Polacy zaczynają odczuwać kryzys - komentarze

[zyga3210]

Komentarz do artykułu: Polacy zaczynają odczuwać kryzys
--------------------
Dziwi mnie często słyszane opinie że w Polsce nie widac specjalnie kryzysu.Wydaje się ,że ci co tak myślą noszą ciemne okulary.Może nie wszyscy go odczuwają w jednakowym stopniu.Ja widzę co przynosimy ze sklepu w ramach codziennych zakupów.Mimo podwyżki emerytury nie widze za duzo pola gdzie mógłbym zaszaleć z zakupami.Myślę ,że ludzie trzeżwo myślący mocno się zastanawiają zanim coś kupią.Zastanawiam się jak żyją ludzie którzy nie maja tego luksusu jakim jest zarobiona emerytura.A renty przecież tez są czesto cienkie.Wiem po swojej rodzinie ,że dość mocno musieliśmy ograniczyć wiele artykułów bez których da sie życ.Glodny nie idę spać.Ale naprzykład dziecko musiało zrezygnować ze szkolnej wycieczki w czerwcu do Włoch.Pojedziemy gdzieś w kraju do rodziny.I tak nie mogę narzekać .Bo wielu Polaków prowadzi jeszcze cieższe życie .A nasz rząd się kłoci i wyciaga wiele temató innych aby tylko odwrócić uwagę narodu od siebie.

[Malwina]

Ja przyznam szczerze też kryzysu za bardzo nie widzę, ale słyszę....pewnie bardzo mało zarabiajacych drozenie artykułłów w sklepie dotyka...ja tez kupuję mniej, oszczędniej w związku z tym ,ale to że kupię mniej nie obliguje mnie do tego żeby od razu mówić ,ze jest kryzys, a już Zygo miły argumentem na kryzys nie jest to, ze dziecko nie moze pojechac na wycieczkę do Włoch...ja tyle lat żyję na przeciętnym poziomie (budżetówka, teraz emerytura budzetowa) i jeszcze we Włoszech nie byłam....ale moze w obecnym "kryzysie' uda mi się.....

[tadeusz50]

Napisał zyga3210

Komentarz do artykułu: Polacy zaczynają odczuwać kryzys
--------------------
Dziwi mnie często słyszane opinie że w Polsce nie widac specjalnie kryzysu.Wydaje się ,że ci co tak myślą noszą ciemne okulary.Może nie wszyscy go odczuwają w jednakowym stopniu.Ja widzę co przynosimy ze sklepu w ramach codziennych zakupów.Mimo podwyżki emerytury nie widze za duzo pola gdzie mógłbym zaszaleć z zakupami.Myślę ,że ludzie trzeżwo myślący mocno się zastanawiają zanim coś kupią.Zastanawiam się jak żyją ludzie którzy nie maja tego luksusu jakim jest zarobiona emerytura.A renty przecież tez są czesto cienkie.Wiem po swojej rodzinie ,że dość mocno musieliśmy ograniczyć wiele artykułów bez których da sie życ.Glodny nie idę spać.Ale naprzykład dziecko musiało zrezygnować ze szkolnej wycieczki w czerwcu do Włoch.Pojedziemy gdzieś w kraju do rodziny.I tak nie mogę narzekać .Bo wielu Polaków prowadzi jeszcze cieższe życie .A nasz rząd się kłoci i wyciaga wiele temató innych aby tylko odwrócić uwagę narodu od siebie.

Zygo
Dużo z nas odczuwa kryzys w minimalnym stopniu, może jakiś zakup mniej. Chociaż już widz tych co zajrzą w mój profil i walną z grubej rury "górnik to i ma emeryturę" wielką. Czy wielka ? dla sprawiedliwości nie narzekam. Na wycieczkę do Włoch mnie jednak nie stać. Mogę wskazać kto odczuwa kryzys i to z ostatnich dni. Pewnie będzie więcej takich apeli.

http://www.klub.senior.pl/oddam-potr...tml#post347293

i drugi podobny

http://www.klub.senior.pl/oddam-potr...tml#post355388

Oni nie myślą o wycieczkach tylko jak żyć.

[jip]

GUS podał dane o produkcji przemysłowej
(ISB, dd/20.04.2009)
Produkcja przemysłowa wzrosła w marcu br. o 15,5% wobec poprzedniego miesiąca, a w ujęciu rocznym spadła o 2,0% wobec spadku o 14,6% w lutym (po korekcie), podał Główny Urząd Statystyczny w komunikacie.
Czyli idzie ku lepszemu.
http://firma.onet.pl/1955347,wiadomosci.html

[Malwina]

Kryzys? a podobno domy wczasowe w Polsce, hotele, agro maja zapelnione terminy..to samo w Irlandii, krzyczą obcinaja jakieś procenty pensji a hotele ,restauracje,puby pełne....

[baburka]

Zwróćcie uwagę na ilość pustych lokali sklepowych w śródmieściu. Jest kryzys czy go nie ma?

[Mar-Basia]

Napisał Malwina

Ja przyznam szczerze też kryzysu za bardzo nie widzę, ale słyszę....pewnie bardzo mało zarabiajacych drozenie artykułłów w sklepie dotyka...ja tez kupuję mniej, oszczędniej w związku z tym ,ale to że kupię mniej nie obliguje mnie do tego żeby od razu mówić ,ze jest kryzys, a już Zygo miły argumentem na kryzys nie jest to, ze dziecko nie moze pojechac na wycieczkę do Włoch...ja tyle lat żyję na przeciętnym poziomie (budżetówka, teraz emerytura budzetowa) i jeszcze we Włoszech nie byłam....ale moze w obecnym "kryzysie' uda mi się.....

Malwinko, pozwol, ze pozartuje. Wycieczke do Wloch zrobi ci Nika...ja ewentualnie moge pomoc, przygotuje ladne slidy...bedziesz zwiedzala ze mna. Zapraszamy do Maroka - Sabcia przepieknie prowadzi wycieczke po "miastach krolewskich" tego kraju.

Teraz zarty na bok. Nie gniewaj sie, prosze. Wracam do tematu aby nie wyskoczyc do kosza!!!!! Skad to znamy?

Kryzys - kryzys JEST i nie nalezy mydlic sobie oczow. Caly swiat dostal "po lapkach". To, ze Ty kupujesz mniej, zyjesz bardziej oszczednie - to jedno. Ale co maja robic Ci co traca prace z dni na dzien - a sa ich miliony kazdego dnia (w USA, Europie). Ludzie Ci maja setki zobowiazan finansowych: utrzymanie rodziny, splaty kredytow mieszkaniowych..... wydatki na lekarza, lekarstwa. Nawet nie mysla o wycieczkach dzieci do Wloch czy Pernambuco....i pewnie nigdy nie byli na takiej wycieczce.

Wroce do kryzysu w Polsce. Z wypowiedzi uczetnikow wynika, ze jest minimalnie odczuwalny - tym lepiej - proponuje abyscie opatentowali metode jak do tego sie doszlo w Polsce, kiedy cala Europa siedzi po uszy w problemach? Czyzby cud stal sie nad Wisla? Przepraszam za ironie - ale poprostu nie moge uwierzyc, ze w Polsce NIE MA KRYZYSU.

[Lila]

Kryzys jest . Odkryjemy go po wyborach do PE.
Zarząd Polski za nic wcześniej się nie przyzna ...

ps.koksownia ( nowa ) Donbasu w Częstochowie , właśnie się likwiduje.
Żerań wstrzymał produkcję ...

Ale nie ma kryzysu. Skąd !

[Malwina]

O wycieczkach do Włoch pisał Zyga nie ja - ja tylko odpowiadałam na Jego problem, ze dziecko zrezygnowało z wycieczki do Włoch to był jakby Jego argument na istnienie kryzysu w Polsce.Ja piszę tylko o swoich odczuciach odnosnie kjryzysu...wokół mnie , w moim miasteczku, nie jest on tak dotkliwy....byc moze narazie...

[Jadzia P.]

Napisał Malwina

Kryzys? a podobno domy wczasowe w Polsce, hotele, agro maja zapelnione terminy..to samo w Irlandii, krzyczą obcinaja jakieś procenty pensji a hotele ,restauracje,puby pełne....

Słuchajcie....mnie się wydaje, że my jako społeczeństwo przerabialiśmy już w swoim życiu taki kryzys.....puste półki i puste sklepy, kolejki za benzyną, buty na kartki.... że żadne inne społeczeństwo w zachodniej Europie czy Ameryce nie umiałoby sobie z tym poradzić...
A całe 50 lat komunizmu to też był dla Polski i Polaków ogromny kryzys...
A my jakoś to wszystko przetrwaliśmy, budowaliśmy domy, uczyliśmy się , nie chodzliśmy głodni i zawsze bylismy ubrani...
Ze to nie było takie jak na Zachodzie....trudno...
Dlatego my umiemy stawiać czoła wszelkim kryzysom ....pewno, że do czasu....ale jednak....

[Nika]

Jeszcze nie odczuwam negatywnych skutków kryzysu..ale -a propos wyjazdów,w tym roku wakacje we Włoszech stają pod znakiem zapytania,bo cena euro sprawiła,ze cena naszego apartamentu znacznie wzrosła..liczymy i liczymy..będzie drożej o 1000 zł.

[Kazik]

Kryzysu nie ma według zapewnień Zarządu. Bo do nas nie miał dotrzeć-więc nie dotarł. Co innego mówi Rostowski dla Financial Times, ale dla nas maluczkich kryzysu niet. Potem będą cięcia (dla naszego dobra). Czy mogę jakoś jeszcze wesprzeć ten "prawdomówny" Zarząd?

[Nika]

Mnie interesuje zawartość własnego portfela -nie jakieś zapewnienia..

[Kazik]

Ale dobrze jest wiedzieć jak będzie, zanim portfel zacznie wyć? Wolisz same dobre wiadomości, czy wiadomości prawdziwe?

Przy prawdziwych można przynajmniej zaplanować, zmniejszyć straty itp. Wiedza tylko dla Wodza D.T.?

[Jadzia P.]

Daj przyklad innego wodza.
Dla mnie oni wszyscy jednacy

[tadeusz50]

Każdy zarząd jest tymczasowy.
Jeszcze nie ma zarządów dożywotnich. Chociaż był taki jeden (partia) co tak myślała, ale ja nie chcę jej i jej podobnych powrotu.

[sokolanka6]

mnie tezzaczyna dokuczac kryzys.

[eledand]

Każdy zarząd jest tymczasowy,ale jak jest wybrany zle to i tak nam się z nimi żle żyje.Widac to na około.Tylko ślepi tego nie widzą.Kryzys- nie wyobrażam sie że w całej Europie i na swiecie on jest - a u nas w tym nędznym KRAJU go nie ma.Kto ma na kontach oszczedności to wie,jak ci bankowi szulerzy nas kantują, oczywiście oni zarabiają tylko my liczymy straty i czekamy aż dojdziemy do tej kwoty cośmy włożyli.Ssssssseeeeeerdollliiii każdy.Każdy powinien liczyć na siebie,taka jest moja sentencja życia.A potem to tylko skarpetnia pozostanie to jest najpewniejsze,choć nie ma sie tych paru dziadoskich procentów-i skarbowy sie nie dowali.pozdrawiam was ciplutko hahaha.