|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#21
|
|||
|
|||
a ja mam do was pytanko...mialam przyjaciela no i mam nadzieje ze nadal mam od 5 latduzo przeszlismy, ja go zranilam bo on cos do mnie czul, ja niby nie ..no moze nie tylko cos, dluzszy czas nie mielimsy kontaktu ale ostatecznie jestesmy razem od jakiegos czasu ale musialam sie o niego troche postarac..ale przy pierwszym spotkaniu po "rozlace" nawet nie czulismy ze tyle czasu minelo..jak bysmy sie tydzien temu widzieli.jest nam cudnie, az zaluje tych "straconych" lat..tylko ja zaczelam sie obawiac jednego...my nie mamy wspolnych zainteresowac, on lubi inne ksiazki, muzyke itd w sumie to nic wspolnego ze soba nie mamy tylko bardzo lubimy swoje poczucie humoru i gadac o glupotach dnia codziennego i nie tylko...ale jak dlugo mozna o glupotach rozmawiac...boje sie bo wiem ze on strasznie ceni inteligencje u dziewczyn...a tak bardzo bym nie chciala go stracic jeszcze raz...co o tym myslicie?jest szansa na przetrwanie razem bez wsponych zainteresowan i zamilowan?
|
#22
|
||||
|
||||
Oczywiście, że jest
Cytat:
|
#23
|
|||
|
|||
bajkę o miłości...
Zakochana para Dawno temu, za górami i lasami mieszkało sobie bardzo szczęśliwe małżeństwo. Każdy kto ich spotykał, dostrzegał ich miłość, choć nie starali się jej jakoś specjalnie uzewnętrzniać. Kiedy pytano ich o receptę na szczęście, odpowiadali: - Przez cały czas wyobrażamy sobie, że jeszcze nie jesteśmy razem. (Bajarz) |
#24
|
||||
|
||||
To nie jest tak
Cytat:
Recepta na szczesliwy zwiazek. Mam 67 lat. Siedmioro dzieci. Dwa razy bylam wdowa. Pierwszy zwiazek z mezczyzna duzo starszym byl moja wielka miloscia, ktorej nigdy nie zapomne. Drugie malzenstwo z rowiesnikiem z klasy, ktory sie we mnie skrycie kochal na pozor bylo szczesliwe. Mlody, zabojczo przystojny, doskonale ustawiony prawnik - zaofiarowal mi wszystko: dom, cudowne dzieci - 4 chlopcow. Kochal mnie po swojemu, poprostu byl mezczyzna z krwi i kosci. Zupelnie jak w anonimowym cytacie: "mezczyzna kocha swa kochanke najbardziej, swa zone najlepiej, a swa matke najdluzej". Kochal i zdradzal, twierdzac, ze to tylko fizyczna potrzeba. Bylismy malzenstwem przez pare lat, myslalam o rozwodzie. Stalo sie nieszczescie, ciezka, nieuleczalna choroba - odszedl do aniolow. Wyszlam ponownie za maz, za najcudowniejszego na swiecie mezczyzne, przy ktorym zrozumialam co znaczy szczesliwy zwiazek, pelen milosci, oddania i przyjazni. 32 lata minelo i ciagle jestesmy bardzo sobie blizscyi zakochani w sobie jak Romeo i Julietta. Recepta: nie ma zadnej, milosc przychodzi sama, udany zwiazek rowniez. |
#25
|
||||
|
||||
Marbello
Cytat:
|
#26
|
||||
|
||||
Gdybym ją znała
nie rozwiodłabym się po ćwierćwieczu przepychanek.
Ale tak sobie myślę w perspektywie zostania klientką biura matrymonialnego, że bez odrobiny poczucia humoru nie da się przetrwać we dwoje. Już chwyta mnie napadowy rechot, gdy wyobrażę sobie reakcję starca na widok zdesperowanej w rozdeptanych sandałach i wytartej bluzie dżinsowej. Marzy mi się jeszcze kolczyk w uchu, koniecznie z piórkiem, i koniecznie niebieskim. Gdyby taki ryknął śmiechem, kanał porozumienia zostałby odszukany. A gdyby...to ja się pośmieję. A gdyby się jednak połapał, w co się bawię, to już w ogóle byłoby happy. Wiem, 99% procent uciekłoby z krzykiem, ale po co byłoby mi tyle chłopa? Tylko jak na razie jakoś nie chce mi się chcieć. |
#27
|
||||
|
||||
Uff,
znalazłaś się, Baburko! A już listy gończe rozsyłałam za Tobą
Nie znikaj jak kamfora!!! |
#28
|
||||
|
||||
Albo umówiłabym się z takim na basenie. Dysponuję archaicznym kostiumem kąpielowym, który żywo się kojarzy z trykotem przedwojennych siłaczy zarabiających w cyrkach podnoszeniem ciężarów. Z mięśni mam rozwinięty jedynie brzuszny. Kto mnie w nim widział, nie pozostał obojętny.)) Ja sama śmieję się do odbicia w lustrze. Jeśliby starzec przeszedł taki test, to byłby TEN.
Nie przejdzie. )) |
#29
|
||||
|
||||
Za chwilę zdechnę ze śmiechu !!! Litości !!! Proszę ... ps.Jak dobrze ,że jesteś baburko.. |
#30
|
||||
|
||||
Nie widzę w moich zamysłach nic śmiesznego. Jakoś przecie trza się prezentować. Pierwsze wrażenie decyduje o wszystkim...
A w ogóle po co miałabym marnować kasę na jakieś biura. W pobliżu mieści się pewna organizacja charytatywna wydająca żywność "ubogim". Jej klienci chodzą pod moim balkonem, mijam się z nimi na ulicy. Czasem, nawet często, muszę się powstrzymywać, żeby nie ryknąć śmiechem, kiedy moje serce zadrży na widok jednego z drugim. Co ja poradzę, że to akurat mój typ. Na szczęście wiem dlaczego i na drugie, że noszę nazwisko synów. Gdyby nie to, nie wiem, czy bym nie wypaliła: "Facet, ty mi się podobasz". Zresztą sami czasem proszą mnie o papierosa lub 2 złote, bo pić się chce. Sama palę, to rozumiem nałogowców. |
#31
|
||||
|
||||
Byłam zajęta w realu wychodzeniem z uzależnienia od przemocowca. Kto to przeżył, wie, o czym mówię. Kto nie doświadczył, nie zrozumie.
|
#32
|
||||
|
||||
Witaj Baburko,najważniejsze ,ze jesteś i dowcip Cię nie opuscił.Mam nadzieję,ze juz jest dobrze.pozdrawiam cieplutko.
|
#33
|
||||
|
||||
Ooooo, to Ci gratuluję!!!
Bo wyglada na to, że się udało...
Grunt, że jesteś |
#34
|
||||
|
||||
baburko
To i ja przyłączam sie do gratulacji w sprawie uwolnienia się od przemocowca. Sprawy nie pamiętam lub umknęła mojej uwadze, ale czytając między wierszami domyślam się o co chodziło. Gratuluję jeszcze raz.
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#35
|
||||
|
||||
Dlaczego nikt nie traktuje mnie poważnie???
Dzięki wielkie za gratulacje. Mam nadzieję, że moja wolność jest trwałą zdobyczą. |
#36
|
||||
|
||||
No coś Ty, Baburko!
Cytat:
|
#37
|
||||
|
||||
baburko
Naprawdę jak najbardziej poważnie podchodzę do Twojego problemu. Jak bym mógł inaczej skoro jestem uzależniony od dwóch nałogów. Pozdrawiam.
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#38
|
||||
|
||||
Nie zdychaj, bedzie zaloba....hihihi....nie pozbawiaj nas swojej obecnosci.
|
#39
|
||||
|
||||
Nie podejrzewalam cie ....o ognista nienawisc
Cytat:
Basiu kochana, Ty i ognista nienawisc? Niedowierzam wlasnym oczom. Naprawde az tak Ci dopiekl? |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Drugi zwiazek | Honorka1949 | Miłość, przyjaźń, związki, samotność | 23 | 26-06-2008 10:10 |
Czy istnieje gen wiary nazywany łaską boską? | donka | Społeczeństwo - wątki archiwalne | 76 | 12-06-2008 13:50 |
W 10 miastach bezrobocie niemal nie istnieje - komentarze | macpol | Ogólny | 2 | 06-01-2008 12:13 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|