaistniałą sytuację. Przecież z chamstwem i arogancją spotykamy się każdego dnia. Odpuszczamy , dając tym samym przyzwolenie na kontynuowanie ich nagannego zachowania, jak często mawiamy , dla świętego spokoju.Placówki oświatowe zaś, wbrew ich paplaninie,o rozmowach,opiece i innych bla, bla, bla nie dysponują żadnymi środkami , mogącymi przeciwdziałać tym patologiom. Tak naprawdę n-l niewiele może.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #10  
Nieprzeczytane 04-02-2009, 22:30
tadeusz50's Avatar
tadeusz50 tadeusz50 jest offline
odszedł....
 
Zarejestrowany: Feb 2008
Miasto: Sosnowiec
Posty: 29 259
Domyślnie

Mary Grace tak masz rację, tylko może zaczniemy od tego okrągłego budynku w Warszawie na Wiejskiej i towarzystwa w nim przebywającego. Tam jest wylęgarnia chamstwa.
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka
Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac
Odpowiedź z Cytowaniem
  #11  
Nieprzeczytane 04-02-2009, 22:30
Mary Grace's Avatar
Mary Grace Mary Grace jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Dec 2008
Miasto: Łódź
Posty: 120
Domyślnie

Jeżeli n-l nie potrafi odnieść się do zaistniałej sytuacji powinien zmienić zawód. Wcale nie trzeba używać siły . Trzeba umieć oddziaływać na psychikę ucznia, to dar, w który zostali wyposażeni tylko nieliczni. I to o nich się mówi "prawdziwy n-l.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #12  
Nieprzeczytane 04-02-2009, 22:33
Mary Grace's Avatar
Mary Grace Mary Grace jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Dec 2008
Miasto: Łódź
Posty: 120
Domyślnie

To prawda. Tadeuszu, ale to choć pokrewny temat, jednak nieco inny w swej istocie.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #13  
Nieprzeczytane 04-02-2009, 22:37
granny's Avatar
granny granny jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2008
Miasto: śląsk
Posty: 1 832
Domyślnie

Mary Grace, mam nadzieję, że oprócz Wuere'le odezwą się inni doświadczeni n-le, bo jest to ważny temat, i wierzę w to, że wśród nauczycieli są wciąż tacy, dla których to nie jest zawód, ale powołanie.
__________________
Istotą życia jest zdolność kochania (Paulo Coelho)
Odpowiedź z Cytowaniem
  #14  
Nieprzeczytane 04-02-2009, 22:37
tadeusz50's Avatar
tadeusz50 tadeusz50 jest offline
odszedł....
 
Zarejestrowany: Feb 2008
Miasto: Sosnowiec
Posty: 29 259
Domyślnie

Cytat:
Napisał Mary Grace
Jeżeli n-l nie potrafi odnieść się do zaistniałej sytuacji powinien zmienić zawód. Wcale nie trzeba używać siły . Trzeba umieć oddziaływać na psychikę ucznia, to dar, w który zostali wyposażeni tylko nieliczni. I to o nich się mówi "prawdziwy n-l.
Tylko kto by nasze dzieci czy wnuki uczył? Brak tych prawdziwych nauczycieli.
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka
Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac
Odpowiedź z Cytowaniem
  #15  
Nieprzeczytane 04-02-2009, 22:39
jolita's Avatar
jolita jolita jest offline
odeszła...
 
Zarejestrowany: Nov 2006
Miasto: sopot
Posty: 27 028
Domyślnie

Z moim zaskoczeniem a wręcz oburzeniem spotkała się pierwsza wypowiedź pani dyrektorki owej szkoły n.t. zajścia, która oświadczyła, że dla niej najważniejszym jest ustalenie: kto filmował i kto podał do internetu...
__________________

obrazki oraz większość tekstów w moich post-ach pochodzi z ogólnodostępnych w net-cie.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #16  
Nieprzeczytane 05-02-2009, 08:47
Nika's Avatar
Nika Nika jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Małopolska,Kraków
Posty: 36 760
Domyślnie to nie nowość

pamietamy wszyscy sprawę nauczyciela z Torunia..też wyszła na jaw dzięki filmikowi.Nic nie jest tak proste i jednoznaczne..nauczyciele/zwłaszcza z długim stażem/nie sa przygotowani do radzenia sobie z takimi sytuacjami,bo współczesna rzeczywistość ich przerasta,a stosują wciąż takie same metody wychowawcze,które teraz nie mają racji bytu lub chowają głowę w piasek,co jest bez sensu.Rodzice coraz mniej partycypują w proces wychowywania,podrywają autorytet nauczycieli jawnymi komentarzami nawet przy małych uczniach,a to potem się mści..Poza tym taka sytuacja nie rodzi się sama z siebie.Tam musiało wczesniej juz dochodzić do takich incydentów...obarczanie winą jest najprostsze,a szukanie rozwiązań trudnieejsze..Uczyłam 11 lat w gimnazjum i wiem,że w zasadzie można sobie poradzić z każdą klasą,jeśli od początku jest się konsekwentnym,sprawiedliwym i rzetelnym nauczycielem,z odrobiną poczucie humoru,bez niepotrzebnego zadęcia.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #17  
Nieprzeczytane 05-02-2009, 10:07
Mary Grace's Avatar
Mary Grace Mary Grace jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Dec 2008
Miasto: Łódź
Posty: 120
Domyślnie

Myślę,że nie każdy n-l wykonuje zawód, w którym się spełnia. Niestety, nie ma żadnych badań, które określały by przydatność kandydata do wykonywania tego zawodu.Często, są to przypadkowi ludzi, bez empatii czy chęci zrozumienia młodego człowieka.Społeczeństwo jednak także nie pomaga n-lowi w tej trudnej pracy.Jakże często słyszymy niepochlebne uwagi nt. pedagogów i szkoły w szerszym rozumieniu, a młodzi ludzi są dobrymi obserwatorami i jeśli mają przyzwolenie to czemu nie skorzystać. Jeszcze jedna moja refleksja, jakoś nie mogę uwierzyć w skruchę głównych bohaterów tego incydentu.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #18  
Nieprzeczytane 05-02-2009, 10:10
Nika's Avatar
Nika Nika jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Małopolska,Kraków
Posty: 36 760
Domyślnie

Ja również,to raczej lęk przed konsekwencjami..
Odpowiedź z Cytowaniem
  #19  
Nieprzeczytane 05-02-2009, 17:07
wuere'le's Avatar
wuere'le wuere'le jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2006
Miasto: Wielkopolska
Posty: 2 995
Domyślnie

Mnie dziwi nie tylko wypowiedź dyrektorki szkoły, która powinna o wszystkim wiedzieć, a jeśli nie wiedziała, to nie nadaje się na dyrektora.
bulwersuje mnie jednak wypowiedź mnatki jednego ze sprawców, która nie jest zaskoczona zachowaniem syna, a zbulwersowana tym, że filmik ukazał się w internecie i co to za nauczyciel?
Wg mnie nauczyciela od osoby uczącej można rozpoznać w prosty sposób:
wystarczy przejść się przez korytarz w czasie lekcji i słychać wyraźnie, gdzie odbywa się lekcja, a gdzie krzyki, wrzaski i apele o spokój. Tam, gdzie n-l ma uczniom coś do powiedzenia, tam nie będzie hałasu. Sprawa prosta.W szczególy nie będę wnikał.
__________________
"...trzeba z żywymi naprzód iść..."

https://widzewieckomentuje.blogspot.com/
Odpowiedź z Cytowaniem
  #20  
Nieprzeczytane 05-02-2009, 21:43
Jadzia_G's Avatar
Jadzia_G Jadzia_G jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2009
Miasto: Sosnowiec
Posty: 14 579
Domyślnie

Cytat:
Napisał jolita
Z moim zaskoczeniem a wręcz oburzeniem spotkała się pierwsza wypowiedź pani dyrektorki owej szkoły n.t. zajścia, która oświadczyła, że dla niej najważniejszym jest ustalenie: kto filmował i kto podał do internetu...
Mnie też to oburzyło, że jej nie chodzi o to co się stało tylko kto to upublicznił.
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:01.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.