|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#1
|
|||
|
|||
"Problem" z babcią.Bardzo proszę o pomoc.
Witam!
Mam nadzieję, że użytkownicy będą w stanie choć trochę mi pomóc. Jestem młodą dziewczyną, mam chłopaka, z którym jestem 2 lata i z którym planuję wspólną przyszłość. Ale do rzeczy: Mój chłopak ma tylko babcię (84 lata). Poznałam ją jakieś 8 miesięcy temu. Przez ten okres bywało różnie, ale krótko mówiąc miałam odczucie, że jestem dla niej ważna, że mnie lubi. Bywały sytuacje, kiedy bardzo mnie raniła, rzucając oskarżenia kompletnie mijające się z prawdą. Potrafiła się przyczepić, ze posprzątałam kuchnię (w ich mieszkaniu), mimo, że wcześniej narzekała że jest brudno i mamy posprzątać. Potrafiła mówić, że zabieram jej wnuka, po tym jak wyszliśmy pierwszy raz od 2 miesięcy na godzinę na kawę.Krzyczała wtedy, do chłopaka, że" zamieszkaj z nią, wyrzuć mnie, pewnie chcecie żebym umarła. Ja umieram z głodu, a wy się bawicie". - Wyszliśmy na godzinę, zrobiliśmy jej obiad przed wyjściem, naszykowaliśmy do odgrzania. Najgorsza sytuacja miała miejsce kilka dni temu. Przygotowaliśmy sniadanie, zjedliśmy. Babcia się położyła, my poszliśmy obejrzeć TV. Po 15 minutach weszła do pokoju: zaczęła rzucać wyzwiska w moją stronę, najgorsze jakie słyszałam. Że jestem kurwą (A to mój pierwszy chłopak, nigdy nmie miałam innego- ona o tym wie), że chcę, żeby umarła (walczyliśmy o jej zdrowie kilka miesięcy, gdy miała sepsę i infekcję przewodu pokarmowego- przepłaciłam to swoim zdrowiem, bo panicznie bałam się że umrze, bolało mnie, że cierpi i przez chorobę musi znosić upokorzenia,) że nastawiam chłopaka przeciwko niej - gdy dobrze wie,że ja zawsze krzyczę na niego, gdy źle się do niej odzywa, bronię jej, proszę by na nią nie krzyczał i NIGDY nie pwoiedziałam złego słowa na nią mimo tych przykrości i wiele innych potwornych uwag, wulgaryzmów - mimo, że na co dzień jest spokojna, milutka- taka idealna babcia jakby ktoś patrzył z zewnątrz. Najgorszy był moment gdy pociągneła mnie za bluzkę- nikt nigdy tak mnie nie potraktował. Babcia jest sprawna fizycznie, ma typowe dolegliwości wieku starszego- typu bóle stawów, bezsenność, zaparcia. Ale jest w dobrej formie. Co ja czuję do babci? Pomimo wszystkiego ją kocham. Boli mnie gdy cierpi, gdy coś ją boli, stresuje. Ale z drugiej strony ja potwornie przeżywam te awantury, wyzwiska, kłamstwa. Mam wrażenie, że ona ma swój świat. Gdy podajemy jej argumenty, ona zaczyna histeryzować, krzyczeć, płakać, trzaskac drzwiami. Ja zostałam nauczona bezwględnego szacunku do starszych: bez względu na sytuację nie pozwalam sobie na uniesienie głosu w stosunku do niej ani na inne formy okazywania wściekłości, złości. Powiem tak: mam czyste sumienie. Ostatnie 8 miesięcy chodziłam wokół niej na palcach, żeby jej nie zdenerwować. Przyjeżdzałam do niej: gotowałam, sprzątałam, robiłam zakupy, mimo, że pracuję, studiuję i mam swój dom, gdzie też muszę posprzątać, ugotwac itd. Po prostu chiałam jej ulżyć, pomóc. Zawsze okazywałam jej szacunek, poświęcałam jej dużo czasu, rezygnowałam z wyjść z chłopakiem- spotykaliśmy się tylko u niego. Boję się, że coś złego dzieje się z babcią- takiej wściekłości i agresji nigdy nie widzieliśmy u niej. I od razu odpowiem:chcę pomóc jej, chłopakowi i sobie. Chcę,żebyśmy funkcjonowali normalnie. Co mam zrobić? W tej chwili nie jestem w stanie tam pojechać, potrzebuję czasu. Ale co dalej? Jak mam z nią rozmawiać po tym jak zmieszała mnie z błotem, potraktowała jakbym była nikim? Udawać, że nic się nie stało. Jeśli ktoś ma pomysł to będę wdzieczna za każdą radę. Pozdrawiam |
#2
|
||||
|
||||
Witaj
Tu masz jeden z wątków o chorobie Alzheimera http://www.klub.senior.pl/opieka/t-t...-alz-6911.html To co opisujesz to raczej typowe objawy tej strasznej choroby http://www.klub.senior.pl/choroby-ba...tml#post176156
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#3
|
|||
|
|||
Cytat:
Mam nadzieję, ze to nie Alzhaimer, tylko jakieś załamanie nerwowe, z którego wyjdzie, albo nasilenie depresji. Teraz zmieniła leki, pierwsze działanie ma być odczuwalne po 2 tygodniach. Chodzi mi też o rady jak się zachowywać w stosunku do babci gdy ma takie ataki histerii i złości? Widzę, że nawet nasze milczenie i uspokajanie ją denerwuje. Żadnych argumentów nie przyjmuje- gdy spokojnie jej się coś tłumaczy to zaczyna krzyczeć albo zmienia głos na taki przerażający, ironiczny i porusza zupełnie inny temat. |
#4
|
||||
|
||||
Nie jestem lekarzem, jak pisałem wcześniej spotkałem się z tą chorobą. Wiek objawy wskazują na tą chorobę.
Skoro jest pod opieką lekarza cóż można dodać. Babcia nie będzie młodnieć, to jest choroba nieuleczalna. powodzenia i DUŻO WYTRWAŁOŚCI
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#5
|
||||
|
||||
mahakaha-uważnie przeczytałam to co napisałaś, wynika ,że dzieci już nie ma i cóż wygląda na to ,że Babcia jest po prostu zazdrosna o wnuka,nagle pojawiła się inna dziewczyna ,którą pokochał wnuczek i czuje się zagrożona.cokolwiek byście nie robili babcia właśnie w ten sposób będzie reagować.Widziałabym tu dużą rolę wnuka ,aby pokazywał na co dzień ,że wciąż jest dla niego ważną osobą ,nie będzie to łatwe ,ale spróbujcie.Być może potrzeba więcej czasu,aby przywyknąć,ludzie w starszym wieku ,nie chcą zaakceptować zmian.Oczywiście nie dotyczy to wszystkich,ale nie możemy wykluczyć rozwijającej się choroby wieku starczego,zatem próbujcie i życzę powodzenia w swoich staraniach,dużo sił i wytrwałości.
|
#6
|
||||
|
||||
Cytat:
|
#7
|
|||
|
|||
Porozmawiam z chłopakiem. Wiem, że może uznacie to za naiwne, ale wierzę, że jeśli okaże się najgorsze, to damy radę. Nie oddamy babci do DPS-u. I tak w życiu wiele wycierpiała, nie chcę żeby cierpiała przez ostatnie lata życia.
Mam nadzieję, że to chorobliwa zazdrość i nasilenie depresji, ale oczywiście wszystkie możliwości sprawdzimy. Będę wdzięczna za kolejne rady i wsparcie - jak się zachowywać, gdy nastąpi atak złości i histerii skoro argumenty do niej nie docierają? Czy wyjść, przytakiwać, uspokajać? Czy rozmawiać po takich sytuacjach? Babcia zupełnie nie pamięta sytuacji sprzed kilku dni, nie skomentowała tego, nie przeprosiła, po prostu "nic się nie stało". Czy jest szansa, że gdybym przyjechała i na spokojnie z nią to wyjaśniła to coś będzie pamiętać i zrozumie?Czy zostawić to tak jak jest? |
#8
|
||||
|
||||
Chory na Alzheimera pamięta wydarzenia sprzed dziesiątków lat, dokładniej bywa, że pamięta w przebłyskach świadomości, rzadziej pamięta to co było pięć minut temu. Czas jej się myli wydarzenia sprzed lat są u niej obecną rzeczywistością. W jednym chwili mówi do córki, syna po imieniu za moment pan pani. Tego nie da się przewidzieć co będzie dziś jutro. Chory czasem bywa wulgarny (wcześniej nie było słychać u niego takich słów), podejrzliwy. Po prostu wszystko może się zdarzyć.
Wyjaśnienie nie będą docierały a jeśli dotrą to na moment, za pięć minut może być inaczej. Powodzenia
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
"Przyjaciółki" i "przyjaciele" kochankowie | tadeusz50 | Miłość, przyjaźń, związki, samotność | 90 | 22-08-2014 01:17 |
mam problem z babcią ;( | MarzenaWnuczka | Opieka | 58 | 23-02-2013 18:31 |
Wątek fotograficzny - "Czy znasz swój kraj ?" częśc XIV | ignesja | Podróże, turystyka | 527 | 22-04-2010 23:19 |
"DANIE GŁÓWNE – MIŁOŚĆ" warsztaty gotowania dla zdrowia | Pięć Smaków | Zaproszenia | 0 | 18-11-2009 09:46 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|